Elektryk miał zająć się doprowadzeniem do porządku opuszczonego domu. Wydawało mu się, że poza nim na posesji nie było żywego ducha, niemniej w pewnym momencie poczuł się obserwowany. Mężczyzna szybko zdał sobie sprawę z tego, że posiadłość nadal miała lokatorów. W walącym się budynku mieszkały dwie istoty, które potrzebowały natychmiastowej pomocy.
Kellie i Daniel przez ponad rok bezskutecznie poszukiwali swojej suczki o imieniu Kota. Czworonóg uciekł im w trakcie burzy. Dopiero po kilkunastu miesiącach bezowocnych starań, natknęli się na obiecujący trop. Okazało się, że ich ukochana psinka żyje. Jednak złapanie jej było znacznie trudniejsze, niż się tego spodziewali. Co więcej, Kota po ucieczce ułożyła sobie życie po swojemu. Zrobiła coś, co bardzo zaskoczyło jej właścicieli.
Jessica to wyjątkowa kotka. Musiała zmierzyć się z ogromnym wyzwaniem: wychowaniem pięciu kociąt na ulicy. Nie mając lepszej alternatywy, próbowała ukryć swoje dzieci w opuszczonym samochodzie. Na szczęście jej dramat zakończył się po tym, jak trafiła pod opiekę wolontariuszy z lokalnej organizacji zajmującej się pomocą dla bezdomnych zwierząt. Aktywiści nie sądzili, że kotka już na następny dzień w wyjątkowy sposób odwdzięczy się za pomoc podarowaną jej oraz jej kociętom.
W województwie warmińsko-mazurskim doszło do strasznego wypadku. Młode zwierzę przechadzające się po zalanych łąkach weszło na cienki lód, który się pod nim załamał. W ostatnim momencie na pomoc przybyli pracownicy Ochotniczej Straży Pożarnej Dubeninki. Z lodowatej wody wystawała jedynie głowa czworonoga. Akcja ratunkowa trwała trzy godziny.
Pomimo mroźnej zimy, na pograniczu województw śląskiego i opolskiego można natknąć się na dziko żyjące papugi. Jeden ze zdziczałych, egzotycznych ptaków odwiedził osobę dokarmiającą zwierzęta. To gatunek, który naturalnie występuje w Afryce, ale osobniki, które uciekły z prywatnych hodowli, doskonale przystosowały się do życia na terenie naszego kraju. Czy papugi zajmą miejsce gołębi miejskich, wróbli, sikorek lub kawek?
Pewien golden retriever stał się prawdziwą gwiazdą w mediach społecznościowych. Wszystko przez nietypowe i jednocześnie urocze zachowanie czworonoga. Pies potrafi godzinami czekać przy bramie z nadzieją na to, że obok będzie przechodzić ktoś, kto postanowi spełnić jego prośbę. Patrząc na zwierzaka nie sposób nie domyśleć się o czym marzy.
Wojtek to wyjątkowy niedźwiedź brunatny, który przez lata służył w wojsku i dostał oficjalny stopień kaprala. Zwierzę brało nawet udział w bitwie pod Monte Cassino. Po służbie Wojtek zamieszkał w ZOO w Edynburgu. Bardzo tęsknił za swoimi towarzyszami. W jego życiu zbyt często pojawiało się cierpienie, zawsze z winy ludzi. W rocznicę śmierci wyjątkowego niedźwiedzia, pracownicy ogrodu zoologicznego w Poznaniu w jego imieniu przypominają: “pomyślcie o moich pobratymcach, którzy są wykorzystywaniu dla waszej rozrywki”.
Na Podlasiu doszło do wypadku drogowego, w wyniku którego zginęło dwóch przedstawicieli największego gatunku żyjącego na terenie Europy. Zwierzęta zostały potrącone przez wojskową ciężarówkę. Na miejsce tragedii wysłano patrol żandarmerii, który ma ustalić przyczyny tego zdarzenia. Do łudząco podobnego wypadku doszło zaledwie trzy tygodnie temu. Czy to nieszczęśliwy zbieg okoliczności, czy nieodpowiedzialne zachowanie mundurowych?
Pewien mężczyzna zauważył na chodniku nietypowo wyglądające zwierzę. Czworonóg przypominał kultową postać z animowanej komedii “Różowa Pantera” lub pupila znanej wszystkim Barbie. Po opublikowaniu nagrania wyjątkowego zwierzaka na mediach społecznościowych zawrzało. Jedni się zachwycali, inni są oburzeni. Pojawiło się też kluczowe pytanie: czy bohater filmiku był ofiarą znęcania się nad zwierzętami?
Pewien mężczyzna po przeprowadzce do nowego domu zaczął mieć problemy z jednym z sąsiadów. Mieszkańcowi osiedla nie spodobało się imię psa nowego mieszkańca. Co więcej, rozwścieczony lokator sąsiedniej nieruchomości zażądał, aby właściciel czworonoga przestał nawoływać go tak, jak dotychczas miał to w zwyczaju. Imię zwierzaka napawało go oburzeniem z dosyć nieoczywistego powodu.
Wallace to czarno-biały kocur, który w ciągu zaledwie czterech miesięcy kilkukrotnie zmienił miejsce zamieszkania. Każda rodzina adopcyjna, która decydowała się nim zaopiekować, szybko rezygnowała z tego postanowienia. Problemem nie było usposobienie mruczka, gdyż Wallace jest bardzo przyjacielskim i pogodnym kotem. Chodziło o jego problemy zdrowotne. Nikt nie był w stanie im sprostać.
Podlasie jest jednym z wielu obszarów Polski, gdzie tzw. pies łańcuchowy to dla wielu już tradycja, głoszona obok takich haseł, jak Bóg, honor, ojczyzna. Prawdą natomiast jest, że siarczyste mrozy dają się we znaki zwierzętom, a miejsce psa jest przy człowieku. O ratunek dla psiej rodziny, którą wystawiono na skute lodem podwórko, zawalczyli miejscowi wolontariusze. “Żadna z bud niczym nie przypomina budy, brak ścian, podłogi lub sufitu” - wylicza zaangażowana w akcję Iwona Misiukiewicz.
Nie od dziś wiadomo, że pytania w “Milionerach” bywają podchwytliwe, a Hubert Urbański wie jak nikt inny, jak podsycić emocje osób biorących udział w programie oraz publiczności. Piotr Frankowski, uczestnik teleturnieju zaskoczył widzów swoją wiedzą na temat dobrze znanych wszystkim ptaków — pingwinów. Na pozór łatwe pytanie okazało się być bardzo podchwytliwe. Sprawdź, czy Ty znasz poprawną odpowiedź!
Pracownicy Ochotniczej Straży Pożarnej w Starym Polichnie interweniowali przy gaszeniu pożaru budynku gospodarczego połączonego z budynkiem mieszkalnym. Walka z płomieniami trwała kilka godzin. Pomimo natychmiastowej reakcji specjalistów, w płomieniach życie straciło ponad 6 000 stworzeń.
Śnieg i mróz nie chłodzą miłosnych zapędów wśród zwierząt. Pracownicy Lasów Państwowych z Nadleśnictwa Stuposiany informują, że w polskich lasach rozpoczął się wyjątkowy czas i potrwa on od 4 do 6 tygodni. W tym okresie jeden z najbardziej znanych gatunków występujących w Polsce większość swojej uwagi i energii poświęci na zaloty nazywane huczką.
Strażnicy miejscy interweniujący w Ligocie mieli za zadanie zabezpieczyć agresywnego psa, który należał do 35-letniej kobiety. Puszczony luzem czworonóg przechadzał się po miasteczku razem ze swoją właścicielką, szczekając i warcząc na napotkane osoby. Niestety, interwencja nie przebiegła zgodnie z planem. W trakcie czynności mających na celu zabezpieczenie niebezpiecznego czworonoga jeden z pracowników mundurowych został pogryziony. Opiekunka agresywnego psa również była agresywna.
Mieszkańcy pewnej spokojnej dzielnicy byli zmuszeni nasłać na jednego z sąsiadów policję. Pomimo późnego wieczoru, z domu dobiegała tak głośna muzyka, że drżały wszystkie okna w okolicy. Funkcjonariusze po otrzymaniu zgłoszenia udali się pod wskazany adres w celu wykonania obowiązków służbowych. Na pozór typowa interwencja miała zaskakujące zakończenie. Nikt nie zgadłby, kto był sprawcą zamieszania na osiedlu.
Właścicielka psa udowodniła użytkownikom mediów społecznościowych, że nawet po wielu latach wspólnego życia, zwierzęta potrafią zaskoczyć. Jej pupil postanowił wejść do bębna suszarki na pranie, pomimo tego, że ledwie się do niego zmieścił. Dopiero po pewnym czasie kobieta zrozumiała, dlaczego czworonóg postanowił to zrobić. Miał ku temu bardzo ważny powód!
Zagadki na spostrzegawczość wracają do łask. Jedną z łamigłówek, która okazała się być ogromnym wyzwaniem dla tysięcy internautów jest niepozornie wyglądająca ilustracja z małpkami. Sprawdź, czy Ty jesteś w stanie sprostać wyzwaniu, które na pierwszy rzut oka wygląda jak zadanie dla małych dzieci.
Jedna z niemieckich linii kolejowych została zamknięta ze względów bezpieczeństwa. Wszystko przez sieć podziemnych tuneli wykopanych przez dzikie zwierzęta. Specjaliści oszacowali, że czworonogi wyrządziły szkody, których naprawa będzie kosztować kilka milionów euro. Najbardziej zaskakujące jest to, że dokonały tego stworzenia, które ważą nie więcej niż 13 kilogramów! Spotkać je można również w Polsce. Czy nasze linie kolejowe również są zagrożone?
W miejscowości Reading zorganizowano świąteczną paradę, na którą przyszło mnóstwo lokalnych mieszkańców. Niestety, nie wszyscy dobrze się bawili. Wśród wesołego tłumu cierpiało malutkie zwierzę. Wycieńczone stworzenie leżało tuż przy chodniku, zwinięte w kulkę. Grupa dzieci zaczęła rzucać w nie patykami. Na szczęście jedna z kobiet postanowiła zareagować. Nie wiedziała jednak, czy na pomoc nie jest już zbyt późno.
Przepędzenie kreta z ogródka to ogromne wyzwanie. Zwierzęta te są aktywne nawet zimą. Często nawet najbardziej wymyślne produkty nie przynoszą żadnych rezultatów. Tymczasem okazuje się, że wiele ludzi dysponuje wyjątkową bronią, dzięki której można z łatwością przepędzić kreta. Bardzo prawdopodobne, że Ty lub ktoś z Twoich bliskich ma coś, co wystarczy włożyć do kretowiska, aby pozbyć się uciążliwego problemu!
Grudzień to wyjątkowy czas, w którym wszyscy skupiają się na przygotowaniach do zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia. W ferworze przedświątecznych porządków i zakupów warto na chwilę zatrzymać się, żeby zastanowić się, jak podzielić się swoim szczęściem z innymi. Przecież o to chodzi w tym wyjątkowym czasie! Chcesz poczuć prawdziwą magię świąt i podarować ją bezbronnym istotom? To łatwiejsze niż Ci się wydaje! Co więcej, możesz pomóc na wiele różnych sposobów, a każdy z nich ma ogromne znaczenie.
W sieci ukazało się nagranie, na którym Nadleśnictwo Kwidzyn należące do Lasów Państwowych pokazało, co kilka dni temu spotkało jednego z przejeżdżających po ich terenie kierowców. By udokumentować całe zdarzenie, mężczyzna szybko zatrzymał samochód i nagrał potężne zwierzę zamieszkujące lasy, które dostojnym krokiem przeszło na drugą stronę drogi.
Australijscy naukowcy przeprowadzili rutynowe badanie podopiecznych zamieszkujących tamtejszy rezerwat przyrody. Ku ich zdumieniu zwierzęta nie tylko przystosowały się do nowego środowiska, ale i zaczęły się rozmnażać. W torbach samic należących go gatunku narażonego na wyginięcie znajdowało się nowo narodzone potomstwo. Zwierzątka wyróżnia cętkowane futerko i bardzo słodkie pyszczki!
Na Facebooku Lasów Państwowych pojawiło się zdjęcie, które przedstawia drzewa pozbawione kory. Leśnicy nie mają wątpliwości, że przyczyniły się do tego mieszkające nieopodal bobry. Jednakże internauci mocno powątpiewają w ich słowa. Zwłaszcza jeden szczegół wydaje im się być podejrzany.
Przypadkowi przechodnie usłyszeli skomlenie dochodzące z miejskiej sieci kanalizacyjnej. Zaalarmowani strażacy natychmiast udali się we wskazane miejsce w celu zabezpieczenia zwierzęcia uwięzionego pod ziemią. Zadanie okazało się trudniejsze, niż zakładano. Pomocy potrzebowało kilka maleńkich istot. Jedno z przestraszonych szczeniąt umykało specjalistom, niebezpiecznie zbliżając się do głównej linii kanalizacyjnej. Nawet niewielki błąd ratowników mógł zakończyć się tragedią.
Aktywiści z organizacji zajmującej się pomocą dla bezdomnych zwierząt zabezpieczyli starszego psa rasy chihuahua, który od kilku tygodni mieszkał w pudełku po butach. Zwierzę było w dramatycznym stanie, a w dodatku borykało się z niepełnosprawnością, przez którą nie było w stanie swobodnie się poruszać. Najgorsze w tej historii jest to, że czworonóg skrywał więcej niż jedną smutną tajemnicę.