Koty to obok psów wierni towarzysze człowieka. Mają swoje własne zwyczaje i przede wszystkim dostojną prezencję, której może pozazdrościć im niejeden czworonożny pupil. Okazuje się, że ich wyjątkowość to nie tylko wygląd zewnętrzny i styl życia, ale też sposób, w jaki przywołuje się je w różnych zakątkach świata. Jeśli wydaje się wam, że "kici kici" to powszechne zawołanie, to macie jeszcze sporo do nadrobienia! Kot jak żadne inne zwierzę potrafi nauczyć nas, jak powinno się wypoczywać. Chyba każdy, kto choć raz miał styczność z tymi czworonogami, wie, że ich drzemki wyglądają naprawdę uroczo. Co jeszcze tak w nich kochamy?
Koty to jedne z naszych najulubieńszych zwierząt i wobec tego powinniśmy pamiętać, że mają one swoje określone wymagania. Nastała już jesień, a wraz z nią nie tylko my jesteśmy bardziej narażeni na infekcje, ale także one. Jak dbać o koty, by uniknąć nagłych wizyt u weterynarza? Oto 5 kluczowych zasad, o których nie wolno zapomnieć. Koty to nie tylko urodzone urwisy, które kochają zabawę, ale także pieszczochy, które szczególnie w chłodniejsze dni uwielbiają schować się pod kocem. Co jeszcze powinniśmy im zapewnić oprócz miękkiego posłania?
W wielu kulturach wokół niektórych gatunków zwierząt urosło sporo mitów. Jednym z nich jest przesąd, iż koty są obdarzone dziewięcioma życiowa czy zdolnościami wyczuwania zjawisk paranormalnych. Czy te stworzenia rzeczywiście widzą więcej niż zwykli śmiertelnicy? Sprawdźmy!Czy koty widzą duchy, zjawy i inne niematerialne byty? Odpowiedzi na to pytanie poszukuje znaczna liczba właścicieli domowych mruczków. Faktem jest, że w czasach starożytnych w Egipcie koty traktowano jak bóstwa - z wielką czcią i oddaniem oraz przypisywano im magiczne zdolności. Ile jest w tym prawdy?
Mieszkańcy krakowskiego Ruczaju zauważyli, że jednym z balkonów pobliskiego bloku mieszkalnego znajduje się uwięziony kot. Zwierzę głośno miauczało, próbując przykuć uwagę przechodniów. Jak się okazuje, dramat zwierzęcia trwał co najmniej dwa dni. W sobotę policjanci, strażnicy miejscy i strażacy przeprowadzili wielką akcja ratowania uwięzionego na balkonie kota. O sytuacji poinformowali ich zaniepokojeni sąsiedzi.
Bez wątpienia zwierzęta porzucone z powodu starości nie cieszą się dużą popularnością w schroniskach. Tak właśnie było w przypadku 19-letniego kocurka imieniem Gus. Chociaż wolontariusze nie wierzyli w to, że mruczek kiedykolwiek znajdzie stały dom, przypadkiem znaleziono dla niego idealną opiekunkę. Amerykańska organizacja prozwierzęca Humane Society of Catawba County opublikowała w mediach społecznościowych niewiarygodną historię jednego z ich podopiecznych. Chociaż miała ona smutny początek, szczęśliwy finał z pewnością podniesie Was na duchu.
Hanna Lis przechodzi teraz trudny okres w życiu. Chociaż dziennikarka niedawno powitała nowego członka rodziny, śmierć odebrała jej bliskiego przyjaciela. Na Instagramie opublikowała wpis informujący, że odszedł jej ukochany kot Denver. Hanna Lis jest znana nie tylko z pracy w wielu stacjach telewizyjnych, ale również z bezgranicznej miłości do zwierząt. Od lat udziela wsparcia schroniskom i zachęca do adoptowania zwierząt. Niestety niedawno jeden z pupili prezenterki przeszedł na drugą stronę Tęczowego Mostu.
Panuje powszechne przekonanie, ze koty nie znoszą wody. Pewna właścicielka mruczków postanowiła obalić ten mit, dzieląc się z internautami niecodziennym nagraniem z kąpieli. Okazuje się, że jej dwa pupile nie mają nic przeciwko zabiegom pielęgnacyjnym w wannie!Hitowe nagranie pojawiło się w sieci 29 września i szturmem podbiło Internet. Przedstawia ono dorosłego mruczka oraz kilkumiesięcznego kociaka, które przygotowują się do wieczornej rutyny poprzedzającej sen.
Kto poznał uroki życia z kotem, ten prędzej czy później rozważy, czy nie sprawić sobie więcej mruczków. Koty z natury nie są jednak zwierzętami stadnymi i czasem wzajemne stosunki między mruczkami żyjącymi pod jednym dachem nie układają się tak, jakbyśmy chcieli. Jak rozpoznać, czy nasze koty się lubią, czy raczej nienawidzą?Ludzie chętnie dzielą mieszkanie i przestrzeń życiową z więcej niż jednym kotem. Niestety, koty niekoniecznie cenią sobie towarzystwo innych przedstawicieli swojego gatunku.
Mieszkańcy dzielnicy Baldwin Park w Kalifornii znaleźli rudego, pręgowanego kota. Na jego szyi tkwił sporych rozmiarów dziwny obiekt, powodujący dyskomfort. Cierpienie wypisane na pyszczku zwierzęcia wskazywało na to, że jak najszybciej potrzebuje pomocy. Kimberly Saxelby i Chris Gattas nigdy nie zapomną tego, co przytrafiło im się kilka lat temu w Walentynki. Zamiast świętować miłość do ukochanej osoby, para natknęła się na zwierzę rozpaczliwie wzywające pomocy.
Kot Milo wpadł na genialny pomysł, jak pozbyć się konkurencji do pieszczot. Słodziak czy geniusz zła? Sami się przekonajcie!Koty uchodzą za bardzo inteligentne, a w każdym razie lubią sprawiać takie wrażenie. Mają klasę i styl. Czasem zdają się naigrawać z psów, które wolą się bawić i wygłupiać niż zgrywać ważniaków.
Położona w Ameryce Środkowej Kostaryka ma jeden z najbogatszych ekosystemów na planecie. Niestety, w ostatnich tygodniach kraj zmaga się z klęską żywiołową. Katastrofalne powodzie zmyły z powierzchni ziemi całe wioski. Cierpią nie tylko ludzie, ale i zwierzęta.Społeczność międzynarodowa ruszyła na ratunek mieszkańcom Kostaryki, pozbawionym nagle dachów nad głową i środków do życia. Obrońcy zwierząt zwrócili jednak uwagę na smutny fakt, że także czworonogi bardzo cierpią z powodu powodzi.
Laserowy wskaźnik jest jednym z najpopularniejszych gadżetów wykorzystywanych do zabawy z kotem. Chociaż z naszej perspektywy pogoń za czerwoną kropką może wydawać się dla zwierzaka świetną rozrywką, eksperci zdradzają, dlaczego kieszonkowy laser pozbawia mruczka satysfakcji z zabawy. Czy kot powinien się nim bawić?
Pewien opiekun biało-rudego kocurka o imieniu Tigrou (Tygrysek) wyrządził mu niewyobrażalną krzywdę. Po 10 latach życia pod wspólnym dachem zostawił go z dnia na dzień w schronisku. Weterynarze nie byli w stanie mu pomóc - zrozpaczony zwierzak całkiem stracił chęć do życia.Chociaż w porównaniu z psami koty są trudniejsze do odszyfrowania, naukowcy nie mają wątpliwości - mruczki wyjątkowo źle znoszą rozłąkę z właścicielami. Nowy podopieczny francuskiego schroniska przypłacił ją własnym życiem.
Niezwykłe wideo podbiło serca internautów. Ukazuje atak kota na dziecko. Zwierzę ma jednak swoje powody do nietypowego zachowania.Wideo zostało nagrane w jednym z domów w Bogocie, stolicy Kolumbii w Ameryce Południowej. Ukazuje, jak malutkie dziecko, dziewczynka w czerwonych śpioszkach, baraszkuje na podłodze w jednym z pokoi.
Pewna obywatelka Chin zyskała złą sławę po tym, jak sąsiedzi przyłapali ją na skrajnie nierozważnym zachowaniu. Kobieta spuszczała swojego kilkuletniego wnuczka na linie z 4. piętra, żeby uratować kota. Wstrząśnięci przechodnie udokumentowali przebieg całego zdarzenia. Chociaż babcie zazwyczaj kojarzą nam się z bezwarunkową miłością, troską i wyrozumiałością, istnieje kilka wyjątków od reguły. Mieszkająca w Chinach babcia była gotowa zaryzykować życiem i zdrowiem własnego wnuczka, aby uratować domowego zwierzaka.
Pewna babcia była pewna, że przygarnęła pod swój dach gromadkę puchatych mruczków. Przez wiele miesięcy nie wiedziała, że opiekuje się zupełnie innym zwierzęciem. Dopiero jej wnuczek wyjaśnił, że jeden z adoptowanych pupili nie ma nic wspólnego z kotem.Babcia Erica Hertleina od zawsze była wielką miłośniczką zwierząt wszelkich gatunków. Starsza mieszkanka stanu Kansas nie miała nic przeciwko temu, aby w jej domu pojawiały się bezdomne czworonogi szukające schronienia i pożywienia. Jej drzwi były zawsze otwarte dla każdego stworzenia w potrzebie.
Niedawno w sieci pojawiło się nagranie, które podbiło serca tysięcy internautów. Przedstawia ono duet nierozłącznych przyjaciół - małego chłopca oraz puszystego, białego kota. Kompilacja słodkich momentów z ich życia potrafi rozczulić każdego. Aż trudno uwierzyć, od czego się to wszystko zaczęło.Wielu rodziców pozwala na to, by zwierzęta towarzyszyły ich pociechom od pierwszych chwil życia. Za pomocą krótkiego filmu pewna mama postanowiła zrelacjonować najważniejsze momenty z życia jej synka oraz domowego pupila.
Agnieszka Dygant chętnie dzieli się kadrami nie tylko z wywiadów i filmowych planów, ale także dokumentującymi jej prywatne życie. Tym razem aktorka podzieliła się zdjęciem z ukochanym kotem. Zdaniem niektórych podobieństwo między właścicielką a pupilem jest uderzające. Fani Agnieszki Dygant doskonale wiedzą, że aktorka znana z ról w serialach telewizyjnych, takich jak: Na dobre i na złe, Fala zbrodni, Niania oraz Prawo Agaty, ma wielkie serce dla zwierząt. Gwiazda stara się strzec swojej prywatności oraz swoich bliskich, dlatego rzadko publikuje zdjęcia wraz z rodziną. Nie przegapi jednak żadnej okazji, aby pochwalić się swoimi mruczącymi podopiecznymi.
Dzielnicowy asp. sztab. Paweł Walczak ciężko zapracował na dobre imię swoje oraz kluczborskiej policji, udowadniając, że zwierzęta mogą liczyć na pomoc stróżów prawa. Widok kotka zamkniętego w nagrzanym samochodzie wystarczył dla funkcjonariusza, żeby zakasać rękawy i ruszyć mu na ratunek.Sytuacja rozegrała się przeszło 2 miesiące temu. 24 lipca o godzinie 13.30 dyżurny kluczborskiej policji otrzymał zgłoszenie, że na jednym z parkingów przed sklepem, w nagrzanym samochodzie zamknięty jest kot. Na zewnątrz panowała wysoka temperatura - blisko 30 stopni Celsjusza.
Mieszkańcy wsi Łubiana w gminie Kościerzyna ledwo mogą uwierzyć w to, co się dzieje. Ich spokojna miejscowość stała się areną przemocy i bestialstwa. Ofiarą zwyrodnialca padło już kilkanaście kotów.Widok był przerażający: bezwładne ciało kota, futro jeszcze mokre. Sztywne łapki, puste oczy. Było jasne, że zwierzę jest martwe, ale nie miało na ciele śladów obrażeń. Dopiero obdukcja wykazała, że kot utopił się, a raczej został przez kogoś utopiony, bo przecież sam nie wyszedł po śmierci na brzeg miejscowego jeziorka.
Mówi się, że życiem rządzi przypadek. Przekonała się o tym pewna kobieta, która niespodziewanie stała się świadkiem zaciekłej walki pomiędzy dwoma szczurami. Nie ona jedyna przyglądała się scenie z niedowierzaniem. Na początku lipca użytkowniczka Facebooka Cheez Goh opublikowała w mediach społecznościowych nagranie, które wkrótce stało się absolutnym hitem w sieci. Kobieta przypadkiem uchwyciła na filmie walkę pomiędzy dwoma szczurami.
Na co dzień możemy zauważyć u tych zwierząt specyficzne zachowania - jednym z nich jest ugniatanie łapkami najróżniejszych przedmiotów, zwłaszcza kolan właściciela. Co oznacza ten rytuał? Czy w ten sposób kot stara się przyciągnąć naszą uwagę?Jeżeli w Twoim domu mieszka kot, to z pewnością zauważyłeś, że to wyjątkowo tajemnicze zwierzę, które pilnie strzeże swoich sekretów. Mruczki lubią chodzić własnymi drogami i cenią sobie niezależność, dlatego nie zawsze potrafimy właściwie zinterpretować sygnały, jakie nam wysyłają. Niektóre z kocich zwyczajów mogą budzić w nas ciekawość, śmiech, ale i wątpliwości. Wśród najczęściej zadawanych pytań dotyczących tych zwierząt pojawia się kwestia masowania łapkami koców, poduszek i kolan opiekuna. Co się kryje za tym przedziwnym zjawiskiem? Jaki sygnał chce nam przekazać w ten sposób kot? Odpowiedź na to pytanie znajdziesz w dalszej części artykułu.
Wracając z pracy, pewna mieszkanka Londynu dostrzegła niebieskie pudełko z butami Adidas porzucone w zaułku. Ku jej olbrzymiemu zdumieniu, w środku znajdowało się nowonarodzone maleństwo z wciąż przyczepioną pępowiną.Opisana sytuacja miała miejsce w 24 czerwca 2019 roku w małej uliczce w Sutton, jednej z gmin Wielkiego Londynu. Około pierwszej w nocy pewna kobieta natknęło się na pudełko pierwotnie zawierające parę butów Superstar J w rozmiarze 38.
Spryt jest jedną z charakterystycznych cech mruczących przyjaciół człowieka. Pewna kotka popisała się swoimi zdolnościami, wymykając się z domu w niewiadomym celu. Kiedy pewnego dnia wróciła z zaskakującą wiadomością przy obróżce, wszystko się wyjaśniło.Opiekunka kotki syberyjskiej o imieniu Tula zauważyła, że jej podopieczna ma w zwyczaju znikać w ciągu dnia i wracać późną porą. Nikt z domowników nie był jednak w stanie ustalić, gdzie podziewała się w czasie swojej nieobecności.
Pewien rosyjski rolnik znalazł 4 kilkudniowe kocięta. Początkowo sądził, że to zwyczajne dachowce, jednak z czasem zauważył znaczące różnice w ich wyglądzie. Po konsultacji z pracownikami rezerwatu przyrody okazało się, że nieświadomie przygarnął maluchy objęte ochroną gatunkową. Zwierzęta zostały znalezione w stajni, w pobliżu nigdzie nie było ich mamy. Co gorsza, wciąż miały zamknięte oczy, dlatego nie przetrwałyby same na wolności.
Nieustanne drapanie w ścianę i dziwne dźwięki dochodzące z komina stały się nie do zniesienia, dlatego pewna mieszkanka Niemiec postanowiła zajrzeć do środka i odkryć prawdę. Nigdy nie przyszłoby jej do głowy, jakie zwierzę ujrzy we własnym kominie.Chociaż wszyscy oczekują, że przez komin wchodzi wyłącznie Święty Mikołaj, Helga Elsner znalazła w pionowej konstrukcji kogoś zupełnie innego.
Kocie lokale, których idea przyszła do Europy z Tajwanu i Japonii, zyskują coraz większą popularność na naszym podwórku. Dziś możemy znaleźć je również w wielu polskich miastach. Pani Magda Wycech, managerka warszawskiej klubokawiarni Miau Grau, przedstawiła nam mruczących podopiecznych, a także wyjaśniła, dlaczego nie trzeba wykluczać dzieci z listy gości.Klubokawiarnia Miau Grau to miejsce powstałe w lutym 2019 roku. Położone jest w samym centrum Warszawy, tuż obok Ronda Daszyńskiego. Choć od wielkomiejskiego zgiełku i zagłębia biurowców oddziela je wyłącznie cienka szyba, lokal już od progu wita gości wszechobecnymi wizerunkami kotów, zapachem aromatycznej kawy oraz niewymuszonym ciepłem i przytulnością.
Przechodnie usłyszeli miauczenie dobiegające z wnętrza pojazdu zaparkowanego przed sklepem. Zajrzenie do wnętrza auta przez szyby w niczym jednak nie pomogło, dlatego postanowili zwrócić się o pomoc do organizacji prozwierzęcej. Nieprawdopodobne, gdzie finalnie znaleziono płaczącego kotka. Nagranie z interwencji wprawia w osłupienie.Członkowie Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami powiadomili w mediach społecznościowych o przeprowadzeniu nietypowej akcji ratunkowej. Tym razem ich sprzymierzeńcami stali się pracownicy Auto-Service. M. Banduła, M. Lipiarz przy ulicy Wrzosowej w Balicach.