Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Psy > Starszy brat odszedł za Tęczowy Most, zostawiając chihuahuę samą. Tak odnalazła pocieszenie
Kamila Sabatowska
Kamila Sabatowska 07.03.2023 10:56

Starszy brat odszedł za Tęczowy Most, zostawiając chihuahuę samą. Tak odnalazła pocieszenie

None
JENNY LEECH

Pirenejski pies górski o imieniu Ben odszedł za Tęczowy Most, zostawiając swojego młodszego brata - chihuahuę Tima - samego. Opiekunka nie spodziewała się, że młodszy ze zwierzaków tak mocno przeżyje rozłąkę z adoptowanym rodzeństwem. Aby uporać się ze smutkiem po śmierci przyjaciela, znalazł pocieszenie u pluszowej maskotki.

Jenny Leech podzieliła się z serwisem “The Dodo” wzruszającą historią z jej dwoma psami w roli głównej. Tiny Tim to chihuahua, który przeżył wielką stratę, jaką była śmierć starszego brata o imieniu Big Ben. Choć mniejszy z nich długo nie mógł pogodzić się z odejściem drugiego za Tęczowy Most, w końcu znalazł pewien sposób na zaakceptowanie straty czworonożnego przyjaciela.

Big Ben odszedł za Tęczowy Most, Tiny Tim nie wiedział jak zapełnić po nim pustkę

Tim został adoptowany przez Jenny w 2016 roku. Urocza chihuahua dołączyła do domowników i towarzyszącego im pirenejskiego psa górskiego o imieniu Big Ben. Jak nietrudno się domyślić, jego przydomek nie wziął się znikąd, jednak mimo dużej różnicy rozmiarów między psiakami narodziła się cudowną więź i od razu stały się najlepszymi przyjaciółmi. 

Starszy brat odszedł za Tęczowy Most, zostawiając chihuahuę samą. Tak odnalazła pocieszenie.jpg
JENNY LEECH
 

- Wiele razy dziennie wychodziłam do salonu i zastałam Tima śpiącego na Benie - wspomina Jeny.

Zwierzęta były ze sobą zżyte i nie rozstawały się od momentu, w którym pierwszy raz zobaczyły się na oczy, natomiast ulubiona pozycja do spania psiego rodzeństwa to Tim ułożony na leżącym na kanapie Benie

Starszy brat odszedł za Tęczowy Most, zostawiając chihuahuę samą. Tak odnalazła pocieszenie (1).jpg
JENNY LEECH
 
Co się stało z Szarikiem z serialu „Czterej pancerni i pies”? Jeden z psich aktorów został wypchany

Tim zdawał sobie sprawę z pogarszającego się stanu zdrowia Bena

Tim i Ben wspólnie spali, bawili się, a w szczególności frajdę sprawiło im pływanie razem. Widząc ich wyjątkową relację, Jenny założyła im nawet własne konto w social mediach, aby pokazać swoich pupili światu. Niestety wraz z pogarszającą się sprawnością większego psa, dynamika w ich relacji wyraźnie się zmieniła.

Z czasem stan zdrowia Big Bena zaczął się pogarszać. Coraz większy problem stanowiło dla niego między innymi poruszanie się. Chihuahua najwyraźniej miała świadomość, że z jego przyjacielem dzieje się coś niedobrego. Od tego czasu Tim dawał mu coraz więcej przestrzeni, jednak nigdy nie oddalał się zbyt daleko.

- Myślę, że Tim wyczuł w nim jakąś zmianę. Zamiast swoich zwykłych sztuczek polegających na wspinaniu się na Bena, był bardziej delikatny i po prostu czuł się zadowolony z drzemki lub siedzenia obok niego - opowiada Jenny.

Niestety pies pirenejski żyje średnio od 10 do 12 lat, a 24 grudnia 2022 roku przyszedł czas na Bena. Czworonóg doznał udaru mózgu i w wieku 13 i pół roku odszedł za Tęczowy Most, zostawiając niewidzialny odcisk łapy w sercu ukochanego mniejszego brata, jak i opiekunów. Wszyscy towarzyszyli mu w momencie, gdy zasypiał na wieki.

 

Tim znalazł pocieszenie po śmierci starszego brata

O odejściu Bena jego opiekunka poinformowała również w social mediach. Uwadze internautów nie umknął smutek i rozpacz, z jaką borykał się Tim. Wtedy jedna z użytkowniczek sieci wpadła na pewien pomysł. Kobieta o imieniu Beth z Ohio wysłała dla smutnego psa specjalny prezent.

- Wysłała mu tego wielkiego pluszowego psa. I od chwili, gdy położyłem go na kanapie, Tim od razu się nim zainteresował - opowiada Jenny.

Pluszowy pies niewątpliwie pomógł Timowi pozbierać się po śmierci starszego brata. Od tamtej pory zajmuje stałe miejsce na kanapie, a chihuahua kładzie się na nim, kiedy tylko ma ochotę na drzemkę zupełnie tak, jak miał w zwyczaju spać u boku Bena. 

- Naprawdę czułam się jak w dawnych latach, kiedy wychodziliśmy do salonu, a Tim leżał na Benie na kanapie. To było prawie takie samo dokładne ułożenie, jak Tim kładł się na Benie, aż do momentu problemów z jego zdrowiem - wspomina.

 

źródło: The Dodo

Baby Fruit to kotek inny niż wszystkie. Nauczył się czerpać z życia pełnymi łapkami
Baby Fruit to uroczy mały kotek, w którym można zakochać się bez pamięci już od pierwszego spojrzenia. Jego słodki pyszczek i świecące oczka to miód na serce każdego miłośnika kotów. Opieka nad nim nie należy jednak do najłatwiejszych zadań. Chociaż jego tylne łapy są sparaliżowane, niepełnosprawność nie powstrzymuje go przed radowaniem się z życia.Niewiele osób może domyślać się na pierwszy rzut oka, że z kot o uroczym imieniu Baby Fruit różni się czymś od swoich rówieśników. Cała prawda wychodzi na jaw, kiedy malec chce samodzielnie przemieścić się z miejsca na miejsce. Jego tylne łapki nie są w pełni sprawne.
Czytaj dalej
Była przekonana, że kupiła jamnika miniaturowego. Nie mogła być w większym błędzie
Użytkowniczka TikToka, która prowadzi swój profil pod nazwą @healinghoundz, opowiedziała, co stało się, gdy w końcu zdecydowała się na kupno wymarzonego jamnika miniaturowego. Wraz z upływem czasu pies nie przestawał rosnąć. Okazało się, że nie do końca spełnia wymagania rasy, na którą się zdecydowała.Wątpliwości nie podlega fakt, że każdy pies jest na swój sposób piękny i zasługuje na bezwarunkową miłość swoich opiekunów. Z drugiej strony właściciele decydujący się na zakup konkretnej rasy zazwyczaj wiedzą, jakie rozmiary osiągnie ich wymarzony podopieczny. Jednak w przypadku pewnej miłośniczki jamników miniaturowych z Kanady nie minęło dużo czasu, zanim zorientowała się, że hodowca nie był z nią do końca szczery.
Czytaj dalej