W sieci udostępniono nagranie przedstawiające bezdomnego szczeniaka, który zaczepiał każdą napotkaną na ulicy osobę. Choć można by spodziewać się, że trudno będzie komukolwiek minąć go bez okazania zainteresowania, prawda okazuje się zupełnie inna. Ten obrazek ukazuje smutną prawdę o dzisiejszym społeczeństwie.Wydawałoby się, że przeważająca większość miłośników zwierząt byłaby gotowa poświęcić czas, aby ratować bezdomnego szczeniaka, który wręcz sam prosi o wyciągnięcie do niego pomocnej dłoni. Niestety nie wszyscy są na tyle wrażliwi na cudzą krzywdę, aby zwrócić na niego uwagę i przejąć się jego losem. Widząc ich zobojętniałe reakcje, aż trudno uwierzyć, że udokumentowana sytuacja miała miejsce naprawdę.
Na Twitterze udostępniono nagranie, na którym uroczy szczeniak naśladuje królika. Mały piesek podpatrzył swojego przyjaciela i nauczył się kicać dokładnie tak jak on. Trzeba przyznać, że naprawdę dobrze mu to wychodzi. Nie da się ukryć, że może ono śmiało konkurować o miano najsłodszego wideo ze zwierzakami w roli głównej, jakie kiedykolwiek ukazało się w sieci. Pierwsze tygodnie w życiu nowo narodzonego psa są szczególnie istotne, gdyż na tym etapach szczeniak nabywa umiejętności, jak przystosować się do życia wśród ludzi i innych zwierząt. Co jednak w przypadku, gdy wychowuje się w towarzystwie królika? Jeśli chcecie poprawić sobie humor, koniecznie musicie obejrzeć ich wspólną zabawę!
Głód dokucza większości bezpańskich zwierząt, które włóczą się ulicami w poszukiwaniu pożywienia. Wśród nich znalazł się mały kotek, który od kilku dni miał całkiem pusty brzuszek. Kiedy w końcu znalazła się osoba gotowa go nakarmić, zwierzę nie potrafiło pohamować emocji. Jego reakcja na pierwszy posiłek od długiego czasu została nawet uwieczniona na materiale wideo. Spożywanie pokarmu jest niezbędne do przeżycia organizmu, a jedzenie powinno zaspokajać tę potrzebę fizjologiczną. Większość z nas wie, że kiedy nasze zwierzątko jest rozdrażnione, to pewnie jest głodne. Ogromną potrzebę zapełnienia żołądka czuł malutki, rudy kotek, którego przygarnięto wprost z ulicy.
Lęborscy policjanci podczas nocnego patrolu natknęli się na biegnącego przez centrum miasta wilka. Zwierzę zupełnie nic nie robiło sobie z nadjeżdżającego pojazdu i w pewnym momencie wbiegło na ulicę, omal nie doprowadzając do kolizji. Funkcjonariusze całe zdarzenie nagrali, a następnie udostępnili w sieci.Wilki pojawiające się w bliskim sąsiedztwie zabudowań mieszkalnych to coraz częstszy element miejskiego krajobrazu. Sytuacja z Lęborka jest jedną z wielu, które zdarzyły się na przestrzeni ostatnich miesięcy. Mieszkańcy lasów opuszczają swoje naturalne środowisko, a ich obecność nawet w granicach mniejszych i większych miejscowości nie jest niczym niezwykłym.
Wdowiec, który w ostatnich latach mógł poczuć się naprawdę samotnie, adoptował psa ze schroniska. Nikt nie spodziewał się jednak, że kiedy czworonóg pojawi się w jego domu, mężczyzna zmieni się o 180 stopni. Na szczęście zamontowane kamery pozwoliły odkryć zaskakującą prawdę o tym, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami.Śmierć żony lub śmierć męża to jedno z najbardziej traumatycznych przeżyć, a zarazem cios, którego nie jesteśmy w stanie pojąć i zaakceptować. Negujemy to, co się stało, ponieważ trudno jest nam spojrzeć prawdzie w oczy. W takich sytuacjach nieocenionym pocieszeniem może okazać się czworonożny przyjaciel człowieka.
Małe zwierzęta są urocze i nie da się zaprzeczyć temu stwierdzeniu. Jednak na pewno nie wszyscy mieli okazję widzieć nowo narodzoną żyrafę, która próbuje brykać. Jej długie nogi są wprost stworzone do galopu. Pracownicy zoo w Monroe w Nowym Jorku udostępnili nagranie, które od razu wywoła uśmiech na waszych twarzach.Żyrafy należą do zwierząt, które stają na nogi niedługo po narodzinach. Jedna z małych przedstawicielek swojego gatunku z zoo w Monroe wyraźnie nie mogła dłużej czekać w jednym miejscu. Brykała z pełną gracją, a dzięki temu, że jej podrygi zarejestrowały kamery, galop mogą podziwiać teraz internauci na całym świecie.
Julian to okrutnie zaniedbany pies, który przez swoje skołtunione futro miał problemy, aby nawet ustać na własnych łapach. Kiedy trafił w ręce organizacji działającej na rzecz zwierząt, jej pracownikom aż trudno było uwierzyć, że zwierzę jest w tak opłakanym stanie. Metamorfoza, jaką dzięki nim przeszedł, jest spektakularna. Widząc jego zdjęcia przed i po niej, aż trudno uwierzyć, że to to samo zwierzę.Widząc skrajnie zaniedbanego psa, organizacji Save a Greek Stay nie pozostało nic innego, jak wziąć go pod swoją opiekę. Kiedy zajęli się nim w odpowiedni sposób, trudno było uwierzyć, że po obcięciu skołtunionej i brudnej skorupy z sierści, przed nimi stoi ten sam czworonóg.
Uroczy gryzoń wpakował się w niezłe kłopoty, wplątując we włosy dziewczyny. Co gorsza, oswobodzenie afrowiewiórki wcale nie było takie łatwe, jak przypuszczano. Na szczęście znalazł się ktoś, dzięki komu zwierzakowi udało się wyjść z opresji. Wszystko zostało uwiecznione na wideo.Problemy z rozczesaniem włosów po niektórych upięciach rozumieją wszystkie osoby posiadające dłuższe fryzury. Jednak kobieta z nagrania spotkała się z dużo poważniejszym problemem. Pośród blond kosmyków znajdowało się żywe stworzenie.
Użytkowniczka TikToka, która prowadzi swój profil pod nazwą @healinghoundz, opowiedziała, co stało się, gdy w końcu zdecydowała się na kupno wymarzonego jamnika miniaturowego. Wraz z upływem czasu pies nie przestawał rosnąć. Okazało się, że nie do końca spełnia wymagania rasy, na którą się zdecydowała.Wątpliwości nie podlega fakt, że każdy pies jest na swój sposób piękny i zasługuje na bezwarunkową miłość swoich opiekunów. Z drugiej strony właściciele decydujący się na zakup konkretnej rasy zazwyczaj wiedzą, jakie rozmiary osiągnie ich wymarzony podopieczny. Jednak w przypadku pewnej miłośniczki jamników miniaturowych z Kanady nie minęło dużo czasu, zanim zorientowała się, że hodowca nie był z nią do końca szczery.
Kot czerpie ogromną satysfakcję z polowania na myszy, ptaki czy inne drobne stworzenie i przynoszenia ich do domu. Jednak, gdy w mieszkaniu znajdą się obgryzione buty i inne przedmioty podejrzenia zwykle padają na psa. Nie zawsze jest to jednak prawda, czego dowodem jest historia pewnego kociego kleptomana.Jednym z kotów, którego nie satysfakcjonuje zwykłe polowanie na myszy jest Jordan. To zwierzak mieszkający wraz ze swoimi opiekunami w Pensylwanii w Stanach Zjednoczonych. Ma on niespotykane dla swojego gatunku nawyki.
Mężczyzna pływający w Morzu Śródziemnym nie mógł spodziewać się, że w pewnej chwili znikąd podpłynie do niego foka. Na początku zupełnie nie rozumiał zamiarów zwierzaka, jednak po chwili uświadomił sobie, czego tak naprawdę od niego chce. Na szczęście cała sytuacja została uwieczniona przez jednego ze współtowarzyszy.Nagrania ze zwierzętami w roli głównej często stają się hitami w sieci. Tym razem było podobnie. Zachowanie foki, która przebywała w swoim naturalnym środowisku, zachwyciło internautów. Mężczyzna, do którego podpłynęła, na pewno nie zapomni tej historii do końca życia.
Pies przewodnik to dla wielu niepełnosprawnych osób nie tylko najlepszy przyjaciel, ale także przepustka do normalnego funkcjonowania. Niestety nie wszyscy to rozumieją. Pewna tiktokerka posługująca się nickiem @jessaminethesd pokazała, jak potraktował ją menedżer sklepu. Nie ulega wątpliwości, że zjawisko dyskryminacji osób niepełnosprawnych wciąż ma miejsce w wielu obszarach życia społecznego i publicznego. Młoda kobieta o imieniu Shelby chciała tylko skorzystać z usługi. Jej jedyną winą był fakt, że miała ze sobą swoją psią asystentkę - Jessamine. Musiała się przez to sporo o sobie nasłuchać.
Do zupełnie niecodziennej sytuacji doszło w północnej Walii na jednej ze stacji benzynowych. Wszystkie osoby obecne w budynku wpadły w panikę, gdy zorientowali się, że w środku poza ludźmi jest jeszcze inne stworzenie. Na widok czarno-białego zwierzęcia klienci porzucali zakupy i uciekali, ile sił w nogach.Choć borsuki nie uchodzą za wyjątkowo groźne stworzenia, ten konkretny wygenerował niemały popłoch na stacji. Drapieżnik z rodziny łasicowatych sprawił, że klienci rozpierzchli się po kątach i uciekali z krzykiem.
Uwagę klientów jednego z miejscowych sklepów w Memphis w Tennessee przykuł biały pies na parkingu. Zwierzę stało tam i wyło wniebogłosy, ponieważ najpewniej ktoś je porzucił. Oprócz tego, że było załamane swoim losem, panicznie bało się ludzi i nie pozwalało nikomu się do siebie zbliżyć - z wyjątkiem jednej osoby.Zrozpaczony pies przebywał w tym samym miejscu od kilku dni. Choć nie dało się go nie zauważyć, ani nie usłyszeć, większość klientów sklepu przechodziła obok niego zupełnie obojętnie. W końcu zjawił się ktoś, kto zapragnął zmienić jego los.
Właściciele pitbulla o imieniu Ozzy zauważyli, że ich pupil zawsze wyrywa się w kierunku kociąt, które dostrzeże na swojej drodze. Pewnego razu uznali, że nie będą dłużej walczyć z jego instynktem i pozwolili, by zrobił z małymi kotami to, czego od zawsze pragnął. Nagranie z tego spotkania udostępnili w sieci.Pitbullem imieniem Ozzy mieszka ze swoją adopcyjną rodziną od około trzech lat. W jej skład wchodzi małżeństwo z trojgiem dzieci i kot o imieniu Norm. Choć pies od razu zapałał sympatią do mruczka, on nigdy nie odwzajemnił jego uczuć.
Ashleigh Edmunts z Australii to właścicielka kotki o imieniu Serene, która nagrała wzruszające pożegnanie matki ze swoim kociątkiem, które zostało skremowane po odejściu do Krainy Wiecznych Łowów. Trudno pohamować łzy widząc, jak matka reaguje na zapach swojego młodego. Niewątpliwie ta strata mocno dotknęła również ją. Kotka od pierwszych dni zajmowała się potomstwem najlepiej, jak tylko potrafiła. Jedno z młodych otrzymało imię Boofy. Niestety, wkrótce okazało się, że malec urodził się głuchy i ma problemy zdrowotne. W ich wyniku zmarł na początku stycznia.
W sieci pojawiło się nagranie, na którym mieszkaniec Queensland uchwycił niezapowiedzianych gości tuż przed swoim domem. Choć w pierwszej chwili myślał, że ma do czynienia z samotnie spacerującym stworzeniem, szybko okazało się, że zza pleców dorosłego osobnika wygląda jeszcze słodki maluch.Pewien czas temu wspominaliśmy o maleńkiej małpce, która przemierzała świat uwieszona do brzucha kota. Tymczasem podobny rodzaj transportu zaoferowała swojemu potomstwu samica kitanki lisiej. Niewielkich rozmiarów torbacz przyczepił się do grzbietu swojej mamy i w taki sposób rodzina zawędrowała do jednego z ogrodów. Właściciel posesji miał naprawdę wiele szczęście, że udało mu się zaobserwować to zjawisko na własne oczy.
Studenci uczelni Manchester Metropolitan University - Jack Spencer Furmston i Ben Camphor - wracali do domu z kawiarni, gdy zobaczyli właściciela psa potrzebującego pomocy. Młodzi dorośli zaoferowali się uratować zwierzę, które wpadło do kanału Ancoats. Film uwieczniony przez jednego z przechodniów pokazuje, jak grupa młodych mężczyzna trzyma jednego z uczniów za nogi, gdy ten usiłuje dostać się do czworonoga.Nie każdy bohater nosi pelerynę. Tym razem godną podziwu postawą wykazali się studenci z Manchesteru, którzy zaangażowali się w akcję ratunkową psa uwięzionego w kanale. Dzięki przechodniom, którzy uwiecznili ich bohaterski wyczyn, o dwójce 20-latków usłyszeli mieszkańcy Wielkiej Brytanii i nie tylko.
Polska streamerka o pseudonimie Sidneuke potrąciła psa, jednocześnie nadając transmisję na żywo i zerkając na trzymany w ręku telefon. O skandalicznym wybryku kobiety rozpisują się polskie, a nawet zagraniczne media, tymczasem ona sama usprawiedliwia popełniony czyn, twierdząc, iż wszystkiemu winni są właściciele, którzy nie upilnowali zwierząt.Co trzeba mieć w głowie, aby podczas prowadzenia samochodu sprawdzać powiadomienia na telefonie z pełną świadomością, iż na drodze znajdują się swobodnie biegające psy? Na to pytanie z pewnością nie odpowie polska streamerka posługująca sie nickiem Sidneuke, o której zrobiło się głośno za sprawą nagrania, na którym potrąciła czworonoga.
Nagranie z udziałem suczki Shelby i mężczyzny zajmującego się wywozem śmieci szybko obiegło sieć. Co ciekawe, geneza jego powstania może być dla wielu zaskakująca. Otóż właściciel psa chciał sprawdzić, dlaczego jego pupil zawsze w tak rozentuzjazmowany sposób reaguje na nadjeżdżającą śmieciarkę. Jednak tego, co ujrzał na własne oczy, nie mógł się spodziewać.Zdarza się, że psy w nerwowy sposób reagują na listonosza lub kuriera, jednak suczka rasy golden retriever o imieniu Shelby z wyraźnym podekscytowaniem nie mogła się doczekać przyjazdu śmieciarki, do której pracownik porządkowy co tydzień zbierał śmieci z okolicy. W końcu na nagraniu prawda wyszła na jaw i okazało się, co mężczyzna wyczynia z czworonogiem. Jego opiekun nie mógł wyjść ze zdumienia.
W jednym z mieszkań w Bentong w Malezji rodzina zaczęła słyszeć nocą dziwne hałasy, które dobiegały z sufitu. Kiedy na miejscu pojawili się ratownicy z Departamentu Obrony Cywilnej Malezji, zaczęli przeszukiwać poddasze. Aż trudno uwierzyć, z czym domownicy żyli nad głowami. Takich lokatorów nie życzyłby sobie nikt.Do sieci trafiło nagranie, które poruszyło wielu internautów, zwłaszcza tych, którzy mają lęk przed gadami. Jeśli skarżysz się na nieproszonych lokatorów w swoich czterech ścianach, po zapoznaniu się z historią pewnej malezyjskiej rodziny zastanowisz się dwa razy, czy gryzonie bądź pająki to faktycznie powód do narzekań.
W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, do czego posunęli się członkowie stada, kiedy zobaczyły, że słoniątko wpakowało się w poważne tarapaty. Matka młodego oraz inny dorosły osobnik pospieszyli z pomocą. Nagranie opublikowane przed laty w mediach społecznościowych ponownie zyskuje na popularności.W ogrodzie zoologicznym w Seulu w Korei Południowej doszło do nieszczęśliwego wypadku. W pewnym momencie małe słoniątko, które nie potrafiło jeszcze pływać, wpadło do zbiornika z wodą, który znajdował się w zagrodzie. Nagranie z wybiegu słoni udowadnia, jak potężny jest instynkt rodzicielski.
Od minionego poniedziałku na granicy Turcji oraz Syrii wciąż trwa akcja ratownicza. Ratownicy w asyście specjalnie wyszkolonych psów przekopują gruzowiska, aby uwolnić kolejne ofiary niewyobrażalnej katastrofy. Wśród ocalałych znalazł się Kerem Cetin. Tkwiąc pod zawalonym budynkiem student nalegał, aby w pierwszej kolejności pomóc jego ukochanemu kotu. Chociaż od pierwszego wstrząsu minął już przeszło tydzień, w niektórych regionach Syrii oraz Turcji ludzie oraz zwierzęta wciąż pozostają uwięzieni pod gruzami budynków. Nagranie, które ukazuje moment wydobycia żywego kota przez ratowników, jest kolejnym, które uwidacznia skalę tragedii, jaka nawiedziła kraje Bliskiego Wschodu.
Keenan Artelli z USA podzieliła się z internautami wstrząsającą historią z gabinetu laryngologicznego. Kobieta była przekonana, że ma zapalenie ucha, ponieważ już od pewnego czasu odczuwała w nim duży ból i dyskomfort. Lekarze ustalili, iż powód jej cierpienia jest zupełnie inny niż infekcja. W kanale słuchowym znajdował się żywy owad.Karaluchy często już samym swoim wyglądem wywołują wśród ludzi przerażenie i obrzydzenie. Co dopiero miała powiedzieć Amerykanka o imieniu Keenan, która od lekarza usłyszała, że osobnik tego gatunku znajduje się wewnątrz jej ucha. Gdyby nie zgłosiła się po pomoc medyczną wystarczająco szybko, konsekwencje mogłyby być przerażające.
Kierowców metra zaniepokoiły dźwięki dobiegające z ciemnego tunelu na jednej ze stacji w Londynie. Kiedy zobaczyli, kto je wydaje, byli mocno zaskoczeni. Sprawcą zamieszania okazał się kot, który wbiegł do podziemnego korytarza za szczurami. Zwierzę było zbyt przerażone, by z własnej woli wrócić na peron, dlatego na mruczka należało zastawić pułapkę. O tym, że szczury rządzą w nowojorskim metrze wiadomo już od dawna. Jednak niedawno w Londynie, a dokładniej na podziemnej stacja Pimlico, na linii Victoria, inne zwierzę również znalazło się w podziemnych tunelach. Gdyby nie akcja ratunkowa, ten kot najpewniej skończyłby pod kołami rozpędzonego wagonu.
Jeszcze do niedawna głuchnącego lub całkowicie niesłyszącego psa czy kota spisywało się na straty, jednak obecnie coraz więcej osób decyduje się na adopcję niepełnosprawnego zwierzaka. Jednym z pozbawionych słuchu pupili jest Donut. Mruczek uwielbia być w centrum uwagi, a kiedy właściciele znikają za drzwiami sypialni potrafi być bardzo głośny. Nie wierzycie? Koniecznie obejrzyjcie ten filmik z dźwiękiem! Obserwując niecodzienne zachowania zwierzaków z różnymi defektami genetycznymi, czasem trudno powstrzymać się od uśmiechu, gdy nasi podopieczni nie zdają sobie sprawy z własnych ograniczeń. Błoga nieświadomość prowadzi do wielu rozczulających sytuacji tak, jak w przypadku niesłyszącego kotka o imieniu Donut.
Czkawka nie jest groźnym objawem, nie trzeba się jej obawiać, choć nie ulega wątpliwości, że jest uciążliwa i najczęściej dokucza w najmniej oczekiwanym momencie. Szczeniak wyraźnie zdziwił się, kiedy po raz pierwszy dostał czkawki. Jego reakcja była tak komiczna, że opiekun szybko wyciągnął telefon i nagrał ją, a następnie udostępnił w sieci. Choć psu zdecydowanie nie było wtedy do śmiechu, film ma obecnie ponad 62 miliony wyświetleń.Buck to 8-tygodniowy szczeniak mało znanej rasy Lancashire Heeler, która zaliczana jest do psów pasterskich. Zupełnie jak nowo narodzone dziecko piesek uczy się życia i z każdym dniem doświadcza nowych zjawisk. Jednym, które wyraźnie wprawiło go w zaskoczenie, była pierwsza czkawka. Kiedy mu się przytrafiła, wydawał się zastanawiać "Co we mnie siedzi!?".
Zwierzętom od wieków przypisuje się nadprzyrodzone zdolności. O ile nie ma potwierdzenia na posiadanie przez nich supermocy, to z całą pewnością nie można im odmówić wyczulonych zmysłów i silnego instynktu przetrwania. Tym razem kamery zarejestrowały zachowanie kotów przed nadchodzącym trzęsieniem ziemi. Czy to dowód, że wiedzą dużo wcześniej niż ludzie, kiedy zbliża się kataklizm?Historie o zwierzętach przeczuwających nadejście niebezpiecznego żywiołu są powtarzane od tysięcy lat. Najczęściej mówi się o ptakach i kotach, choć w podaniach nie brakuje informacji o zwierzętach gospodarskich. To jednak skrzydlate stworzenia i mruczący milusińscy mają zawdzięczać swojemu instynktowi wyczuwanie zbliżających się kataklizmów. W sieci udostępniono nawet nagrania, na których widać, co robią na kilkadziesiąt sekund przed trzęsieniem ziemi.