"Koty z metra lecą na ziemię". W sekundę mogła stracić ukochane zwierzaki, wszystko przez transporter
Wiktoria Podobas to właścicielka dwóch kotów, która opublikowała na TikToku nagranie ku przestrodze. Opowiedziała o niebezpiecznej historii z wizyty u lekarza weterynarii. Podczas powrotu do domu nieomal straciła swoje pupile. Wszystko przez decyzję, która miała na celu poprawić czworonogom komfort podroży. Kobieta wyciągnęła z tej historii ważny wniosek, którym postanowiła podzielić się na mediach społecznościowych z innymi opiekunami zwierząt.
Zainwestowała w nowy transporter. Chciała, żeby jej koty czuły się bardziej komfortowo
Wiktoria Podobas jest opiekunką dwóch dorosłych kotów - kocura Imbira i kotki o nieznanym imieniu. Znana w przestrzeni internetowej modelka postanowiła zainwestować w duży transporter, w którym zmieszczą się oba mruczki. Ten pomysł był uargumentowany samopoczuciem jeden z czworonogów. Imbir ponoć bardzo źle znosił podróże do kliniki weterynaryjnej, jednak znacznie mniej się stresował, kiedy mógł przytulić się do swojej kociej przyjaciółki. Dlatego właścicielka uznała, że wspólny transporter będzie idealnym rozwiązanym.
Dzięki transporterowi poleconemu przez pracowniczkę sklepu zoologicznego pani Wiktoria była w stanie przenieść dwa koty za jednym razem i jednocześnie ograniczyć stres zwierzaków związany z wizytami w gabinecie weterynaryjnym. Jednak satysfakcja z zakupu nie trwała długo.
Pod osłoną nocy wchodzą nawet na podwórka, mieszkańcy są przerażeni. Służby mundurowe apelująSzybko pożałowała swojej decyzji. Koty nagle znalazły się na ulicy
Opiekunka kotów nie czekała długo na przetestowanie swojego nowego nabytku. Wsadziła oba swoje pupile do dużego transportera, po czym udała się z nimi na umówioną wizytę do lekarza weterynarii w jednej z warszawskich klinik. O pomoc w niesieniu zwierzaków poprosiła swojego przyjaciela.
Wszystko szło zgodnie z planem, przynajmniej do pewnego momentu. Kiedy grupa wracała do domu, zdarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał:
Nagle transporter się rozwala. Koty z metra lecą na ziemię, na środku ulicy. Jeden kot w jedną, drugi w drugą dzida - relacjonuje tiktokerka.
Zdezorientowana i przerażona opiekunka kotów natychmiast pobiegła za jednym z nich. Złapaniem drugiego zajął się jej przyjaciel. Na szczęście szybko udało się zabezpieczyć oba czworonogi, jednak ich właścicielka przyznaje, że ta historia mogła skończyć się o wiele gorzej. Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w samym centrum Warszawy. W okolicy było mnóstwo rozpędzonych aut oraz zakamarków, w których mogły ukryć się wystraszone zwierzęta.
Traumatyczne przeżycie skłoniło ją do podjęcia ważnej decyzji. To przestroga dla innych
Filmik, na którym kobieta zrelacjonowała całe wydarzenie wzbudził duże zainteresowanie wśród internautów. Na temat incydentu wypowiedział się nawet sam producent transportera, komentując niespodziewane otworzenie się produktu na środku ulicy:
W filmiku wspominałaś, że było Ci bardzo ciężko nieść transporter. Ten model to nasz pink sunset, jest on przeznaczony do max. 6 kg - oświadczyła firma Ibiyaya Polska i dodała: Bardzo mocno zachęcamy do sprawdzenia specyfikacji produktów przed ich 1 użyciem. To może pomóc w uniknięciu właśnie takich sytuacji.
Autorka filmiku podkreśliła, że nie ma żalu do producenta transportera, a jedynie chciała przestrzec innych właścicieli kotów przed podobnym incydentem. Dodała też, że historia ta dała jej dużo do myślenia:
Po tej sytuacji pójdę zachipować moje koty. Nie myślałam o tym wcześniej bo moje koty nie wychodzą - podsumowała, a pomysł ten poparł lekarz weterynarii, który przyznał, że podobne historie zdarzają się częściej, niż komukolwiek mogłoby się wydawać.
Źródło: