Każdy opiekun zwierzaka domowego, który przeżył jego odejście, wie jak trudno dojść do siebie po tak trudnym doświadczeniu. Choć niezwykle ciężko pożegnać się z ukochanym psem lub kotem, okazuje się, że istnieje alternatywna, podczas której ostatnie spotkanie odbędzie się w kościele podczas specjalnie przygotowanej ceremonii. Jednakże pomysł ten nie wszystkim przypadł do gustu, a nawet pojawiają się wyraźne głosy sprzeciwu.
Komenda miejska policji w Krakowie przekazała informacje o śmierci cenionej policjantki. W wieku 49 lat odeszła asp. szt. Aneta Krzak. Mało osób spodziewałoby się, że krótko po przejściu kobiety na wcześniejszą emeryturę pojawią się tak smutne wiadomości. Psy pracujące w służbach na stałe wpisały się do życiorysu policjantki i przez 15 lat były jego codziennym elementem.
Uznano go za niebezpiecznego, bo za bardzo ufał ludziom. Niedźwiedź, który w statystykach był tylko numerem, został zastrzelony przez członków korpusu leśnego na polecenie władz. Młody osobnik stracił życie wyłącznie dlatego, że pojawił się w otoczeniu ludzi. Ekolodzy biją na alarm i zapowiadają liczne protesty, potępiając "ślepą i antyzwierzęcą politykę” związaną z ograniczeniem populacji niedźwiedzia brunatnego w Alpach.
Z Włoch dotarły do Polski bardzo smutne wieści. Mianowicie podczas czwartego biegu galopu nagrody Oleandro na dystansie 3500 metrów przez przeszkody na torze w Pizie, wypadkowi uległ polski dżokej Dominik Pastuszka. Mężczyznę przetransportowano do szpitala z bardzo poważnymi obrażeniami. Niestety, pomimo starań lekarzy, nie udało się go uratować.
W mieszkaniu znajdującym się w Krakowie przy ulicy Mazowieckiej doszło do ogromnej tragedii. Mieszkańcy jednego z tamtejszych bloków wezwali służby ratunkowe, ponieważ uruchomił się czujnik tlenku węgla. Specjaliści zlokalizowali źródło problemu. Okazało się, że u sąsiadki osób zgłaszających problem wybuchł tzw. ukryty pożar. Niestety, pomoc pojawiła się zbyt późno. Prawdopodobnie w wyniku uduszenia dymem, życie straciła seniorka oraz jej pies.
Jej najwierniejszy przyjaciel odszedł niespodziewanie. Kobieta nie mogła pogodzić się ze startą. Bardzo cierpiała. Dziś wszędzie widzi jego podobiznę. Wierzy, że pies nie zostawił jej samej.
Nie żyje szympansica Kizi, która w 1980 roku urodziła się we wrocławskim ZOO. Wychowanka słynnego małżeństwa Gucwińskich, ulubienica pracowników odeszła spokojnie. Za jej życia ZOO zmieniło się wiele razy. Opiekunowie nie kryją wielkiego smutku.
Właścicielka psa chorego na raka, postanowiła wykorzystać ostatnie wspólne chwile z pupilem w wyjątkowy sposób. Zamiast rozpaczać, że życie ukochanego czworonoga dobiega końca, zadbała o to, aby jej pupil czuł się komfortowo. Nietypowe pożegnanie z psem nagrała, po czym filmik udostępniła w mediach społecznościowych. Materiał bardzo poruszył tysiące internautów.
W miejscowości Bielawy w gminie Śmigiel (woj. wielkopolskie) 22 stycznia br. doszło do dramatycznych zdarzeń. W hodowli byków prowadzonej przez mieszkające tam małżeństwo wydarzył się wypadek. Mężczyznę obrządzającego bydło zaatakowały znajdujące się tam zwierzęta.
Takiego listu z pewnością nie spodziewał się właściciel kota o imieniu Leo. Jego treść doprowadziła go do łez. Wzruszająca przesyłka z kliniki pozostanie z nim na zawsze.
Z miejskich obchodów Sylwestra oraz Nowego Roku całkowicie zrezygnowały największe polskie miasta, a w niektórych z nich wprowadzono całkowity zakaz organizowania pokazów fajerwerków czy używania materiałów pirotechnicznych przez osoby prywatne. To jednak nie powstrzymało amatorów petard i fajerwerków przed hucznym świętowaniem. Tragiczny bilans sylwestrowej nocy przedstawia dolnośląska fundacja „Puchaczówka” i śle „gratulacje” osobom odpowiedzialnym za uśmiercenie ich podopiecznych. Niektóre przypadki są naprawdę drastyczne.
Do ogromnej tragedii doszło w Zgorzelcu (woj. dolnośląskie). Pies pogryzł niespełna dwumiesięczne dziecko. Dziewczynka z obrażeniami głowy została przetransportowana do lokalnego szpitala. Stan dziecka był na tyle poważny, że nawet natychmiast podjęta reanimacja nie przyniosła skutku. Lekarze podejmujący się ratowania życia dziewczynki zabrali głos w sprawie.
Kobieta została zaatakowana we własnym ogrodzie przez trzy psy pasterskie. Przykrym zrządzeniem losu mężczyzna, który jej towarzyszył, nie zareagował. Nie był w stanie usłyszeć wołania o pomoc ze względu na wadę słuchu. Nieustające krzyki ofiary zaniepokoiły mieszkańców wioski, którzy niezwłocznie pobiegli za źródłem dźwięków. Udało im się przegonić agresywne zwierzęta. Nie sądzili, że to dopiero początek horroru, w którym przyszło im brać udział.
W końcu nadszedł ten czas, kiedy opiekun suczki imieniem Sadie musiał podjąć decyzję o eutanazji. Zwierzę cierpiało na nieuleczalną chorobę, a dalsze utrzymywanie go przy życiu byłoby przejawem skrajnego egoizmu. Mężczyzna nie mógł jednak zostawić swojej podopiecznej bez prezentu pożegnalnego. Kiedy próg drzwi przekroczyła dawna przyjaciółka, suczka w mig zapomniała o dokuczającym jej bólu. Wzruszające nagranie ze spotkania dotarło do milionów użytkowników TikToka.
W miniony weekend w miejscowości Kaliłów niedaleko Białej Podlaskiej (woj. lubelskie) odnaleziono ranne stworzenie — największe zwierzę lądowe Europy. Ważący 700 kg żubr leżał w rowie i nie podnosił się pomimo widoku nieznajomego człowieka. Zaalarmowane o tym fakcie służby wysłały na miejsce specjalistę, niemniej lekarz weterynarii nie był w stanie stwierdzić, co mu dolega. Niestety kolejna dobra okazała się tragiczna dla Króla Puszczy.
Marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, udostępnił na swoich mediach społecznościowych wyjątkowo poruszający wpis. Przyznał, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy w jego życiu prywatnym wydarzyło się mnóstwo trudnych momentów. Polski polityk nie zdążył jeszcze otrząsnąć się po utracie dwóch członków rodziny, a kilka dni temu musiał pożegnać kolejną ukochaną istotę.
Nie żyje Hanna Gucwińska, znana dyrektorka Ogrodu Zoologicznego we Wrocławiu oraz prowadząca pierwszego polskiego programu przyrodniczego “Z kamerą wśród zwierząt”. Zmarła w wieku 91 lat. Przez całe życie pracowała razem ze swoim mężem, Antonim Gucwińskim, który odszedł w ubiegłym roku. Razem tworzyli legendarną parę polskich przyrodników.
Ból po stracie pupila zrozumie tylko osoba, która ma tak trudne doświadczenie za sobą. Niekiedy dzieje się tak, że stan zdrowia zwierzaka zmusza opiekunów do podjęcia jednej z najtrudniejszych decyzji. Bywa, że stan psa lub kota jest zły na tyle, że po konsultacji ze specjalistami nie pozostaje nic innego, jak ulżyć mu w cierpieniu. To, jak zachował się mruczek o imieniu Andrew podczas ostatniej drogi do weterynarza, zostanie w sercach jego właścicieli na zawsze.
Kilka dni temu znany brazylijski piosenkarz Darlyn Morais został ukąszony w twarz przez pająka. Organizm artysty zareagował na to silną reakcją alergiczną. Ostatecznie Darlyn trafił do szpitala, w którym zmarł. Szczegóły na temat jego śmierci nie są znane. Pasierbica piosenkarza, która również została ugryziona przez pająka do dzisiaj jest hospitalizowana.
Często słyszymy “przecież to tylko kot”, “zwierzę zdycha, a nie umiera”, “nie przesadzaj, kupisz sobie nowego”, “jeszcze tego brakowało, żeby psu pomnik stawiać”, a przecież strata ukochanego członka rodziny boli, niezależnie od tego, czy był on człowiekiem, czy też zwierzęciem. Tuż przed 1 listopada odwiedziłam pierwszy w Polsce cmentarz dla zwierząt domowych “Psi Los” położony w Koniku Nowym pod Warszawą. Sposób, w jaki upamiętniamy zmarłe pupile, mówi wiele o roli, jaką odgrywają w naszym życiu.
Nie żyje Matthew Perry. 28 października 2023 roku, popularny aktor został znaleziony martwy w swoim domu w Los Angeles. Wiadomość o nagłej śmierci odtwórcy Chandlera Binga w serialu “Przyjaciele” była ogromnym ciosem dla rodziny, przyjaciół i fanów kultowej produkcji. Aktor nie miał dzieci, jednak od trzech lat opiekował się psem, o czym z dumą mówił na Instagramie. Już wiadomo, z kim pupil najprawdopodobniej pozostanie po śmierci właściciela - i nie jest to Lisa Kudrow.
Środowisko miłośników zwierząt obiegła smutna wiadomość. Nie żyje dr Irena Raczko, znana i od lat ceniona specjalistka z zakresu weterynarii. Wieść o odejściu “dr Irenki” jako pierwsza przekazała klinika na warszawskim Ursynowie, gdzie lekarka od ponad 30 lat przyjmowała czworonożnych pacjentów. Śmierć przyszła niespodziewanie.
Druzgocąca wiadomość obiegła media. Najstarszy pies świata nie żyje. Pochodzący z portugalskiej wioski Bobi w lutym zapisał się w Księdze Rekordów Guinnessa. W chwili śmierci zwierzę przeżyło dokładnie 11478 dni.
Odwiedzając miejsce kultu pamięci po osobach zmarłych, powinniśmy okazać szacunek i respektować zasady, jakie na nim panują. Niemniej na jednym z cmentarzy w Nowej Zelandii pogrzeb krewnego przybrał ciekawy obrót, kiedy w trakcie ceremonii czworonożny przyjaciel rodziny dopuścił się wybryku, który jego bliscy będą wspominać jeszcze przez długie lata. Na moment przed uroczystym złożeniem trumny do grobu pies wpadł do świeżo wykopanego dołu.
Dzika zwierzyna coraz częściej opuszcza lasy i podchodzi do miejsc, gdzie na co dzień przebywają ludzie. W ostatnich dniach niedźwiedź przedostał się na teren jednego z liceów, stwarzając zagrożenie dla kilkuset uczniów znajdujących się w budynku. Finał wędrówki okazał się dla niego tragiczny. Służby zawiodły podczas próby tymczasowego uśpienia zwierzęcia.
Nie żyje pies Mukhtar. Wzruszająca historia zwierzęcia, które przeszło do legendy jako symbol zwierzęcej lojalności wobec człowieka, rozpoczęła się od wielkiej tragedii, którą przeżył ten czworonóg. Pupil przez 12 lat czekał w jednym z krymskim portów, wpatrując się tęsknie w stronę morza. Zwierzę czekało na powrót właściciela. Dane było im się spotkać dopiero po drugiej stronie.
Uchylone okno, do którego pupil ma swobodny dostęp, może być przyczyną ogromnej tragedii. Zwierzęta nie są świadome zagrożenia, jakie niesie za sobą wychylanie się z wysokiego budynku. Co więcej, wiele czworonogów chętnie wchodzi na parapety, aby sprawdzić, co ciekawego dzieje się w okolicy. Dzisiaj zrobił to owczarek niemiecki, który został adoptowany kilka dni temu. Zwierzak utknął po zewnętrznej stronie parapetu, na wysokości drugiego piętra. Interweniowała policja i straż pożarna. Niestety, ziścił się najgorszy z możliwych scenariuszy.
Organizacje prozwierzęce przegrały batalię o uwolnienie gwiazdy oceanarium Miami Seaquarium - orki imieniem Lolita, zwanej także Tokitae. Mimo iż zarząd parku rozrywki osiągnął wiążące porozumienie z obrońcami praw zwierząt, waleń nigdy nie powrócił do naturalnego środowiska. Po przebywaniu przez 53 lata w 20-metrowym akwarium Lolita nie doczekała się wyjątkowego momentu wypuszczenia na wolność. Zmarła w wieku 57 lat. Znana jest już przyczyna śmierci zwierzęcia.