Chłopiec bawił się beztrosko na podwórku koło swojego mieszkania w Lipnie. Nic nie wskazywało na to, że zaraz przeżyje najstraszniejsze chwile w życiu.Dziecko nie zauważył początkowo, że na podwórko wbiegł pies. Nie był duży i nie wyglądał groźnie. Już po chwili okazało się jednak, że zwierzę nie wpadło na chwilę zabawy, lecz miało jak najgorsze zamiary.
Już jutro przywitamy astronomiczną jesień, a kalendarzowa przyjdzie jeden dzień później - 23 września. Trzecia pora roku ma swój niezwykły czar, ale dla psów niesie szereg zagrożeń. Podpowiadamy, na co uważać w czasie jesiennych spacerów z psem!Jesień to pora niezwykłych kolorów drzew, nieba i ziemi, kasztanów, chryzantem i krokusów, świeżych winogron. Rześkie powietrze sprawia, że po letnich upałach aż chce się wyjść z psem na długi, relaksujący spacer.Jednak nasze czworonogi muszą szczególnie uważać jesienią. Wiele roślin, które właśnie wtedy pojawiają się w parkach, ogródkach, przy drogach, a nawet w naszych stroikach, może bardzo zaszkodzić psom!Poznajcie listę jesiennych zagrożeń dla psów.
Pewna miłośniczka zwierząt postanowiła zaopiekować się psem, który dotychczas bał się zbliżyć do człowieka. Kobieta zrobiła wszystko, co w jej pomocy, aby zastąpić niechciane wspomnienia wspaniałym wyrazem czułości. Czy się udało? Efekt sprawia, że trudno powstrzymać łzy ze wzruszenia.Pies o imieniu Bernard nie miał łatwego życia. Zwierzak od początku swojego życia nie chciał nawiązywać z nikim kontaktu wzrokowego. Obcowanie z człowiekiem oraz ludzki dotyk budziły w nim wyłącznie jedno skojarzenie - ból.
Opolska policja zatrzymała 41-latka podejrzanego o znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyzna miał prowadzić tresurę psów ras uważanych za agresywne, wystawiać je do walk, a także organizować okrutne widowiska. Wszystkie zwierzęta znajdujące się pod jego opieką zostały procesowo zabezpieczone.Jak informują funkcjonariusze z Komisariatu II Policji w Opolu i oraz stróżowie prawa zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej, w ostatnim czasie pojawił się trop wiodący do organizatora nielegalnych walk zwierząt. Z zebranych materiałów wynikało, że za przestępczy proceder miał być odpowiedzialny 41-letni mieszkaniec Opolszczyzny.
Mieszkaniec Karolewa pod Łodzią wybrał się na grzyby i spodziewał się spędzić relaksujące przedpołudnie na łonie natury, wyszukując ulubione smakołyki. Dokonał jednak odkrycia, które postawiło na nogi całe miasteczko.Gdy mężczyzna szedł do lasu, usłyszał nagle dziwne odgłosy. Przypominały psie popiskiwanie, ale brzmiały tak, jakby pies jęczał w jakiejś głębokiej dziurze. Echo sprawiało bardzo niepokojące wrażenie.
Czworonogi to zwierzęta, które uwielbiają spacery. Ponadto w większości wielką radość sprawia im kontakt z człowiekiem. Psy uwielbiają współpracować z ludźmi, wykonywanie komend powoduje, że zwierzęta te czują się w pełni zaangażowane w relację ze swoim opiekunem. Niestety, nie zawsze tak jest. Jak temu zaradzić?
Ten mecz ma szansę zapisać się w historii sportu, ale nie ze względu na wynik ani piękne gole. Tym razem chodzi o akcję, którą przeprowadzili piłkarze drużyny Dinamo Bukareszt. Nie ma nic niezwykłego w tym, że piłkarze wchodzą na boisko, prowadząc za rękę dzieci. W ten sposób wspierają młode pokolenie entuzjastów futbolu. Początek meczu derbowego w Bukareszcie (Rumunia) między zespołami FCSB a Dinamo Bukareszt wyglądał jednak zupełnie inaczej.
Aktywiści z Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt (DIOZ) ledwo mogli uwierzyć w to, co zastali w jednym z mieszkań w Jeleniej Górze. Odór drażnił nosy, a widok sprawiał, że łzy cisnęły się do oczu.Niestety, tak jak w przypadku poprzedniej wstrząsającej interwencji, wszystko wskazuje na to, że także w tym przypadku za fatalny stan mieszkania, ludzi i zwierząt odpowiada nałóg alkoholowy.
O tej bulwersującej sprawie pisaliśmy już kilka razy. Teresa M., od pięciu kadencji piastująca urząd sołtysa wsi Wirki, dopuściła się porażającego okrucieństwa wobec psa. Wzięła zwierze na hak i ciągnęła za samochodem, powodując poważne obrażenia.Czyny Teresy M. zostały uznane przez prokuratora za szczególnie okrutne i świadome znęcanie się nad psem. Mimo że od nagłośnienia tej sprawy minęło już kilka miesięcy, Teresa M. nadal jest sołtysem Wirek.
Większość właścicieli psów denerwuje sytuacja, w której zwierzak ciągnie na smyczy i utrudnia spacer. Czy marzenie o chodzenie z pupilem na luźnej smyczy jest możliwe do spełnienia? Przekonaj się, że tak! Oto 5 sposobów na poskromienie temperamentu niecierpliwego czworonoga.Behawioryści zwierząt przekonują, że żaden pies nie szarpie bez przyczyny. Istnieje bowiem przynajmniej kilka różnych powodów, dla których szczenię bądź dorosły pies ciągną na dworze. Napinanie smyczy jest zachowaniem niezwykle trudnym do skorygowania, o ile nie wiemy, czemu właściwie służy.
Tatiana Michajłowna jest lokalną obrończynią zwierząt w Rosji. Tego dnia dostała bardzo niepokojący telefon: w lesie znaleziono psa, który nie może się ruszać.Gdy Tatiana przybyła na miejsce, jej oczom ukazał się widok łamiący serce. Na boku, pomiędzy drzewami, leżała suczka.
Do tragicznego zdarzenia doszło w San Francisco w stanie Kalifornia (USA). Kobieta z psem jechała pociągiem linii BART (Bay Area Rapid Transit - Szybki Transport w Strefie Zatoki). W pewnej chwili zorientowała się, że właśnie dojechała do swojego przystanku.Jak to często bywa, pasażerka zagapiła się w czasie jazdy. Może zapatrzyła się na swojego psa, dorodnego owczarka niemieckiego. Kobieta rzuciła się do drzwi, by wysiąść na swojej stacji, zanim się automatycznie zamkną.
Do porażających zdarzeń doszło w Radzyniu Podlaskim. Gdy policjanci przybyli na miejsce zgłoszenia, ledwo mogli uwierzyć własnym oczom. Na ziemi dogorywał pies. Wyglądał przerażająco.Zwierzęciu zadano szereg silnych uderzeń tępym narzędziem. Pies był w tak złym stanie, że kiedy obejrzał go wreszcie wezwany przez funkcjonariuszy lekarz weterynarii, nie można już było nic zrobić.
To było bardzo dziwne zgłoszenie. Dyżurny policjant nie do końca wierzył świadkom, którzy twierdzili, że jeden z kontenerów na śmieci w miejscowości Szprotawa (woj. lubuskie) wydaje z siebie piski.Kiedy jednak aspirant Jacek Kowczyk i młodszy aspirant Andrzej Szykuła zbadali miejsce zgłoszenia, okazało się, że wszystko się zgadza. Z jednego z kontenerów na śmieci dochodziły ciche, coraz cichsze popiskiwania.
Ważny mecz krajowych rozgrywek w krykieta został przerwany przez niespodziewanego intruza. Komentatorzy pokładali się ze śmiechu, a wraz z nimi cały kraj.Trwał właśnie mecz irlandzkiej ligi kobiet, oglądany przez kibiców na wypchanych trybunach i telewidzów. Irlandczycy traktują krykiet bardzo poważnie. Choć powaga krykieta jest w Irlandii znaczna, a mecz był na poziomie krajowym, tym razem jednak rozgrywka została zakłócona przez niespodziewanego intruza.
Mała Ella bardzo chciała przytulić swojego czworonożnego przyjaciela. Kiedy młoda mama filmowała swoją córeczkę, nie spodziewała się, że przypadkiem uwieczni tak wyjątkowy moment. Nagranie rozczuliło tysiące internautów. Psy rzeczywiście zasługują na miano najlepszych przyjaciół człowieka. Potrafią być lojalne, opiekuńcze, empatyczne, a przede wszystkim kochające wobec swoich właścicieli, bliskich, a także najmłodszych członków rodziny. Zsocjalizowane i posłuszne zwierzaki prawie nigdy nie odmówią pieszczot, zabaw i odpoczynku u boku dzieci, czego dowodem jest nagranie opublikowane w sieci przez młodą mamę ze Stanów Zjednoczonych.
Każdy właściciel psa musi prędzej czy później zmierzyć się z problemem obcięcia pupilowi pazurów. Jeśli zwierzak nie został przyzwyczajony do tego zabiegu od maleńkości, obcinanie mu pazurków bywa wyzwaniem.Psy, które nie zostały zapoznane z obcinaczem w okresie socjalizacji, często reagują na niego niechęcią i popłochem. Zabieg obcinania pazurów jest dla wielu zwierząt nieprzyjemny i unikają go, jak tylko mogą.
Hanna Lis od kwietnia nie mieszka sama. Popularna dziennikarka zwierzyła się w sieci, że ma nowego towarzysza życia. Dziś oprócz kotów, w jej domu gości kundelek przygarnięty ze schroniska. Jak sama wyjaśnia, życie z adoptowanym zwierzakiem "to jazda bez trzymanki".Córki Hanny Lis są już dorosłe i od dłuższego czasu prowadzą samodzielne życie, dlatego w kwietniu 2021 roku Hanna Lis postanowiła zaprosić do swojego życia nowego członka rodziny. Dziennikarka postawiła na adopcję zwierzęcia ze schroniska. Dzięki pomocy wolontariuszy z organizacji "Kudłaty Kumpel" pod jej dachem zamieszkał pies o wyjątkowo smakowitym imieniu. Czy dziś nie żałuje podjętej decyzji?
Inspektorzy dolnośląskiej organizacji pożytku publicznego Ekostraż ponownie uratowali zwierzę w potrzebie. Pod ich opieką znalazł się starszy kundelek, którego znaleziono na opuszczonej posesji we wsi Karwiany. Zdaniem miejscowych przestraszone zwierzę od lat tkwiło za ogrodzeniem.Okrucieństwa wobec zwierząt mogą przybierać różne formy. Tym razem członkowie Ekostraży opisali historię, która może brzmieć jak kiepski żart. Okazuje się, że właściciele porzuconego kundelka chcieli zniechęcić sąsiadów do pomocy, umieszczając na płocie tabliczkę z wymownym napisem.
Ojciec João Paulo Araujo Gomes znany jest z tego, że przyprowadza do kościoła niezwykłych gości. Duchowny obrał za swój cel pomoc zwierzętom w potrzebie, dlatego podczas mszy prezentuje czworonogi "do wzięcia" i prosi wiernych o ich adopcję. Dzięki szlachetnej inicjatywie księdza kilkadziesiąt pupili odnalazło nowych właścicieli.Ojciec João Paulo, będący proboszczem w parafii Sant'Ana w Brazyli, odkąd pamięta kochał zwierzęta - do tego stopnia, że trzyma je na plebanii. Jaki cel przyświeca duchownemu? Uwolnienie bezdomnych zwierzaków od cierpienia i znalezienie im kochających domów.
W sołectwie Krościenko Wyżne rozegrała się przerażająca scena. Kobieta przywiązała 11-letnią suczkę do haka holowniczego samochodu, a następnie przeciągnęła ją po asfalcie. Gdyby nie interwencja świadków i organizacji prozwierzęcych, zwierzę prawdopodobnie nie przeżyłoby. - Nie potrafimy pojąć skali okrucieństwa, z jaką przyszło nam się zmierzyć w trakcie wczorajszych interwencji - relacjonują inspektorzy OTOZ Animals Krosno we wpisie na Facebooku i dodają. - Opiszemy Wam teraz historię z Krościenka Wyżnego. Chociaż widzieliśmy w czasie interwencji naprawdę sporo, to wczoraj i tak mieliśmy łzy w oczach.
Odpowiednie żywienie naszych czworonogów jest niezwykle ważne. Właściciele psów mogą zdecydować się w tym zakresie na cztery warianty – stosowanie karmy mokrej, suchej, samodzielne gotowanie albo stosowanie diety BARF. Każda z tych opcji ma swoje wady i zalety. W tym artykule skupimy się natomiast na karmie suchej. Jakie zalety ma sucha karma dla psa? Którą wersję warto wybrać? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w poniższym artykule.
Do mrożących krew w żyłach zdarzeń doszło w Rybniku. Gdy dyżurny policjant odebrał telefon, od razu wyczuł, że będą kłopoty. Zgłaszający był nietrzeźwy i ledwo wydukał, o co chodzi. Jego słowa przerażały.Telefon na policje wykonał 31-letni mieszkaniec Rybnika. Jak twierdził, jego starszy znajomy dopuścił się zbrodni. Zabił brutalnie cztery szczenięta, wpakował je do plastikowej torby i zakopał w ziemi.
Tak wstrząsającej interwencji obrońców zwierząt dawno nie było. Wolontariusze Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt (DIOZ) weszli do meliny, w której mieszka para skrajnie zaniedbanych alkoholików. Trudno uwierzyć, co ci ludzie zrobili własnym psom.Wraz z parą alkoholików w mieszkaniu żyją dwie suczki. Do niedawna towarzyszyła im gromadka młodych. Niestety, przed kilkunastoma godzinami "opiekunowie" tych zwierząt dopuścili się najgorszego.
Policjanci z Komendy Powiatowej w Jaworze poinformowali o przeprowadzeniu wstrząsającej interwencji we wsi Nowe Rochowice. Opublikowane zdjęcie pożaru stodoły to tylko wierzchołek góry lodowej. Doszło do dramatycznych wydarzeń.Policjanci zostali wezwani na teren posesji późnym wieczorem. Informator mówił przede wszystkim o płonącym budynku. Rzeczywiście, na miejscu okazało się, że w gospodarstwie szaleje groźny pożar - paliła się cała stodoła.
Do ataku agresywnego owczarka na dziecko i mniejszego psa doszło na Zatorzu w Lesznie. Maluch wyprowadzał psa, samemu zażywając przejażdżki na dziecinnym rowerku. Niestety, nagle znikąd wyskoczył duży pies w typie owczarka i zaczął gnać w kierunku dziecka.- Myślałam, że chce się przywitać, psy czasem tak właśnie się zachowują - mówi matka dziecka w rozmowie z portalem Elka.pl.
Na moskiewskim osiedlu doszło do mrożącego krew w żyłach wypadku. Kamera monitoringu uchwyciła, jak pieska spotkała wyjątkowo straszna przygoda - a wszystko przez nieuwagę jego pani!Na nagraniu widać, jak kobieta, mieszkanka apartamentowca w Moskwie, wchodzi do windy na pierwszym piętrze. Czeka ją długa droga aż na szesnaste piętro, gdzie mieszka razem ze swoim pupilem.
Aktywiści z Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt (DIOZ) poinformowali na Facebooku o nagłej śmierci jednego z najbliższych przyjaciół. Spajki spędził pod opieką wolontariuszy 15 miesięcy. Niestety, nie dane mu było cieszyć się dłużej godnym życiem.Historia Spajkiego jest zarazem porażająca i typowa. Piesek był skrajnie zaniedbany przez swoich poprzednich właścicieli. Nie miał szans na zmianę swego losu i nie wiedział nawet, że życie może być lepsze - przecież jego pan był najlepszy na świecie, jak każdy pan dla każdego psa.