Skrępowany łańcuchem koń nie był w stanie samodzielnie się podnieść. Stalowe ogniwa okaleczyły tylne nogi zwierzęcia, powodując niemały ból. Jego męki na szczęście szybko się skończyły, gdy pewien weterynarz zdecydował się mu pomóc. Dzikie zwierzę zostało uwolnione, a mężczyzna otrzymał niezapomniane podziękowania!W pewnych częściach Rumunii popularną praktyką było pętanie dziko żyjących koni łańcuchami, aby utrudnić im ucieczkę. Takie postępowanie sprawia, że miłośnikom zwierząt kraje się serce — jest to przecież niepotrzebne powodowanie cierpienia, które nierzadko kończy się śmiercią rannych osobników. Ta historia miała jednak szczęśliwe zakończenie, gdy do akcji wkroczyła organizacja Four Paws International.
Media obiegły przełomowe wieści ws. doktor Pauliny Dąbrowskiej z Dobronia pod Pabianicami. Lekarka weterynarii uległa groźnemu upadkowi z konia, który spowodował, że doznała ciężkiego urazu głowy i przez ten czas pozostawała w śpiączce. Po półtora roku stan kobiety uległ poprawie i zaczęła się budzić. Choć jazda konna to cudowny sport, nierzadko podczas jej uprawiania może dojść do kontuzji zarówno konia, jak i jeźdźca. Na własnej skórze przekonała się o tym niestety doktor Paulina Dąbrowska z lecznicy weterynaryjnej w Dobroniu pod Pabianicami. Stan, w jakim się znalazła, był niemal krytyczny.
Użytkowniczka TikToka, która jest techniczką weterynarii, w jednym z udostępnionych przez siebie filmików wskazała 4 rasy psów, jakie jej zdaniem są najgorszymi pacjentami. Uważa, że to właśnie z nimi najtrudniej pracuje się specjalistom. Trzeba przyznać, że niektóre z nich mogą zaskoczyć miłośników czworonogów.Każda rasa ma swoją specyfikę, nie tylko w kwestii wyglądu, ale także zachowania. Osoba, która ma do czynienia z wieloma z nich na co dzień, bez problemu potrafi określić na podstawie ich zachowania, czego można spodziewać się po poszczególnych rasach. Warto zaznaczyć, że w Polsce w powszechnym użyciu stosuje się często określenie technika weterynaryjnego wymiennie z asystentem weterynarii. Na potrzeby bieżącego artykułu również będziemy stosować wyżej wymienioną nomenklaturę jako oznaczenie tego samego stanowiska.
Mruczki, tak jak i inne zwierzęta domowe mocno polegają na zmyśle wzroku. Warto się im jednak przyjrzeć, ponieważ oczy mogą zdradzić, jak czuje się zwierzak. Budząc się pewnego ranka, kobieta odkrywa, że źrenice 8-miesięcznego kota różnią się pod względem wielkości. Mało kto jednak wie, że to objaw poważnej dolegliwości.Kocie oczy bez wątpienia są tajemnicze i hipnotyzujące - moglibyśmy wpatrywać się w nie w nieskończoność. Jednakże czujna obserwacja narządów wzroku u zwierzęcia pozwala zawczasu dostrzec symptomy złego samopoczucia. Szybkim refleksem wykazała się pewna mieszkanka Danii.
Ratownicy zwierząt natknęli się na psią rodzinę w tarapatach. Zarobaczone szczenięta były tak słabe, że ledwo były w stanie się poruszać, a ich mama wpatrywała się w nieznajomych błagalnym spojrzeniem. Nie zwracała uwagi na własne problemy zdrowotne, gdy w grę wchodziła niepewna przyszłość jej dzieci. Swoim gestem poruszyła miliony serc z całego świata.Mówią, że matczyna miłość to podstawa egzystencji każdego człowieka, jak i zwierzęcia - jest bezwarunkowa, nieustająca, a odepchnięta wraca. To, co ją wyróżnia, to trwałość i poświęcenie, czego doskonałym przykładem jest interwencja przeprowadzona przez ratowników z organizacji Animal Rescue.
Do gabinetu weterynaryjnego zgłosili się opiekunowie młodego kota. Zwierzę miało twardy brzuch i dopiero zdjęcie rentgenowskie ujawniło, co sprawiało mu ogromny ból. Weterynarze nie mogli uwierzyć własnym oczom, kiedy zobaczyli prześwietlenie cierpiącej istotki. Mimo iż podejrzewano, że w ciele kociątka znajduje się ciało obce, normalne funkcjonowanie utrudniała mu zupełnie inna przypadłość.Praca ze zwierzętami może zaskakiwać - z tym stwierdzeniem zapewne zgodzi się każdy lekarz oraz technik weterynarii, mający na co dzień do czynienia z różnymi pacjentami i ich opiekunami. Jednak w przypadku tego kociątka z twardym jak skała brzuchem, specjalistom aż trudno było wierzyć w wyniki badań, jakie mieli przed oczami.
Zdrowie pupila jest jedną z najważniejszych rzeczy dla jego opiekuna. Rehabilitantka psów, w oparciu o doświadczenie wyniesione z zawodu, podzieliła się listą aktywności, na które nie pozwala swojemu czworonogowi. Nie da się ukryć, że te informacje mogą zaskoczyć nawet wieloletnich właścicieli zwierząt. Jeśli nie chcesz wyrządzić swojemu psu krzywdy, lepiej weź jej rady pod uwagę.Rozwój technologii dzisiaj pozwala rozwijać się medycynie, w tym weterynaryjnej, w bardzo szybkim tempie i pomaga opiekunów zwierząt uniknąć dolegliwości skracających życie ich milusińskich. Tym samym coraz więcej osób decyduje się na skorzystanie z usług specjalistów, a niektórzy eksperci nieodpłatnie dzielą się poradami w sieci. Jedna z rehabilitantek psów wyjawiła, czego patrząc fachowym okiem nigdy więcej nie zrobi ze swoim pupilem.
Na facebookowym profilu Egzoovet pojawił się szokujący wpis ukazujący nieoczywiste zagrożenia związane z pracą w klinice weterynaryjnym. W gabinecie pojawił się mężczyzna, który rozkazał uśpić należącego do niego psa. Nie podając konkretnego powodu, chciał po prostu pozbyć się pupila, a co więcej w zamian dostać innego. Lekarka weterynarii przepłaciła odmowę własnym zdrowiem.Każda praca niesie ze sobą mniej lub bardziej poważne ryzyko zawodowe. Zagrożeniami charakterystycznymi dla lekarza bądź technika weterynarii są m.in. mikroorganizmy chorobotwórcze, skaleczenia ostrymi przedmiotami, upadek, uderzenie oraz agresja ze strony zwierzęcia. W pracy należy uważać, by nie zostać pogryzionym, kopniętym i podrapanym, jednak prawdopodobnie nikomu nie przyszłoby do głowy, że ryzykiem obarczony jest również bezpośredni kontakt z właścicielami czworonożnych pacjentów.To historia tylko dla czytelników o mocnych nerwach, a zamieszczone poniżej zdjęcia zdecydowanie nie powinny dotrzeć do osób wrażliwych.
Szczepienia są bardzo istotne nie tylko dla ludzi, ale również dla zwierząt. Te powinny pierwszą dawkę przyjąć już w pierwszych tygodniach życia. Czworonogi jednak nie zawsze łatwo to znoszą. Jak się okazuje, ich właściciele też nie do końca.Sieć podbija bowiem filmik, na którym widać, jak mały chłopiec zareagował na szczepienie swojego szczeniaka. Mimo iż ból towarzyszący ukłuciu trwał zaledwie kilka sekund, kilkulatkowi ścisnęło się serce, słysząc żałosne popiskiwanie.
Weterynarze muszą w swojej pracy uważać na agresywne psy czy masywniejsze zwierzęta pokroju byków. Pan Wiesław nie mógł jednak przypuszczać, że żywota pozbawi go kogut. Do tragicznego wypadku doszło bowiem w jednym z kurników w Seroczynie.Emerytowany lekarz weterynarii udał się do swojej znajomej na wizytę, by zbadać jej kury. Następnego dnia już nie żył.
Na jednej z niemieckich farm na terenie Saksonii na świat przyszło jagnię z sześcioma nogami. Dolly - bo takie imię otrzymała nowo narodzona samica - ma się dobrze, choć od początku zaobserwowano u niej trudności w funkcjonowaniu. “Dajemy jej szansę” - zaręcza hodowca Bernd Tinter, cytowany przez gazetę “Berliner Morgenpost". Wady rozwojowe, czyli wszelkie odstępstwa od normy budowy anatomicznej, zdarzają się zarówno u ludzi, jak i różnych gatunków ssaków, chociażby u naszych czworonożnych podopiecznych. Deformacje czy wszelkiego rodzaju zaburzenia dotykają również zwierząt gospodarskich, czego przykładem jest nowo narodzone jagnię z gospodarstwa w pobliżu miasta Torgau.
Pracownicy kliniki weterynaryjnej Animal Hospital of South Bay pokazali na filmiku opublikowanym na TikToku, do czego prowadzą zbyt długie, niezadbane pazury u kota. To wielki ból dla mruczącego pupila, który towarzyszy mu przy każdym zetknięciu łapki z podłożem. Specjalista przestrzega, by w żadnym wypadku nie doprowadzić do podobnej sytuacji.Znamiona przestępstwa znęcania się nad zwierzęciem spełnia nie tylko bicie psa lub kota, ale także zaniedbanie jego potrzeb. Wszyscy opiekunowie kotów muszą liczyć się z tym, że odpowiednia pielęgnacja stanowi bardzo ważną część opieki nad zwierzęciem. Jedną z najważniejszych kwestii jest dbanie o właściwą długość pazurków, o czym przypomina film udostępniony przez amerykański szpitalik dla zwierząt.
Szczeniak, który zjawił się pod kliniką weterynaryjną w Tajlandii, miał jeden cel. Uparcie dążył do tego, by lekarze wpuścili go do środka. Nie tylko szczekał, ale również wskakiwał przednimi łapkami na szybę, aby ludzie w środku zwrócili na niego uwagę. Wszystko zostało nagrane przez kamery monitoringu. Gdy dowiedzieli się, dlaczego tak się zachowywał, wszystko stało się jasne.Po jakimś czasie psu udało się przykuć uwagę specjalistów będących w środku kliniki. Jego zachowanie od razu wydało im się bardzo zaskakujące, lecz w pierwszej chwili nie przypominali sobie, by widzieli go kiedykolwiek wcześniej na oczy. Na szczęście wkrótce udało im się rozwikłać zagadkę, skąd się tam wziął i co go sprowadza!
Do azylu prowadzonego przez dolnośląską organizację Ekostraż zgłosiła się karmicielka kotów wolno żyjących, prosząc o pomoc dla jednego ze swoich podopiecznych. U bezpańskiego kocura zaobserwowano gigantyczny ropień koła ucha, z którego ciepła krew zmieszana z ropą. Chociaż siedziba pęka w szwach, ratownicy zwierząt nie byli w stanie odmówić mu ratunku. Koty wolno żyjące są stałym elementem ekosystemu miejskiego i na wielu nie robią większego wrażenia, lecz w przeciwieństwie do zwierzaków trzymanych w domach są one narażone na szereg niebezpieczeństw. Często ulegają wypadkom lub chorują. Z tego powodu w znacznej mierze korzystają z pomocy człowieka, a niekiedy są na jego łasce i niełasce. Historia pręgowanego kocura z Mędłowa pokazuje, że w sytuacjach ekstremalnych zwierzęta same podchodzą do ludzi, prosząc ich o ratunek.
Mało kto zdaje sobie sprawę, co tak naprawdę dzieje się na dyżurze w klinice weterynaryjnej. Dr Thomas Hamilton postanowił dać internautom wgląd w życie lekarza weterynarii i pokazał, co robi ze swoimi czworonożnymi pacjentami. Pod jego opieką zwierzaki zdecydowanie nie mogą narzekać na brak wrażeń! Powierzylibyście w jego ręce swojego pupila?Osoby, które traktują swoje zwierzęta jak najbliższych przyjaciół, bardzo dokładnie dobierają dla nich ewentualnych zastępczych opiekunów oraz potrafią wiele zapłacić, by zapewnić im odpowiednie leczenie i profesjonalną opiekę. Naturalnie każdemu zależy na tym, by znaleźć lekarzy weterynarii z powołania, który naprawdę dbają o swoich podopiecznych.
Każdy opiekun psa doskonale zdaje sobie sprawę, że choć z reguły to prawdziwe łakomczuchy, z podawaniem tabletki wcale nie jest tak łatwo. Podczas tego zadania trzeba wykazać się nie lada sprytem i cierpliwością. Okazuje się jednak, że istnieje kilka sposobów, by oszczędzić nerwów nie tylko sobie, ale i zwierzakowi. Oto 5 z nich!Najczęściej na nic zdają się tłumaczenia pupilowi, że zażycie leku przysłuży się do jego zdrowia. Choć to mądre stworzenia, w tej kwestii mają odmienne zdanie, niż właściciel. Jeśli borykasz się z podaniem psu tabletki, przy następnej okazji koniecznie wypróbuj jeden z naszych sposobów.
Opiekunowie 13-letniej suczki mocno przestraszyli się, gdy u ich pupila pojawił się guz zlokalizowany w obrębie jamy brzusznej. Od razu zabrali ją do weterynarza, aby określić, co konkretnie jej dolega. Jednak diagnoza mocno zaskoczyła nie tylko ich, ale także samego lekarza. Natura bywa nieprzewidywalna. Starzenie się jest nieodłącznym elementem ewolucji, zarówno w przypadku ludzi, jak i zwierząt. Dlatego właściciele suczki byli przygotowani na to, że wraz z wiekiem stan zdrowia ich pupila może się znacząco pogarszać. Chcąc zapewnić jej jak najlepszą opiekę, gdy tylko zaobserwowali u niej guz w okolicach brzucha, jak najszybciej udali się do weterynarza. Byli przekonani, że dzieje się z nią coś niepokojącego.
W oczekiwaniu na wizytę u weterynarza 14-letni pies imieniem Chico stracił przytomność w ramionach zdruzgotanej właścicielki. Kobieta wybuchła rozpaczliwym płaczem, alarmując wszystkich pracowników kliniki weterynaryjnej. Zespół lekarzy oraz techników weterynarii musiał działać natychmiast, aby przywrócić zwierzęciu czynności życiowe. Kamera zarejestrowała dramatyczny wyścig z czasem.Śmierć to naturalną kolej rzeczy - czymś, co sprawia, że łatwiej nam docenić codzienność. Nawet naturalna śmiertelność człowieka czy w tym przypadku zwierzęcia, będąc cechą gatunkową, nie jest w stanie zmienić tego, że odejście pupila jawi się jako absolutne zło. Nic więc nadzwyczajnego w tym, że opiekunowie dokładają wszelkich starań, by ich czworonożny przyjaciel trwał przy ich boku jak najdłużej. Trudno sobie choćby wyobrazić, co poczuła właścicielka Chico, gdy serce ukochanego zwierzaka nagle stanęło.
Wizyta w lecznicy wywołuje strach u wielu czworonogów, niezależnie od wieku, rasy czy wielkości. Nie każdy pies dziarsko wchodzi do gabinetu weterynaryjnego i wesoło wita się z personelem. Często ma to związek z przykrymi doświadczeniami i nieprzyjemnymi zabiegami, takimi jak pobieranie krwi, czyszczenie zębów czy zabieg kastracji. W tej kwestii przypadek owczarka australijskiego o imieniu Chance nie jest odosobniony. Właścicielka postanowiła udokumentować zabawną reakcję podopiecznego po wizycie w lecznicy.Katherine Kennedy to właścicielka dwóch psów - owczarka niemieckiego o imieniu Archer, a także jego przyrodniego brata Chance'a - przedstawiciela owczarka australijskiego. W trosce o zdrowie swoich podopiecznych, kiedy młodszy z psiaków skończył 2 lata, kobieta podjęła decyzję o zabraniu go do lecznicy w celu przeprowadzenia kastracji. Kiedy przyszła go odebrać, nie spodziewała się, że usłyszy dramatyczne zawodzenie jeszcze przed wejściem do kliniki.
Na pewno każdy opiekun pupila, który musiał zostawić go w klinice weterynaryjnej na zabieg pod narkozą, zachodził w głowę, jak wygląda procedura wybudzenia zwierzęcia po operacji. Nie ma się co dziwić, że stan ukochanego psa czy kota to coś, co może spędzać sen z powiek. Na szczęście pielęgniarka pracująca w lecznicy udostępniła film, na którym pokazała, jak zajmuje się pacjentami w trakcie wybudzania.Alina Rojas to pielęgniarka weterynaryjna, która w swoich social mediach udostępniła nagranie, na którym pokazała, jak traktuje zwierzęta wybudzające się z narkozy po przebytym zabiegu. Kobieta w urzekający sposób robi wszystko, aby jej podopieczni czuli się komfortowo i bezpiecznie.
Nowy rok przyniósł sporo zmian, które dotkną właścicieli zwierząt domowych. Od 2 stycznia 2023 roku wszystkie koty żyjące na terenie Szwecji muszą być zarejestrowane. Co ciekawe, wprowadzenie podobnego przepisu rozważa też polski rząd. Jakie kary są przewidywane za niedopełnienie tego obowiązku? Agencja ds. Rolnictwa wprowadza e-system umożliwiający rejestrację zwierząt domowych. Aby wprowadzić informacje do bazy danych, kot musi posiadać znak identyfikacyjny w postaci tatuażu bądź mikrochipa. Wcześniej rejestr był dobrowolny, teraz rejestracja obejmuje wszystkich opiekunów mruczków.
Do Sylwestra pozostało już mało czasu. Chociaż wielu z nas chciałoby spędzić tę noc w szampańskiej atmosferze, nasze zwierzaki zapewne wolałyby, by Nowy Rok nigdy nie nadszedł. To ostatni moment, by zaopatrzyć się w leki uspokajające dla swoich podopiecznych. W niektórych miejscach można odebrać je całkowicie za darmo. Okres świąteczny oraz Sylwester to piękny czas dla ludzi, ale może być mocno stresujący dla naszego psa czy kota. Mieszkańcy wielu miejscowości w Polsce wzorem lat ubiegłych pożegna rok 2022 pokazem fajerwerków - w amatorskim wykonaniu bądź też organizowanym przez władze miasta. Tymczasem ze względu na zbliżającą się zabawę sylwestrową i związane z nią pokazy sztucznych ogni zielonogórski magistrat, aby złagodzić stres zwierząt, rozdaje właścicielom psów i kotów tabletki uspokajające.
Owczarek szkocki długowłosy o imieniu Ollie poważnie podupadł na zdrowiu. Choć los tego psa był już przesądzony, odkrycie technika weterynarii uratowało go na chwilę przed eutanazją. Na szczęście, gdy lekarz pogłaskał go za uchem, odkrył coś, co pozwoliło mu postawić odpowiednią diagnozę i ocalić mu życie.Owczarki szkockie, zwane też collie, to psy pięknej urody, od lat cieszące się uznaniem wśród miłośników kynologii na całym świecie. Rasa występuje w dwóch odmianach okrywy włosowej. 10-letnia suczka o imieniu Ollie to owczarek szkocki długowłosy, który po powrocie z wakacji we wschodnim Oregonie zaczął poważnie chorować. Mimo, że owczarki to zazwyczaj mocne i silne psy, które cieszą się dużą odpornością, w jej przypadku nieznana choroba z każdym dniem wyraźnie się nasilała.
Każdy właściciel kota na pewno nie raz zastanawiał się, jak podać swojemu pupilowi leki przepisane przez weterynarza. Jesteśmy przekonani, że niemal za każdym razem to zadanie kosztowało was wiele sprytu, ale także nerwów. Przedstawiamy 5 sposobów. Dzięki nim manewr z tabletką nie zostanie udaremniony ucieczką lub obroną.Wyjaśnienie zwierzęciu w prostych słowach, że zażycie lekarstwa przysłuży się jego samopoczuciu zazwyczaj mija się z celem. To czas, aby wykazać się niemałym sprytem i wykorzystać jeden z poniższych sposobów!
Do Trójmiejskiej Klinice Weterynarii trafiła suczka o imieniu Szczotka w krytycznym stanie. Jej ciałem wstrząsały drgawki i momentalnie musiała trafić na stół operacyjny. Na to wszystko jej właściciel zareagował w sposób, którego specjaliści nigdy nie zapomną. Jego zachowanie woła o pomstę do nieba.Historia Szczotki to kolejny przykład na to, jak okrutnie ludzie mogą zachowywać się względem bezbronnych zwierząt. To, że suczka jeszcze żyje, zawdzięcza wyłącznie weterynarzom. Aż trudno uwierzyć w to, jak zachował się jej właściciel.
Biało-rudy kotek przeszedł operację, podczas której trzeba było w dużej mierze ogolić futerko na jego tułowiu. Zabieg przebiegł bez zarzutu, jednak zwierzak wygląda teraz zupełnie inaczej. Przyjaciel właściciela mruczka żartobliwie zauważa, że "zgubił majtki". Użytkownik popularnego forum internetowego Reddit zamieścił zdjęcie kota, należącego do jego przyjaciela, tuż po powrocie od weterynarza. Trudno się dziwić, że omal nie rozpoznał znajomego zwierzaka, gdy zobaczył go po zakończonym zabiegu. Gwarantujemy, że wielu z nas zareagowałoby w podobny sposób!
Czarno-biały kotek został znaleziony w brytyjskim mieście Warrington. Kobieta, która zdecydowała się nim zająć, zabrała go do kliniki weterynaryjnej, by poznać jego płeć. Odpowiedzialny za badania lekarz nie mógł uwierzyć własnym oczom. U zwierzęcia stwierdzono agenezję, czym zdobył przydomek kociego hermafrodyty. Poniżej wyjaśniamy, na czym polega to zjawisko.Problem porzucania zwierząt domowych występuje nie tylko w Polsce, pocovidową falę oddawania psów i kotów zaobserwowano także w Wielkiej Brytanii. Na szczęście są osoby, które nie przechodzą obojętnie obok krzywdy bezbronnych stworzeń. Tak stało się w przypadku domniemanej kotki o imieniu Hope, która trafiła pod opiekę organizacji Cats Protection. Nikt jednak nie mógł spodziewać się tego, że ten bezpański mruczek zostanie okrzyknięty sensacją.
Do Cindy Nash, działającej w szeregach organizacji Nicholas' Pet Haven, wpłynęło zgłoszenie o psie, który błąkał się między cmentarnymi nagrobkami. Zwierzę udało się złapać, a po przyjeździe od kliniki lekarz weterynarii zeskanował chip wszczepiony pod skórę. Zbiegiem okoliczności udało im się rozwiązać zagadkę sprzed roku. Tylko właściciele zaginionych zwierzaków zdają sobie sprawę, jak bardzo można martwić się o ich los, kiedy nie wiadomo, co się z nimi dzieje, ani czy nie grozi im niebezpieczeństwo. Zdarza się, że zguba odnajduje się po kilku godzinach, a nawet dniach. Niektórzy jednak nie tracą nadziei i szukają pupila przez o wiele dłuższy czas.