Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Koty > Tu rządzą koty. Jakie zasady obowiązują w klubokawiarni Miau Grau?
Ewa Matysiak
Ewa Matysiak 25.09.2021 02:00

Tu rządzą koty. Jakie zasady obowiązują w klubokawiarni Miau Grau?

Klakier
facebook/miau grau

Kocie lokale, których idea przyszła do Europy z Tajwanu i Japonii, zyskują coraz większą popularność na naszym podwórku. Dziś możemy znaleźć je również w wielu polskich miastach. Pani Magda Wycech, managerka warszawskiej klubokawiarni Miau Grau, przedstawiła nam mruczących podopiecznych, a także wyjaśniła, dlaczego nie trzeba wykluczać dzieci z listy gości.

Klubokawiarnia Miau Grau to miejsce powstałe w lutym 2019 roku. Położone jest w samym centrum Warszawy, tuż obok Ronda Daszyńskiego.

Choć od wielkomiejskiego zgiełku i zagłębia biurowców oddziela je wyłącznie cienka szyba, lokal już od progu wita gości wszechobecnymi wizerunkami kotów, zapachem aromatycznej kawy oraz niewymuszonym ciepłem i przytulnością.

Miau Grau - kocie królestwo w centrum Warszawy

W klubokawiarni Miau Grau przy kawie w gratisie pogłaszczesz kota, spotkasz się z przyjaciółmi, pograsz w planszówki czy weźmiesz udział w quizie o Harrym Potterze. Redakcja Świata Zwierząt zapytała, skąd wziął się pomysł na stworzenie tak nietuzinkowego miejsca na mapie Warszawy.

Jak wyjaśniła pani Magda Wycech, przede wszystkim jest to połączenie pasji obu właścicieli. Obaj zakochani są zarówno w kotach i grach, stąd też wzięła się nazwa lokalu.

Mieszkańcami lokalu są cztery zwierzaki: Klakier, Jaś, Charlie i Coco. Koty starano się specjalnie wyselekcjonować pod względem charakteru, jednak pani Magda nie ukrywa, że w przypadku dwóch pierwszych mruczków, o adopcji zadecydowała “miłość od pierwszego wejrzenia”.

Klakier i Jaś, rodzeństwo ze schroniska, to typowe dachowce, które zainspirowały pomysłodawców kawiarni do stworzenia bezpiecznej przystani, w której koty i goście mogą wspólnie spędzać czas. Pozostali dwaj podopieczni pochodzą z hodowli kotów rasowych.

Charlie jest przedstawicielem rasy bengalskiej, natomiast Coco, jedyna kotka mieszkająca w kawiarni, pochodzi z hodowli stosunkowo nowej rasy - ocicat. 

- Chociaż pojawiały się propozycje adopcji czy kupna naszych kotów, kawiarnia jest ich stałym domem. Pracownicy dbają o nie każdego dnia. Zdarzają się też klienci, którzy wspierają nas poprzez zakup karmy - tłumaczy pani Magda.

Na terenie kawiarni znajduje się również tzw. Kocia Narnia - miejsce, w którym koty załatwiają swoje potrzeby oraz spożywają posiłki. Chociaż pracownicy dbają o to, by koty przestrzegały ścisłej diety, niektórzy goście kawiarni niestety utrudniają im to zadanie.

Kocia kawiarnia to nie bufet czy plac zabaw

W trosce o bezpieczeństwo wszystkich gości, zarówno dorosłych jak i tych stawiających dopiero swoje pierwsze kroki, lokal został specjalnie przystosowany. W kawiarni panują też konkretne zasady.

Wszystkich miłośników zwierzaków obowiązuje regulamin, zabraniający m.in. dokarmiania kotów, podnoszenia wbrew ich woli, budzenia oraz zachowywania się w zbyt głośny sposób. Jak się okazuje, nie wszyscy goście lokalu przejmują się ustanowionymi regułami i z radością pozwalają kotom na podjadanie ciast czy innych smakołyków ze swoich talerzy.

- To największa bolączka naszych podopiecznych. Bardzo często zdarzają się sytuacje, kiedy kotom oferowane jest jedzenie przeznaczone dla ludzi. Chociaż próbujemy tłumaczyć, że dokarmianie zwierząt może mieć katastrofalne skutki, bo za 2 godziny kot może wymiotować i wymagać wizyty u weterynarza, niektórzy wręcz się z tego cieszą - przyznaje managerka klubokawiarni Miau Grau.

Kwestia wpuszczania dzieci na kocie sale również budzi kontrowersje wśród miłośników tych zwierząt. Mimo, iż w wielu podobnych miejscach rodzice nie mogą pogodzić się z regulaminem, zabraniającym wstępu dzieciom do 6 roku życia, Miau Grau otwarte jest dla każdego niezależnie od wieku.

Redakcja Świata Zwierząt zapytała, co było powodem zrezygnowania z ograniczeń wstępu dzieci do kociej kawiarni i czy właściciele nie obawiają się przypadków znęcania się nad zwierzętami.

- Dzieci może i biegają, szaleją, ciągną koty za ogony, ale doświadczenie pokazało nam, że dziecko dziecku nierówne. Czasami dorośli bywają gorsi, dlatego decydującą kwestią jest podejście rodzica. Niektórzy mają pretensje o to, że nie są w stanie zrobić zdjęć kotom, gdy śpią, a następnie denerwują się o to, że zostali podrapani podczas zakłócenia drzemki. 

Jak zaznacza managerka lokalu, w klubokawiarni Miau Grau wizyty maluchów zawsze wymagają nadzoru rodziców. Dorośli proszeni są o rozwagę i powstrzymanie się od niestosownych zachowań mogących zagrażać zdrowiu i życiu kotów.

- Chcemy uniknąć nieprzyjemnych sytuacji, dlatego już przy wejściu informujemy o regulaminie. Jeśli upominanie ze strony personelu nie przyniesie skutku, goście mogą zostać wyproszeni - zaznacza Magda Wycech i dodaje. - Niemniej jednak uważam, że dzieci też mają prawo bawić się z kotami. Staramy się wypracować alternatywę w postaci kolorowanek, aby dziecko mogło zająć się zabawą w czasie, gdy koty odpoczywają. Niektóre maluchy świetnie sprawdzają się w kontaktach ze zwierzętami. Potrafią nawet uciszać dorosłych, dbając o zdrowy sen naszych mruczków. 

W mediach społecznościowych kawiarni znajdziesz też ogłoszenia adopcyjne

Jeśli po wizycie w kawiarni naszła Cię ochota na kota, to dobrze się składa. Miau Grau łączy ideę dobrej zabawy w towarzystwie przyjaznych mruczków z pomaganiem. 

- Udostępniamy wydarzenia i wpisy fundacji prozwierzęcych informujące o kotkach przeznaczonych do adopcji. Właściciele lokalu nie odmawiają również pomocy osobom, które na własną rękę szukają domów dla zwierzaków w potrzebie. Pewnego razu przyszła do nas pani, która znalazła kocięta wyrzucone do śmietnika. Właściciel bez zastanowienia podjął decyzję o przygarnięciu aż 9 maluchów pod własny dach. Tydzień później wszystkie kociaki zostały adoptowane - opowiada nasza rozmówczyni.

Klubokawiarnia Miau Gra jest idealnym miejscem do rozpoczęcia swojej przygody ze zwierzęcymi kawiarniami, spędzenie oraz poznanie osób równie mocno zakręconych na punkcie mruczków. 

Udowadnia również, że wbrew modzie na zakazywanie dzieciom kontaktu ze zwierzętami, obecność najmłodszych gości wcale nie musi negatywnie odbijać się na stanie psychicznym kotów. Wręcz przeciwnie - uczy empatii, odczytywania uczuć i wzajemnej miłości pomiędzy zwierzętami i dziećmi.

- Staramy się pomagać, uwrażliwiać i zachęcać do opieki nad kotami, aczkolwiek nie jesteśmy w stanie przyjmować kolejnych kotów do naszej kawiarni - opowiada pani Magda i dodaje, że właściciele rozważają otwarcie kolejnego lokalu w przyszłości.

Jeśli jeszcze nie odwiedziliście Miau Grau, to nie ma czasu do stracenia! Przywita Was tam Klakier - szef, który rozstawia wszystkich po kątach, chociaż nigdy nie odmawia pieszczot. Oprócz niego będziemy mieli szansę poznać jego prawą rękę - Charliego. Nie zabraknie też Coco, czyli łamaczki serc, o której względy konkurują wszystkie kocury, a w szczególności ostatni z kociej paczki - Jaś.

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!