Właściciele mruczka imieniem Tuxi miesiącami walczyli o zdrowie ukochanego kota, ale leczenie nie dawało rezultatów. Wszystko robili dobrze, stosowali się do zaleceń weterynarza, ale stan pupila ciągle ulegał pogorszeniu. Zastanawiali się, co takiego robią nie tak, że mruczek nie dobrzeje, ale prawda okazała się szokująca. Zdrowie pupila sabotowali bowiem sąsiedzi.
Jak objawiają się zatwardzenia u kotów i jak im zapobiec? Mruczki nie potrafią nam powiedzieć, co im dolega, a więc musimy stać się prawdziwymi ekspertami od kociego behawioru. W przypadku kocich zaparć, symptomy poważnych chorób bywają nieswoiste. Kiedy mruczek cierpi na problemy ze strony układu pokarmowego, to do nas należy obowiązek wykrycia zmian w zachowaniu pupila i zorientowanie się, że coś jest nie tak. Na szczęście wystarczy prosty domowy sposób, a problemy związane z zaparciami ustaną.
Zawodowi kierowcy często borykają się z chroniczną samotnością. Niektórzy z nich, aby umilić sobie pracę, raz na jakiś czas zabierają ze sobą w trasę bliskie osoby. Jednak z różnych względów członkowie rodziny czy przyjaciele nie mogą pozwolić sobie na wielodniowe dotrzymywanie im towarzystwa. Dlatego kierowcy coraz częściej decydują się na podróż ze zwierzętami. Pewien kot, dla którego życie w tirze stało się codziennością, stał się hitem w mediach społecznościowych. Wraz z adopcją Charlie zamienił bezdomność na bycie etatowym asystentem kierowcy ciężarówki.
Bezdomny kociak błąkał się po ulicach, kicając dookoła. Porzucone maleństwo różniło się od reszty mruczków, jego drobne ciałko nie było zdolne do normalnego poruszania. Tylne łapki kociątka pozostawały nieruchome, kiedy próbował znaleźć schronienie. Kilkutygodniowe maleństwo trafiło do azylu dla bezdomnych kotów. Chociaż dostało drugą szansę od życia, nie wszystkie przeciwności losu można odpędzić.
Niewiele kotów reaguje ze spokojem, kiedy wiedzą, że zbliża się wizyta u weterynarza. Kiara nie miała jednak świadomości, że jej rudzielec posunie się do takich czynów. Zapierająca się wszystkimi kończynami kotka ani myślała, żeby wejść do transportera. Prawdziwa “drama queen” musiała postawić na swoim, przeraźliwie krzycząc i wyrywając się swojej opiekunce. Filmik z przygotowań do wizyty u weterynarza stał się prawdziwym hitem wśród właścicieli mruczków, zwłaszcza tych, którzy zmagają się z podobnym problemem.
“W takich momentach zawsze zastanawiamy się, w którym miejscu kończy się człowieczeństwo” - od tych słów rozpoczyna się jeden z wielu wpisów opisujących interwencje przeprowadzane przez Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Miot kilkutygodniowych kociąt został znaleziony na polu kukurydzy w trakcie ponad 30-stopniowego upału. Znajdująca się w połogu mama kociąt była bezbronna i narażona na ataki dzikich zwierząt. Przedstawiciele organizacji uważają, że kotka z pewnością nie okociła się w tym miejscu, lecz została tam podrzucona.
Kiedy mruczek imieniem Karate Chop po raz pierwszy nauczył się korzystać z drzwiczek dla zwierząt, zaczął spędzać czas na świeżym powietrzu w całkiem niewinny sposób. Wygrzewał się na słońcu, obserwował sąsiadów zza płotu i biegał po trawniku. Nikt wówczas nie zakładał, że kot szybko przestawi się na mniej legalny proceder. Jego lepkie łapki dały się we znaki sąsiadom, którzy zaczęli zgłaszać, że giną im rzeczy. Kot-kleptoman wywołał poruszenie w sąsiedztwie, kiedy zaczęły się zgłaszać kolejne jego ofiary.
Nie ma takiej siły, która byłaby w stanie zatrzymać kota w jednym miejscu, gdy w grę wchodzi polowanie bądź eksploracja świata zewnętrznego. Pozbawienie zwierzaka stymulujących bodźców może prowadzić do znudzenia, frustracji, depresji i innych problemów behawioralnych, ale to nie oznacza, że kot powinien spędzić całe życie w czterech ścianach. Pewna Tiktokerka wpadła na pomysł, jak zapobiec kocim ucieczkom, jednocześnie umożliwiając mruczkowi aktywność poza domem. Potrzebna była tylko “kostka wstydu”.
Na poboczu drogi w Porębach Kupieńskich (woj. podkarpackie) odnaleziono porzucony karton. Płaczące kocięta zostały wyrzucone jak śmieci. Mają zaledwie 6 tygodni. Właśnie zaczynały swoje życie i gdyby nie pomoc dobrych ludzi, skonałyby niezauważone przy drodze. “Polska. Do kościoła, a potem do rowu” – komentują internauci.
Do niektórych zapachów trudno się przyzwyczaić, a koci mocz jest właśnie jednym z nich. Uważaj na niektóre środki czystości, możesz jeszcze bardziej pogorszyć sytuację. Nieodpowiednio wyczyszczony koci mocz może zagrażać Twojemu zdrowiu, dlatego warto nauczyć się, jak go usuwać. Co zrobić, żeby pozbyć się zapachu kociego moczu? Kiedy inne metody zawodzą, pomóc może ten prosty trik.
Maleńką kotkę znaleziono w kolonii bezdomnych kotów. Potrzebowała natychmiastowej pomocy, liczyła się każda godzina. Zwijająca się z bólu kotka od dawna krzyczała o pomoc, ale nikt jej nie słyszał. Rozpoczęła się walka z czasem, wychudzone maleństwo mogło uratować jedynie usunięcie oczka.
Czy jesteś mistrzem spostrzegawczości? Na ulicznym zdjęciu ukrywa się kot. Odnalezienie go sprawia więcej problemów, niż mogłoby się wydawać. Czy uda Ci się dostrzec mruczka ukrytego wśród ulicznych tłumów i sklepowych witryn? Rzucamy ambitne wyzwanie – podejmiesz się go?
Znaleziono ją na zewnątrz, była w opłakanym stanie. Szylkretowa kotka samotnie przemierzała ulice, szukając domu. Kotka w swoim życiu ciężko pracowała, w swojej wieloletniej karierze pomogła wielu pacjentom. Chociaż ludzie wiele jej zawdzięczali, nie mieli oporów przed pozbyciem się jej, kiedy nie była już potrzebna.
Czy mruczki obdarzone ciemniejszym umaszczeniem przynoszą pecha? Inka to urocza czarna kotka, która przynosi pecha jedynie sobie. Zwierzę od pierwszych tygodni życia musi dzielnie walczyć z każdą przeciwnością losu, a mimo to cały czas jest wystawiane na kolejne próby. Podopieczna Fundacji Cerber Godność dla Zwierząt znów trafiła do kliniki weterynaryjnej z infekcją. Wystarczyło, że otarła pyszczek o miskę.
Bezdomna kotka znalazła się na jezdni, kiedy z naprzeciwka nadjechał rozpędzony samochód. Nie zdążyła umknąć, a kierowca nie zahamował. Z impetem wjechał w zwierzę, którego życie w wyniku kolizji miało zmienić się na zawsze. Kotka trafiła prosto na stół operacyjny w pobliskiej klinice weterynaryjnej. Chociaż lekarze dali z siebie wszystko, dla oczu zwierzęcia nie był już ratunku.
Wielu ludzi wierzy w zjawiska nadprzyrodzone, takie jak jasnowidzenie czy widzenie duchów. Szczególnie powszechna wydaje się teoria, że to, co umyka ludzkim zmysłom, może z łatwością zostać zauważone przez wyostrzony wzrok i słuch zwierząt. Za wyjątkowo “magiczne” istoty uznawane są koty. Czy koty widzą duchy? Na temat tego poglądu postanowili wypowiedzieć się doświadczeni jasnowidze.
Niektórzy z nas nie potrafią przejść obojętnie obok napotkanego na ulicy pupila. Nie spoczną, dopóki nie pogłaszczą każdego psa i nie podrapią za uchem wszystkich bezpańskich kotów. Właśnie do tego typu osób należał mężczyzna, który na viralowym nagraniu witał ulicznego mruczka z otwartymi ramionami. Reakcja zwierzęcia stała się hitem, a internauci nie szczędzą żartów.
Bezdomna kotka wybrała sobie ich posiadłość. Codziennie kręciła się po okolicy, prosząc o jedzenie i łasząc się do każdej napotkanej osoby, zaś wieczorami w tajemniczy sposób znikała. W końcu mieszkańcy kompleksu postanowili za nią pójść i wówczas wszystko nabrało sensu - na zwierzęciu spoczywała odpowiedzialność za niesamodzielne maluchy. Myśleli już, że wszystko zrozumieli, kiedy… kotka znów zniknęła, zostawiając cały rozgardiasz na ich głowie. Nawet nie przypuszczali, w co dali się wpakować.
Młoda kobieta nie wyobrażała sobie lepszego sposobu na spędzenie wolnego czasu niż przechadzka w towarzystwie koleżanki i jej dziecka. Spacerowiczki nie kryły swojego zaskoczenia, kiedy w połowie drogi dołączyła do nich bezdomna kotka. Przesympatyczne zwierzę podążało za kobietami wzdłuż ścieżki rowerowej i dopiero po upływie kilkunastu minut przyjaciółki uświadomiły sobie, dlaczego mruczek z taką zawziętością usiłował nawiązać z nimi kontakt. Kolejnym przystankiem na ich trasie był gabinet weterynaryjny.
Zaledwie 3-miesięczna kotka błąkała się po ulicy, nie mogąc znaleźć swojej rodziny. Kiedy na jej drodze stanęły dzieci z psem, jeszcze nie wiedziała, że to niefortunne spotkanie odciśnie na niej piętno, którego nie pozbędzie się do końca życia. Wątłe ciałko kotki skończyło w paszczy agresywnego zwierzęcia. Dzieci nie mogły zapanować nad czworonogiem, który szarpanie mniejszego stworzenia uznał za zabawę. Tylne łapki kotki nigdy nie doszły do siebie, a ostatnią deską ratunku jest skomplikowana operacja.
Mężczyzna pracujący w dokach przeładunkowych udał się do łazienki w chwili wolnej od obowiązków. Niestety nie udało mu się załatwić potrzeby. Wystarczyło, że otworzył drzwi do kabiny, a wyskoczył z toalety z krzykiem. W ciemności chowało się dzikie zwierzę, które wzięto najpierw za psa lub kota ze względu na jasnobrązowe futerko. Prawda była jednak inna. Z kabiny zaczęło dobiegać gardłowe warczenie. Życie pracowników było zagrożone.
Nikt nie był w stanie wykonać tego zlecenia tak dobrze jak oficer Fuzz. Czworonożny oficer policji dostał bojowe zadanie – zależała od niego przyszłość wielu dzieci. Chociaż kociak jest wyjątkowo zapracowanym zwierzęciem, nie czekał ani chwili i od razu wziął się do roboty. Wyjątkowy policjant założył mundur i poszedł walczyć o sprawiedliwość.
Po całym dniu ciężkiej pracy na budowie mężczyzna miał już wracać do domu. Jego plany pokrzyżowało szokujące odkrycie. Dochodzące spod koparki miauczenie nie dawało mu spokoju. Chociaż nikt inny go nie słyszał, wiedział, że nie może tak tego zostawić. Zajrzał do środka ogromnej maszyny, a w silniku tkwił on – drobny kociak wyglądał jak noworodek, jego usta i uszy były wypełnione ziemią. Mężczyzna musiał mu pomóc, chociaż nie było to proste.
W wielu polskich, jak i zagranicznych miastach trwa walka z plagą nielegalnych taksówek. Pomimo ciążącego na taksówkarzach obowiązku włączania taksometru, kierowcy rezygnują z naliczenia za kurs. Okazuje się jednak, że nie zawsze kieruje nimi chęć oszustwa. Ten kurs zakończył się nieoczekiwanie, zarówno dla kierowcy taksówki, jak i pasażerki na gapę. Odkrycie we wnęce pod maską samochodu zaskoczyło mężczyznę. Będąc sumiennym pracownikiem, wiedział, że musi odwieźć futrzaną “klientkę” tam, gdzie nie stanie jej się krzywda.
To historia niemal jak z hollywoodzkiego filmu. Chociaż koty kojarzą się z pechem, ten mruczek udowodnił, że to tylko zabobon. Gdyby nie on, jego właściciele nie wygraliby okrągłego miliona i nie pławiliby się teraz w luksusach. W jaki sposób szczęśliwy mruczek przyczynił się do nagrody? Wystarczył jeden szczegół, a małżeństwo nie wygrałoby szczęśliwego losu.
W życiu kotki pojawiła się wyjątkowa osoba. Wystarczyło jedna chwila i nieufna kruszyna przepadła. To nie mógł być przypadek – nowa przyjaciółka wyglądała zupełnie jak jej zmarła siostrzyczka. Rzuciła się jej w ramiona i nie chciała już nigdy wypuścić jej z łapek. Nie mogła jej też stracić.
Zagadki sprawdzające spostrzegawczość to bez dwóch zdań świetna zabawa dla internautów w każdym wieku. Kto nie chciałby sprawdzić, czy jego wzrok jest dobry tak jak sokoła? W związku z tym, mamy dla was kolejne zadanie, z którym poradzą sobie tylko najbystrzejsi. Jesteście gotowi? Wystarczy, że znajdziecie na zdjęciu ukrytego kota.
Kiedy Smokey trafiła do zastępczego domu, miała łapki pełne roboty. Opieka nad szóstką dzieci nie była taka łatwa, potrzebowała pomocy. Świeżo upieczona mama mogła na szczęście liczyć na kogoś innego. Nianią dla szóstki kociąt nie był jednak człowiek. Wyjątkowe zwierzę wiedziało, jak ujarzmić żywiołowe maluchy.