Weterynarze orzekli, że 864 sztuki bydła, które przez ponad dwa miesiące pływały po Morzu Śródziemnym, powinny zostać zabite. Zwierzęta spędziły ostatnie miesiące na statku Karim Allah, który właśnie zacumował w położonym na południowo-wschodnim wybrzeżu Hiszpanii porcie Kartagena.
Los bywa przewrotny i potrafi niejednokrotnie zaskoczyć. Tym razem dał szansę owcom, by po raz ostatni zasmakowały odrobinę wolności. Zwierzęta gospodarskie wykorzystały chwilę nieuwagi rzeźnika i rzuciły się do ucieczki, rozbiegając po ulicach jednego z największych miast w Wielkiej Brytanii.
Eksperyment ze świniami przeprowadzono w Center for Animal Welfare Science na Uniwersytecie Purdue. Do badania wytypowano 4 świnie (2 rasy Yorkshire oraz 2 mikroświnie). Zadaniem tych zwierząt było operowanie kursorem za pomocą joysticka. Świnie miały przechodzić kolejne poziomy gry, co oznacza, że miały osiągać rezultat, jakiego oczekiwali naukowcy prowadzący eksperyment. Efekty? Okazuje się, że świnie szybko złapały zasady gry.
43-latek musiał zostać przetransportowany do szpitala po ataku owcy. Nie wiadomo, co sprowokowało natarcie zwierzęcia. Do incydentu doszło w Kenebri w Nowej Południowej Walii w Australii.
Pożar zaczął się od słomy składowanej na górze chlewni. Wczoraj, 29 stycznia około godziny 17:30 ogień zauważył sąsiad, który natychmiast wezwał pomoc. Według portalu gostynska.pl większość z około 1000 sztuk trzody chlewnej udało się uratować.
Jeszcze 35 lat temu na terenach w pobliżu Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej tłumnie osiedlała się ukraińska ludność, która jednak w 1986, wraz z wypadkiem reaktora jądrowego, była zmuszona do ewakuacji. Nie oznacza to jednak, że lasy w pobliżu Czarnobyla pozostają współcześnie niezamieszkałe. Dziś stały się istnym rajem na ziemi dla dziko żyjących zwierząt.
By założyć swoją pasiekę, trzeba najpierw uzbroić się we właściwy sprzęt i wiedzę na temat pszczół. Najlepiej jeszcze znaleźć kogoś doświadczonego, kto mógłby pomagać w razie kłopotów. Co jeszcze warto wiedzieć w tej materii przed nadchodzącym sezonem, opowiedział nam doświadczony pszczelarz. Zacznijmy jednak od podstaw.
Cud narodzin zachwyca nie tylko w świecie ludzi. Również w przypadku zwierząt przyjście na świat zdrowego potomstwa wywołuje falę radości wśród rodziców, ale też opiekunów czy hodowców. Jeszcze ciekawiej robi się w sytuacji, kiedy nowo narodzone zwierzaki już od pierwszych chwil zachwycają wszystkich wokół za sprawą niepowtarzalnego wyglądu.
Urocze nagranie z udziałem Stelli szybko okrążyło sieć. Internauci zakochali się w podekscytowanej krowie i trudno im się dziwić - zwierzak zachowuje się zupełnie niczym małe dziecko, pierwszy raz w życiu bawiące się na śniegu!
Rolnik prowadzący hodowlę świń w Plutach w gminie Szydłowo stanął przed sądem. 29-latek zapewnił swoim zwierzętom długą i powolną śmierć w męczarniach. Policja być może nigdy nie dowiedziałaby się o popełnionym przestępstwie, gdyby nie inne wykroczenie mężczyzny.
Osiołek Tiny Tim to absolutnie fenomenalny zwierzak. Mieszka w domu razem z psami i zachowuje się zupełnie jak one, w tym nawet merda swoim ogonkiem. Zna doskonale wszystkie komendy, bywa psotny, a co najważniejsze - posiada kochającą rodzinę.
Piotr Stramowski od lat jest zaangażowany w pomoc dla zwierząt. W materiałach opublikowanych przez TVN dowiadujemy się, że pomaga nie tylko poprzez zachęcanie ludzi do adopcji, ale także osobiście, aktywnie działa jako wolontariusz oraz finansowo wspiera fundacje działające na rzecz pokrzywdzonych zwierząt. W tym roku postanowił zrobić coś wyjątkowego dla konia, którego utrzymuje fundacja "Zwierzęca Polana".
Byk prawdopodobnie jest przerażony. Ucieczka tak potężnego zwierzęcia prawdopodobnie spowodowana była spłoszeniem go przez głośny dźwięk lub niedomknięciem furtki zagrody, lub terenu, na którym się pasł. Choć zazwyczaj rasy hodowlane, takie jak limousine nie wykazują żadnej agresji wobec ludzi, spanikowany, lub osaczony przez nieznane osoby może zaatakować.
Krowa, która straciła cielaka, była zdruzgotana. Mężczyzna zbliżał się do niej bardzo powoli, nie chcąc spłoszyć cierpiącego zwierzęcia. Gdy znalazł się tuż przy niej, zrobił coś, co wielu z nas nie przyszłoby do głowy. Przytulił zwierzę i położył się obok niej, probując ją uspokoić. Krewna Benjamina wykonała wtedy poruszającą fotografię, która wzbudziła w internecie ogromne poruszenie.
Zaniepokojeni mieszkańcy gminy Wielbark skontaktowali się z dzielnicowym w sprawie zwierząt, które utrzymywała ich sąsiadka. Okazało się, że kobieta w ogóle nie dbała o swoje zwierzęta gospodarskie, nie zapewniając im właściwego utrzymania. O ile o jakimkolwiek poziomie utrzymania można tutaj mówić, skoro zwierzęta nie miały nawet dostępu do wody.
Fundacje działające na rzecz zwierząt odmieniły życie tysięcy z nich. Wiele z nich prowadzi działalność interwencyjną, monitoruje stan zwierząt znajdujących się na obszarze ich działań, jak i pokrywa koszty leczenia porzuconych, okaleczonych czy chorych stworzeń. Niestety ich przyszłość stanęła pod znakiem zapytania. Wiele wskazuje na to, że część z nich może zakończyć swoją działalność.
W naszym kraju, jak i wielu innych standardem jest hodowanie kur niosek. Sposoby ich utrzymania są różne, ale najczęściej ptaki te trzymane są w stosunkowo małych klatkach, które nie są w stanie zapewnić im ich podstawowych potrzeb psychicznych. Tak, psychicznych - jesteś zapewne zaskoczony tym faktem. Jak się bowiem okazuje, kury to jedne z inteligentniejszych zwierząt, jakie znamy.
Przemek Kossakowski na swoim Instagramie zazwyczaj dzieli się kulisami swojej pracy w telewizji, a także migawkami z życia prywatnego. Tym razem na jego profilu zagościł osioł Terror, który spowodował niemałe zamieszanie!
Stado 60 krów żyło w strasznych warunkach, na zdecydowanie źle dopasowanej przestrzeni. Biedne zwierzęta mieszkały w gospodarstwie w powiecie radomszczańskim w województwie łódzkim. Gdy lekarze zobaczyli, w jakim stanie jest bydło, zdecydowali o natychmiastowym podjęciu odpowiednich kroków.
Świnie z farmy zostały uratowane dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności. Ciekawska kobieta, która podczas swojej wizyty na farmie absolutnie zakochała się w zwierzakach, z ciekawości i nudów weszła na livestream z domku świń na farmie. Chciała sprawdzić, czy jej ulubienice już urodziły, jednak zamiast tego była świadkiem bardzo dramatycznej sytuacji. Dzięki czujności kobiety, zwierzęta zostały uratowane z pożaru!
Konia o imieniu Robin wkrótce może spotkać taki sam los, jakiego każdego dnia doświadczają setki, a nawet tysiące wierzchowców sprzedawanych do rzeźni. W jednej chwili życie łagodnego zwierzęcia zostało potraktowane niczym towar, którym ludzie mogą dowolnie handlować. Wszystko dlatego, że właściciel nie chciał się podjąć opieki nad koniem, który nie jest ani idealny, ani nie jest już w stanie wykrzesać z siebie wystarczająco sił.
"Piątka dla zwierząt" została przegłosowana. Zdaniem aktywistów organizacji Viva!, nowa ustawa to wielki sukces i krok w kierunku lepszej przyszłości wszystkich zwierząt, zarówno tych gospodarskich, futerkowych, jak i czworonożnych towarzyszy człowieka. O ile ustawa zostanie zatwierdzona przez prezydenta, to większość nowych przepisów wejdzie w życie po 30 dniach od ich ogłoszenia. Niektóre z nich, w tym dotyczące zakazu hodowli zwierząt na futra wejdą w życie dopiero po upływie 12 miesięcy. Wśród podpunktów nowej ustawy znalazł się długo wyczekiwany zakaz hodowli zwierząt futerkowych.
Świnka trafiła do ich domu jako maluszek. Mężczyźni od razu pokochali swoje nowe zwierzę i już następnego dnia zabrali je do weterynarza. Tam usłyszeli szokującą wiadomość. Stworzenie, które do nich trafiło miało przycięty ogonek. Oznacza to, że pochodziło z farmy, gdzie hodowano je na mięso. W wieku około 1,5 roku miało trafić do rzeźni. Uznali, że mimo to zatrzymają je w domu. Ester, bo tak nazwali "mikro"świnię, miała pierwotnie ważyć około 30 kilogramów. Lekarz stwierdził, że prawdopodobnie osiągnie ona jednak wagę około... 125 kilogramów. Szybko okazało się, że jego szacunki były dalekie od prawdy.