Tak bardzo walczyli i wierzyli, że uratują Księcia. Doberman nie żyje, ponury komunikat
Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt (DIOZ) poinformował, że stan skatowanego dobermana, którego odebrali podczas interwencji w zeszłym tygodniu, niespodziewanie zdecydowanie się pogorszył. Choć walka o jego życie trwała i była bardzo zacięta, psa nie udało się uratować. Niestety to kolejny raz, kiedy niewinne zwierzę straciło życie w wyniku ludzkiej bezduszności.
Inspektorom z DIOZ i współpracującym z nimi specjalistom nie udało się uratować dobermana, który u właścicieli miał służyć jako pies do dogoterapii dla niepełnosprawnych dzieci. Jego stan był na tyle ciężki, że pomimo starań zwierzę odeszło za Tęczowy Most ubiegłej nocy.
Doberman trafił do DIOZ w zatrważającym stanie
Interwencja, podczas której inspektorzy wynieśli na kocu bezsilnego dobermana, miała miejsce 19 kwietnia br. Od razu rozpoczęła się walka o jego życie, choć wszyscy zdawali sobie sprawę, że zdecydowanie nie będzie należała ona do najłatwiejszych.
Po szczegółowych badaniach okazało się, że prócz ran na całym ciele, pies ma uraz kręgosłupa i poważne problemy neurologiczne. Oprócz tego był skrajnie wychudzony i najpewniej czuł okropny ból.
- Nie chodzi, nie jest w stanie samodzielnie podnieść głowy, nie mówiąc o przejściu, chociażby jednego kroku - pisali w social mediach.
Ostatnie pożegnanie. Weterynarz ostrzega: nigdy nie popełniaj tego błędu przy usypianiu psaPies czekał na operację kręgosłupa
Po serii badań zdecydowano, że aby choć trochę uśmierzyć przeszywający ból, który towarzyszył dobermanowi od nie wiadomo jak dawna, niezbędne są bardzo silne leki. Zwierzę czekało w klinice na kolejną wizytę u specjalisty, a wszystko sprowadzało się do tego, że kiedy jego stan, choć odrobinę się polepszy, będzie musiało przejść bardzo poważną operację.
W DIOZ pies otrzymał imię Książę, a inspektorzy i pracownicy ośrodka zajęli się nim najlepiej, jak tylko potrafili. W ich social mediach można było zobaczyć, jak pomagają mu jeść i dają tyle uwagi, ile najpewniej nie doświadczył do bardzo dawna.
Niestety walka o jego życie okazała się przegrana
Dzisiaj rano (25 kwietnia br.) inspektorzy za pośrednictwem Instagrama poinformowali, że w nocy nastąpiło pogorszenie stanu skatowanego psa. Niestety, choć robili co w ich siłach, nie udało mu się pomóc.
- W nocy odszedł księciu. Doszło u niego do niewydolności oddechowej. Płuca, na skutek obrzęku kręgosłupa, przestały działać - czytamy.
Z wpisu dowiadujemy się również, że jeszcze dzisiaj miał zostać przetransportowany na Śląsk na kolejne badania. Stan, do którego doprowadzili go właściciele, był jednak tak poważny, że nie doczekał na szansę, na lepsze życie.
- Tak bardzo walczyliśmy… Żegnaj Księciu - smutno podsumowują.
źródło: Instagram