Pewna puszysta kulka każdego ranka wystawała samotnie na skraju chodnika, wpatrując się w mijających ją ludzi błagalnym wzrokiem. Zwierzaczek był ignorowany przez większość przechodniów. Na szczęście znalazła się osoba, która nie pozostała obojętna na jego ciężki los.Historia bezdomnego kociątka nie różniła się od losów wielu innych zwierzaków mieszkających na ulicy. Maluch został niedawno zabrany od matki i wyrzucony na ulicę. Odtąd codziennie wystawał w jednym miejscu, pragnąc zwrócić na siebie uwagę.
Zabranie psa czy kota do fryzjera może być ryzykownym posunięciem. Przekonała się o tym właścicielka kotka o imieniu Peaches, która poprosiła o skrócenie sierści na pupie zwierzaka. Efekt przeszedł jej najśmielsze oczekiwania — nowa fryzura mruczka wywołała falę niepohamowanego śmiechuNa przestrzeni ostatnich lat usługi groomerskie, czyli fryzjerów dla zwierząt, stały się zadziwiająco popularne. Coraz więcej właścicieli pragnie regularnie dbać o wygląd swoich futrzaków, zlecając profesjonalistom strzyżenie i kompleksową pielęgnacją sierści psów i kotów. Jak to jednak w życiu bywa, nie każde wyjście do fryzjera kończy się happy endem.
Kamera zarejestrowała niebywałe zdarzenie na terenie Narodowego Rezerwatu Przyrody Voděradské Bučiny. W pułapkę na dziki wpadły dwa młode. Matka więzionych warchlaków wykazała się zadziwiającą determinacją, aby je oswobodzić. Wzruszająca scena miała miejsce w styczniu 2020 roku. W ramach badań dotyczących stosowania środków zapobiegawczych afrykańskiego pomoru świń zespół naukowców z czeskiego Uniwersytetu Przyrodniczego rozstawił pułapki na dziki. Klatki zostały ustawione w strategicznych miejscach, a jako przynętę wykorzystano uwielbianą przez zwierzęta kukurydzę.
Każdy właściciel mruczka doskonale wie, że te stworzenia przesypiają większość dnia. Wydaje się, że koty znają więcej pozycji do spania niż jakiekolwiek inne zwierzę. Co ciekawe, potrafią odpłynąć w dosłownie każdych warunkach! Sami spójrzcie, gdzie usnął ten maluszek.Czy zdarzyło Wam się kiedyś usnąć na siedząco bądź stojąco? Jeśli tak, to nie jesteście jedyni. Pewien milutki kotek również podjął niezwykle trudną walkę ze snem.
Czy wiedziałeś, że wśród kotów istnieją rasy, które w DNA mają wpisaną wyjątkową uczuciowość? Jeśli chcesz zaprosić do swojego życia mruczka uwielbiającego pieszczoty, przytulanie i noszenie na rękach, przekonaj się, jakie rasy warto wziąć pod uwagę. Skradną Twoje serce nie tylko swoim wyglądem, ale także zachowaniem!Utarło się przeświadczenie, że wszystkie koty to indywidualiści, którzy stronią od zbytniej wylewności i zazwyczaj chodzą własnymi ścieżkami. Nic bardziej mylnego! Aby zrozumieć kota, należy przede wszystkim zrozumieć, że poczucie bliskości u ludzi i mruczków wygląda nieco inaczej.
Akademik "Kmicic" zaczął przyjmować na kwaterunek studentów Uniwersytetu Opolskiego. Niestety, już pierwszego dnia okazało się, że nauka i egzaminy mogą nie być największym problemem młodych ludzi. Coś czai się w budynku!Recepcjonistka ledwo mogła uwierzyć, gdy para studentów zbiegła galopem po schodach i poinformowała, że w ich pokoju na ścianie wisi egzotyczny pająk. Plakaty po poprzednich lokatorach, grzyb pod tapetą - to normalne w akademikach. Ale egzotyczne pająki stanowią nowość.
Celnicy z Terespola udaremnili bezczelną próbę przemytu. Przemytnik podróżował z Białorusi do Niemiec, chciał przejechać przez terytorium Polski. Myślał, że jest sprytny: specjalnie spreparował samochód, by ukryć swój "towar". Nie przewidział jednego.Jak informuje Krajowa Administracja Skarbowa, przemytnikiem z Białorusi okazał się Niemiec. Kiedy jego auto zostało skontrolowane, na jaw wyszła bulwersująca tajemnica.
Trwała impreza w plenerze tuż przy promenadzie nad rzeką. Rodziny i znajomi dobrze bawili się przy smacznym jedzeniu i pogawędkach. Nagle ktoś zaczął krzyczeć i pokazywać coś palcem.Początkowo ludzie nie wiedzieli, o co chodzi. Dopiero po chwili zorientowali się, że w rzece coś płynie, a raczej dryfuje.
Mieszkańcy Florissant w parafii Świętego Bernarda w Luizjanie (USA) usuwają skutki zniszczeń spowodowanych przez huragan Ida. Żywioł pozbawił prądu ok. miliona ludzi i spowodował śmierć siedmiu osób. W całej tej tragedii zdarzają się jednak jaśniejsze momenty - jak nietypowa akcja ratunkowa, nagrana telefonem.Zarządca robót porządkowych i trzech pracowników rządowych stanęło przed nietypowym wyzwaniem. Ich oczom ukazała się scena niczym z komediowego filmu. Między gałęziami drzewa tkwiła zaklinowana... krowa!
Mężczyźni przechodzili wzdłuż stromego brzegu rzeki, gdy nagle usłyszeli przerażający krzyk. Gdy spojrzeli w dół, na wodę, ich oczom ukazał się łamiący serce widok.Przeciągły, rozpaczliwy pisk wydany został przez jelonka. Zwierzę było niemal całkowicie pogrążone w wodzie, nad mętną ciecz wystawała mu tylko głowa i czubek grzbietu. Jednak to nie woda była głównym problemem jelonka.
Parko Narodowy Everglades na Florydzie (USA) słynie z pięknej i unikalnej przyrody. Główną atrakcją jest wielka populacja aligatorów, które swobodnie żerują na bagnach, mokradłach i grzęzawiskach parku. Grupie turystów udało się uchwycić na wideo niezwykłą interakcję między aligatorem a... nowoczesną technologią.Rodzinna wycieczka miała osiągnąć punkt kulminacyjny, gdy tata wypatrzył aligatora i postanowił go nagrać. Ponieważ jednak film nakręcony komórką to obecnie za mało, by zaimponować znajomym, turysta wpadł na "genialny" pomysł.
Brygada OSP w Studniskach nie może narzekać na monotonię. Tym razem strażacy musieli interweniować w zupełnie nietypowej sprawie. Ich pomocy potrzebowało zwierzę, ale nie był to kot, który utknął na drzewie.- Straż to nie tylko pożary, powodzie i wypadki - realcjonują strażacy w poście opublikowanym na Facebooku. - Tym razem jeden z naszych zastępów transportuje zwierzę, znajdujące się pod ochroną.
Andrzej Duda podpisał Ustawę o gatunkach obcych, która ma na celu ochronę rodzimej przyrody Polski. Jednym ze środków ochronnych są drakońskie kary na tych, którzy złamią nowe przepisy. Jakich zwierząt dotyczy nowe prawo i co grozi za niedopełnienie formalności?Nowa ustawa zaostrza przepisy dotyczące tzw. gatunków inwazyjnych, tzn. zwierząt i roślin, które nie występują naturalnie w Polsce. Gatunki inwazyjne to problem globalny - wprowadzone do obcego dla siebie, ale sprzyjającego środowiska, inwazyjne zwierzęta i rośliny powodują szybkie niszczenie pierwotnego ekosystemu danego miejsca. Może to prowadzić do prawdziwych katastrof ekologicznych!
Wolontariusze Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt (DIOZ) przygarnęli kotkę Wenus. Niestety, zwierzątko cierpi na rzadką chorobę, która sprawia, że nie ma kontroli nad własną głową!Hipoplazja móżdżku powoduje, że kotka Wenus nieustannie porusza swoją głową, trochę jak kiwające łebkiem zabawki, stawiane na tablicach rozdzielczych w samochodach. To tzw. ataksja, czyli upośledzenie koordynacji ruchowej zwierzęcia.
Żądny przygód kociak miał w zwyczaju wymykać się z domu w trakcie dnia. Pewnego razu pupil wrócił późno w nocy, a przy jego obróżce znajdował się odręcznie napisany list. Treść wiadomości rozwiała długo skrywaną tajemnicę. Jak się okazuje, za wszystkim stała sąsiadka. Wszędobylska kotka imieniem Nala jest typem zwierzaka, który nie potrafi usiedzieć w jednym miejscu. Mruczek uwielbia spędzać czas poza domem, a w szczególności zwiedzać okoliczne posesje i zaglądać przez okna do wnętrza domów sąsiadów.
Wiele się słyszy, że o długości życia ludzi decydują geny, że to od nich zależą choroby, które nas dopadną i ostatecznie położą do grobu. Tymczasem eksperci od dawna twierdzą, że takie myślenie to tylko wymówka, by nie dbać o siebie. Człowiek może oszukać swoje DNA i żyć o wiele dłużej niż na to wskazuje jego karta predyspozycji chorobowych. Czy można wydłużyć życie także naszym pieskom?Oczywiście! O długości życia człowieka decydują nie tylko geny, ale także szereg czynników pozagenetycznych. Nie mamy wpływu na nasze DNA, ale możemy decydować o swoim trybie życia. Podobnie jest w przypadku psów - dobre życie oznacza też długie życie!Co ciekawe, wydłużanie życia psa działa podobnie jak w przypadku człowieka. Należy zadbać o swoje ciało i umysł, by cieszyć się życiem wbrew wszelkim prognozom zapisanym w DNA.
Pewien mieszkaniec Wrocławia natknął się na przerażające znalezisko - i to we własnym domu. Jak się okazuje, do jednego z pomieszczeń wpełzło egzotyczne stworzenie z czterema parami odnóży krocznych. Wszystko wskazuje na to, że uciekł z hodowli. Członkowie dolnośląskiej organizacji pożytku publicznego EKOSTRAŻ mają do czynienia z różnymi interwencjami - od rannych jeży po kocięta ukryte w kanale przy drodze szybkiego ruchu. Tym razem jednak zgłoszenie w sprawie nieproszonego lokatora przeszło ich najśmielsze oczekiwania.
W ogrodzie zoologicznym w Jekaterynburgu (Rosja) doszło do niecodziennych wydarzeń, które niejednego mogłyby przyprawić o palpitacje serca. To miała być zwykła wizyta z dziećmi w zoo, a przerodziła się w koszmar każdego rodzica.Władimir zabrał swoje dzieci do Zoo w Jekaterynburgu. Atrakcją tego dnia miał być pawilon, w którym wolno było dotykać gadów, głównie węży. 5-letnia córeczka Władimira, Wiktoria, nie wydała się zachwycona, ale pracownicy Zoo zapewnili, że wszystko będzie w porządku. Nie było.
41-letnia Tess Robinson jest miłośniczką zwierząt i szczęśliwą opiekunką 4-letniej suczki o imieniu Lola. Kobiecie od pewnego czasu doskwierał silny ból brzucha. Gdyby nie dziwne zachowanie jej pupila, prawdopodobnie zbagatelizowałaby objawy i przypłaciłaby to życiem. Okazało się, że chorowała na nowotwór. Jak donosi "The Sun", fryzjerka z Wielkiej Brytanii zmagała się z przewlekłym bólem pleców, któremu towarzyszyło uczucie wzdęcia. Podejrzewała, że źródłem problemu jest nietolerancja pokarmowa. Nieprzesadnie się przejmując, spokojnie czekała, aż niekomfortowe uczucie minie.
W planach mieli surfowanie, ale los miał dla nich niespodziankę. Gdy grypa przyjaciół przybyła na plażę, ich oczom ukazał się niezwykły widok.Na brzegu, omywany falami, leżał humbak, czyli fiszbinowiec z rodziny płetwalowatych. Te majestatyczne stworzenia robią wielkie wrażenie, gdy obserwuje się je pod wodą lub kiedy suną majestatycznie tuż pod powierzchnią oceanu, wystawiając nad wodę swoje ogony.
Programy na żywo to to, co telewidzowie lubią najbardziej. Wszystko dzieje się teraz, nie ma udawania, nie ma edytowania, nikt nie ma pełnej kontroli nad tym, co dzieje się przed kamerą. Samo życie. A już najlepiej, kiedy nastąpi jakaś spektakularna wpadka!To właśnie miało miejsce podczas nadawanej na żywo prognozy pogody w kanadyjskim programie Global Toronto. Prezenter stał przed ekranem, na którym wyświetlała się mapa Toronto, i objaśniał, jakie też fronty atmosferyczne nadciągają nad metropolię.
Policjanci z międzyrzeckiej drogówki patrolowali drogę wojewódzką nr 159 na wysokości wiaduktu nad Wartą. Nagle dostrzegli coś niezwykłego: po jezdni błąkał się kulejący psiak.Gdy tylko któryś z przechodniów próbował podejść do pieska, zwierzę, skrajnie przerażone, odskakiwało na bok! Piesek kilka razy omal nie wpadł pod nadjeżdżające auto.
Na ulicy Słowackiego w Gdańsku doszło do kolizji dwóch pojazdów. Tym razem najbardziej poszkodowany został jednak ktoś zupełnie postronny: lis, który został potrącony przez jeden z pojazdów.Zwierzak musiał mieć wyjątkowego pecha. Nie tylko znalazł się na ruchliwej jezdni, ale jeszcze trafił akurat na kolizję dwóch samochodów! Kiedy kierowca stracił kontrolę nad pojazdem, potrącił lisa, którego uderzenie odrzuciło aż do pobliskiego rowu.
To miała być przygoda w lesie. Mężczyzna, jego żona i wierny pies udali się na wycieczkę po Słowińskim Parku Narodowym. Niestety, coś poszło nie tak, jak zakładał plan. A konkretnie wszystko.Najpierw w bagnisku utknął pies. Nie mógł sam się wydostać z gęstego błocka, do którego wpadł w czasie szalonej zabawy w lesie. Oczywiście, mężczyzna ruszył na ratunek swojemu pupilowi.
Turyści wspinali się właśnie na Kasprowy Wierch, gdy coś nagle przykuło ich uwagę. Było białe, ale nie chodziło o śnieg. Kiedy podeszli bliżej, opadły im szczęki.Turyści znajdowali się w okolicy Czerwonych Wierchów, w drodze na Kasprowy. Podziwiali cudowne widoki i cieszyli się obcowaniem z przyrodą. Tym razem jednak napotkali coś, co na pewno nie należy do zwykłej górskiej fauny.
Do niezwykłego zdarzenia doszło ostatnio w Dubaju. Czterech mężczyzn znalazło się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie, dzięki czemu zdołali wspólnie dokonać czegoś niesamowitego. Wideo, ukazujące ich wyczyn, szybko podbiło arabskojęzyczną Sieć.Wideo, nagrane komórką przez jednego ze świadków, ukazuje, jak czterech obcych sobie mężczyzn rusza na ratunek ślicznej białej kotce.
Zgłoszenie brzmiało jak kolejna smutna interwencja. Obrońcy zwierząt dostają takie telefony każdego dnia. Pies porzucony w lesie, przy drodze, na parkingu, przywiązany do bramy. Przejeżdżajcie, ratujcie.Kiedy wolontariusze meksykańskiej organizacji Mascotas Coyoacan przybyli na miejsce, ich oczom ukazał się pożałowania godny widok. Na ławce w parku leżał przerażająco smutny pies. Nieśmiało patrzył spode łba na zbliżających się ludzi.
Słonowodna laguna Mar Menor na południowo-wschodnim wybrzeżu Hiszpanii to miejsce unikalne w skali całej Europy. Bogactwo tamtejszej fauny i flory przyciąga osoby spragnione wytchnienia, zmieniając region w prawdziwy turystyczny raj. Niestety, doszło do katastrofy.Rząd Hiszpanii rozważa obecnie ogłoszenia katastrofy ekologicznej w Mar Menor. Wszystko przez tony martwych ryb, które morze wyrzuciło na brzeg w ostatnich dniach.