Podglądała dwie ciężarne świnie przez kamerkę. Przypadkiem ocaliła im życie
Świnie z farmy zostały uratowane dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności. Ciekawska kobieta, która podczas swojej wizyty na farmie absolutnie zakochała się w zwierzakach, z ciekawości i nudów weszła na livestream z domku świń na farmie. Chciała sprawdzić, czy jej ulubienice już urodziły, jednak zamiast tego była świadkiem bardzo dramatycznej sytuacji. Dzięki czujności kobiety, zwierzęta zostały uratowane z pożaru!
Świnie uratowane z pożaru
Zaciekawiona Laura postanowiła sprawdzić stronę oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów farmy, którą odwiedziła latem. Z ciekawości weszła na livestream z domu świnek, jednak od razu zauważyła coś dziwnego. Jak się okazało, była świadkiem pożaru, który wybuchł w chlewie.
- Zalogowałam się i na początku myślałam, że to tylko piec opalany drewnem w tle - opowiadała kobieta w rozmowie z Independent.
Jednak obserwując sytuację dalej, szybko odkryła, że w tle zauważyła nie piec, a pożar! Natychmiast zaalarmowała więc straż pożarną, która zawiadomiła właścicieli farmy o rozprzestrzeniającym się ogniu. Nie obyło się bez zamieszania przy zgłoszeniu.
- Zadzwoniłam pod numer 911, ale jestem w hrabstwie Dutchess, więc operator przekierował mnie pod numer 911 w sąsiednim hrabstwie. Powiedziałam mu, o co chodzi i spytał „Co? Oglądasz film na YouTubie?" - opowiada Palladino.
Pożar w chlewie
Na szczęście służby szybko pojechały na miejsce, a farmerzy, właściciele świnek pobiegli na miejsce, by wyciągnąć je z płonącego budynku.
- Mój mózg natychmiast pomyślał o najgorszym. Serce poczułem aż w żołądku. Wolę nie myśleć, co by było, gdyby nic nie powiedziała - przyznaje pomocnik farmera, Joshua Vics.
Zauważył także, że cały ten incydent był jednym ogromnym zbiegiem okoliczności. Kamery zostały bowiem zamontowane w chlewiku jedynie dzień wcześniej.
Okazało się, że do postania pożaru przyczyniła się jedna ze świń, Ethel. Niechcący przewróciła lampę grzewczą, od której zajęło się podłoże. Na szczęście dzięki ciekawskiej podglądaczce wszystko skończyło się dobrze.
- Kiedy zobaczyłam te świnie, nigdy bym nie pomyślała, że w przyszłości, technicznie rzecz biorąc, uratuję im życie - przyznała szczęśliwa z rozwoju wypadków Laura.
Świnie czują się dobrze i nie ucierpiały. Miały ogromne szczęście!
źródło: independent.co.uk