Ratowniczka zwierząt o imieniu Donna znalazła kotka, którego świat wywrócił się do góry nogami. Zwierzę było przeraźliwie wychudzone i głodne, niemniej jednak bało się zbliżyć do jakiekolwiek napotkanej osoby. Kobieta zdecydowała, iż nikt inny nie podoła wyzwaniu oswojenia mruczka z człowiekiem i przyjęła go pod swój dach. Jednak wtedy nie wiedziała jeszcze, na co się pisze.Schwytanie przerażonego kota, zwłaszcza w pojedynkę, to nie lada wyzwanie, o czym wie każdy, kto choć raz próbował to zrobić. Na szczęście ratownicy zwierząt mają własne sposoby, by przekonać do siebie nieufne mruczki. Tak też stało się również w przypadku Donny i jej nowej podopiecznej o imieniu Zoey.
Każdy miłośnik produkcji lat 90. zapewne doskonale pamięta kultowy serial “Sabrina, nastoletnia czarownica”, którego gwiazdą stał się czarny kocur o imieniu Salem. Mruczek w klasyczny dla siebie cyniczny sposób komentował poczynania głównych bohaterów, w wolnych chwilach planując przejęcie władzy nad światem. Okazuje się jednak, że stworzenie jego postaci było nie lada wyzwaniem dla ekipy filmowej. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że w czarownika pod postacią kota wcielały się nie tylko żywe zwierzęta.Praca ze zwierzęcymi aktorami na planie filmowym może być dużo trudniejsza, niż mogłoby się wydawać widzom podziwiającym efekt końcowy. Jednak czworonożni bohaterowie produkcji często mocno zapadają w ich pamięć. Z tego względu zwierzęciem, które na stałe zapisało się na kartach historii popkultury, został czarny kot o imieniu Salem towarzyszący nastoletniej czarownicy Sabrinie.
Zwierzęta domowe często są traktowane przez domowników jako pełnoprawni członkowie rodziny. Okazują im wiele miłości oraz otaczają opieką tak, jak w przypadku własnych dzieci. Mówi się o nich jako o najlepszych przyjaciołach człowieka. Pewien kot idealnie potwierdza tę tezę. Mruczek nie pozostał obojętny na płacz małej dziewczynki.Jedna z mam, posługująca się na TikToku nickiem “chelsbest”, zamieściła w sieci filmik pokazujący, jak kot zachował się wobec jej płaczącej i niepocieszonej córki. Czy mruczki faktycznie traktują człowieka jako maszynkę do uzupełniania miski i niespecjalnie przejmują się jego samopoczuciem? Nagranie przeczy temu stereotypowi.
Twój kot się chowa i nie wiesz, gdzie go szukać? Spokojna głowa, nie ty jedyny! Koty to mistrzowie kamuflażu. Sprawdź, czy Tobie uda się wypatrzeć mruczka na zdjęciu. Wielbiciele łamigłówek i testów na spostrzegawczość z pewnością będą ucieszeni kolejną zagadką do rozwiązania.Jeśli jesteś właścicielem kota, zapewne masz świadomość, iż te zwierzaki potrafią doskonale wtopić się w otoczenie. To wyjaśnia przyczynę sukcesu profilu “There is no cat in this image” na Twitterze, gdzie miłośnicy mruczków wspólnie szukają zamaskowanych pupili. Podejmij wyzwanie i spróbuj wskazać kryjówkę kociaka w ogrodzie!
Dwudziestolatek poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności za zniszczenie mienia przez długi czas wymykał się wymiarowi sprawiedliwości - do czasu. Wandal został wyprowadzony z mieszkania w kajdankach. Kryjówkę mężczyzny zdradził kot, dzięki czemu policjanci wyciągnęli z ukrycia poszukiwanego.Przyjacielskie stosunki ze zwierzętami domowymi popłacają, o czym przekonał się młody mieszkaniec województwa lubelskiego. Jak się okazuje, w ujęcie poszukiwanego mężczyzny spory wkład miał należący do jego rodziny kot.
Lady Godiva to starsza kotka, które została znaleziona na ulicach Hutchinson w stanie Minnesota. U zwierzęcia stwierdzono poważne problemy zdrowotne, najprawdopodobniej na skutek wieloletniego bytowania poza domem. Schronisko dla zwierząt Hart of Minnesota odkryło, że kot ma wszczepiony mikroczip. Pracownicy oczekiwali, że właściciele przyjmą nowinę o znalezienia zwierzaka z ulgą, jednak słysząc głos w słuchawce telefonu, mocno się zawiedli. Kto nie lubi historii z happy endem? Niestety, cytując Trudi Canavan, szczęśliwe zakończenie to luksus na jaki może pozwolić sobie fikcja. Mimo iż starsza kotka posiadała mikrochip, została odrzucona przez swoich opiekunów.
Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt opublikował relację z kolejnej interwencji, która obnażyła zarówno zwierzęcy, jak i ludzki dramat. Pomocy potrzebowały nie tylko psy i koty w rozpadającej się ruderze, ale także pozostawiona przez rodzinę staruszka. Kobieta starała się robić co w jej mocy, aby zapewnić zwierzętom najlepsze z możliwych warunków, podczas gdy dorosłe dzieci umyły ręce. Przedstawiciele organizacji DIOZ nie odmawiają pomocy nie tylko pokrzywdzonym zwierzętom, ale i ludziom znajdującym się w kryzysowej sytuacji życiowej. W ostatnim czasie inspektorzy udali się na interwencję do starszej kobiety, która pod swoją opieką miała kilka kotów i psów. W takich warunkach nie powinien żyć nikt.
Milly, a właściwie Midred, to kotka, która zdecydowanie różni się od swoich rówieśników. Kociak od urodzenia cierpi na poważne problemy neurologiczne, z którymi nie każdy weterynarz był sobie w stanie poradzić. Na szczęście trafił pod skrzydła organizacji Baby Kitten Rescue, gdzie rozkochała w sobie wszystkich pracowników i pod ich okiem walczy o lepsze życie. To jednak nie koniec historii.Milly urodziła się z rzadką wadą genetyczną, która doprowadziła do nietypowego ukształtowania się czaszki zwierzęcia oraz nieco dziwacznego wyglądu przedniej łapki. Na szczęście profesjonalna opieka weterynaryjna pozwoliła zwierzęciu odzyskać zdrowie.
Rolnika z Australii natknął się w swoim gospodarstwie na niespodziewany widok. Mężczyznę wyraźnie zaskoczyło zachowanie kury, która nie chciała ruszyć się z miejsca, gdzie siedziała przez całą noc. Gdy zobaczył, dlaczego ptak zachowuje się w ten sposób, aż odjęło mu mowę. Miauczenie dobiegające z kurnika nagle nabrało sensu.Całe zdarzenie miało miejsce w Nowej Południowej Walii w Australii. Gospodarz jak co dzień rano poszedł obrządzać swoich podopiecznych, jednak nie spodziewał się, że w kurniku czeka na niego taka niespodzianka. Na szczęście wszystko nagrał, a materiał trafił do sieci.
Na pewno większość opiekunów mruczków zauważyła, że ich kot chętnie kładzie się w nogach. Czy takie zachowanie mieści się w granicach normy? Dlaczego akurat tę część ludzkiego ciała zwierzaki miałyby upodobać sobie najbardziej? Okazuje się, że istnieje nie jeden, a kilka powodów wyjaśniających zamiłowania naszych kocich przyjaciół.Nie da się ukryć, że koty zazwyczaj nie są zbyt chętne do okazywania uczuć domownikom czy każdemu napotkanemu człowiekowi, czego za to nie można powiedzieć o większości psów. Oczywiście istnieją wyjątki od reguły. Niektóre koty to prawdziwe pieszczochy - nie ma dla nich nic lepszego niż drzemka tuż obok ukochanego człowieka. Zaskakująco dużo z nich na tę czynność wybiera przestrzeń pomiędzy nogami opiekuna. Zbieg okoliczności? Nic bardziej mylnego.
Milo to kot, który trafił do rodziny zastępczej, kiedy był jeszcze maleńkim kociątkiem. Najprawdopodobniej został odrzucony przez matkę, a przez to, że nie potrafił samodzielnie zdobyć pożywienia, był przeraźliwie głody i zmarznięty. Na szczęście trafił we właściwe ręce. Nawet po osiągnięciu dojrzałości mruczek nadal odwdzięcza się swoim opiekunom za okazaną miłość i troskę.Początek przygód osieroconego kotka miał miejsce w siedzibie fundacji Chatons Orphelins Montreal, gdzie wolontariusze zapewnili mu odpowiednie warunki do rozwoju i odzyskania sił. Pomimo upływu czasu kocurek pozostaje wdzięczny i nieustannie chce im podziękować za okazaną pomoc.
Elizabeth to użytkowniczka TikToka, która na jednym z udostępnionych nagrań pokazała jaką metamorfozę przeszedł należący do niej kot perski. Na ujęciach tuż po obcięciu przydługiego futerka trudno go rozpoznać. Nikt nie ma wątpliwości, że rutynowe rozczesanie i podcięcie sierści nie poszło zgodnie z planem.Koty perskie mają długą sierść, która wymaga zdecydowanie więcej pielęgnacji, niż w przypadku mruczków o krótkim futerku. Niestety zaniedbana często się plącze, tworząc bolesne dla zwierzaka kołtuny. Chcąc doprowadzić swojego pupila do porządku, Elizabeth zafundowała mu czesanie i strzyżenie, jednak nie spodziewała się, że misja ta zakończy się tak ogromnym niepowodzeniem.
Czarno-biały kot potrafi nieźle zaskoczyć swoją rodzinę. Kiedy kilkuletnia córka zawołała mamę do sypialni, kobieta wprost nie mogła uwierzyć w to, co widzi na własne oczy. Nie spodziewała się, że mruczek sprawdzi się w roli masażysty. Od razu chwyciła za telefon i nagrała całą sytuację. Mimo że to psy uchodzą za najbardziej towarzyskie zwierzęta domowe, a koty z reguły wolą podążać własnymi ścieżkami, ten mruczek udowodnił, że zdarzają się wyjątki od reguły. Trudno uwierzyć w to, jak potraktował kilkuletnią dziewczynkę.
Jak powszechnie wiadomo, koty były bardzo ważne dla Starożytnych Egipcjan, wszakże to oni udomowili afrykańskiego kota ok. 3500 lat p.n.e. W najnowszym odcinku “Milionerów” padło pytanie za 250 tys. złotych dotyczące właśnie tych zwierząt. Prowadzący Hubert Urbański zapytał panią Klaudię, co wówczas golono na znak żałoby po stracie kota. Niestety zagadka ta okazała się kłopotliwa dla uczestniczki.W 617. odsłonie programu “Milionerzy”, po świetnym zaprezentowaniu się w poprzednim odcinku, grę kontynuowała pani Klaudia. Uczestniczka zdobyła ogromną sympatię widzów, a jej droga do zdobycia tytułowego miliona zdawała się przebiegać bez problemu. Jedno pytanie, z którym spotkała się podczas gry, może szczególnie zainteresować miłośników zwierząt, a zwłaszcza kotów.
Nina to sześciomiesięczna kotka, która w środku nocy wyczuła niebezpieczeństwo. Głośno miaucząc, starała się obudzić swoich opiekunów. Choć na początku myśleli, że kociak chce się z nimi bawić, po chwili okazało się, że w ten sposób ostrzega ich przed pożarem, który właśnie wybuchł w ich domu. Niestety ta historia nie dla wszystkich ma szczęśliwe zakończenie.Allysę John-Hall obudziło w nocy głośne miauczenie półrocznego kociątka. Chociaż kobieta położyła się z powrotem do łóżka, niebawem poczuła zapach dymu. Wtedy już była przekonana, że musi natychmiast obudzić resztę domowników.
Zastanawialiście się kiedyś, jak całują koty? Ich buziaki zdecydowanie różnią się od tych przesyłanych przez ludzi. Do składania pocałunków wykorzystują zupełnie inną część ciała niż pyszczek. Co więcej, to tylko jeden ze sposobów, w jakie mruczki okazują swoje uczucia. Kocie deklaracje miłości mają różne oblicza. Skoro koty potrafią całować, czy oznacza to, że lubią, kiedy są obsypywane pocałunkami przez ludzi? Odpowiedź na to pytanie może nie spodobać się części opiekunów.
Czy przestawianie zegarków oddziałuje na nasze zdrowie? Okazuje się, że zmiana czasu ma wpływ nie tylko na samopoczucie ludzi, ale także naszych zwierząt. Krótszy sen i zakłócenie wypracowanego harmonogramu dnia również nie przypada im do gustu. Istnieje jednak kilka sposobów, dzięki którym mogą łagodniej odczuć skutki nadchodzącej wiosny.Jak nietrudno się domyślić, zmiana czasu na letni może zarówno zdezorientować człowieka, jak i należącego do niego czworonoga. Psy i koty zazwyczaj doskonale wiedzą, kiedy ich opiekun wstaje do pracy, idzie z nim na pierwszy spacer oraz podaje śniadanie. Choć mogłoby się wydawać, że godzina w skali doby to niewiele, dla nich przestawienie zegarków to dość niekomfortowa sprawa.
Olive to suczka rasy golden retriever. Niedawno na świecie pojawiły się jej pierwsze młode, a opieka nad nimi najwyraźniej mocno ją zmęczyła. Jedno ze szczeniąt nie przestawało skomleć. Na szczęście w pobliżu znalazła się kotka, która pokazała młodej psiej mamie, jak powinna zająć się malcem.Czy szczenięta płaczą w takim rozumieniu, jak robią to ludzkie dzieci? Wcale nie muszą lecieć im z oczu łzy, by dały wyraz odczuwanemu smutkowi czy tęsknocie. Od 3 do 6 tygodnia życia młode psy płaczą, gdy są z dala od gniazda, a ich kwilenie sprawia, że suczka ich szuka.
Alyssa DeHart, działająca na rzecz porzuconych zwierząt, zobaczyła bezpańskiego kota, kręcącego się po okolicy w Gainesville na Florydzie. Wszystko wskazywało na to, że jest bezdomny. Kobieta doskonale zdawała sobie sprawę, że po zmroku temperatura zdecydowanie się obniży, w związku z czym nie mogła pozwolić na to, by mruczek zamarzł. Miał tylko przenocować jedną noc, a został na zawsze.Pręgowany kotek najwyraźniej sam szukał kogoś, kto w końcu się nim zajmie i da mu kochający dom. Spośród setek mijanych przechodniów tylko Alyssa zainteresowała się jego losem.
Jak wygląda najlepsze powitanie po powrocie do domu? Odpowiedź na to pytanie z pewnością zna grecki fotograf Stratos Tinellis. Mężczyzna podzielił się z internautami nagraniem przedstawiającym reakcję kota na długo wyczekiwane spotkanie ze swoim panem. Mruczek doskonale wie, w jaki sposób go rozweselić po ciężkim dniu w pracy.Koty są na ogół mniej wylewne w okazywaniu uczuć niż psy - a przynajmniej tak się utarło w środowisko zwierzolubów. Wystarczy porównać sposoby witania członków rodziny po powrocie do domu - to zazwyczaj psiaki szybko przybiegają do drzwi, by następnie skakać na swojego ulubionego człowieka z uniesionymi do góry przednimi łapami. Niemniej jednak niektóre mruczki mają własne sposoby, by zrobić dobre pierwsze wrażenie na właścicielu przekraczającym próg.
Hank to kot, który podbił serca internautów z całego świata. Jego opiekunka uwielbia nagrywać, jak jej pupil zachowuje się w różnych sytuacjach, a zgromadzone materiały udostępnia później w sieci. Dzięki temu mruczek doczekał się wielu fanów, którzy z niecierpliwością czekają na kolejne relacje.Mimo że Hank nie cieszy się dobrym zdrowiem, a zanim trafił do swojej opiekunki los zdecydowanie go nie oszczędzał, jest bardzo pociesznym kotem. Niektórzy internauci uważają nawet, że jego zachowania zupełnie przypominają te przypisane ludziom.
Mimo że posiadacze kotów zazwyczaj twierdzą, że to ich pupil jest bezapelacyjnie najpiękniejszym zwierzęciem, trzeba przyznać, że czarno-biały kociak z Japonii ma w sobie coś wyjątkowego. Niewątpliwie uroku dodaje mu plamka na nosku, która układa się w bardzo znajomy kształt. Fotograf mijający go na ulicy w ułamku sekundy podjął decyzję o adopcji.Na Twitterze ukazało się zdjęcie małego kota, które udostępnił pewien internauta z Japonii. Nie byłoby w nim nic aż tak nadzwyczajnego, gdyby nie charakterystyczna czarna plamka na białym nosku, która ułożona jest w niepowtarzalnym kształcie. Spróbujcie zgadnąć, co przedstawia futerko w innym kolorze!
Coco to kot, który zorientował się, że jego rodzina go szpieguje. Sprytny zwierzak postanowił się im za do odpłacić. Choć jego opiekunowie kochają go najbardziej na świecie, doskonale zdają sobie sprawę, że z ich pupila jest naprawdę niezły urwis.Ta kotka, choć z wygląd prezentuje się, jak prawdziwy aniołek, zdecydowanie umie pokazać różki. Mimo to jej opiekunka Emily Chaplin, która udostępniła na TikToku te harce, zdecydowanie nie zamieniłaby jej na żadnego innego pupila.
Czy porzucanie małych kociaków w kartonie pod drzwiami obcej osoby jest etyczne? Usprawiedliwienia dla takiego czynu nie widzą przedstawiciele Animal Patrol Straży Miejskiej, do których trafiło pięć kociąt. Zwierzęta zostały znalezione przez mieszkankę Łodzi, kiedy akurat wychodziła rano do pracy.O losach pięciu porzuconych kociaków powiadomiono za pośrednictwem wpisu na Facebooku. 11 marca pod drzwiami jednego z mieszkań przy ulicy Sosnowej w Łodzi znaleziono pudełko ze znajdującymi się w środku zwierzętami. Całe szczęście trafiły na osobę, która postanowiła zawalczyć o ich przetrwanie.
Właściciele sklepu zauważyli kociątko w pobliżu śmietnika ustawionego nieopodal ich biznesu. Widok zwierzaczka tak mocno chwycił ich z serca, że postanowili poprosić o pomoc w jego schwytaniu organizację Here Kitty Kitty Rescue. Wtedy jeszcze nie zdawali sobie sprawy, że za porzuconym malcem kryje się zasmucająca historia.Pomimo iż istnieją liczne organizacje prowadzące hotele dla zwierząt, wiele psów i kotów z dnia na dzień tracą dachy nad głową. Na szczęście istnieją ludzie, którzy nie mogą przejść obojętnie obok cierpienia bezbronnych stworzeń. Dzięki przychylności losu właśnie na takich trafił maleńki kotek, którego jedynie główka wystawała spod śmietnika ustawionego nieopodal sklepu.
Szczególnym odkryciem ostatnich miesięcy jest zwierzę, które przywodzi na myśl krzyżówkę kota oraz lisa. Dotąd legendarny "kotolis” funkcjonował jedynie w legendach. Niedawno jednak naukowcom udało się schwytać owego drapieżnika. Zgodnie z obserwacjami i badaniami uznali go za nowy gatunek. To niepodważalny dowód na to, że natura nieustannie potrafi zaskakiwać.Jeszcze do niedawna “kotolisy” funkcjonowały tylko w ludowych podaniach powtarzanych przez mieszkańców Korsyki. Nieznane stworzenia określano jako “ghjattuvolpe”. Istoty te miały mieć cechy drapieżników i atakować głównie owce i kozy z okolicznych zagród. Teraz istnieją niepodważalne dowody na to, że drapieżnik, który pod osłoną nocy wykradał zwierzęta, wykracza poza mitologię pasterską.
Mare Zijlstra z Holandii zgłosiła się do specjalisty z powodu ogromnej ilości bolesnych strupów wokół ust, nosa, oczu, szyi i rąk. Dla lekarza diagnoza wydała się jednoznaczna – stwierdził, że to egzema, jednak problem leżał w zupełnie innym miejscu. Młoda kobieta nie spodziewała się, że początek jej choroby mógł zostać wywołany poprzez kontakt z domowymi zwierzakami. Mare Zijlstra zaniepokoiła się stanem swojej skóry, zwłaszcza w okolicach twarzy. Do pierwszego lekarza udała się ponad 8 lat temu. Specjalista był przekonany, że odkrył, co dolega pacjentce. Na skutek stosowania silnej maści hormonalnej jej buzia znowu zaczęła się niepokojąco czerwienić.
Mruczki, tak jak i inne zwierzęta domowe mocno polegają na zmyśle wzroku. Warto się im jednak przyjrzeć, ponieważ oczy mogą zdradzić, jak czuje się zwierzak. Budząc się pewnego ranka, kobieta odkrywa, że źrenice 8-miesięcznego kota różnią się pod względem wielkości. Mało kto jednak wie, że to objaw poważnej dolegliwości.Kocie oczy bez wątpienia są tajemnicze i hipnotyzujące - moglibyśmy wpatrywać się w nie w nieskończoność. Jednakże czujna obserwacja narządów wzroku u zwierzęcia pozwala zawczasu dostrzec symptomy złego samopoczucia. Szybkim refleksem wykazała się pewna mieszkanka Danii.