Porzucanie bezbronnych szczeniąt w lasach lub przydrożnych rowach jest procederem, o którego istnieniu wie każdy. Dlatego turyści, którzy podczas zwiedzania Beskidów natknęli się na maleńkiego czworonoga, wyglądającego jak młode owczarka niemieckiego, postanowili zabrać go ze sobą i otoczyć go opieką. Jednak już podczas wizyty w gabinecie weterynaryjnym jasne stało się, że zwierzę, które zabrali z leśnego szlaku, nie jest psem.
Niepohamowana radość wśród leśników z Puszczy Bydgoskiej. Przy użyciu fotopułapki udało się uchwycić na nagraniu dzikie zwierzęta. Specjaliści podejrzewali, że nie żyją, a tymczasem rosną jak na drożdżach, stawiając swoje pierwsze kroki w dorosłość. Spotkanie z nimi w lesie nie należy do najprzyjemniejszych doświadczeń, jednak te stworzenia zasługują na nasz szacunek i protekcję, szczególnie, że przez działalność człowieka ich populacja ulega zdziesiątkowaniu.
Wilki to zwierzęta, które od zawsze budzą ogromne zainteresowanie nie tylko wśród hobbystów, ale również wśród ludzi zajmujących się badaniem przyrody. To gatunek, który jest bardzo płochliwy i skryty. Jednocześnie wilki cechują się zagadkowymi zwyczajami. Nietypowe zachowanie jednej z samic należącej do tego gatunku, udało się uwiecznić na filmach nagranych przez fotopułapkę. Okazuje się, że wilczyce są znacznie bardziej troskliwymi matkami, niż dotychczas sądzono.
O tym, jak niebezpieczny może być kontakt z dzikimi zwierzętami, nawet wówczas, gdy mieszkają one w zoo i mają częsty kontakt z człowiekiem, świadczy sytuacja, która wydarzyła się w Dolnej Saksonii. Na terenie popularnego ogrodu zoologicznego Filmtierpark Eschede doszło do wypadku z udziałem 8-letniego dziecka. Chłopiec trafił do szpitala z pogryzieniami przez wilka. Znamy kulisy dramatycznego zdarzenia.
Kamyk, to słynny wilk bez jednej łapy, mieszkający w ośrodku rehabilitacyjnym na terenie Wolińskiego Parku Narodowego, nieopodal Międzyzdrojów. Kilka tygodni temu udało mu się uciec z woliery, do której został przeniesiony po zakończeniu pierwszego etapu leczenia. Od tego czasu przeprowadzono kilkanaście akcji poszukiwawczych, mających na celu złapanie wilka z niepełnosprawnością. Co więcej, jest on regularnie widywany przez postronne osoby, które swoimi obserwacjami chętnie dzielą się w mediach społecznościowych. Niestety, póki co, drapieżnikowi, pomimo braku jednej łapy, udaje się przechytrzyć ludzi. Pracownicy Wolińskiego Parku Narodowego proszą o wsparcie w uchwyceniu zwierzaka.
Wypoczywające na Mazurach dzieci stanęły przed nie lada wyzwaniem, kiedy w trakcie zabawy znalazły szczenię wilka. Nie zawahały się ani przez chwilę i natychmiast pobiegły po pomoc. Dzięki bohaterskiej akcji ratunkowej maluch wrócił do swojej watahy, a dzieci stały się bohaterami.
Spotkanie z dziką przyrodą może przerazić niejednego miłośnika natury. Dlatego warto wiedzieć jak najwięcej o niebezpieczeństwach czyhających na nas w lesie. Nierzadko wiedza o mieszkańcach, których możemy spotkać w trakcie spacerów, jest na wagę złota. Dlatego Nadleśnictwo Złoty Potok postanowiło pokazać, co wychodzi z częstochowskich lasów.
To było przeznaczenie. 18-letni chłopak od dawna chciał mieć psa, więc kiedy przeszedł obok ogłoszenia o szczeniaku do oddania, nie mógł się nie zatrzymać. Niedługo później wracał do domu z nowym czworonożnym przyjacielem. Chociaż szczeniak od razu przywiązał się do swojego opiekuna, nie dopuszczał do siebie nikogo innego. Jego zachowanie wzbudzało powszechne zdziwienie, ale chłopak był zbyt zakochany, żeby zauważyć, że coś jest nie do końca w porządku.
Amanda Hamilton kupiła psa na granicy Stanów Zjednoczonych z Meksykiem. Powiedziano jej, że rozkoszny szczeniak to szpic miniaturowy, znany także jako pomeranian. Po tym, jak pies wyrósł, zorientowała się, że została oszukana. Rasa psa ani trochę nie przypomina małej, futrzastej kuleczki, a więcej wspólnego ma z wilkiem.Historia opowiedziana przez influencerkę to nauczka dla wszystkich, by nigdy nie kupować zwierząt w podejrzanych miejscach. Poza możliwością bycia oszukanym, tak jak autorka filmiku, być może przyczyniacie się do cierpienia zwierząt. Pseudohodowle są źródłem psów o nieznanej rasie i bez rodowodu, które mogły zostać rozmnożone mimo występowania przeciwskazań genetycznych. Warunki, w jakich trzymane są zwierzęta również nie są zachęcające.
“Milionerzy” to program uwielbiany przez telewidzów. Tym razem w grze o tytułową sumę pieniędzy Julia Brozis musiała wykazać się także wiedzą o zwierzętach. Jak poradziła sobie z odpowiedzią na pytanie o kojota? Od tego zależał jej dalszy udział w grze.To nie pierwszy raz, kiedy uczestnik “Milionerów”, który zasiada naprzeciwko Huberta Urbańskiego, musi być gotowy na pytanie z różnych dziedzin. Nierzadko trafiają się również te z zakresu zwierząt. Aby kontynuować grę, Julia Brozis musiała stwierdzić, jakie dwa inne ssaki przypomina kojot. Czy udało jej się odpowiedzieć poprawnie?
Wilki wyjące do księżyca podczas pełni są popularnym elementem popkultury. Czy jednak zjawisko to jest równie powszechne w naturze? Okazuje się, że nie w taki sposób, jak myśleliśmy.Z czym bardziej mogą kojarzyć nam się wilcze zwyczaje, jak nie z wyciem? To specyficzne zachowanie możemy zaobserwować także u niektórych ras psów, jednak czym tak dokładnie jest spowodowane? Znaleźliśmy odpowiedź.
Na obrzeżach Puszczy Białowieskiej pod Hajnówką znaleziono dwa martwe wilki. Na ciała natknęli się pracownicy Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży. Niestety nikt nie ma wątpliwości, że to kolejny przykład nielegalnych odstrzałów w Polsce. Kłusownicy nic nie robią sobie z tego, że to zwierzęta objęte ochroną. Corocznie w ten sposób może ginąć nawet 150 osobników.Na facebookowym profilu Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk pojawiły się makabryczne zdjęcia. Wilki znalezione pod Hajnówką to dorosły samiec oraz 11-miesięczny osobnik. Naukowcy znaleźli je 3 kwietnia br. Szybko dopatrzono się u nich ran postrzałowych.
Lasy Państwowe po raz kolejny zamieściły w mediach społecznościowych nagranie z fotopułapki, które wzbudziło zainteresowanie internautów. Tym razem Karol Machalski podzielił się nagraniem przywodzącym na myśl tytułowego bohatera książki pt. "Biały Kieł". Główną rolę odgrywa w nim wyjątkowo piękny wilk o śnieżnobiałym futrze. Leśnicy nie przepuszczą żadnej okazji, by podzielić się z internautami ciekawostkami ze świata rodzimej flory i fauny. Nie inaczej było w przypadku rzadkiego osobnika, którego zaobserwowano na terenie Nadleśnictwa Choczewo, mieszczącym się w województwie pomorskim. Czegoś takiego wielu Polaków w życiu nie widziało.
Rozstawione w lesie fotopułapki zarejestrowały watahę wilków przebiegającą przez las. Wśród nich znajduje się osobnik pozbawiony jednej nogi. Zamiast odtrącić go ze względu na opóźniające grupę kalectwo, rodzina o niego dba i czeka, aby za nimi nadążył. To wyjątkowy widok również ze względu na to, że zwierzęta te mocno stronią od ludzi i niezwykle trudno o ich obserwacje. Internauta i pasjonat przyrody, funkcjonujący w sieci pod pseudonimem Leśny Kawaler, opublikował niecodzienny film z obserwacji leśnych mieszkańców lasu. Po upływie roku udało mu się ponownie zarejestrować wilczą watahę. Jeden z członków grupy jest pozbawiony przedniej kończyny. Zachowanie pozostałych wilków wobec niego skłania do refleksji nad istotą więzów rodzinnych - zarówno wśród zwierząt, jak i ludzi.
Lęborscy policjanci podczas nocnego patrolu natknęli się na biegnącego przez centrum miasta wilka. Zwierzę zupełnie nic nie robiło sobie z nadjeżdżającego pojazdu i w pewnym momencie wbiegło na ulicę, omal nie doprowadzając do kolizji. Funkcjonariusze całe zdarzenie nagrali, a następnie udostępnili w sieci.Wilki pojawiające się w bliskim sąsiedztwie zabudowań mieszkalnych to coraz częstszy element miejskiego krajobrazu. Sytuacja z Lęborka jest jedną z wielu, które zdarzyły się na przestrzeni ostatnich miesięcy. Mieszkańcy lasów opuszczają swoje naturalne środowisko, a ich obecność nawet w granicach mniejszych i większych miejscowości nie jest niczym niezwykłym.
W sieci ukazało się nagranie pochodzące z fotopułapki na terenie Nadleśnictwa Baligród, na którym zachowanie wilka doprowadziło do śmiechu wielu internautów. Niektórzy żartują nawet, że dosadnie pokazał, co myśli o podglądaniu siebie i swoich krewnych przy użyciu ukrytych kamer. Powinniśmy potraktować je jako żądanie o odrobinę prywatności?Wątpliwości nie podlega fakt, że fotopułapki są bardzo cennym źródłem wiedzy na temat dzikich zwierząt nie tylko dla naukowców i leśników, ale także zwyczajnych miłośników zwierząt zamieszkujących lasy i odludne tereny. Szczególną popularnością w social mediach cieszą się materiały opatrzone komentarzem Kazimierza Nóżki z Nadleśnictwa Baligród. Dzięki ukrytym przez leśnika kamerom możemy dowiedzieć się więcej o tajemniczym życiu dzikich stworzeń skrywających się w leśnych zakamarkach. Pozostaje pytanie - czy im samym to odpowiada?
Aby spełnić swoje marzenie o transformacji w „prawdziwego” wilka, pewien Japończyk wydał 3 mln jenów (około 101 tys. zł) na szyty na miarę strój firmy Zeppet. Korporacja wcieliła jego plan w życie, a finalny produkt widnieje już na Instagramie. Choć zdecydowanie całe przedsięwzięcie nie należało do najtańszych, twórcom hiperrealistycznego kostiumu nie można odmówić talentu.Firma Zeppet, która na co dzień współpracuje z animatorami w parkach rozrywki, a także z wytwórniami filmowymi i studiami telewizyjnymi, specjalizuje się w wykonywaniu nieprzeciętnie realistycznych kostiumów. Ich dzieła przygotowywane są z troską o nawet najdrobniejsze szczegóły, o czym na własnej skórze przekonał się mieszkaniec Japonii, który dzięki nim mógł spełnić swoje marzenie o zostaniu wilkiem.
W Dębnie (woj. zachodniopomorskie) doszło do makabrycznego odkrycia. 22 grudnia br. leśniczy z Namyślina przez przypadek znalazł dwa wilki zakopane w płytkich grobach pośrodku lasu. Choć jeszcze nie wiadomo oficjalnie, w jaki sposób zwierzęta zginęły, podejrzenia padły na kłusowników. Niewykluczone, że to kolejny przypadek odstrzału gatunku zwierząt objętego ochroną. Kłusownictwo ma się dobrze, a wykrywalność takich przestępstw jest wciąż niska, co dobitnie pokazuje tegoroczny bilans, z uwzględnieniem tragicznej śmierci rodziny rysi oraz żubrów. Teraz dla odmiany będące pod ochroną drapieżniki z rodziny psowatych zostały zabite.Sprawą dwóch martwych wilków, które zostały znalezione w płytkich dziurach przykrytymi gałęziami i liśćmi, zajęli się nie tylko policjanci i prokuratura, ale także Stowarzyszenie "Z Szarym Za Płotem". W sieci ukazały się zdjęcia z miejsca zdarzenia. Ostrzegamy, nie powinny ich widzieć dzieci, ani osoby wrażliwe.
O tym, że dzika przyroda zaskakuje swoją bioróżnorodnością, przekonaliśmy się już wielokrotnie. Jednakże nagranie, na którym widać, jak dzik w pojedynkę stawia czoła gromadzie wilków, po raz kolejny przypomina nam o nieprzewidywalności mieszkańców lasów. Film zarejestrowany przez miłośnika zwierząt, zajmującego się fotografią przyrodniczą, szybko stał się hitem w sieci.Sławomir Skukowski to fotograf dzikiej przyrody, któremu udało się udokumentować pojedynek dzika z watahą wilków, jaki odbył się w województwie zachodniopomorskim. Choć wielu od początku mogłoby spisać przedstawiciela rodziny świniowatych na straty, jego walka o przetrwanie jest naprawdę imponująca.
W odpowiedzi na pytanie, czy rysie i wilki koegzystują pokojowo, czy też oba gatunki stwarzają dla siebie zagrożenie, pracownicy Polskich Parków Narodowych opublikowali w sieci zdjęcia dokumentujące pojedynek między drapieżnikami. Kto wygrał? Internauci komentujący zdarzenie byli zaskoczeni wynikiem starcia. Świat natury jest niezwykle fascynujący, przez co rodzi pytania na temat dominujących zachowań drapieżników. Któremu gatunkowi zwierząt powinien przypaść tytuł władcy polskich lasów - wilkowi czy rysiowi? Jak się okazuje, trudno jest udzielić jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ rozbieżny zakres występowania tych zwierząt sprawia, że drapieżniki zazwyczaj nie wchodzą sobie w drogę. Ale jeśli już staną ze sobą oko w oko - do kogo należy zwycięstwo?
Leśnicy pokazali wideo z fotopułapki, które wprost oczarowało znaczną część internautów. Jedna z wilczych watah żyjących w lasach lublinieckich wyłoniła się z ciemności i niemal bezdźwięcznie przemknęła obok urządzenia. Zachwytom pod adresem tych enigmatycznych zwierząt nie ma końca. O tym, że zanotowano wzrost populacji wilka szarego na terenie naszego kraju mówiło się już od jakiegoś czasu. Nagranie z fotopułapki, które udostępniły w sieci Lasy Państwowe wywołało słuszny zachwyt internautów. Tak licznej watahy wilków przemierzającej leśne drogi nie udało się zarejestrować od długiego czasu. To doskonała okazja, aby przypomnieć, jak funkcjonuje wilcza rodzina.
W sieci ukazało się interesujące nagranie prosto z polskich lasów. Wilk podszedł do jenotów, nie spodziewając się, że obrał sobie za cel wymagających przeciwników. Nie miał z nimi najmniejszych szans, gdy w grę wchodziła padlina z żubra. Banda niewielkich rozmiarów ssaków rozprawiła się z nim wprost koncertowo. Materiał wideo robi w sieci furorę!W ostatnim czasie w polskim lesie rozegrała się akcja, z której nagranie bardzo szybko stało się hitem w sieci. W roli głównej wystąpili na nim wilk i jenoty. Większy drapieżnik nie zdawał sobie sprawy, że tym razem trafił na niezwykle odważnych i sprytnych przeciwników.
Mieszkanka wsi Świniary (woj. lubuskie) zdecydowanie nie może narzekać na niedosyt wrażeń. Panią Edytę obudziło głośne ujadanie psów przed domem, dlatego wyszła na podwórko sprawdzić, co się dzieje. Pod osłoną nocy do psiej budy zakradł się drapieżnik. O dziwo prawowici mieszkańcy wcale nie domagali się jego natychmiastowej eksmisji. Drapieżniki coraz pewniej czują się w bliskiej okolicy ludzkich domostw, a zjawisko synatropizacji, czyli zaniku instynktownego strachu przed ludźmi, da się zaobserwować już od dłuższego czasu. Powodów takiego zachowania dzikich zwierząt może być co najmniej kilka, lecz zazwyczaj bezpośrednią przyczyną zapuszczania się w okolice domów jest łatwość w znajdowaniu pożywienia. W nadziei zdobycia łatwego kąska zbliżają się do turystów i gospodarstw, przeszukują śmietniki, czy żebrzą. Warto jednak zauważyć, że szlaki ludzi i zwierzęcych wędrowców przecinają się także z innych, mniej oczywistych powodów. Bohaterka tejże historii jest tego żywym przykładem.
Wataha wilków napadła na samicę łosia z młodym. Niestety w ferworze walki i nagłym przyrośnie adrenaliny klępa nieumiejętnie broni swoje potomstwo i popełnia pomyłkę. To, co zarejestrowała fotopułapka jest doskonałym dowodem na to, że natura bywa bezlitosna. Pod zaledwie kilkusekundowym nagraniem pojawiło się wiele komentarzy wstrząśniętych internautów.Fotopułapki to najskuteczniejsze narzędzie do walki z zaśmiecającymi lasy i tereny zielone, jednakże zamontowane w lasach kamery pozwalają również zaobserwować naturalne zachowania dziko żyjących zwierząt. Dzięki nim można dowiedzieć się wielu fascynujących ciekawostek z ich życia. To także dobry sposób, aby nakryć dzikie stworzenia podczas wybryków. Tym razem, nie będzie to zabawne wideo, na którym niedźwiedź zajada się jabłkami, lecz przykład desperackiej walki klępy z drapieżnikami w obronie potomstwa. Atak ze strony watahy głodnych wilków był dla niej niemałym zaskoczeniem.
Załoga jachtu M/S Sylviana wypływała w morze, gdy nieoczekiwania dostrzegła stworzenie, które znalazło się w śmiertelnej pułapce. W kanale w Łebie tonął wycieńczony wilk. Żeglarze nie potrzebowali wiele czasu, aby rozpocząć akcję ratunkową oraz poinformować odpowiednie służby.Czy dotychczas określenie "wilk morski" przypisywaliście wyłącznie doświadczonym marynarzom bądź kojarzyliście je w kontekście powieści o wyprawie morskiej autorstwa Jacka Londona? Historia, jaka w ostatnich dniach miała miejsce w Łebie, pokazuje, że znaczenie tego tytułu może być wprost dosłowne.
W sieci pojawiło się niezwykle ujmujące nagranie wilczej rodziny, która wspólnie baraszkuje na łące w Bieszczadach. Taki widok jest rzadko spotykany, a liczba osobników, która uczestniczy w zabawie naprawdę robi ogromne wrażenie. Nie ma się co dziwić zachwytom internautów.Nagranie baraszkujących wilków podbija Internet, lecz wiedza na ich temat w społeczeństwie wydaje się nadal niewystarczająca. Wciąż szerzą się szkodliwe mity dotyczące nawyków tych dzikich stworzeń, a powszechnie panująca opinia o ich rzekomej agresji wobec ludzi często bywa krzywdząca. Jednakże należy pamiętać, że wilk to zwierzę objęte ochroną gatunkową, a ich obecność w lesie nie wiąże się z poważniejszym zagrożeniem dla człowieka.
Wilk to zwierzę uważane przez niektórych nawet za mistyczne i otoczone magią. Nie można odmówić mu również respektu, który wywołuje samą swoją obecnością. Co symbolizuje sen o wilkach i czego można się spodziewać od losu, gdy pojawi się w podświadomości śniącego?Zwierzęta we śnie symbolizują nasze ukryte pragnienia lub więzi międzyludzkie oraz zwiastują określone wydarzenia w najbliższej przyszłości. Warto także w tym miejscu podkreślić, że interpretując sny, należy pamiętać, żeby nigdy brać ich dosłownie. Przekaz związany z poszczególnymi zwierzętami powinien być dla nas drogowskazem, kierującym we właściwym kierunku. Nie ma gwarancji, że każdy symbol we śnie będzie miał znaczenie. Jednak zrozumienie symboliki snów może być pomocne w zrozumieniu ich ogólnego znaczenia.
Lokalne władze z województwa opolskiego wydały apel do spacerowiczów i grzybiarzy. Proszą w nim o zachowanie ostrożności, bowiem w okolicy zaobserwowano watahę wilków. Jak wiadomo to zwierzęta drapieżne, na które należy zwrócić szczególną uwagę przebywając w ich naturalnych środowisku.Jesień to pora roku, podczas której wilki częściej wędrują w pobliże ludzkich siedzib i gospodarstw. Zazwyczaj to młode osobniki, które odłączyły się od grupy, aby poznawać nowe tereny oraz szukać potencjalnego partnera. Dzikie zwierzęta zdecydowanie łatwiej spotkać w lesie, dlatego wybierając się na grzybobranie czy spacer z dziećmi czy czworonożnym podopiecznym, należy zachować szczególną ostrożność.