Pies wył na parkingu, ale nikt nie kiwnął palcem. Kobieta znalazła sposób, by zdobyć jego zaufanie
Uwagę klientów jednego z miejscowych sklepów w Memphis w Tennessee przykuł biały pies na parkingu. Zwierzę stało tam i wyło wniebogłosy, ponieważ najpewniej ktoś je porzucił. Oprócz tego, że było załamane swoim losem, panicznie bało się ludzi i nie pozwalało nikomu się do siebie zbliżyć - z wyjątkiem jednej osoby.
Zrozpaczony pies przebywał w tym samym miejscu od kilku dni. Choć nie dało się go nie zauważyć, ani nie usłyszeć, większość klientów sklepu przechodziła obok niego zupełnie obojętnie. W końcu zjawił się ktoś, kto zapragnął zmienić jego los.
Pies porzucony na parkingu nieustannie wył
Zachowanie psa pod sklepem wyraźnie wskazywało na to, że nie może pogodzić się ze swoim losem i liczy, że niebawem opiekunowie wrócą i zabiorą go z powrotem do domu. W tym celu nie ruszał się z miejsca, a jedynie wydawał z siebie przeraźliwe odgłosy. Eksperci twierdzą, że niektóre zwierzęta, nie tracąc nadziei i po porzuceniu nie chcą zmienić lokalizacji, ponieważ łudzą się, że kochany opiekun w końcu po nie wróci.
Pewnego dnia do sklepu, na którego parkingu koczował porzucony pies, udała się Mary Murphy. Kobieta od razu zainteresowała się jego losem, bowiem była związana z organizacji prozwierzęcej “Arrow”, która działa właśnie na tamtym obszarze. Od pracowników dowiedziała się, że jego cierpienie trwa już od kilku dni.
Z uwagi na to, że Mary nie miała zbyt dużo czasu, postanowiła nagrać zwierzę i udostępnić w sieci, przez co liczyła, że uda się odnaleźć jego opiekuna. Niestety, nie udało się spełnić tego założenia, aczkolwiek skontaktowali się z nią ratownicy z pogotowia dla zwierząt, którzy próbowali schwytać zwierzaka już od dwóch dni. Choć zapewniali ją, że są bezradni, Mary postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i samodzielnie zająć się czworonogiem.
Pies saneczkuje? Może mieć to związek z poważnymi chorobamiRozdzierająca serce historia ma szczęśliwe zakończenie
Mary codziennie z samego rana chodziła na parking i rzucała psu smakowite kąski, a z uwagi na to, że był mocno wygłodniały, nie mógł się powstrzymać, żeby ich nie spróbować. W ten sposób z dnia na dzień zdobywała jego zaufanie. Co ciekawe, po kilku dniach spotkała na miejscu mężczyznę, który miał takie same założenia, co ona. Doszli do wniosku, że przy współpracy ich misja może być nieco łatwiejsza.
W końcu udało im się zwabić porzuconą sunię pomiędzy dwa auta i zablokować w taki sposób, że kobieta zdołała założyć jej obrożę i smycz. Kiedy w końcu udało im się ją schwytać, razem pojechali do kliniki weterynaryjnej, gdzie zwierzak przeszedł szereg badań i odzyskał siły, po czym mógł trafić do adopcji.
Na szczęście Sam - ponieważ tak sunię nazwali jej ratownicy - szybko znalazła rodzinę, która pokochała ją całym sercem i zapewniła najlepsze z możliwych warunków. Oprócz tego, że porzucony pies zyskał rodziców, teraz ma również troje psiego rodzeństwa. W nowym domu zdecydowanie nie może narzekać na nudę.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
źródło: tribunadejundiai.com.br; animalchannel.co