Zauważyła na skórze bolesne strupy. Wszystko zaczęło się od całowania zwierzaków domowych
Mare Zijlstra z Holandii zgłosiła się do specjalisty z powodu ogromnej ilości bolesnych strupów wokół ust, nosa, oczu, szyi i rąk. Dla lekarza diagnoza wydała się jednoznaczna – stwierdził, że to egzema, jednak problem leżał w zupełnie innym miejscu. Młoda kobieta nie spodziewała się, że początek jej choroby mógł zostać wywołany poprzez kontakt z domowymi zwierzakami.
Mare Zijlstra zaniepokoiła się stanem swojej skóry, zwłaszcza w okolicach twarzy. Do pierwszego lekarza udała się ponad 8 lat temu. Specjalista był przekonany, że odkrył, co dolega pacjentce. Na skutek stosowania silnej maści hormonalnej jej buzia znowu zaczęła się niepokojąco czerwienić.
Na ciele Mare zaczęła się pojawiać bolesna wysypka
Mare zaobserwowała bolesne zmiany na ciele będąc jeszcze nastolatką. Kiedy problemy nie ustały samoistnie, stwierdziła, że najwyższa pora, aby przyjrzał się im specjalista. Wtedy stwierdził, że występuje u niej ekstremalna egzema.
- W tym czasie przepisano mi maść hormonalną, miejscowy steryd, na wysypkę wokół ust, nosa, oczu, szyi i rąk - opowiadała Mare, cytowana przez “Mirror”.
Od tamtej pory młoda kobieta stosowała przepisaną maść sterydową nieprzerwanie przez 8 lat. Kiedy chciała przerwać kurację, jej skóra przyzwyczaiła się do niej na tyle, że pojawił się u niej “zespół odstawienny”. Wtedy zaczęło towarzyszyć jej intensywne pieczenie i swędzenie. Skóra łuszczyła się, a także pojawiały się krosty, obrzęki i duża wrażliwość.
Ratują zwierzęta z rąk oprawców. Proszą o Twoje 1,5%Stan Mare jeszcze się pogorszył, przyczyna mocno ją zasmuciła
Kolejne dni, zamiast przynosić ulgę, sprawiały Holenderce jeszcze więcej bólu. Wyżej wspomnianym objawom zaczęło towarzyszyć wypadanie włosów, drętwienie niektórych części ciała, nerwobóle oraz ekstremalnie wysoka temperatura. Mare, załamana swoim stanem, zaczęła ponownie szukać pomocy u lekarzy.
Specjaliści przez długi czas starali się zdiagnozować, z czym wiążą się problemy zdrowotne u 25-latki. Po kilku wizytach wspólnie doszli do wniosku, że jej objawy zaczęły się pogłębiać na skutek alergii. Okazało się, że pacjentka jest uczulona na psy, koty, roztocza i pyłki. Należącym do niej zwierzakom nigdy nie szczędziła czułości.
- W tamtym czasie lekarz uznał to za egzemę. Z perspektywy czasu myślę, że to nie była egzema, ale reakcja alergiczna na moje zwierzaki, które regularnie przytulałam i całowałam - opowiadała.
Istnieje mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia alergii u dzieci, jeśli w domu jest pies
Alergia na psa czy kota u dzieci przejawia się podobnie jak w przypadku osób dorosłych. Niemniej jednak amerykańscy naukowcy doszli do wniosku, że częstotliwość występowania egzemy u dzieci - które odziedziczyły tę skłonność po rodzicach - spada, jeśli posiadają psa.
- Nasze dane sugerują, że ekspozycja na psa w okresie prenatalnym i we wczesnym okresie życia ma wpływ na zmniejszenie ryzyka rozwoju egzemy w wieku dwóch lat lub wcześniej - stwierdził zespół z Henry Ford Health w Detroit.
Dzięki obcowaniu z czworonogiem skład mikrobiologiczny ich jelit zmienia się we wczesnym okresie życia podczas codziennego życia z psem. Zdaniem naukowców, dokładnie te same bakterie, które w późniejszym czasie wywołują egzemę, mogą zapobiegać jej występowaniu, jeśli malec ma z nimi kontakt odpowiednio wcześnie.
źródło: o2.pl; medonet.pl