Namierzony przez Łowców Pedofili 56-latek został zatrzymany w Białobrzegach. Mężczyzna miał z własnej inicjatywy korespondować z nastoletnimi dziewczętami i wysyłać im treści pornograficzne, w tym również z udziałem zwierząt. Na trop mężczyzny z zaburzeniami preferencji seksualnych wpadli członkowie stowarzyszenia "Obrońcy Dziecięcych Uśmiechów”. Gdy dowiedzieli się, że wymienia wiadomości z osobami poniżej 15 roku życia, postanowili zastawić na niego pułapkę.
Wiosną 2020 roku dzika zebra przemieszczająca się po terenie Parku Narodowego East Tsavo w Kenii odłączyła się od stada i zabłąkała na miejscową farmę. Po pewnym czasie pracownicy parku zauważyli, że samica wróciła z młodym. Unikalny wygląd potomka od razu zdradził, kto może być jego ojcem.Zebra stała się honorowym członkiem stada bydła i spędziła na farmie kilka tygodni. Pracownicy Wildlife Fund David Sheldrick nie chcieli jednak, aby dzikie zwierzę sprawiało problemy społeczności graniczącej z parkiem narodowym.
W sieci krąży pewne nagranie przedstawiające niezwykłą relację pomiędzy lisem oraz starszym mężczyzną. Jak wynika z tytułu wideo, dzikie zwierzę zostało uratowane przez człowieka. Czy wychowanie w domowych warunkach wpłynęło na jego zachowanie? Przekonajmy się!Jeśli uważasz, że przyjaźń pomiędzy dzikimi zwierzętami a ludźmi jest niemożliwa, mamy nadzieję, że po obejrzeniu poruszającego filmiku o bezgranicznej wdzięczności za ratunek zmienisz danie. Poznaj liska o imieniu Don!
Natalia Siwiec chętnie opowiada o wegetarianizmie i zachwala kosmetyki nietestowane na zwierzętach. Mimo to, niedawno zapozowała w kożuchu wykonanym z naturalnej skóry. Fani zarzucili jej hipokryzję i pazerność na pieniądze. Celebrytka natychmiast zareagowała.Chociaż Natalia Siwiec uważana jest za jedną z najpiękniejszych Polek, w ostatnim czasie spotkała się z krytyką skierowaną w jej stronę. W sobotę, 9 października celebrytka opublikowała na Instagramie zdjęcia znad Jeziora Czorsztyńskiego, które wzbudziły dużo kontrowersji.
Na plaży Horton, znajdującej się w zatoce Port Eynon w południowej części Walii, fale wyrzuciły na brzeg dziwne stworzonka. Kolorowe żyjątka o intrygujących kształtach przykuły uwagę spacerowiczów. Naukowcy apelują, aby pod żadnym pozorem ich nie dotykać.Zwierzęta, które wzbudziły tak ogromne zainteresowanie, nazywane są "wietrznymi żeglarzami". Niewiele o nich wiadomo. Ekspertom ustalili, że nie są one meduzami, lecz należą do stułbiopławów i występują w oceanach na całym świecie.
Na ten dzień domowe zwierzęta czekały cały rok. W klasztorze ojców Bernardynów w Tarnowie odbyła się wyjątkowa msza święta, podczas której czworonogi razem ze swoimi właścicielami przyszły do kościoła.Jak podaje Radio RDN, nabożeństwo z błogosławieństwem zwierząt cieszy się w Tarnowie dużą popularnością. Świadczą o tym tłumy zebrane przed kościołem wraz z kundelkami i przedstawicielami najróżniejszych psich ras.
Matt Wright pochwalił się w sieci nagraniem dokumentującym niezapomniany moment z życia jego rodziny. Znany przyrodnik i poskramiacz dzikich zwierząt pokazał, jak jego 2-letni synek ciągnie przez trawnik ogromnego węża. Film podzielił internautów.Przyrodnik Matt Wright, nazywany kowbojem z australijskiego buszu to wyjątkowa postać w świecie miłośników egzotycznych zwierząt. Były pilot helikopterów od blisko 20 lat zajmuje się zawodowo poskramianiem dzikich gatunków. Obecnie pomaga przy zapewnianiu krokodylom bezpiecznego miejsce zamieszkania.
Jedna z najpopularniejszych platform handlowych w Polsce wprowadza zmiany w kategorii Zwierzęta. Serwis OLX zaprezentował szereg zmian, które mają utrudnić działalność pseudohodowców i fabryk zwierząt.Dotąd sprzedaż psów i kotów na OLX było najprostszą metodą na obejście prawa. Ofiarami takich praktyk są zazwyczaj zwierzęta w typie popularnych ras, takich jak buldogi francuskie, mopsy, koty bengalskie, brytyjczyki i nie tylko. Choć na serwisie pełno było ogłoszeń dotyczących rasowych szczeniaków i kociaków oddawanych "za darmo", od teraz serwis OLX rozpoczyna bitwę z pseudohodowcami i wprowadza nowy podział kategorii Zwierzęta.
Pracownicy ogrodu zoologicznego położonego w Dallas w Stanach Zjednoczonych przekazali wyjątkowo smutną informację nt. jednego z ich podopiecznych. Zaledwie 3-miesięczna żyrafka o imieniu Marekani została uśpiona. Przyczyną była straszliwa kontuzja.W minioną środę, tuż po północy czasu polskiego, władze ZOO w Dallas opublikowały pożegnalny wpis, wyjaśniający okoliczności śmierci małej Marekani. Dla wielu gości ogrodu był to prawdziwy szok.
Danielle Andrade wybierała się z chłopakiem na wesele i musiała wynająć opiekunkę dla 11-letniego psa o imieniu Lucky. Za pomocą aplikacji znalazła osobę chętną do podjęcia zlecenia. Kiedy powierzała ukochanego czworonoga w ręce petsittera, pomyślała, że nic złego mu nie grozi. Niestety, była w błędzie.Lucky jest częścią rodziny Danielle od czasów, kiedy była nastolatką, dlatego zasługiwał na fachową opiekę pod nieobecność swojej pani. Kobieta znalazła odpowiednią kandydatkę na psią opiekunkę dzięki aplikacji Rover, która łączy właścicieli zwierzaków i profesjonalnych petsitterów.
Pewien opiekun biało-rudego kocurka o imieniu Tigrou (Tygrysek) wyrządził mu niewyobrażalną krzywdę. Po 10 latach życia pod wspólnym dachem zostawił go z dnia na dzień w schronisku. Weterynarze nie byli w stanie mu pomóc - zrozpaczony zwierzak całkiem stracił chęć do życia.Chociaż w porównaniu z psami koty są trudniejsze do odszyfrowania, naukowcy nie mają wątpliwości - mruczki wyjątkowo źle znoszą rozłąkę z właścicielami. Nowy podopieczny francuskiego schroniska przypłacił ją własnym życiem.
4 października rozpoczął się Wielki marsz dla zwierząt w Warszawie. Start demonstracji w obronie naszych braci mniejszych zaplanowano na godzinę 17 na placu Trzech Krzyży. Na trasie będą dwa przystanki - pod Ministerstwem Rolnictwa oraz Sejmem RP.Organizatorzy protestu walczą o prawa zwierząt i zachęcają do wzięcia udziału w wydarzeniu. Poprzez masowy sprzeciw wobec dręczenia zwierząt domowych, gospodarskich, futerkowych czy dzikich w Polsce chcą przekonać władze Państwa do zmian w kierunku lepszych warunków życia naszych braci mniejszych.
Na poniższym zdjęciu znajduje się wiele sów. Wśród nich ukrył się jeden kot. Zadanie nie jest łatwe, większość ludzi nie potrafi go odnaleźć. Uda Ci się dołączyć do grona najbardziej spostrzegawczych osób? Sprawdź!Zagadki, quizy i testy na spostrzegawczość cieszą się popularnością wśród osób w każdym wieku. Bez względu na to, ile mamy lat, oraz w jakim środowisku jest się wychowanym, zawsze będziemy czerpać wiele radości z tego rodzaju łamigłówek. Oto dzisiejsza porcja gimnastyki dla szarych komórek!
W trakcie wizyty w Irlandii Północnej Kate Middleton i książę William opowiedzieli o zainteresowaniach najstarszych dzieci. Okazuje się, że George i Charlotte pasjonują się egzotycznymi gatunkami zwierząt. Rodzice wspierają zainteresowania swoich pociech i zachęcają je do opieki nad najróżniejszymi stworzeniami.Podczas wizyty na Uniwersytecie Ulster w Irlandii Północnej członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej uchylili rąbek tajemnicy z ich prywatnego życia. Księżna Kate i książę William wyznali, jakie zwierzęta skradły serce ich dzieci i przy okazji pochwalili się, że ich nowymi podopiecznymi stały się... kury!
Pewna babcia była pewna, że przygarnęła pod swój dach gromadkę puchatych mruczków. Przez wiele miesięcy nie wiedziała, że opiekuje się zupełnie innym zwierzęciem. Dopiero jej wnuczek wyjaśnił, że jeden z adoptowanych pupili nie ma nic wspólnego z kotem.Babcia Erica Hertleina od zawsze była wielką miłośniczką zwierząt wszelkich gatunków. Starsza mieszkanka stanu Kansas nie miała nic przeciwko temu, aby w jej domu pojawiały się bezdomne czworonogi szukające schronienia i pożywienia. Jej drzwi były zawsze otwarte dla każdego stworzenia w potrzebie.
Jesień w pełni, a wraz z nią zwierzęta przecinające drogę kierowcom. Niekiedy wystarczy chwila nieuwagi, aby doszło do przerażającego wypadku. Tym razem jeleń wyskoczył przed rozpędzony samochód i cudem uniknął zderzenia z pojazdem. Wszystko nagrała kamera.Każdy kierowca wyjeżdżający na przejażdżkę powinien doskonale zdawać sobie sprawę z ryzyka, jakie czyha na niego na drodze. Jednakże pewnych sytuacji na drodze zwyczajnie nie sposób przewidzieć.
Policjantom z Komendy Powiatowej Policji w Jaworze przyszło przeprowadzić niecodzienną interwencję. W środku nocy odebrali telefon od mieszkanki budynku mieszkalnego w centrum miasta. Kobieta zaalarmowała dyżurnego o egzotycznym zwierzęciu siedzącym w drewnianej skrzyni w korytarzu jej kamienicy. Mieszkanka Jawora (woj. dolnośląskie) przeżyła wstrząs, znajdując na korytarzu kamienicy prowizoryczną klatkę. W środku znajdowała się przestraszona... małpka.
Dwaj obcokrajowcy zostali aresztowani w gminie Krempna (woj. podkarpackie). 48-letni obywatel Czech i 39-letni Słowak mieli zgoła odmienne plany pobytu w Polsce, niż zwiedzanie zabytków. Mężczyźni staną przed sądem pod zarzutem kłusownictwa. Zgłoszenie podejrzenia popełnienia przestępstwa wpłynęło do jasielskiej policji. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że mężczyźni pochodzący zza południowo-zachodniej granicy kłusowali na terenie Magurskiego Parku Narodowego.
Na mieszkańców Bielska Podlaskiego padł blady strach. Od kilkunastu dni w centrum miasta grasowało groźne, egzotyczne zwierzę. W końcu do akcji ruszyli wolontariusze białostockiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt. Nie obyło się bez obrażeń ciała.W województwie podlaskim zapanowała trwoga. Na ulicach jednej z miejscowości widziany był jeżozwierz. Przez długi czas pozostawał nieuchwytny.
Na plaży w indyjskim stanie Maharashtra dokonano szokującego odkrycia. Morze wyrzuciło na brzeg ciało 11-metrowego wieloryba. Stworzenie ważące blisko 20 ton było już martwe. Z powodu silnych opadów deszczu proces usunięcia zwłok trwał przeszło dobę.We wtorek po południu mieszkańcy Vasai, mieszczącego się w pobliżu Bombaju, przypadkowo znaleźli na plaży zwłoki największego zwierzęcia zamieszkującego Ziemię. Zaalarmował ich przykry zapach unoszący się w całej okolicy.
Pewien rosyjski rolnik znalazł 4 kilkudniowe kocięta. Początkowo sądził, że to zwyczajne dachowce, jednak z czasem zauważył znaczące różnice w ich wyglądzie. Po konsultacji z pracownikami rezerwatu przyrody okazało się, że nieświadomie przygarnął maluchy objęte ochroną gatunkową. Zwierzęta zostały znalezione w stajni, w pobliżu nigdzie nie było ich mamy. Co gorsza, wciąż miały zamknięte oczy, dlatego nie przetrwałyby same na wolności.
Nieustanne drapanie w ścianę i dziwne dźwięki dochodzące z komina stały się nie do zniesienia, dlatego pewna mieszkanka Niemiec postanowiła zajrzeć do środka i odkryć prawdę. Nigdy nie przyszłoby jej do głowy, jakie zwierzę ujrzy we własnym kominie.Chociaż wszyscy oczekują, że przez komin wchodzi wyłącznie Święty Mikołaj, Helga Elsner znalazła w pionowej konstrukcji kogoś zupełnie innego.
Pracownik ogrodu zoologicznego w Tasmanii postanowił obalić krzywdzący mit na temat diabłów tasmańskich. Nagranie opublikowane na platformie Youtube wyjaśnia, dlaczego ten gatunek jest niesłusznie oceniany jako agresywny. Jak się okazuje, gardłowy ryk ma niewiele wspólnego z gniewem.Diabły tasmańskie są powszechnie uważane za nerwowe zwierzęta, których temperament jest niemożliwy do kontrolowania. Dodatkowo emitują nieludzkie dźwięki, którymi potrafią zjeżyć włos na głowie. Czy rzeczywiście zasłużyły sobie na bycie nazywanymi "zwierzętami z piekła rodem"?
Jak poinformował stołeczny ratusz, Warszawskie ZOO właśnie rozpoczęło tegoroczną akcję zbierania przysmaków dla swoich podopiecznych. Mile widziane żołędzie, a także orzechy włoskie i laskowe. Każdy, kto chce wziąć udział w zbiórce, może codziennie dostarczać je na teren ogrodu.Nadeszła jesień, dlatego jak co roku stołeczny zwierzyniec organizuje inicjatywę, zachęcającą warszawiaków do zbierania w parkach, lasach i ogrodach żołędzi oraz orzechów. Dla niejednego mieszkańca ogrodu zoologicznego dary jesieni to prawdziwy rarytas.
Jak podaje portal "Warszawa w Pigułce", czworonożni mieszkańcy Warszawy ponownie znaleźli się w niebezpieczeństwie. Na terenie jednej ze stołecznych dzielnic znaleziono kiełbasę naszprycowaną gwoździami. Zaleca się zachowanie szczególnej ostrożności podczas spacerów.Właściciele zwierzaków, uważajcie! Jak donosi pan Łukasz, ktoś nieopodal ulicy Jana Olbrachta rozrzucił mięso zawierające potworną "niespodziankę". Nieznany sprawca wykorzystuje tę metodę na wyrządzanie krzywdy niczego niepodejrzewającym czworonogom.
Policjant z Węgierskiej Górki, wykonując czynności do innej sprawy, zauważył młodą sarnę, która znajdowała się na terenie jednej z posesji. Funkcjonariusz początkowo myślał, że zwierzę weszło na zamknięty teren i nie potrafi go opuścić. Szybko okazało się, że właściciele posesji przetrzymywali je tam celowo. Mieszkańcy Żywiecczyzny wykazali się kompletnym brakiem wrażliwości, zamykając na posesji dziko żyjące zwierzę i robiąc z niego żywą atrakcję. Skandaliczny proceder wzbudził podejrzenia stróża prawa.
Piejący nad ranem kogut stał się przyczyną niezgody pomiędzy mieszkańcami wielkopolskiego Roszkowa. Prośby i groźby skierowane ku właścicielowi zwierzęcia nie pomogły. Sfrustrowani sąsiedzi w końcu zgłosili zakłócanie ciszy nocnej. Małżonkowie z niewielkiej miejscowości Roszków zażądali interwencji w sprawie hałaśliwego koguta sąsiadów, z którym graniczą ogrodzeniem od 7 lat. Zwyczaj piania o 3 nad ranem ma zakłócać ciszę nocną oraz uniemożliwiać zasłużony wypoczynek.
Podczas wizyty w klinice weterynaryjnej właścicielka psa podeszła do recepcjonistki i ukradkiem wcisnęła jej do ręki karteczkę z enigmatyczną wiadomością. Wystarczyły trzy pierwsze słowa, aby pracownicy zrozumieli, że są w śmiertelnym niebezpieczeństwie.Jak donosi ABC News, mieszkanka Florydy od dwóch dni była przetrzymywana wbrew swojej woli oraz zastraszana bronią przez 39-letniego Jeremy'ego Floyda z De Land. Carolyn Reichle podstępem wywabiła swojego partnera z domu pod pretekstem wizyty u weterynarza.