Koci Książę cudem uniknął śmierci. "We wnętrzu uszu znajdowała się prawdziwa kopalnia świerzbowca"
Do azylu prowadzonego przez dolnośląską organizację Ekostraż zgłosiła się karmicielka kotów wolno żyjących, prosząc o pomoc dla jednego ze swoich podopiecznych. U bezpańskiego kocura zaobserwowano gigantyczny ropień koła ucha, z którego ciepła krew zmieszana z ropą. Chociaż siedziba pęka w szwach, ratownicy zwierząt nie byli w stanie odmówić mu ratunku.
Koty wolno żyjące są stałym elementem ekosystemu miejskiego i na wielu nie robią większego wrażenia, lecz w przeciwieństwie do zwierzaków trzymanych w domach są one narażone na szereg niebezpieczeństw. Często ulegają wypadkom lub chorują. Z tego powodu w znacznej mierze korzystają z pomocy człowieka, a niekiedy są na jego łasce i niełasce.
Historia pręgowanego kocura z Mędłowa pokazuje, że w sytuacjach ekstremalnych zwierzęta same podchodzą do ludzi, prosząc ich o ratunek.
Kocur z gnijącą głową. Jego stan był bardzo ciężki
W sobotę, 28 stycznia do azylu Ekostraży, znajdującego się przy ulicy Miłoszyckiej 67 we Wrocławiu zgłosiła się kobieta dokarmiająca 9 kotów na terenie jednej z wsi w województwie dolnośląskim. Wśród wolno żyjących zwierząt dostrzegła kocura, który wyróżniał się na tle pozostałych osobników - niestety nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Zwierzę zabiegało o uwagę kobiety. W pewnym momencie karmicielka spostrzegła ropień znajdujący się za lewym uchem zwierzęcia. Rana została zainfekowana, przez co głowa kocura zaczęła dosłownie gnić od środka.
Członkowie Ekostraży przyjęli nowego pacjenta i niezwłocznie wdrożyli leczenie. Najprawdopodobniej ropień powstał na skutek drapania się przez kocura w okolicy ucha, wypełnionego swędzącą zawartością w postaci zaawansowanego świerzbowca usznego. Zważywszy na stopień zaawansowania choroby, kotek musiał znosić ten dyskomfort i cierpienie od dawna, jednak nie był w stanie sam sobie pomóc.
Książę zasługuje na iście królewskie warunki
Dzięki godnej naśladowania reakcji ze strony kobiety zajmującej się dokarmianiem zwierząt pupil o wdzięcznym imieniu Książę otrzymał pomoc weterynaryjną oraz bezpieczne schronienie na czas rekonwalescencji.
- Po rozwinięciu działania leków czuje się lepiej i mimo choroby jest miziasty i przyjmuje prawdziwie książęce pozy - przekonują opiekunowie zwierzaka, którego dostrzegła tamtejsza karmicielka kotów.
Książę pilnie poszukuje domu. Aby zwiększyć jego szanse na adopcję, w mediach społecznościowych opublikowano nagranie ze zwierzakiem w roli głównej. Przedstawiciele Ekostraży mają nadzieję, że widzowie ulegną urokowi bijącemu od tej dostojnej piękności i zdecydują się przygarnąć kocurka pod swój dach.
- Zwierzęcej krzywdy na świecie jest wciąż tak dużo, wciąż więcej, że nie jesteśmy w stanie pomóc każdemu [...] OBEJRZYJ - może się zakochasz i po leczeniu dasz mu nowy dom. Wtedy krzywdy na tym świecie będzie odrobinę mniej - czytamy na Facebooku.
Jeśli nie jesteś w stanie adoptować Księcia, a zależy Ci na jego powrocie do zdrowia, zachęcamy do przekazywania datków na specjalnie utworzoną zbiórkę. Zebrane środki posłużą sfinansowaniu leczenia kota. Link do niej pozostawiamy TUTAJ.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Rodzina niepokoi się guzem na brzuchu 13-letniej suczki. Ale to nie jedyne zmartwienie
Dlaczego kotu śmierdzi z pyszczka? 5 możliwych przyczyn nieświeżego oddechu
Niedźwiedzica zawstydziła niejedną influencerkę. Zrobiła sobie 400 selfie
źródło: Ekostraż