Bezpański kot dołącza do kobiet na spacerze. Szybko pojęły, dlaczego nie chce ich opuścić ani na sekundę
Młoda kobieta nie wyobrażała sobie lepszego sposobu na spędzenie wolnego czasu niż przechadzka w towarzystwie koleżanki i jej dziecka. Spacerowiczki nie kryły swojego zaskoczenia, kiedy w połowie drogi dołączyła do nich bezdomna kotka. Przesympatyczne zwierzę podążało za kobietami wzdłuż ścieżki rowerowej i dopiero po upływie kilkunastu minut przyjaciółki uświadomiły sobie, dlaczego mruczek z taką zawziętością usiłował nawiązać z nimi kontakt. Kolejnym przystankiem na ich trasie był gabinet weterynaryjny.
Czarna kotka "podczepiła się" pod spacerujące kobiety
Gdzie się wybrać, by podziwiać piękne widoki i spędzić czas na łonie natury? Dwie przyjaciółki wspólnie doszły do wniosku, że najlepszą trasą spacerową będzie chodnik wzdłuż ścieżki rowerowej, przecinający spokojną dzielnicę mieszkalną. Za wyborem tego miejsca przemawiał fakt, iż jedna z kobiet nie mogła pozostawić dziecka w domu i preferowała lokalizację z dala od wielkomiejskiego zgiełku i hałasu, by nie zbudzić śpiącego maleństwa.
Przyjaciółki cieszyły się możliwością długiej rozmowy, jednak w pewnym momencie zauważyły, że mają towarzystwo. Do ich małej grupy dołączyła kotka o czarnym futerku, która na pierwszy rzut oka wyglądała na pozbawioną właściciela. Zwierzę miało nieco wyliniałą sierść i najprawdopodobniej znajdowało się na obrzeżach miasta od dłuższego czasu.
Nieco zaniedbany wygląd nie przeszkodził mruczkowi w tym, by skraść serca nieznajomych kobiet. Kotka ujęła przyjaciółki swoim eleganckim chodem i łagodnym usposobieniem. Nie odstępowała ich ani na krok, dlatego wkrótce stało się jasne, że ma w tym ukryty interes.
Dopiero co zaczynał swoje życie. Turyści zamęczyli małego delfinka, każdy chciał mieć z nim zdjęcieBezpańska kotka potrzebowała wsparcia. Wkrótce jej rodzina miała się powiększyć
Jedna z dziewczyn - Meghan - jako pierwsza zauważyła, że brzuch napotkanego stworzenia jest powiększony. Ponadto na skórze wyraźnie odznaczały się nabrzmiałe sutki, które stanowiły zwiastun rychłego pojawienia się kociąt na świecie. To by również tłumaczyło, dlaczego zwierzę stało się niezwykle przywiązane do przypadkowo napotkanych osób i chętnie spędzało z nimi czas.
Nie ulegało wątpliwości, że kotka nie uniknęła losu setek tysięcy bezdomnych zwierząt, których nie poddano kastracji. Zwierzak o kruczoczarnym futerku był w zaawansowanej ciąży. Meghan postanowiła zatem zwrócić się po poradę do organizacji non-profit, zajmującej się ratowaniem bezdomnych kotów i odchowywaniem ich potomstwa. Dzięki ich pomocy skontaktowała się z lekarzem weterynarii, który w niskiej cenie przeprowadził wszystkie niezbędne badania. Skaner nie wykrył mikrochipa pod skórą kotki, dlatego kobieta oficjalnie adoptowała znajdkę.
Meghan postanowiła opowiedzieć historię swojej nowej podopiecznej za pośrednictwem filmów na platformie TikTok. Losy czarnej kotki, nazwanej Wednesday na cześć mrocznej nastolatki z fikcyjnej “Rodziny Addamsów”, zainteresowały szerokie grono odbiorców. Jedno z nagrań w błyskawicznym tempie zdobyło blisko 1,5 miliona wyświetleń.
- Chcę podziękować całemu wszechświatowi za to, że obdarował nas tą ciężarną kotką - podpisano nagranie dokumentujące pamiętne spotkanie ze zwierzakiem.
Kocięta otrzymały wyjątkowe imiona
Oczywiście na tym nie kończy się historia Wednesday. Meghan zdecydowała, że zaopiekuje się czarną kotką oraz jej potomstwem, niezależnie od tego, ile kociąt przyjdzie na świat.
Niebawem na świecie pojawiły się cztery zdrowe kocięta, które również otrzymały imiona nawiązujące do ekscentrycznej rodzinki, mieszkającej w domu na odludziu. Wśród kociego rodzeństwa pojawiła się wyłącznie jedna samiczka, której przypadło imię Morticia, natomiast resztę maluchów nazwano Pugsley Thing i Lurch.
Wednesday okazała się być wprost stworzona do roli matki, dzięki czemu kocięta bez najmniejszych problemów osiągnęły wiek, w którym mogły opuścić swoją rodzicielkę i znaleźć nowe domy. Chociaż czarna kotka z początku czuła się zagubiona w wielkim świecie, teraz nareszcie odnalazła miejsce, które bez zawahania można nazwać swoim domem.
Źródło: The Dodo