Wyrzucili psy na pobocze i odjechali. Nie wiedzieli, że wszystko zobaczą policjanci
Przydrożna kamera zarejestrowała dwa incydenty, które bez wątpienia rozgniewają miłośników zwierząt. Właściciele bez skrupułów porzucili dwa psy. Okazuje się, że monitoring nie został założony tam przez przypadek, ponieważ właśnie na tym odcinku drogi w Karolinie Północnej odnotowuje się rekordową liczbę porzucanych zwierząt domowych.
Jednym z najbardziej bezdusznych sposobów, w jaki właściciele pozbywają się niechcianych zwierząt domowych, jest wywiezienie ich samochodem na niezamieszkały teren i wyrzucenie z pojazdu. Lokalne schronisko w Karolinie Południowej wpadło na pomysł, jak walczyć z falą przestępstw w swojej okolicy.
Kamery zarejestrowały moment porzucenia psa
Założyciel schroniska Sierra Pacific Furbabies przeglądał nagranie z monitoringu zamontowanego przy drodze. Oczom Davida Loopa ukazał się srebrny samochód, który zatrzymał się na poboczu. Po chwili pasażer otwiera jedne z tylnych drzwi, z których wyskakuje pies o ciemnym umaszczeniu. Minęła sekunda, nim drzwi ponownie się zatrzaskują, a auto czym prędzej odjeżdża z miejsca zdarzenia.
Pies, który został sam na drodze to sunia rottweilera o imieniu Pebbles. Kiedy trafiła pod opiekę schroniska, okazało się, że jest w ciąży. Pracownicy placówki podejrzewają, że być może właśnie to było powodem, dla którego ludzie zdecydowali się ją porzucić. Jednakże fakt ten zdecydowanie nie usprawiedliwia bezdusznego zachowania jej właścicieli.
Nagranie z monitoringu trafiło już do odpowiednich władz. W związku z tym, że kamera udokumentowała tablice rejestracyjne pojazdu, bardzo prawdopodobne, że sprawca poniesie konsekwencje swojego czynu.
Ostatnie pożegnanie. Weterynarz ostrzega: nigdy nie popełniaj tego błędu przy usypianiu psaPebbles to nie pierwszy taki przypadek
To nie pierwsza sytuacja, kiedy pod opiekę schroniska trafił pies porzucony w dokładnie takich samych okolicznościach. Loop znalazł wcześniej przy drodze małego, przerażonego szczeniaka. Wtedy od razu zdecydowali przejrzeć nagranie zarejestrowane przez monitoring. Okazało się, że tak, jak w przypadku Pebbles, 6-tygodniowa sunia również została wyrzucona z samochodu.
Niestety, zanim Delilah została znaleziona, musiała spędzić aż 24 godziny, ukrywając się w krzakach. Traf chciał, że tego dnia pogoda była naprawdę paskudna: było bardzo zimno i padał deszcz. Teraz obie sunie są pod opieką pracowników schroniska.
Na tym odcinku drogi takie sytuacje mają miejsce regularnie
W związku z tym, że zauważono, iż na tym odcinku drogi niestety bardzo często zdarzają się porzucenia psów, David Loop postanowił zamontować tam monitoring. Pomysł okazał się jak najbardziej trafny, ponieważ, dzięki przekazanym nagraniom policja może namierzać sprawców. Choć oczywiście wszyscy woleliby, aby takie sytuacje nigdy nie miały miejsca, w ten sposób mogą przyczynić się do wyciągnięcia konsekwencji przez nieodpowiedzialnych opiekunów.
Pebbles i Delilah są już w dobrych rękach. Dobermanką zajął się syn właściciela schroniska. Trzymamy kciuki, by szczenię także niebawem trafiło do wspaniałych domów i przekonało się, czym jest prawdziwa miłość.
źródło: wamiz.co.uk