Przez to jak nazwał psa, sąsiedzi walą do jego drzwi. Ani myśli przestać używać jego imienia
Pewien mężczyzna po przeprowadzce do nowego domu zaczął mieć problemy z jednym z sąsiadów. Mieszkańcowi osiedla nie spodobało się imię psa nowego mieszkańca. Co więcej, rozwścieczony lokator sąsiedniej nieruchomości zażądał, aby właściciel czworonoga przestał nawoływać go tak, jak dotychczas miał to w zwyczaju. Imię zwierzaka napawało go oburzeniem z dosyć nieoczywistego powodu.
Przeprowadził się z psem do nowego domu. Trafił na nerwowego sąsiada
Użytkownik popularnego forum Reddit podzielił się historią dotyczącą nietypowego konfliktu sąsiedzkiego. Autor wpisu przeprowadził się razem ze swoim czworonogiem do zupełnie nieznanej dzielnicy. Cieszył się, że zacznie nowy rozdział życia w spokojnej, malowniczej okolicy. Szczególną radość czuł na myśl o dużym ogrodzie, który już pierwszego dnia bardzo spodobał się jego pupilowi. Nowy lokator jest właścicielem psa w typie rasy pirenejski pies górski. To energiczna rasa uwielbiająca aktywność fizyczną na świeżym powietrzu, a dawniej była powszechnie wykorzystywana w roli stróża posesji.
Wszystko wskazywało na to, że sąsiedztwo, w jakim zamieszkał autor wpisu, będzie idealnym miejscem do życia dla niego i należącego do niego czworonoga. Nowy mieszkaniec osiedla nie spodziewał się, że już po kilku dniach do jego drzwi zapuka poirytowany mieszkaniec.
Bez nich świat byłby smutny. Zwierzęta też chcą mieć święta, ogrzej je ciepłem swojego sercaSąsiad nie zgodził się na to, aby wołał swojego psa po imieniu
Niespodziewany gość od razu przeszedł do konkretów. Okazało się, że bardzo nie spodobało mu się to, w jaki sposób właściciel psa nazwał swojego pupila. Opiekun czworonoga nigdy wcześniej nie miał tego typu problemów. Czworonóg nazywał się Charlotte.
Właścicielowi Charlotte wydawało mu się, że imię zwierzęcia nie jest w żaden sposób kontrowersyjne. Nie miał pojęcia, że tak samo ma na imię córka nerwowego sąsiada i dlatego tak bardzo denerwuje go słuchanie, jak nowy mieszkaniec osiedla nawołuje swojego pupila do domu.
Sąsiad kazał wymyślić psu nowe imię, a swoje żądanie uargumentował troską o własną córkę. Martwił się tym, że dziecko może pomyśleć, że dochodzące zza płotu nawoływania dotyczą jej i że przez to dziewczynka pójdzie z wizytą do obcej i potencjalnie niebezpiecznej osoby.
Właściciel psa postawił na swoim. Charlotte nie zmieni imienia
Zdezorientowany opiekun Charlotte w pierwszej chwili nie wiedział, jak zareagować. Był w szoku, że dorosły mężczyzna oczekiwał, że przestanie on nazywać własnego psa po imieniu. Sprawy nie ułatwiało to, że jego sąsiad był wyjątkowo postawną i umięśnioną osobą.
Właściciel Charlotte nie zamierzał jednak ulec presji. Lubił imię swojego psa, a argumenty jego sąsiada wydawały mu się zupełnie bezsensowne. W końcu imię Charlotte nie jest określeniem zarezerwowanym jedynie dla ludzkich pociech. Poinformował niespodziewanego gościa o swojej decyzji, po czym wyprosił go ze swojej posiadłości. Nerwowemu mężczyźnie nie pozostało nic innego, jak uświadomić własną córkę o tym, że nie jest ona jedyną istotą na świecie, która ma na imię Charlotte.
A jak Wy postąpilibyście na miejscu właściciela suczki?
Źródło: pethelpful.com