W piątkowy poranek, tj. 10 września, przed godziną 7 dyżurny Komendy Powiatowa Policji we Wschowie otrzymał zgłoszenie o rannym zwierzaku leżącym na drodze krajowej nr 12. Mały kotek został prawdopodobnie potrącony przez przejeżdżający samochód i nie mógł samodzielnie zejść z ulicy.Z relacji zgłaszającego wynikało, że obolały i sparaliżowany strachem mruczek znajdował się na środku ruchliwej jezdni w miejscowości Dębowa Łęka. Nikt nawet nie zatrzymał się, aby go ratować.
30-letni mieszkaniec gminy Igołomia-Wawrzeńczyce znęcał się nad kotem ze szczególnym okrucieństwem. Wskutek odniesionych obrażeń zwierzę nie przeżyło. Dzięki nagraniu z monitoringu sprawca został zatrzymany przez policjantów i usłyszał zarzuty. Do nieszczęsnego zdarzenia doszło 18 lipca br. Grupa kilku znajomych spotkała się pod wiatą przy stadionie w Wawrzeńczycach (woj. małopolskie). Miejsce to objęte jest monitoringiem. Przybłąkał się tam również mały kotek.
Poznajcie rzadkiego kota imieniem Aslan. Mruczek urodził się z rzadkim, recesywnym genem wpływającym na wygląd jego uszu. Chociaż mogłoby się wydawać, że nietypowy wygląd przeszkodzi mu w spełnieniu marzeń, jedyny w swoim rodzaju mruczek znalazł kochającą właścicielkę. Oto jego historia.Zwierzak narodzony w warsztacie samochodowym trafił do siedziby organizacji Animal Safe Haven and Adoptions w Pensylwanii. Aslan wyróżniał się na tle pozostałych 13 kociąt z miotu. Gdyby nie fakt, iż na jego głowie znajdują się dwie pary uszu, wyglądałby na w pełni normalnego kota.
Rowerzysta przejeżdżający trasą pomiędzy Ożarami a Mąkolnem (woj. śląskie) dostrzegł w rowie dwa malutkie kocięta. Nieopodal na środku drogi znajdowały się kolejne dwa maluchy. Mężczyzna domyślił się, że zwierzęta najprawdopodobniej zostały porzucone na pastwę losu, dlatego niezwłocznie powiadomił służby.Chociaż przez media nieustnie przetaczają się informacje dotyczące konsekwencji porzucania zwierząt domowych, nie brakuje osób, które nie respektują prawa i skazują swoich podopiecznych na bezdomność, a w najgorszym wypadku - śmierć.
W życiu każdego człowieka i zwierzęcia przychodzi czas na opuszczenie tego świata. Śmierci nikt nie jest bowiem w stanie uniknąć. Opiekując się kotem, powinniśmy być przygotowani na nieuniknione. Jak zatem rozpoznać i odczytać sygnały, świadczące o tym, że nasza wspólny przygoda z pupilem zbliża się ku końcowi?Niestety, śmierć jest nieodłączną częścią życia i zapewne jednym z najtrudniejszych momentów w doświadczeniu właściciela zwierzęcia domowego. Każda osoba biorąca odpowiedzialność za cudze życie musi być przygotowana na chwilę, kiedy trzeba będzie się pożegnać. W tym artykule znajdziesz informację na temat 10 najczęstszych oznak, które wskazują na to, że nasz mruczący przyjaciel odchodzi na zawsze.
Fotopułapka rozstawiona na terenie województwa zachodniopomorskiego zarejestrowała rodzinę rysi. Młode dokazywała na całego, nie dając mamie chwili wytchnienia. Fascynującym nagraniem z życia dzikich zwierząt podzieliło się Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze.Nagranie z wideorejestratorów przedstawia rysicę Chyżą z czterema młodymi, które są w doskonałej kondycji. Naukowcy prowadzący działania w ramach programu reintrodukcji gatunku przyznają, że taki widok można określić ewenementem w przyrodzie. Do tej pory na świat przychodziły najczęściej pojedyncze rysiątka.
Czasami ludzie potrafią być zaskakująco mili wobec siebie. Przekonał się o tym kierowca, który znalazł za wycieraczką samochodu kartkę od anonimowego nadawcy. Treść wiadomości pomogła mu wyciągnąć kociątko z tarapatów. Dustin Shepherd zauważył za wycieraczką przedniej szyby samochodu kawałek papieru. Spodziewając się wiadomości od kierowcy, który przypadkiem zarysował jego pojazd, z rezygnacją rzucił okiem na treść. Prawda okazała się być zupełnie inna.
Każdy właściciel mruczka doskonale wie, że te stworzenia przesypiają większość dnia. Wydaje się, że koty znają więcej pozycji do spania niż jakiekolwiek inne zwierzę. Co ciekawe, potrafią odpłynąć w dosłownie każdych warunkach! Sami spójrzcie, gdzie usnął ten maluszek.Czy zdarzyło Wam się kiedyś usnąć na siedząco bądź stojąco? Jeśli tak, to nie jesteście jedyni. Pewien milutki kotek również podjął niezwykle trudną walkę ze snem.
Zabranie psa czy kota do fryzjera może być ryzykownym posunięciem. Przekonała się o tym właścicielka kotka o imieniu Peaches, która poprosiła o skrócenie sierści na pupie zwierzaka. Efekt przeszedł jej najśmielsze oczekiwania — nowa fryzura mruczka wywołała falę niepohamowanego śmiechuNa przestrzeni ostatnich lat usługi groomerskie, czyli fryzjerów dla zwierząt, stały się zadziwiająco popularne. Coraz więcej właścicieli pragnie regularnie dbać o wygląd swoich futrzaków, zlecając profesjonalistom strzyżenie i kompleksową pielęgnacją sierści psów i kotów. Jak to jednak w życiu bywa, nie każde wyjście do fryzjera kończy się happy endem.
Pewna puszysta kulka każdego ranka wystawała samotnie na skraju chodnika, wpatrując się w mijających ją ludzi błagalnym wzrokiem. Zwierzaczek był ignorowany przez większość przechodniów. Na szczęście znalazła się osoba, która nie pozostała obojętna na jego ciężki los.Historia bezdomnego kociątka nie różniła się od losów wielu innych zwierzaków mieszkających na ulicy. Maluch został niedawno zabrany od matki i wyrzucony na ulicę. Odtąd codziennie wystawał w jednym miejscu, pragnąc zwrócić na siebie uwagę.
Czy wiedziałeś, że wśród kotów istnieją rasy, które w DNA mają wpisaną wyjątkową uczuciowość? Jeśli chcesz zaprosić do swojego życia mruczka uwielbiającego pieszczoty, przytulanie i noszenie na rękach, przekonaj się, jakie rasy warto wziąć pod uwagę. Skradną Twoje serce nie tylko swoim wyglądem, ale także zachowaniem!Utarło się przeświadczenie, że wszystkie koty to indywidualiści, którzy stronią od zbytniej wylewności i zazwyczaj chodzą własnymi ścieżkami. Nic bardziej mylnego! Aby zrozumieć kota, należy przede wszystkim zrozumieć, że poczucie bliskości u ludzi i mruczków wygląda nieco inaczej.
Pewni rodzice postanowili sprawdzić, czy ich maleństwo przesypia całe noce. W tym celu zainstalowali nad kołyską elektroniczną nianię. To, co zarejestrowało oko kamery, przeszło ich najśmielsze oczekiwania. Niemowlę nie było samo.Elektroniczna niania zarejestrowała zadziwiającą scenę z życia niemowlaka. W środku nocy urządzenie uchwyciło ruch w pobliżu szczebelków kołyski. Podczas, gdy maleństwo smacznie spało, do łóżeczka wślizgnął się pewien puszysty gość.
Żądny przygód kociak miał w zwyczaju wymykać się z domu w trakcie dnia. Pewnego razu pupil wrócił późno w nocy, a przy jego obróżce znajdował się odręcznie napisany list. Treść wiadomości rozwiała długo skrywaną tajemnicę. Jak się okazuje, za wszystkim stała sąsiadka. Wszędobylska kotka imieniem Nala jest typem zwierzaka, który nie potrafi usiedzieć w jednym miejscu. Mruczek uwielbia spędzać czas poza domem, a w szczególności zwiedzać okoliczne posesje i zaglądać przez okna do wnętrza domów sąsiadów.
Christa Anne Thistle z Oak Hill na Florydzie nie mogła znieść swojego byłego chłopaka. Postanowiła zemścić się na nim w najgorszy możliwy sposób - przenosząc gniew na niewinne zwierzę!Można by pomyśleć, że 53-letnia kobieta będzie umiała opanować emocje. Jednak Christa po zerwaniu ze swoim chłopakiem wpadła w szał, potem przez wiele dni z trudem się uspokajała. Nie pomagało, że jej były nadal z nią mieszkał.
Do niezwykłego zdarzenia doszło ostatnio w Dubaju. Czterech mężczyzn znalazło się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie, dzięki czemu zdołali wspólnie dokonać czegoś niesamowitego. Wideo, ukazujące ich wyczyn, szybko podbiło arabskojęzyczną Sieć.Wideo, nagrane komórką przez jednego ze świadków, ukazuje, jak czterech obcych sobie mężczyzn rusza na ratunek ślicznej białej kotce.
Turyści wspinali się właśnie na Kasprowy Wierch, gdy coś nagle przykuło ich uwagę. Było białe, ale nie chodziło o śnieg. Kiedy podeszli bliżej, opadły im szczęki.Turyści znajdowali się w okolicy Czerwonych Wierchów, w drodze na Kasprowy. Podziwiali cudowne widoki i cieszyli się obcowaniem z przyrodą. Tym razem jednak napotkali coś, co na pewno nie należy do zwykłej górskiej fauny.
O dramacie Paula "Pena" Farthinga, byłego brytyjskiego komandosa, pisaliśmy już wcześniej. Mężczyzna prowadził w Afganistanie klinikę dla zwierząt, w której kształcił młodych Afgańczyków i Afganki na weterynarzy. Teraz Paul, jego rodzina, zwierzaki i współpracownicy przechodzą piekło.Po szybkiej ewakuacji amerykańskich wojska Afganistan dostał się w ręce Talibów. Amerykanie zabrali ze sobą cywilów, społeczność międzynarodowa szybko zorganizowała też transport swoich obywateli poza granice ogarniętego pożogą kraju. Jednak dla Paula żadna pomoc nie była jak dotąd wystarczająca.
36-letnia fotomodelka i pasjonatka zwierząt, Jessica Leidolph, postanowiła zrobić niezwykłe zdjęcia w ośrodku dla emerytowanych zwierząt cyrkowych w mieście Nebra w niemieckim kraju związkowym Saksonia-Anhalt. Nie spodziewała się, że przeżyje koszmar.Kobieta postanowiła zrobić sobie sesję zdjęciową w zagrodzie lampartów. Miały jej towarzyszyć dwa zwierzaki o imionach Troy i Paris.
Krystyna Pawłowicz to od lat jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci polskiej polityki. Nie owija w bawełnę, zawsze mówi to, co myśli, i nie waha się korzystać z mediów społecznościowych. Twitter to w jej ręku groźna broń, która czasem rani jej wrogów, a czasem ją samą. Tym razem Pawłowicz narobiła szumu... przez koty.Kiedy rząd PiS ogłosił, że to Krystyna Pawłowicz ma zostać nowa sędzią Trybunału Konstytucyjnego, opinia publiczna zawrzała. Dziś wydaje się, że znana polityk odnalazła się w roli sędziego na dobre, a przynajmniej zakolegowała z Julią Przyłębską - prezes TK.
Niecodzienna interwencja w Nowej Soli. Na środku drogi dostrzeżono niewielkich rozmiarów mruczka o czarnym futerku. Z powodu wzmożonego ruchu drogowego sparaliżowany ze strachu maluch nie potrafił samodzielnie zejść z jezdni. Na pomoc ruszył mu policyjny patrol.Zdarzenie miało miejsce w środę, tj. 18 sierpnia. Wówczas wszędobylski kotek znalazł się w prawdziwych tarapatach. Zwierzątko weszło na jezdnię, narażając się na potrącenie.
Malutki mruczek po raz pierwszy ujrzał swoją właścicielkę w wannie wypełnionej wodą. Wstrząśnięte zwierzątko nie zrozumiało sytuacji. W ułamku sekundy zaczęło skakać na armaturę, chcąc uratować swoją panią przed utonięciem.Mimo, iż utarło się, że to psy są najlepszymi przyjaciółmi człowieka, koty również nie zawodzą nas w trudnych sytuacjach. Dowodem jest popularne nagranie z udziałem malutkiego mruczka, które skradło serca internautów na całym świecie.
Statek rybacki przypłynął z Chin. Został zatrzymany u wybrzeży Tajwanu na rutynową kontrolę i przebadanie pod kątem koronawirusa. Jednak to, co celnicy znaleźli w ładowni, przeszło ich najśmielsze oczekiwania.Pod pokładem statku stały 62 klatki. Łącznie zamknięto w nich 154 koty. I to nie byle jakie, lecz same rasowe.
Członkowie organizacji prozwierzęcej EKOSTRAŻ poinformowali na mediach społecznościowych o karygodnym zachowaniu nieznanego właściciela zwierząt. Postanowił on pozbyć się niechcianego pupila, porzucając go w worku na śmieci na cudzej posesji. Pomoc przybyła w ostatniej chwili.Zaniepokojona mieszkanka poinformowała aktywistów o znalezieniu maleńkiego kotka w środku zawiązanego worka na śmieci. Do zdarzenia doszło w powiecie wrocławskim, nieopodal miejscowości Sobótka.
Aktywiści należący do organizacji EKOSTRAŻ wyruszyli na ratunek kociętom wyrzuconym do przydrożnego kanału. Niestety, tym razem wszelkie dotychczasowe metody i pomysły na wyciągnięcie zwierząt zawiodły. Na szczęście z pomocą przyszedł 6-letni syn jednej z wolontariuszek. Na facebookowym profilu organizacji prozwierzęcej EKOSTRAŻ pojawił się wpis dotyczący interwencji we wsi Gniechowice (woj. dolnośląskie). Tego dnia wolontariusze otrzymali telefon z prośbą o pomoc.
Kiedy na granicy polsko-białoruskiej rośnie tłum imigrantów i uchodźców, spór między Polakami zaostrza się. Wojsko buduje płot, rząd zwołuje narady kryzysowe, Internauci zaś walczą o... niezwykłe zdjęcie, opublikowane na Instagramie.Fundacja Ocalenie zajmuje się niesieniem pomocy i prawną reprezentacją uchodźców z całego świata. W ostatnich dniach uwaga wolontariuszy skupiła się na ciężkiej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
Fundacja Psy Ulicy działa w Warszawie od lat. Składa się wyłącznie z wolontariuszy, którzy z potrzeby serca poświęcają swój czas i siły na ratowanie bezdomnych zwierząt. Niestety, cios finansowy doprowadził Fundację na skraj przepaści. Czy prawie 70 kotów zostanie bez dachu nad głową?Fundacja Psy Ulicy działa wyłącznie w oparciu o datki oraz wpływy z przekazanego 1% podatku. Mimo ograniczonych środków, wolontariusze przez lata dokonywali niemal cudów. Uratowali przed schroniskiem tysiące zwierząt, znajdując im nowe, kochające rodziny. Fundacja prowadzi też w Warszawie Koci Azyl, gdzie schronienie znalazło niemal 70 mruczków.
Na początku tygodnia w Olsztynie znaleziono nietoperza. Zachowywał się bardzo dziwny - był aktywny w środku dnia, latał między domami pozornie bez celu. W końcu opadł na ziemię i przestał się ruszać. Niestety, potwierdziły się najgorsze obawy mieszkańców.Zwierzę zostało zabrane na specjalistyczne badania. Włodarze miasta po cichu liczyli, że nietoperz się struł lub może był ranny. Diagnoza brzmiała jednak jak wyrok.
Agnieszka Włodarczyk dopiero niedawno po raz pierwszy została mamą. Chwali się swoim synkiem Milanem w mediach społecznościowych, ale stawia na naturalność. Żadnych sesji zdjęciowych u profesjonalistów, samo życie. Tym razem gwiazda opublikowała niezwykłe nagranie.Film pojawił się na TikToku Agnieszki Włodarczyk i z miejsca zdobył dużą popularność wśród internautów. Ukazuje uroczą chwilę rodzinną. Synek Agnieszki i Roberta Karasia, Milan, występuje w nim u boku niezwykłego kolegi.