Mare Zijlstra z Holandii zgłosiła się do specjalisty z powodu ogromnej ilości bolesnych strupów wokół ust, nosa, oczu, szyi i rąk. Dla lekarza diagnoza wydała się jednoznaczna – stwierdził, że to egzema, jednak problem leżał w zupełnie innym miejscu. Młoda kobieta nie spodziewała się, że początek jej choroby mógł zostać wywołany poprzez kontakt z domowymi zwierzakami. Mare Zijlstra zaniepokoiła się stanem swojej skóry, zwłaszcza w okolicach twarzy. Do pierwszego lekarza udała się ponad 8 lat temu. Specjalista był przekonany, że odkrył, co dolega pacjentce. Na skutek stosowania silnej maści hormonalnej jej buzia znowu zaczęła się niepokojąco czerwienić.
Jeszcze niedawno spożywanie posiłku w restauracji, kawiarni czy barze z futrzastym pupilem u boku było nie do pomyślenia. Na szczęście rośnie liczba lokali gastronomicznych, gdzie psy są mile widziane. Grono przyjaznych psom miejsc zasiliła restauracja Amazon, gdzie wstęp mają wszystkie bez wyjątku - nawet te bezpańskie. Informuje o tym tabliczka wystawiona przed wejściem.Chociaż pies w przestrzeni publicznej to wciąż kontrowersyjny temat, wywołujący burzliwą dyskusję, nie zawsze trzeba zostawiać podopiecznego w domu czy przy słupkach przed lokalem, kiedy chcemy zaspokoić głód i pragnienie. Właściciele pewnego lokalu w hiszpańskojęzycznym kraju wyszli na przeciw potrzebom zwierzaków i ich miłośników.
Nieudana wizyta u fryzjera zakończona płaczem lub złością zdarzyła się pewnie każdemu przynajmniej raz. Do grona niezadowolonych klientów dołączył właściciel psa labradoodle, któremu zależało na tym, by piękna, kręcona sierścią w odcieniach moreli została delikatnie przystrzyżona. Groomera nieco poniosło, a efekt końcowy przeraziłby niejednego miłośnika zwierząt.Każdy pies zasługuje na szczególne traktowanie, aczkolwiek w przypadku psów i kotów o długiej czy kręconej sierści zwyczajne czesanie może okazać się niewystarczające. Wówczas z pomocą przychodzą groomerzy, którzy z pomocą nożyczek oraz profesjonalnego sprzętu potrafią zdziałać cuda… bądź też przemienić słodko wyglądającego podopiecznego w potworka.
Patricia Russell w internetowej grupie miłośników psów podzieliła się historią, która mocna chwyta za serce nie tylko wielbicieli czworonogów. Kobieta wyjawiła, że musiała uśpić schorowaną suczkę i choć było to dla niej bardzo trudne przeżycie, po tym, gdy zobaczyła, jak zareagował na to jej brat, omal nie pękło jej serce. Jesteśmy przekonani, że wszyscy internauci, do których dotarło zdjęcie małej chihuahua o imieniu Leonidas, mieli ochotę po prostu wziąć go na ręce i mocno przytulić. Strata starszej, schorowanej psiej siostry musiała być dla niego niewyobrażalnym ciosem. Widząc go, łzy same napływają do oczu.
Pracownicy salonu urody dla psów zwrócili się z apelem do wszystkich opiekunów czworonogów, aby nie zapominali o regularnym rozczesywaniu sierści swoich pupili. Dołączono do niego filmik, na którym pokazano, czym może skończyć się zaniedbanie futerka przez dłuższy czas. Aż boli od samego patrzenia.Chociaż żaden człowiek nie chciałby chodzić ze skołtunionymi włosami, które boleśnie ciągnęłyby jego skórę, niestety niektórzy właściciele czworonogów nie zdają sobie sprawy, jak wielką krzywdę wyrządzają im, zaniedbując rutynową pielęgnację. W przeciwnym razie jedynym rozwiązanie może okazać się całkowite ogolenie sierści zwierzęcia.
Policjanci z komendy w Pilawie otrzymali zgłoszenie dotyczące znęcania się nad psem. W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa, zatrzymano 40-letniego z powiatu garwolińskiego. Mężczyzna, prowadzący zwierzę na smyczy, kilkukrotnie je kopnął, co zarejestrowały kamery monitoringu na dworcu kolejowym.Do funkcjonariuszy policji zgłosił się świadek zdarzenia, który widział, jak 8 marca w godzinach późno wieczornych nieznajomy mężczyzna zachowuje się napastliwie w stosunku do prowadzonego psa. Na agresji słownej się nie skończyło.
Czy Twój pies biega po całym domu jak opętany? Nagły przypływ energii zdarza się głównie u szczeniaków i młodych dorosłych, co nie oznacza, że psia głupawka nie dotyczy starszych pupili. Niektórzy myślą, że to po prostu dobra zabawa, inni zrzucają to na karb problemów behawioralnych. Profesjonaliści nazywają to okresami frenetycznej aktywności losowej, czyli FRAP. Czy można nad nimi zapanować?Zwierzak z potulnego, grzecznego pupila w jednej chwili staje się wulkanem energii, tratując wszystko, co znajdzie się na jego drodze - brzmi znajomo? Może nie każdy właściciel psa zdaje sobie sprawę z tego, czym jest FRAP bądź zoomies, jednak wszyscy choć raz mieli do czynienia z psią głupawką. Czy takie zachowanie powinno nas martwić?
Pomimo że w Korei Południowej jedzenie psiny jest tabuizowane przez młodsze pokolenia, niestety w kraju wciąż nie został wprowadzony oficjalny zakaz spożywania psiego mięsa. Popyt spada, a hodowle zwierząt są zamykane. Swój udział w tym zjawisku ma organizacja Humane Society International, która niedawno odniosła kolejny sukces. Z fermy mięsnej ocalono prawie 200 czworonogów. Według szacunków koreańskiej grupy aktywistów pro-zwierzęcych KARA, co roku w kraju zjadanych jest nawet milion psów. Z drugiej strony dane przedstawione przez amerykańską organizację Humane Society International (HIS), spożycie psiego mięsa spada w Korei o 20-30 proc. rocznie. Działacze dążą ku temu, by wszystkie fermy hodujące psy na ubój zostały zamknięte, a niedawna interwencja w prowincji Chungcheong przybliżyła ich do tego celu.
Użytkowniczka TikToka o imieniu Sarah podzieliła się z historią, która poruszyła serca wszystkich osób posiadających zwierzęta domowe. Po śmierci swojego 12-letniego psa poprosiła o dzień wolny od pracy. Gdy usłyszała odmowę, nie wahała się przed podjęciem drastycznej decyzji. Cześć użytkowników sieci zapewnia, że postąpiłaby identycznie.Strata najlepszego czworonożnego przyjaciela to jedno z najtrudniejszych doświadczeń w życiu opiekuna. Niektórzy porównują ją do odejścia członka rodziny, a żalu nie da się zwyczajnie “przezwyciężyć”. Niestety nie wszyscy mają w sobie wystarczające pokłady empatii i wyrozumiałości, by zrozumieć cierpienie drugiej osoby w takiej sytuacji.
W pewien zimowy wieczór kobieta wyszła ze swoim psem na zewnątrz, a pupil błyskawicznie wyczuł nieznany zapach, ponieważ uparcie kopał w jednej z przydrożnych zasp. Okazało się, że jego niezawodny zmysł wykrył porzuconą istotę. Ten dzień był naprawdę mroźny, a z nieba od kilku dobrych godzin sypał śnieg. Mało brakowało, a doszłoby do tragedii.Psi węch bywa niezawodny. Podczas gdy ludzie posiadają około 6 mln receptorów węchowych, psy mają ich aż 300 mln, dlatego też zwierzęta te często pracują w służbach mundurowych. Gdyby nie wyczulony węch pewnego psiaka, aż strach pomyśleć, jak zakończyłby się los porzuconego zwierzęcia.
W sieci pojawiło się nagranie, na którym doskonale widać, jak zareagował pies, kiedy dziecko zbytnio zbliżyło się do ruszającego samochodu. Wszystko zarejestrowała kamera monitoringu zamontowana na podwórku. Gdy chłopczyk znalazł się w niebezpieczeństwie, czworonóg podążył za swoim instynktem.Sytuacja, która miała miejsce w Chinach jest kolejnym dowodem na to, że niektóre psy są w stanie zrobić naprawdę wiele dla swoich najbliższych, a zwłaszcza dzieci, które postrzegają jako najsłabszych członków stada. Ten dzielny czworonóg dba o synka swoich właścicieli dokładnie tak, jakby opiekował się własnym potomkiem.
Rosane Martins zawiozła swojego psa do salonu piękności na regularne strzyżenie, jednak wkrótce otrzymała wiadomość, że pupil uległ wypadkowi. Kobieta zapewnia, że zwierzę było w dobrym stanie zdrowia i nic nie wskazywało na to, aby mogłaby mu się stać krzywda. Po przewiezieniu go do weterynarza z powrotem otrzymała jedynie jego prochy. Aż trudno uwierzyć w to, co spotkało Rosane i jej ukochanego psa o imieniu Luizinho, który miał zostać wykąpany i ostrzyżony. Zwyczajna wizyta u groomera zakończyła się ogromną katastrofą. Opiekunka pupila nie pozostawiła tej sprawy bez wyjaśnienia i skierowała zawiadomienie do prokuratury.
Will Atherton to behawiorysta i trener psów z Wielkiej Brytanii, który swoimi doświadczeniami z czworonogami i wiedzą, jaką udało mu się zgromadzić przez lata, chętnie dzieli się z internautami za pośrednictwem swojego TikToka. Tym razem ekspert zdradził, jakie rasy psów uważa za najwierniejsze. Te zwierzaki dla swoich opiekunów byłyby w stanie zrobić niemal wszystko.Znany psi trener Will Atherton postanowił pomóc przyszłym właścicielom czworonogów. W krótkim materiale na TikToku wyjawił, na jakie rasy należy zwrócić szczególną uwagę, jeśli chcemy zyskać wiernego i lojalnego stróża rodziny.
Użytkownik TikToka podzielił się w mediach społecznościowych historią, w której opowiedział o nieudanym zakupie psa. Myślał, że w jego domu zamieszka szczeniak rasy american bully. Prawda okazała się jednak zupełnie inna i choć teraz żartuje wraz z tysiącami internautów, na początku zupełnie nie było mu do śmiechu. W życiu nie spodziewałby się, że hodowca tak go oszuka.Pewien Amerykanin, posługujący się pseudonimem infared_savage, zapragnął powiększyć swoją rodzinę o czworonożnego przyjaciela. Na oku miał szczenięta należące do stosunkowo młodej rasy american bully, czyli odmiany powstałej ze skrzyżowania pitbulli oraz buldogów amerykańskich lub angielskich. Aby zrealizować swój plan, umówił się na spotkanie z miejscowym hodowcą.
Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt poinformował o zawarciu umowy dzierżawy schroniska dla zwierząt w miejscowości Wojtyszki. Miejsce to, choć miało służyć za azyl dla bezpańskich zwierząt, było niebezpodstawnie owiane mianem “mordowni”. Teraz inspektorzy szykują ogromną rewolucję, aby stworzyć wszystkim podopiecznym godne warunki bytowe. Jednak pewne jest, że sami sobie nie poradzą. Wydali apel z prośbą skierowaną dla ludzi o dobrych sercach.Zgodnie z zapowiedziami przedstawicieli Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt (DIOZ), schronisko dla zwierząt w Wojtyszkach (woj. łódzkie) przechodzi ogromną rewolucję. Zwierzęta latami przetrzymywane w ciasnych boksach w końcu mają szansę zasmakować odrobinę wolności. W związku z tym, DIOZ prosi o pomoc wszystkich miłośników zwierząt. Już w najbliższy weekend potrzeba chętnych do odczarowania tego owianego złą sławą miejsca.
Użytkowniczka TikToka na jednym z udostępnionych filmów podzieliła się historią, jaka spotkała ją, kiedy rzekomo kupiła psa rasy "długowłosy chihuahua". Kobieta skusiła się na niższą cenę, którą oferował hodowca, jednak nigdy nie przypuszczała, że z małego pupila wyrośnie zupełnie coś innego.Wszyscy świadomi opiekunowie, którzy decydują się na kupno rasowego szczeniaka, powinni nie tylko obejrzeć go wcześniej, ale także zweryfikować hodowlę, z której pochodzi. W przeciwnym wypadku można przyłożyć rękę się do szkodliwego procederu, jakim jest pseudohodowla zwierząt domowych.
Organizacja OTOZ Animals, działająca w obrębie województwa kujawsko-pomorskiego, poinformował o znalezieniu kilkumiesięcznej suczki, którą ktoś zostawił na klatce schodowej w jednym z wieżowców w Bydgoszczy. Szczeniakowi pomogli strażnicy miejscy, jednak patrząc w jego smutne oczy, trudno powstrzymać łzy.O odnalezieniu pozostawionego na korytarzu w bloku psa, bydgoscy strażnicy miejscy otrzymali informację w piątek, 3 marca br., w godzinach wieczornych. Zwierzę miało znajdować się na klatce schodowej w wieżowcu przy ulicy Karpackiej. Funkcjonariusze szybko udali się na miejsce, a to, co zobaczyli, złamałoby serce niejednemu miłośnikowi czworonogów.
Agata i Piotr Rubikowie pochwalili się w sieci, co sprezentowali swojemu psu. Obserwatorzy celebryckiej pary ubolewają nad tym, że szczeniak pochodzi z hodowli hybrydowej rasy. Jakby tego było mało, właściciele obdarowują podopieczną prezentami za ponad 1500 zł, choć jeszcze niedawno prosili o dotacje od fanów. “Przeliczam to na ilość karmy dla zwierząt w schronisku” - kwitują internauci.Ledwo opadł kurz i uspokoiły się nastroje po ostatniej aferze z udziałem Piotra Rubika i jego żony, a w mediach znów zawrzało. Na małżeństwo celebrytów spadła ogromna krytyka, gdyż opiekunowie suczki Coogee pochwalili się, że ich pies chodzi w ubraniach zaprojektowanych przez światowej sławy projektantów. Internauci ponownie dosadnie dali znać, co o tym myślą.
Masz wątpliwości co do swojego wybranka serca? Pewna kobieta nauczyła psy, jak rozpoznać mężczyznę, który będzie dla niej odpowiednim partnerem. Oto poradnik dla każdej opiekunki zwierzaka. Od teraz pupil będzie jasno dawał do zrozumienia, czy potencjalny kandydat jest właściwym materiałem na tego jedynego.Zwierzęta już nie raz udowodniły, że doskonale potrafią poznać się na ludziach. Nie bez powodu mówi się, że psy potrafią wyczuwać intencje ludzi i decydują z kim wolą poznać się bliżej, a kogo zdecydowanie omijać szerokim łukiem. Pewna kobieta wpadła na pomysł, aby nauczyć swoich pupili, jak rozpoznać, czy mężczyzna, z którym się umawia, zasługuje na szansę.
Bruno to pitbull z Karoliny Północnej, który w wyniku bójki z innym agresywnym psem stracił ucho. Zwierzak długo walczył o powrót do zdrowia, a kiedy w końcu mu się to udało, okazało się, że jest świadomy swojego urazu. Aż trudno uwierzyć w to, co zrobił, aby czuć się lepiej w towarzystwie swojej ulubionej zabawki.Mówi się, że psy są najlepszymi przyjaciółmi ludzi, jednak wszyscy opiekunowie czworonogów wiedzą, że nie mogą konkurować z ulubionymi zabawkami swoich podopiecznych. Zazwyczaj każdy z nich ma maskotkę, z którą najchętniej nie rozstawałby się ani na krok. Tak było też w przypadku pitbulla o imieniu Bruno.
W miejscowości Pleszew doszło do tajemniczej śmierć psa na terenie posesji. Właścicielka czworonoga zawiadomiła miejscową policję, a zastanawiający filmik z monitoringu został udostępniony również w sieci. Niepokój wzbudza zwłaszcza nieznany samochód, który zatrzymuje się w pobliżu bramy.Czy ktoś celowo chciał pozbyć się psa stróżującego na terenie jednej z posesji w Pleszewie? Kamery monitoringu zarejestrowały zdarzenia poprzedzające tajemniczą śmierć zwierzęcia.
Na facebookowym profilu organizacji Hope Rescue pojawiła się poruszająca historia nt. porzuconej suczki. Piesek, kiedy trafił pod ich opiekę, przeszedł niesamowitą metamorfozę. Z brudnej, skołtunionej i osamotnionej istoty zamieszkującej nielegalną hodowlę przerodziła się w prawdziwą księżniczkę, która zasługuje na wszystko, co najlepsze. Jak się okazało, fundacja uratowała życie nie tylko jej.Nielegalne hodowle nierasowych, nierodowodowych zwierząt domowych to wciąż duży problem, przez który cierpi wiele psów i kotów. Właściciele niezarejestrowanych instytucji zupełnie nie dbają o czworonogi, a stworzenia, choć mają schronienie i dach nad głową, zdecydowanie nie czują się jak w domu, gdyż są rozmnażane wyłącznie dla zysku. Pewna okropnie zaniedbana sunia w typie maltańczyka musiała walczyć w takich warunkach nie tylko o swój los, ale także swoich młodych.
Kwestia wejścia z psem do restauracji bądź sklepu jest często poruszana zarówno przez zwolenników wspólnych zakupów czy posiłków z czworonogiem, jak i przeciwników. Główny Inspektorat Sanitarny w końcu wprost stwierdził, czy obecność pupila w lokalu lub sklepie jest prawnie zakazana. Jednak zawsze jest pewien wyjątek.Chcesz spędzić miło popołudnie czy wieczór, ale nie masz z kim zostawić pieska? Coraz częściej można spotkać się z lokalami gastronomicznymi i sklepami, w których zwierzęta są mile widziane. Czworonożni goście zazwyczaj mogą liczyć w nich nawet na miskę z wodą, aby oni również, mogli ukoić swoje pragnienie. Niemniej jednak usługodawcy i sprzedawcy, którzy nie darzą psów szczególną sympatią, często zasłaniają się sanepidem, odmawiając im wstępu. Czy mają do tego prawo?Główny Inspektorat Sanitarny postanowił rozwiać wszelkie wątpliwości, zajmując konkretne stanowisko w sporze. Na oficjalnym koncie na Twitterze udostępniono infografikę dotyczącą statusu psów w miejscach publicznych.
Uno to sympatyczny beagle, który wraz z innymi czworonogami został uratowany z hodowli psów przeznaczonych do testów laboratoryjnych. Trafił on pod opiekę Johna Ramera. Choć mężczyzna pokochał go całym sercem i zapewnił mu najlepsze z możliwych warunków, nie spodziewał się, że psiak odwdzięczy mu się w te sposób. To jedna z najsłodszych rzeczy, jakie dziś zobaczycie.W sierpniu 2022 roku zamknięto jedną z największych firm farmaceutycznych - Envigo RMS - zajmującą się prowadzeniem eksperymentów na zwierzętach. Placówka przeprowadzająca badania na żywych organizmach pozyskiwała “króliki doświadczalne” z pseudohodowli psów rasy beagle, które pełniły rolę testerów leków oraz wyrobów nikotynowych. Chcąc poznać realia panujące w laboratorium, warto przyjrzeć się historii Uno - jednego z uratowanych zwierzaków.
Mia to szczeniak, który urodził się z poważną wadą genetyczną - ma dodatkową łapę i ogon, a także dwie pochwy i dwa odbyty. Opiekunowie suczki uznali, że nie mogą należycie się nią zająć, a także nie stać ich na niezbędne przy tej deformacji leczenie. Ostatecznie sunia wylądowała w fundacji Casac Cuna w Puntarenas w Kostaryce i pilnie potrzebuje operacji.Suczka o imieniu Mia zdecydowanie różni się od swoich rówieśników, bowiem ma dodatkową łapę i ogon. Na tym nie kończą się jej problemy zdrowotne. Pracownicy fundacji z Ameryki Środkowej z trudem mogli powstrzymać łzy, widząc, że dwumiesięczna sunia zmaga się z tak dotkliwą deformacją. Nie ma się co dziwić, że przysięgli zrobić wszystko, aby odmienić los tej kruszyny.
W sieci udostępniono nagranie z nietypowej sytuacji, do jakiej doszło podczas wygłaszania kazania przez księdza Pierre Mauricio w kościele Santa Rita. W pewnej chwili przy ołtarzu pojawiły się dwa bezpańskie psy. "Moje dzieci, nie możecie tego robić tutaj" - wydusił z siebie duchowny, zakrywając oczy z zażenowania.Żaden z wiernych zgromadzonych w brazylijskim kościele nie mógł się spodziewać, że ich modlitwa zostanie przerwana przez dwa psy, które tuż obok ołtarza urządziły sobie miejsce schadzki. Choć dla niektórych ich zachowanie wydało się szokujące, użytkownicy sieci wprost zrywają boki ze śmiechu.
Pirenejski pies górski o imieniu Ben odszedł za Tęczowy Most, zostawiając swojego młodszego brata - chihuahuę Tima - samego. Opiekunka nie spodziewała się, że młodszy ze zwierzaków tak mocno przeżyje rozłąkę z adoptowanym rodzeństwem. Aby uporać się ze smutkiem po śmierci przyjaciela, znalazł pocieszenie u pluszowej maskotki.Jenny Leech podzieliła się z serwisem “The Dodo” wzruszającą historią z jej dwoma psami w roli głównej. Tiny Tim to chihuahua, który przeżył wielką stratę, jaką była śmierć starszego brata o imieniu Big Ben. Choć mniejszy z nich długo nie mógł pogodzić się z odejściem drugiego za Tęczowy Most, w końcu znalazł pewien sposób na zaakceptowanie straty czworonożnego przyjaciela.
“13 posterunek” to kultowy polski serial uwielbiany przez telewidzów. W rolach głównych występowali w nim Cezary Pazura, Aleksandra Woźniak, Piotr Zelt oraz Marek Perepeczko. Nie można jednak zapomnieć o odtwórcy jednej z najbardziej wyjątkowych postaci - psa Pershinga. Nie wszyscy wiedzą o niektórych aspektach związanych z jego rolą.13 posterunek" to jeden z tych tytułów, który ma swoje zaszczytne miejsce w historii kinematografii jako absolutna klasyka polskiego sitcomu. Pierwszy odcinek serialu o najbardziej pechowym posterunku policji został wyemitowany w 1997 roku, w związku z czym już niedługo będzie świętował swoją 26 rocznicę. Okazuje się jednak, że dla dobra fabuły zdecydowano się na nagięcie kilku faktów dotyczących psiej gwiazdy serialu - psa Pershinga.