Łapek żyje tylko cudem. Aktywiści dwoją się i troją, by mu pomóc, trwa zbiórka pieniędzy
To miała być zwykła kontrolna wizyta w schronisku. Wolontariusze Pogotowia dla Zwierząt chcieli sprawdzić, jak mają się psy przeznaczone do adopcji. Ich uwagę zwróciła jedna z bud.
Miał w niej przebywać Łapek, pies, który niestety już od wielu miesięcy stara się o adopcję. Zazwyczaj wybiegał na spotkanie ludzi. Teraz było inaczej.
"On już nie żyje!"
Pracownik schroniska zajrzał do budy i skrzywił się okropnie. Najwyraźniej łapek został zaatakowany przez inne psy!
- On już nie żyje - jęknął pracownik schroniska, ale na prośbę wolontariuszy wyciągnął psa z budy. Łapek jednak oddychał, choć był w fatalnym stanie!
Łapek został natychmiast zabrany przez wolontariuszy Pogotowia dla Zwierząt do kliniki weterynaryjnej w Radomiu. Zwierzę jest w bardzo złym stanie. Psy pogryzły jego łapy tak okropnie, że wystają z nich nagie kości. Organizm walczy z sepsą.
- Ma kości na wierzchu, połamane paliczki. Wygląda jak durszlak - napisali wolontariusze w przejmującym poście na Facebooku.
Leczenie Łapka jest kosztowne
Niestety, leczenie Łapka jest skomplikowane i drogie. Ciało psa trzeba było oczyścić z martwych, objętych sepsą tkanek, zaszyć rany i założyć dreny.
Za dwa pierwsze dni pobytu w klinice wolontariusze otrzymali fakturę na 2 tys. zł. Dalsze leczenie pieska kosztuje średnio 450 zł za dzień, a terapia ciągnąć się będzie ok. 2-3 tygodnie!
- Jest jednak o kogo walczyć, psiak ma wielką wolę życia - piszą wolontariusze i zapowiadają, że nie zrezygnują z walki o Łapka.
Działacze Pogotowia dla Zwierząt zwrócili się z prośbą o pomoc do internautów. Trwa zbiórka pieniędzy na leczenie Łapka, którą można wesprzeć tutaj. UWAGA! Niektóre zdjęcia zamieszczone na stronie są bardzo drastyczne.
Zobaczcie przejmujący wpis na Facebooku, ukazujący historię Łapka:
Źródło: Facebook.com @pogotowiedlazwierzat
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Łobuzerski bokser nie przyznaje się do winy. Tylko spójrzcie na ten wzrok
Stanęli oko w oko z niedźwiedziem, co ich uratowało? Niezwykłe wideo podbija Sieć
Wicestarosta i policjant usłyszeli zarzuty o trucie zwierząt w Drohiczynie. Proceder trwał od lat