63-latek nie chciał wypuścić myszołowa na wolność. Musiała interweniować policja
Na jednej z posesji w gminie Moszczenica nielegalnie przetrzymywano drapieżne zwierzę. Wolborscy policjanci skonfrontowali się z jego opiekunem, prosząc, by wypuścił stworzenie na wolność. Gdy 63-latek sprzeciwił się służbom, mundurowi byli zmuszeni interweniować.
10 sierpnia 2021 roku do Komisariatu Policji w Wolborzu wpłynęła informacja o uwięzionym drapieżniku z rodziny jastrzębiowatych. Z zawiadomienia wynikało, że 63-letni mężczyzna uniemożliwia ptakowi powrót do swojego naturalnego środowiska.
Traktował wolno żyjące zwierzę jako prywatną atrakcję
Policjanci skontaktowali się ze Strażą Leśną i wspólnie udali się pod wskazany adres. Po wkroczeniu na teren posesji zdobyta informacja potwierdziła się. Jak relacjonuje st. asp. Izabela Gajewska, na posesji zaobserwowano zwierzę przywiązane sznurem do metalowego drążka. Właściciel posesji oświadczył, że jakiś czas temu znalazł myszołowa i dla własnej przyjemności postanowił go pozostawić u siebie.
Pomimo próśb o wypuszczenie ptaka na wolność, 63-latek nie miał zamiaru żegnać się ze swoim nowym pupilem.
Myszołów odzyskał wolność
Mundurowi oraz strażnicy leśni nie tolerowali odmowy. Odwiązali ptaka od drążka i wspólnymi siłami zwrócili zwierzęciu wolność.
Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody chwytanie i przetrzymywanie zwierząt objętych ochroną gatunkową jest wykroczeniem. 63-latek został ukarany mandatem karnym.
Zobacz zdjęcia:
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
Niezwykła ekspozycja pod Sejmem. Tak wygląda przyszłość bez chowu przemysłowego zwierząt
Nie taki niedźwiedź straszny. Niesamowite ujęcia „walczących" niedźwiadków podbijają Sieć
Suczka używa dzwonka, gdy chce wyjść. Tym razem zadzwoniła, by przekazać coś ważnego