Rozpaczliwe wieści z ZOO we Wrocławiu. Odchowali ją Gucwińscy, odeszła mając 43 lata
Nie żyje szympansica Kizi, która w 1980 roku urodziła się we wrocławskim ZOO. Wychowanka słynnego małżeństwa Gucwińskich, ulubienica pracowników odeszła spokojnie. Za jej życia ZOO zmieniło się wiele razy. Opiekunowie nie kryją wielkiego smutku.
Długie życie Kizi. Szympansica miała swoją ulubioną opiekunkę
Szympansica Kizi urodziła się i mieszkała całe swoje życie we Wrocławskim Ogrodzie Zoologicznym. Odchowana na butelce przez małżeństwo Gucwińskich i Elżbietę Gajewską, czujnie rosła pod jej okiem. Opiekunka towarzyszyła szympansicy do końca. Spędziły ze sobą niemal każdy dzień. Pani Elżbieta swoją przygodę z pracą w ZOO rozpoczęła, mając 19 lat i od ponad 40 lat opiekuje się i wychowuje zwierzęta w tym samym ZOO.
Kizi w czerwcu skończyłaby 44 lata. To ponadprzeciętny wiek jak na ten gatunek ssaka. Szympansy przebywające w ogrodach zoologicznych średnio dożywają wieku 40 lat.
Pożar pod Bełchatowem, w budynku uwięzione zwierzęta. 29-latek za wszelką cenę próbował je ratować Rolnika poturbowały byki, nie udało się go uratować. Jednak nie tylko on potrzebował interwencji lekarzyDyrektorzy otoczyli ją opieką. Kizi była wyjątkowa
Kizi nie miała łatwego startu. Matka po urodzeniu odrzuciła szympansiątko, przez co pracownicy ZOO musieli przejąć opiekę nad maleństwem. Osobami, które się nią zajmowały, byli również ówcześni dyrektorzy ogrodu, czyli państwo Gucwińscy. Dzięki szczególnej trosce udało się odchować szympansice na butelce.
Kizi poruszała się zupełnie inaczej niż reszta szympansów. Powodem tego zachowania był fakt, że młodej Kizi przez kilka miesięcy życia towarzyszył gibon o imieniu Gibek. To od niego podpatrzyła sposób chodzenia i nauczyła się chodzić na dwóch nogach.
Troskliwa małpa dbała o stado. Pracownicy są załamani jej odejściem
Kizi była wyjątkowym szympansem. Była bardzo opiekuńcza względem innych osobników. Nigdy nie doczekała się swoich dzieci, ale dbała o cudze młode jak o własne. Była bardzo inteligentną i uważną małpą, która lubiła porządek.
Reszta stada zauważyła pogarszający się stan zdrowia Kizi. Przeczuwała, że choroba sprawia małpie cierpienie i otoczyły ją szczególną opieką. Kizi odeszła z przyczyn naturalnych, bardzo spokojnie. Pracownicy będą za nią bardzo tęsknić.
Źródło: zoo.wroclaw.pl
