"Na klatce schodowej siedzi dziwne zwierzę" - tak brzmiało zgłoszenie, które dotarło do funkcjonariuszy Straży Miejskiej w Olsztynie. Według mieszkańców kamienicy przy ulicy Grunwaldzkiej dzikie stworzenie ucięło sobie drzemkę na jednej z klatek schodowych. Po przybyciu na miejscu wspomnianego gościa zastano na wycieraczce. Choć zwierzęta te są z natury płochliwe, w Polsce stanowią rezerwuar wścieklizny i dla własnego bezpieczeństwa nie należy ich dotykać.
Chociaż śpimy godzinę dłużej, zmiana czasu z letniego na zimowy to prawdziwe wyzwanie logistyczne. Wiele osób zastanawia się, czy przestawianie zegarków w ogóle jest konieczne i czy przynosi więcej korzyści, czy strat. Okazuje się, że przesunięcie wskazówki o godzinę do tyłu irytuje nie tylko ludzi, ale i zwierzęta. Pingwiny mieszkające z Ogrodzie Zoologicznym w Warszawie wyraźnie pokazały, że ten zwyczaj im się nie podoba.
Wiktoria Podobas to właścicielka dwóch kotów, która opublikowała na TikToku nagranie ku przestrodze. Opowiedziała o niebezpiecznej historii z wizyty u lekarza weterynarii. Podczas powrotu do domu nieomal straciła swoje pupile. Wszystko przez decyzję, która miała na celu poprawić czworonogom komfort podroży. Kobieta wyciągnęła z tej historii ważny wniosek, którym postanowiła podzielić się na mediach społecznościowych z innymi opiekunami zwierząt.
Gdzie jest Grzegorz Borys? To pytanie od kilkunastu dni zadaje sobie policja, żandarmeria wojskowa oraz miliony Polaków. Służby uczestniczą w obławie mającej na celu zatrzymanie 44-latka z Gdyni, podejrzanego o zabójstwo swojego 6-letniego synka Olusia. Niedawno na jaw wyszły kolejne szczegóły zbrodni. Okazało się, że Grzegorz Borys ma na rękach krew jeszcze jednego członka rodziny.
Większość bocianów już dawno opuściła Polskę na rzecz cieplejszych miejsc. Osobniki, które nadal są w naszym kraju z całą pewnością już nie odlecą. Kiedy nadejdą mrozy nie będą miały szans na przetrwanie. Niezbędna będzie pomoc specjalistów. Na szczęście w Polsce jest miejsce, w którym ptaki, które z różnych powodów nie były w stanie uciec przed zbliżającą się zimą, mogą liczyć na wsparcie.
W Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym na świat przyszły dwa maluchy należące do gatunku, który ostatnio cieszy się ogromnym zainteresowaniem w sieci. Mowa o największych gryzoniach na świecie. To wyjątkowo zabawne i urokliwe stworzenia. Jednak eksperci podkreślają, że czworonogi te nie nadają się na zwierzęta pupile. Niestety, wiele ludzi ignoruje ten fakt i postanawia wziąć pod swój dach największego gryzonia na świecie. To może skończyć się prawdziwym horrorem!
Pracownik dyżurujący w Państwowej Straży Pożarnej w Gliwicach otrzymał zgłoszenie o zwierzęciu, które utknęło w studzience. Specjaliści niezwłocznie udali się pod wskazany adres i przystąpili do akcji ratunkowej. Jednak nie przebiegła ona tak, jak to planowali.
Służby mundurowe ostrzegają mieszkańców kilku miejscowości w województwie lubuskim przed istotami, które zaczęły regularnie pojawiać się pod osłoną nocy pod domostwami. Zdarzył się już atak na zwierzęta właścicielskie. Nagrania z monitoringu nie pozostawiają wątpliwości, kto był sprawcą.
W okolicy wsi Gomunice położonej w województwie łódzkim znaleziono porzuconego psa w typie dobermana. Po interwencji aktywistów z lokalnej organizacji zajmującej się pomocą dla bezdomnych zwierząt okazało się, że to suka, która była traktowana jak maszynka do zarabiania pieniędzy. Kiedy przestała rodzić ktoś potraktował ją jak śmieć i zaniedbaną pozostawił na pastwę losu.
Zwierzęta mają swoje potrzeby, które zmieniają się wraz z kolejnymi etapami ich życia. Opieka nad nimi to obowiązek na lata. Niestety pewnej rodzinie wydawało się, że szczeniak będzie idealnym prezentem dla córki, jednak kiedy z małej kuleczki wyrósł na sporej wielkości psa, spisali go na straty. Suczka trafiła na łańcuch, a jej miejsce zastąpił shih tzu. Na lepsze warunki życia nie mogły liczyć także jej szczenięta.
Środowisko miłośników zwierząt obiegła smutna wiadomość. Nie żyje dr Irena Raczko, znana i od lat ceniona specjalistka z zakresu weterynarii. Wieść o odejściu “dr Irenki” jako pierwsza przekazała klinika na warszawskim Ursynowie, gdzie lekarka od ponad 30 lat przyjmowała czworonożnych pacjentów. Śmierć przyszła niespodziewanie.
Absolutna rzadkość na Międzyodrzu. Widok z rzadka spotykanego w tej okolicy zwierzęcia wywołał sensację wśród miłośników dzikich zwierząt z całej Polski. Po upływie 40 lat zwierzęta zaczynają być gdzieniegdzie dostrzegane – zarówno przez turystów jak i leśników. Tymczasem środowisko łowieckie wnioskuje o przywrócenie polowań na gatunek objęty ochroną.
Gmina Rokietnica w województwie podkarpackim jest kolejnym niechlubnym miejscem na mapie Polski, gdzie doszło do znęcania się nad zwierzęciem. Sprawcą cierpienia wyrządzonego kociakowi okazała się osoba małoletnia. 14-latek wrzucił go do studzienki kanalizacyjnej, a następnie ciskał w uwięzione zwierzę cegłami. Nastolatek odpowie za swój czyn przed sądem rodzinnym.
Relacje z rodzeństwem bywają różne. W dzieciństwie wiele sporów kończyło się nie tylko kłótnią, ale i bójką. Zazwyczaj jednak wszystko odbywało się pod czujnym okiem rodzica, który w porę interweniował, by nie stało się nic złego. W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, co wydarzyło się w lesie pod słoną nocy. Pod nim internauci nie kryją zachwytów.
Miot jedenastu szczeniąt przyszedł na świat w lisiej norze w Górach Świętokrzyskich. Dwa szczeniaki były w tak fatalnym stanie, że zdecydowały się szukać pomocy poza jamą. Wybiegły na drogę i zaczepiły wędrowców spacerujących po lesie. Akcja ratunkowa trwała przez cały tydzień i zakończyła się szczęśliwie, ale nie dla wszystkich.
Kobieta podróżująca pociągiem z Lublina do Katowic została wyproszona z pojazdu. Konduktor uznał, że pani Krystyna złamała zbyt wiele zasad, aby móc kontynuować jazdę. Jedno z przewinień dotyczyło podróżującego z nią psa. Opiekunka zwierzęcia uważa, że to, w jaki sposób została potraktowana przez obsługę pociągu, jest niedopuszczalne. Sprawa została nagłośniona na mediach społecznościowych.
Święto Zmarłych coraz bliżej, a na cmentarzach pojawia się coraz więcej osób odwiedzających swoich bliskich. Okazuje się, że dla wielu Polaków posprzątany grób jest znacznie ważniejszy niż życie bezbronnych istot. Ktoś wrzucił do cmentarnego wychodka trzy maleńkie czworonogi. Zwierzęta piszczały błagając o pomoc. Pomimo tłumów na cmentarzu, na rozpaczliwe łkanie zareagowała tylko jedna osoba.
Pracownicy Lasów Państwowych pokazali w swoich mediach społecznościowych zwierzę, które żyje w Polsce i wygląda jak hybryda kleszcza ze skorpionem. Można je spotkać zarówno w lesie jak i w domowym zaciszu. Zwierzęta te, szczególnie w okresie jesienno-zimowym, uwielbiają ukrywać się w książkach.
W ręce ludzi zajmujących się pomocą dla porzuconych zwierząt trafił zaniedbany york w sędziwym wieku. Ktoś zostawił go w kartonie pod śmietnikiem na leśnym parkingu w okolicach Rawicza. Aktywiści proszą o pomoc każdego, kto może mieć jakiekolwiek informacje umożliwiające ustalenie tożsamości osoby, która tak potraktowała bezbronnego czworonoga. Na szczęście w miejscu, w którym został porzucony pies, jest monitoring.
Polskie lasy zachwycają niezależnie od panującej akurat pory roku. Tamtejsza flora i fauna ma do zaoferowania wiele niezależnie od warunków atmosferycznych. W social mediach Lasów Państwowych regularnie pojawiają się ciekawostki związane z zamieszkującymi je zwierzętami. Niedawno leśnicy postanowili przybliżyć swoim odbiorcom największe płazy ogoniaste w naszym kraju. Okazuje się, że po spotkaniu z nim należy zachować szczególną ostrożność.
Każdego dnia na całym świecie odnotowuje się tysiące przypadków znęcania się nad zwierzętami, a suczka imieniem Landrynka jest jedną z ofiar. Sunia spędzała swoje dnie zamknięta w ciasnym, przepełnionym błotem i odchodami kojcu. Kiedy przeprowadzano interwencję, zareagowała radością i pokazała swoim wybawcom, jakie piekło zgotował jej właściciel. “Była spragniona kontaktu z człowiekiem” - mówią inspektorzy OTOZ Animals. Teraz potrzebuje pomocy.
Nie tylko psy czy koty potrzebują pomocy ze strony człowieka, by przetrwać nadchodzącą zimą. Dzikie stworzenia także dostosowują się do otaczających ich warunków, szukając schronienia przed mrozem. Niestety, obecność nietoperza w części wspólnej budynku nie spodobało się komuś, kto z pomocą szufelki, wyrzucił go z klatki schodowej - jak śmiecia. Niewiele brakowało, by doszło do tragedii. Co gorsza, nieszczęścia zawsze chodzą parami.
Nieco ponad miesiąc temu polskie media zaczęły pisać o zgonach psów w Warszawie. Śmierć zwierząt przypisywano czynnikom chemicznym, a winne miały być opryski. Stołeczny ratusz rzucił na sprawę światło - czy to toksyczne chemikalia zabiły warszawskie zwierzęta? Weterynarze są jednomyślni, ale konieczne są dalsze badania.
Jesień kojarzy się przede wszystkim z chłodniejszą temperaturą, krótszymi dniami, kolorowymi liśćmi i sezonowymi warzywami oraz owocami. Każdy doskonale zdaje sobie również sprawę, że to niezwykle ważny okres dla zwierząt. Do przetrwania zimy przygotowują się nie tylko niedźwiedzie, ale także dużo mniejsze osobniki. Niektóre z nich chcą przezimować nie gdzie indziej jak w przytulych domach.
Czy można wejść z psem na uczelnię? Coraz więcej polskich ośrodków kształcących i szkół wyższych pozwala zarówno pracownikom, jak i studentom przychodzić na zajęcia ze swoimi pupilami. A co mówią o tym przepisy? Tutaj sprawa się komplikuje. Każdy, kto postanowi wprowadzić zwierzaka na teren uczelni, jest zobowiązany do przestrzegania kilku zasad. Chodzi nie tylko o bezpieczeństwo ludzi, ale również o komfort czworonogów.
Setki tysięcy osób otrzymało SMS-a z niepokojącą treścią. Rozesłano alerty mające na celu poinformowanie o realizowanych działaniach dotyczących groźnej choroby wirusowej. W najbliższych dniach z samolotów będą zrzucane substancje, których pod żadnym pozorem nie należy dotykać. Szczególną ostrożność powinni zachować właściciele psów oraz rodzice spacerujących ze swoimi pociechami.
W sezonie jesienno-zimowym jadąc przez lasy i szlaki wędrowne zwierząt, musimy być przygotowani na ewentualne wtargnięcie dzikiego zwierzęcia na jezdnię. Niestety, nie wszystkim wypadkom da się zapobiec. W miejscowości Dubiny potrącono zwierzę znajdujące się pod ochroną. Żubr leżał w przydrożnym rowie przez sześć godzin, dopóki nie skonał. Próby skrócenia jego cierpienia nie doszły do skutku. Zabrakło właściwej pomocy.
Kilka dni temu w mediach społecznościowych opublikowano zdjęcie przedstawiające dwa wilki przechadzające się po ulicy Polskiej w Gdyni. Materiał ten wzbudził ogromne poruszenie zarówno wśród internautów jak i lokalnych mieszkańców. Okazuje się, że zdania odnośnie tej sytuacji są bardzo podzielone.