Niedawno w sieci pojawiło się nagranie przedstawiające niemowlę oraz psa rasy husky syberyjski. Dziewczynka, która dopiero uczy się mówić, próbowała wypowiedzieć swoje pierwsze słowa. Nieoczekiwanie do "rozmowy" wtrącił się czworonóg. Efekty ich rozbrajających pogaduszek oceńcie sami. Rodzice uwielbiają śledzić poczynania i prawidłowy rozwój swoich pociech - to oczywista kolej rzeczy w wychowaniu potomstwa. Za sprawą rozwijającej się technologii obecnie jesteśmy w stanie sprawnie dokumentować wszystkie pierwsze razy maluchów i dzielić się nimi z szerszą publiką. Tak też zrobiła mama dziewczynki, która trenowała wypowiadanie swoich pierwszych słów.
Golden retriever, należący do Richard Veyna z Michigan, przypadkiem podpalił kuchnię pod nieobecność domowników. Wina leży jednak po stronie właściciela, który zapomniał o posprzątaniu śniadania przed odprowadzeniem dzieci do szkoły.Zdarzenie miało miejsce o poranku. Richard najwyraźniej był zbyt zaaferowany odwiezieniem maluchów do szkoły, by pamiętać o resztkach ze śniadania znajdujących się w zasięgu czworonoga. Tuż po tym, jak dzieci i ich opiekun wyszli z domu, nie uprzątnąwszy blatu kuchennego, golden retriever o imieniu Finn wkroczył do akcji.
Nie jest zagadką, że małe słonie mają duże zapotrzebowanie na miłość. Dowodem tego jest nagranie z Patara Elephant Farm w Tajlandii, gdzie 140-kilogramowy "maluch" wskoczył na jedną z turystek. Jak się okazało, chciał się tylko przytulić. Słoń to największy i najcięższy ssak lądowy, który jest niesamowicie czułym zwierzęciem. Jak wykazali przedstawiciele międzynarodowej organizacji Think Elephant International, są one zdolne do wykazywania empatii na wysokim poziomie. Nic dziwnego, że osobniki zamieszkujące sanktuarium słoni w Chiang Mai szybko się uczą i doskonale wiedzą, że mogą liczyć na pieszczoty ze strony odwiedzających gości. To miejsce wolne od ludzkiego okrucieństwa, gdzie zwierzęta mogą w spokoju się rozmnażać i wieść szczęśliwe życie pod okiem opiekunów.
Tiffany Kress z miejscowości Sierra Madre w Kalifornii (USA) lubi, gdy jej życie jest odpowiednio poukładane. Kiedy jej ukochana suczka Daisy nabrała zwyczaju tłuczenia łapkami w drzwi do ogródka na znak, że chce wyjść, Tiffany wprowadziła ulepszenie.Sprezentowała suczce dzwonek zamontowany przy drzwiach i nauczyła swoją pupilkę posługiwania się nim. Teraz, gdy Daisy chce wyjść do ogrodu, trąca łapką dzwonek, którego łagodne, ale donośne brzmienie niesie się po całym domu.
Brytyjska organizacja Action For Primates (AFP), zajmująca się walką o prawa człowiekowatych, bije na alarm. Do szokującego odkrycia doszło przed paroma dniami. Wszystko wskazuje na to, że w Internecie działa przerażająca siatka sadystów.Jak informują działacze AFP na swojej stronie internetowej i w mediach społecznościowych, od długiego czasu obrońcy zwierząt monitorowali zawartość popularnych portali pod kątem treści naruszającej dobro zwierząt.
Historia 2-letniego kocurka rozpoczęła się w nadzwyczajnie przykry sposób. Pomimo swojego sympatycznego usposobienia, Mayhem został dwukrotnie oddany. Zwierzak nie tracił jednak nadziei, że w końcu uda mu się znaleźć lojalnych opiekunów. Oto sposób, w jaki próbuje wkupić się w łaski pracowników i odwiedzających schronisko.Niejeden mruczek załamałby się po dwukrotnym oddaniu do schroniska, ale nie Mayhem. Pupil mieszkający obecnie w siedzibie Lollypop Farm, organizacji zajmującej się ochroną zwierząt w Fairport w Nowym Jorku, mierzy wysoko i nie wyobraża sobie życia w boksie.
Niebezpieczny drapieżnik grasował po ulicach miasta. Jak wyjaśniają miejscowe władze, jeden z niedźwiedzi uciekł z parku w stanie Tennessee i skierował kroki w stronę pobliskiej miejscowości. W poszukiwaniu pożywienia wszedł nawet do restauracji, wywołując ogromne poruszenie wśród gości oraz tłumu gapiów.Dzień, w którym sporych rozmiarów niedźwiedź odwiedził lokalną restaurację, musiał być niezapomnianym w historii Gatlinburg. Ludzie nie wierzyli własnym oczom, widząc, że zwierzę niespecjalnie boi się mijających go przechodniów i pewnie kroczy chodnikiem.
To miała być zwykła kontrolna wizyta w schronisku. Wolontariusze Pogotowia dla Zwierząt chcieli sprawdzić, jak mają się psy przeznaczone do adopcji. Ich uwagę zwróciła jedna z bud.Miał w niej przebywać Łapek, pies, który niestety już od wielu miesięcy stara się o adopcję. Zazwyczaj wybiegał na spotkanie ludzi. Teraz było inaczej.
Młode małżeństwo płynęło łodzią wzdłuż wybrzeża słonecznej Kalifornii. Nie przypuszczali, że los pozwoli im tego dnia spotkać się z niezwykłym stworzeniem w potrzebie.W pewnym momencie kobieta zauważyła w wodzie masywny grzbiet i płetwę ogonową. Ogarnął ją zachwyt: to humbak, wspaniały fiszbinowy wieloryb! Niestety, coś było z nim nie tak.
Pewien turysta przemierzający park narodowy w Kolorado nie posłuchał głosu rozsądku i postanowił zbliżyć się do blisko 700-kilogramowego łosia, aby go sfilmować. Sprowokowane do ataku zwierzę przeprowadziło natychmiastową szarżę. O mały włos nie doszło do tragedii.Wstrząsające zdarzenie zostało uwiecznione na nagraniu. Widzimy na nim, że turysta nieopatrznie podchodzi w stronę potężnego łosia stojącego tuż za drzewem. Jego gigantyczne poroże jest dosłownie na wyciągnięcie ręki.
Bokser imieniem Max narozrabiał podczas nieobecności właściciela. Po powrocie do domu mężczyzna natknął się na szlak z papieru toaletowego prowadzący do sprawcy bałaganu. Jeśli myślicie, że od razu przyznał się do winy, to jesteście w grubym błędzie. Sami zobaczcie jego reakcję!Czy kiedykolwiek zdarzyło Wam się wrócić do domu i zastać kompletne pobojowisko? Czy rozpruta kanapa, przeżute dokumenty albo wydrapana pazurkami dziura w ścianie brzmią znajomo? Ot, uroki życia z domowym pupilem.
Fani świętowali, gdy w końcu lipca Zofii Zborowskiej i Andrzejowi Wronie urodziło się pierwsze dziecko - córeczka Nadzieja. Dziś serca internautów topi niezwykłe nagranie, na którym widać, jak Nadzieja zostaje przedstawiona ostatniej członkini rodziny.Mowa o suczce Wiesi, która towarzyszy Zofii Zborowskiej wszędzie. Nie brakowało jej na zdjęciach z okresu ciąży, które aktorka publikowała na swoim Instagramie.
Do mrożących krew w żyłach wydarzeń doszło w Meksyku, w miasteczku Puruándiro w stanie Michoacán. To miał być wesoły, świąteczny dzień, wszyscy zeszli się, by oglądać rodeo. Niestety, święto zmieniło się w koszmar.Meksykanie kochają walki byków i zawody kowbojów. Corrida i rodeo to ich sporty narodowe. Tego dnia całe miasteczko zebrało się na prowizorycznym stadionie, by oglądać zawody w pętaniu byków.
To była trudna interwencja dla wolontariuszy Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt. Skrajnie wygłodzona krowa wymagała szybkiej pomocy. Jednak jej właścicielka stanowczo odmawiała jakiejkolwiek współpracy z aktywistami.O sprawie zrobiło się głośno w całej Dąbrowie Górniczej, a potem mediach. Właścicielka krowy, emerytowana lekarz weterynarii, doprowadziła zwierzę do stanu skrajnego wycieńczenia.
Popularny portal Viral Hog opublikował niezwykłe wideo, przesłane prosto z Rosji. Rzeczywiście, aż trudno uwierzyć własnym oczom! Kiedy jedni się zachwycają, inni mają poważne obawy.W Rosji trzyma się w domach nie tylko psy i koty, ale najwyraźniej także... niedźwiedzie. Niezwykłe nagrania dowodzi, że nawet z groźną bestią można żyć pod jednym dachem.
Emi Taoka może pochwalić się naprawdę niezwykłym pupilem. Kilkuletnia dziewczynka mieszka pod jednym dachem z pytonem tygrysim, który może osiągnąć nawet 8 metrów długości. W oczach dziecka to jednak nie problem. Zna się ze swoim wężem od kołyski i ufa mu w stu procentach.Chociaż dla większości osób perspektywa spotkania z gigantycznym wężem wydaje się wizją rodem z koszmarów, 7-letnia dziewczynka z hrabstwa Surrey w Anglii nie ma nic przeciwko wspólnemu oglądaniu telewizji i bawienia się lalkami ze swoim żółtym pytonem tygrysim. Jeden z największych gatunków pytonów świata jest jej ukochanym zwierzątkiem.
Kilkumiesięczne niemowlę leżało na rozłożonym kocu i nie przestawało płakać. Mama próbowała pocieszyć swoje maleństwo, masując je po plecach, lecz nagle jej oczom ukazał się niewiarygodny widok. Ktoś jeszcze zaniepokoił się stanem chłopca. Wideo, które możecie zobaczyć poniżej, zrobiło w sieci ogromną furorę. Hanna Burton siedziała na tarasie wraz ze swoim nowo narodzonym synkiem o imieniu Charlie. W pewnym momencie brzdąc zaczął głośno płakać, a jego głos rozniósł się po okolicy.
Popularny portal ViralHog opublikował na swoim Facebooku niezwykłe nagranie. Dla jednych jest przesłodkie, innym włosy stają dęba na głowie ze zgrozy. Czemu filmik jest tak kontrowersyjny?Z pozoru wydaje się, że nagranie przedstawia słodką zabawę owczarka niemieckiego z nietypowym towarzyszem. Oboje mają ogony, ale należą do innych gatunków!
Kayla i Emilie od dzieciństwa czuły silną więź ze zwierzętami, zwłaszcza tymi, którym dzieje się krzywda. Gdy więc Kayla znalazła malutkiego domowego prosiaczka, który błąkał się bez mamy, wiedziała, co musi zrobić.Zamiast zignorować zwierzątko w potrzebie albo zadzwonić po kogoś, by zajął się problemem, postanowiła sama uratować świnkę i dać jej nowe życie.
Niepozorna boczna alejka w mieście pośrodku pustyni w stanie Arizona (USA). Odrapany dom na ceglanych fundamentach. Tuż przy ziemi dziura w ścianie. Nagle wypada z niej czarna suczka.Zwierzę zaczyna piszczeć, skamleć, szaleńczo merdać ogonem. Rzuca się na ludzi, kładzie im łapy na udach i brzuchach. Wyraźnie czegoś chce, ale przechodnie nie wiedzą, o co dokładnie jej chodzi.
Wakacje to sezon na porzucanie psów. Właściciele chcą wyjechać na urlop, nie widzą, co zrobić ze zwierzętami, więc zostawiają je na parkingach czy w lasach. To straszny proceder. Jednak to, co stało się w Brazylii, przechodzi ludzkie pojęcie.Kiedy Josiane Almeida, lokalna obrończyni zwierząt, dostała telefon o porzuconym psie, natychmiast wyruszyła na ratunek. To, co zobaczyła, kompletnie nią wstrząsnęło.
Brawura, głupota, może jedno i drugie? Niesamowite nagranie ukazuje, jak kobieta podbiega do konia i uderza go w zad. Zwierzak nie czekał, by jej odpowiedzieć.Biały dzień, ruchliwa ulica w mieście Kingston w prowincji Ontario w Kanadzie. Konny policjant patroluje okolicę. Nagle dochodzi do niezwykłego zdarzenia.
Trwają Igrzyska Olimpijskie w Tokio. To wielkie święto sportu, przesunięte zresztą o rok z powodu pandemii koronawirusa. Teraz, po miesiącach oczekiwań, atleci oraz ich kibice mogą wreszcie dać upust sportowym emocjom. Jak się okazuje, udzielają się one nie tylko ludziom!Dowodzi tego niezbicie niezwykłe nagranie, które po raz pierwszy pojawiło się w Sieci na Instagramie @teenybellinitheprettypittie, czyli suczki należącej do internautki @ladydrini.
Pewien mężczyzna postanowił wystawić swojego pupila na próbę wierności. Podczas imprezy nad basenem udawał, że tonie i czekał na jego reakcję. Chociaż film ukazujący zachowanie zwierzaka zyskał dużą popularność, kontrowersyjny pomysł nie przypadł wielu rozzłoszczonym widzom do gustu. Czy rzeczywiście mają powody do złości?W sieci można znaleźć wiele wzruszających nagrań przedstawiających bezgraniczną miłość psa wobec swoich bliskich. Z rozmarzeniem na twarzy rozczulamy się nad lojalnością i dobrodusznością tych zwierząt. Jednakże, przyjaźń między właścicielem i jego czworonożnym kumplem też ma swoje granice.
Każdy rodzic zastanawia się, jak zwierzaki domowe zareagują na nagłe powiększenie rodziny o niemowlę. Właściciele czarnego kociaka również obawiali się, że mruczek nie odnajdzie się w nowej sytuacji. Jak jednak widać na opublikowanym w sieci filmie, stało się coś zupełnie odwrotnego.Pewien czarny kocurek zaskoczył całą rodzinę. Kiedy nikt nie patrzył, zakradł się do łóżeczka śpiącego niemowlęcia, aby dobrze mu się przyjrzeć. Czy od razu zaakceptował nowego członka rodziny?
Właściciele psów wiedzą, że ich pupile nieszczególnie przepadają za wizytami u weterynarza. Istnieją jednak pewne wyjątki. Należy do nich pewien czarny labrador o imieniu Endo. Zachowanie pupila w lecznicy dla zwierząt rozbawi Cię do łez.Niewielu ludzi udaje się do lekarza z wielką przyjemnością. Dokładnie tak samo jest w przypadku naszych czworonożnych przyjaciół. Zazwyczaj psy na samą myśl o spotkaniu z człowiekiem w białym kitlu zastygają w przerażeniu i ani myślą przekroczyć próg znienawidzonego gabinetu. Oczywiście zwierzaki, tak jak ludzie, są różne i nie każdy boi się zabiegów przeprowadzanych w lecznicy. Przed Tobą film, który udowadnia, że wizyta u weterynarza może być powodem do olbrzymiej radości.
Czy jedyny diabeł tasmański, jakiego znacie, to Taz, bohater kreskówek z serii "Zwariowane melodie" z wytwórni Warner Bros? W takim razie koniecznie musicie poznać kolejnego przedstawiciela tego gatunku. Oto maleńki diabeł tasmański, który uwielbia bawić się ze swoim opiekunem. Jego pierwszy bieg został udokumentowany na nagraniu.Diabeł tasmański to ssak mięsożerny owiany tajemnicą. Rzadko można go zobaczyć w ZOO, a filmów i nagrań z jego udziałem nie jest wcale aż tak wiele. Co więcej, na temat tych stworzeń krąży przekonanie, że zgodnie ze swoją nazwą, są z piekła rodem. Dzięki popularnej animacji "szczenięta Belzebuba" zasłynęły jako stworzenia o wybuchowym temperamencie i niszczycielskich umiejętności. Czas sprawdzić, czy to aby na pewno prawda.
Jak wygląda powitanie zaledwie miesięcznej pandy przez swoją mamę? Zapewniamy, że naprawdę magicznie. Niezapomnianą rodzinną chwilę uwiecznili na nagraniu pracownicy tajpejskiego ZOO, którzy po długiej rozłące wreszcie pozwolili maluchowi zbliżyć się do dorosłej samicy.Wydawać by się mogło, że narodziny zwierzęcia to nic nadzwyczajnego - w końcu dzieci tysięcy najrozmaitszych gatunków rodzą się każdej sekundy. Jednakże, w przypadku pand olbrzymich, sytuacja prezentuje się nieco inaczej. Narodziny gatunków zagrożonych wyginięciem to powód do uroczystego świętowania. Pandy zazwyczaj borykają się trudnościami rozrodczymi, dlatego gdy Yuan Zai urodził się cały i zdrowy, Tajwańczycy oszaleli ze szczęścia.