Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Psy > Podczas interwencji DIOZ nie tylko zwierzęta potrzebowały pomocy. Ta historia chwyta za serce
Kamila Sabatowska
Kamila Sabatowska 28.03.2023 14:29

Podczas interwencji DIOZ nie tylko zwierzęta potrzebowały pomocy. Ta historia chwyta za serce

None
instagram/diozpl

Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt opublikował relację z kolejnej interwencji, która obnażyła zarówno zwierzęcy, jak i ludzki dramat. Pomocy potrzebowały nie tylko psy i koty w rozpadającej się ruderze, ale także pozostawiona przez rodzinę staruszka. Kobieta starała się robić co w jej mocy, aby zapewnić zwierzętom najlepsze z możliwych warunków, podczas gdy dorosłe dzieci umyły ręce. 

Przedstawiciele organizacji DIOZ nie odmawiają pomocy nie tylko pokrzywdzonym zwierzętom, ale i ludziom znajdującym się w kryzysowej sytuacji życiowej. W ostatnim czasie inspektorzy udali się na interwencję do starszej kobiety, która pod swoją opieką miała kilka kotów i psów. W takich warunkach nie powinien żyć nikt. 

Podczas interwencji zabezpieczono kilka psów i kotów

27 marca br. członkowie Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt udali się na interwencję do rozpadającego się domu, w którym miały znajdować się koty i psy w nieodpowiednich warunkach. Po dotarciu na miejsce, ich oczom rzeczywiście ukazały się zaniedbane, przetrzymywane na łańcuchach psy, znajdujące się w stodołach i pod wiatami. W równie opłakanych warunkach w domu, o ile miejsce to można tak nazwać, przebywały koty. 

Starsza kobieta, która zajmowała się zwierzętami, doskonale zdawała sobie sprawę z faktu, że grożąca zawaleniem rudera bez elektryczności i z nieszczelnymi oknami nie spełnia swojego założenia. Nie może jednak liczyć na pomoc - ani najbliższych, ani odpowiednich władz.

Podczas interwencji DIOZ nie tylko zwierzęta potrzebowały pomocy. Ta historia chwyta za serce (2).jpg
instagram/diozpl

Podczas interwencji zabezpieczono kilka psów i kotów, a wśród nich amstaffa, którego rodzina podrzuciła kobiecie, kiedy jego właścicielka wyjechała za granicę. Co ciekawe, już w samochodzie podczas przewożenia zwierząt do schroniska w Wojtyszkach, które organizacja remontuje, aby zapewnić dogodne warunki wszystkim potrzebującym istotom, spotkali rodzinę staruszki. “Bliscy” upominali się jedynie o psa w typie rasy, zupełnie nie przejmując się losem pozostałych czworonogów, a także kobiety.

- Pomimo krytycznej sytuacji kobiety, rodzina nie interesowała się jej losem… Przyzwalali na życie w skrajnych warunkach. Ważniejsze od pomocy matce było kupienie RASOWEGO AMSTAFFA za 1500 zł, który finalnie i tak skończył u matki - na łańcuchu. Rodzina obudziła się dopiero w momencie podjęcia interwencji. Najważniejszy był dla nich rasowy pies, bo to majątek - kundle ich nie interesowały. Mogły skonać… - czytamy w poście na Instagramie DIOZ.

Podczas interwencji DIOZ nie tylko zwierzęta potrzebowały pomocy. Ta historia chwyta za serce (3).jpg
instagram/diozpl
Ratują zwierzęta z rąk oprawców. Proszą o Twoje 1,5%

Pomimo własnej niedoli, dla zwierząt chciała jak najlepiej

Inspektorom biorącym udział w akcji udało się ustalić, że kobieta wraz ze zwierzętami żyje w opłakanych warunkach od przeszło 12 lat. Jeszcze do niedawna psy biegały wolno, jednak w obawie o ich los staruszka zdecydowała, że najlepszym rozwiązaniem będzie poupinanie ich na łańcuchy. 

Opiekunki zwierząt nie było stać na utrzymanie zwierząt, jednak troszcząc się o ich dobro, starała się zrobić co w jej mocy, aby zapewnić im pożywienie. Z jej relacji wynika, że karmiła je chlebem namoczonym w wodzie.

- Biegające niegdyś wolno zwierzęta pozamykała w walących się szopach, upięła na krótkich łańcuchach, a do jedzenia dawała namoczony, stary chleb, który codziennie woziła rowerem z oddalonej o kilka kilometrów piekarni - czytamy.

Podczas interwencji DIOZ nie tylko zwierzęta potrzebowały pomocy. Ta historia chwyta za serce (1).jpg
instagram/diozpl

Inspektorzy nie mogli przejść obojętnie obok potrzebującej pomocy kobiety

Choć interwencja mająca na celu odebranie i zabezpieczenie zwierząt zakończyła się sukcesem, inspektorzy nie mogli przejść obojętnie obok równie potrzebującej pomocy kobiety. Udali się do sklepu, aby zakupić dla niej artykuły spożywcze, dzięki którym będzie miała co jeść i pić w najbliższym czasie. Jednak to niewątpliwie nie rozwiąże jej problemu na stałe.

- Głodnej staruszce zrobiliśmy zakupy za ponad 700 zł, a o jej krytycznej sytuacji zawiadomimy gminę, ośrodek pomocy społecznej, a także sąd rodzinny… Nikt nie powinien żyć w takiej ruderze, z biegającymi pod nogami szczurami wielkości kotów - zaznaczają inspektorzy DIOZ.

Podczas interwencji DIOZ nie tylko zwierzęta potrzebowały pomocy. Ta historia chwyta za serce (4).jpg
instagram/diozpl

Mimo wszystko to piękny gest ludzi o dobrych sercach, którym zależy na losie nie tylko potrzebujących zwierząt, ale również ich opiekunów. Opisana w mediach społecznościowych interwencja nie umknęła uwadze internautów, którzy swoje zdanie licznie wyrażają w komentarzach pod postem.

- To jest niewyobrażalne. Jak człowiek może tak upodlić drugiego człowieka, bezbronne zwierzę i być obojętnym na losy innych. Jesteście cudowni i tak wiele dobra robicie - pisze jedna z użytkowniczek sieci.

- To jest wielkie serce. Nikt nie powinien żyć w takich warunkach - podsumowuje inna.

- Cytując klasyka: “Nie mogę Ci wiele dać, bo sam niewiele mam”. Ta kobieta pomimo skrajnego ubóstwa, dała tym zwierzakom najcenniejsze co mogła dać - dach nad głową i miłość - dodaje kolejny internauta.

 

źródło: instagram

Tagi: Pies Polska Kot
Pochwalił się, jakiego kotka znalazł na ulicy. Internauci przecierają oczy, "Skąd go wytrzasnąłeś?!"
Użytkownik TikToka, który prowadzi swój profil pod nazwą defntlyadisneyprincess, na jednym z udostępnionych nagrań pochwalił się, jakiego kotka znalazł na ulicy. Nie ma się co dziwić, że nietypowy pupil wyraźnie zaskoczył internautów. Dodatkowo mężczyzna zadał im zagadkę, w której zapytał, czy wiedzą, co to za gatunek. Nie wszyscy udzielili poprawnej odpowiedzi.Bez dwóch zdań każdy miłośnik mruczków, chciałby mieć takiego kotka. Nie wszyscy jednak mogą zdawać sobie sprawę, że on wcale nie jest takim zwykłym domowym pieszczoszkiem. Na szczęście mężczyzna, który jest myśliwym, chętnie dzieli się filmikami ze swoim pupilem w roli głównej w sieci.
Czytaj dalej
10-letni owczarek niemiecki ponownie spotyka swojego pana. W mig zmienia się w szczeniaczka
Bady to 10-letni owczarek niemiecki, który przez lata służył w wojsku. Odpowiednie wyszkolenie umożliwiło mu wykrywanie materiałów wybuchowych, a doskonale sprawdzał się również podczas patroli. Jednak po przeniesieniu jego opiekuna, nic nie było już takie samo. Kiedy zobaczył go ponownie, wprost nie potrafił pohamować swojego szczęścia.Podczas służby sierżant Bilal i Bady byli nierozłączni. Wszyscy wiedzieli, że jeśli widzą żołnierza, gdzieś obok musi kręcić się jego owczarek niemiecki. K-9 i mężczyzna przez ten czas bardzo się ze sobą żyli, jednak w końcu nadszedł smutny i trudny dla obu czas pożegnania.
Czytaj dalej