W przeciwieństwie do większości psów, golden retriever o imieniu Akira nie boi się weterynarzy. Jedynym mankamentem regularnych wizyt jest znudzenie w trakcie oczekiwania na swoją kolej. Opiekunowie wykazali się kreatywnym myśleniem i znaleźli sposób, jak urozmaicić zwierzakowi czas w poczekalni. To zdecydowanie najlepsza rozrywka, jaką mógł sobie tylko wymarzyć. W chodzeniu do lekarza nie ma niczego przyjemnego, dlatego wcale nie powinien nas dziwić opór zwierzaków przed przekroczeniem progu kliniki weterynaryjnej. Bywa, że czworonogi trzeba zaszczepić, poddać okresowym badaniom czy dotknąć w miejsce, gdzie odczuwają ból - oczywiście wszystko to dla ich własnego dobra.Suczka rasy golden retriever o imieniu Akira stanowi wyjątek od reguły i nie odczuwa uprzedzenia w stosunku do ludzi ubranych w kitle czy odzież weterynaryjną. Można powiedzieć, że od pewnego momentu stała się ich fanką. Wszystko przez sprytny plan jej opiekuna, który dla zabicia nudy w poczekalni zapewnił jej najlepszą rozrywkę. Zdziwieni specjaliści aż wyszli ze swoich gabinetów, by na własne oczy zobaczyć, co robi ich czworonożny pacjent.
Każdy kociarz doskonale wie, że dzień bez buziaka od kota to dzień stracony. Opiekunka białego kociaka opublikowała w sieci nagranie, na którym pokazuje jak jej uroczy pupil domaga się od niej całusów. Jednocześnie badania wykazały, że całowanie tych zwierząt, szczególnie w jedno miejsce może być groźne.Choć koty mają opinię indywidualistów, czasem każdy z nich potrzebuje odrobiny czułości. Ten zaledwie kilkutygodniowy kociak znalazł doskonały patent, aby zasygnalizować swojej opiekunce, że czas na codzienną dawkę pieszczot. Sposób, w jaki prosi ją o całusy jest na tyle skuteczny, że kobieta nie ma innego wyjścia i musi ulec jego namowom.
Widok porzuconego psa za każdym razem boli tak samo. Niestety, najczęściej przekonują się o tym ratownicy zwierząt, którzy wzywani są do takich przypadków. Tym razem było inaczej, bowiem młody pitbull był przywiązany do płotu tuż pod ich siedzibą i czekał tam na ratunek. Okazało się, że właściciel zostawił przy nim dziwną notatkę.Historie porzuconych zwierząt często łapią za serce nie tylko ich miłośników. W takich chwilach bezbronne czworonogi mogą liczyć jedynie na to, że ktoś je odnajdzie i otrzymają od losu drugą szansę na kochających opiekunów i przytulny kąt. Na szczęście ten młody pitbull na swojej drodze spotkał ludzi, którzy wyciągnęli do niego pomocną dłoń.
Nie bez powodu pandy cieszą się opinią jednych z najsłodszych zwierzaków na świecie. Grono ich miłośników jest naprawdę szerokie, a dzięki działaniom mającym na celu uratowanie i odbudowanie populacji tych zwierząt, ich liczebność stale wzrasta. W sieci opublikowano nagranie z pandą w roli głównej. Może i wejście na hamak wykracza poza jej możliwości, ale dostarcza mnóstwo powodów do uśmiechu.Panda wielka, zwana też niedźwiedziem bambusowym, to zagrożone wyginięciem stworzenie, które za sprawą swojej rzadkości zostało nawet "twarzą" organizacji WWF. Często przedstawiciele tego gatunku stanowią główną atrakcję w ogrodach zoologicznych, a z ich podobiznami produkuje się setki gadżetów. Na wolności pandy żyją tylko w Azji, na terenie Chin, ale niełatwo je tam spotkać.
Pewna mieszkanka Stanów Zjednoczonych udała się na spacer z psami do lasu, jak z resztą często miała w zwyczaju. Tym razem zdarzyło się coś, czego nie mogła wcześniej przewidzieć. Podczas przechadzki usłyszała rozpaczliwe miauczenie, które dochodziło ze starego, suchego pniaka. Maleństwo ze strachu cofało się w głąb drzewa. Leśne ścieżki to wymarzone miejsce na długie spacery z psem. Musimy jednak mieć na uwadze poszanowanie żyjącej w nim fauny i flory, a także uwzględnić obecność innych zwierzaków i miłośników przebywania na łonie natury. Jesteśmy przekonani, że takiego obrotu spraw kobieta spacerująca po Deer Park w Waszyngtonie z psami, nigdy się nie spodziewała.
Mówi się, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Zbytnie interesowanie się tym, co nie powinno kogoś obchodzić, może mieć złe skutki. Przekonał się o tym pewien czarno-biały kotek z zamiłowaniem do akwarystyki. Mruczek zdecydowanie nie spodziewał się, że jeden z planów, które narodziły się w jego głowie, zakończy się tak felernie. Nie od dziś wiadomo, że koty lubią wtykać swój ciekawski pyszczek w nie swoje sprawy. Niezależnie, czy jest to pusty karton, odkręcony słoik, klatka dla ptaków czy szpara w ścianie, potrzeba eksploracji otoczenia jest silniejsza niż zdrowy rozsądek. Kot, którego wpadkę uwiecznił jego opiekun, przekonał się na własnej skórze, że czasem wścibskość może mieć nieprzewidziane skutki.
W trakcie badań archeologicznych Ryan Botkin przez przypadek odkrył czyjąś kryjówkę. Sfotografował stos liści, w których był ukryty pewien zwierzak. Napotkane stworzenie potrafi doskonale się ukryć i konieczny jest sokoli wzrok, aby je wypatrzeć. Runo, czyli najniższa, przyziemna warstwa lasu, które tworzą zaczynając od najniżej położonych: mchy, grzyby, porosty, niewielkie rośliny zielne i paprocie, to doskonała kryjówka dla małych gatunków zwierząt. Spotkać tam możemy owady, drobne płazy, gady i małe ssaki. Niektóre z nich swoimi barwami idealnie wpasowują się w opadłe liście, rośliny i niskie krzewy.Przekonał się o tym Ryan Botkin, który sfotografował zwierzę w bezpiecznej kryjówce. Autor zdjęcia pochwalił się ujęciem w sieci, jednak tylko uważni internauci będą w stanie dostrzec, kto się na niej kryje.
Nie da się ukryć, że widok niedźwiedzia polarnego, który bawi się z uwiązanym na smyczy psem, może wywołać uśmiech, a bardziej wrażliwych ludzi nawet wzruszyć. Ich zachowanie przypomina starych dobrych przyjaciół, którzy spotkali się, aby porozmawiać. Niestety ludzie naiwnie wierzą w to, że wszystko, co znajdują w Internecie, jest prawdziwe. Choć relacja tego niedźwiedzia polarnego i psa może urzekać, nie zawsze bliskie spotkania tych dwóch gatunków mają szczęśliwe zakończenie. Mimo, że białe "misie" wyglądają na bardzo przyjazne stworzenia w żadnym wypadku nie można zapomnieć, że są przedstawicielami jednych z największych drapieżników żyjących na naszej planecie.
Na popularnym w sieci filmiku pokazano, jak wygląda kąpiel kolczastej kuleczki. Nie ma się co dziwić, że nagranie z udziałem rozczulającego jeżyka ma już 13 mln odsłon, ale jednocześnie łatwo może umknąć naszej uwadze fakt, że zwierzątko unosi się na powierzchni wody. Dlaczego tak się dzieje?Leśnicy oraz ratownicy zwierząt często zwracają uwagę na problem związany z ochroną jeży. W przestrzeni publicznej oraz internetowej pojawiają się apele informujące o tym, w jaki sposób powinno obchodzić się z osobnikami wędrującymi po lasach i sadach. W okresie jesienno-zimowym, a więc wzmożonego ryzyka, jesteśmy im winni maksymalną ochronę. Ponadto jeże są objęte całkowitą ochroną i nie należy ich niepokoić, ani chwytać. Tymczasem coraz więcej osób decyduje się na hodowlę mniejszego kuzyna jeża europejskiego w domowym zaciszu. Mowa o potomkach jeży białobrzuchych, czyli jeżach pigmejskich. Odpowiednia pielęgnacja i zapewnienie podopiecznemu właściwych warunków bytowych to nieco skomplikowana sprawa. Na przykładzie filmiku publikowanego w Internecie wyjaśniamy, jak dbać o gatunek domowego "tuptusia".
Przyczyn pojawienia się robaków w domu jest naprawdę wiele, a co gorsza, potrafią się one wślizgnąć w nawet w najmniejszą szczelinę. Przekonał się o tym pewien mieszkaniec Australii, który podniósł słuchawkę dawno nieużywanego domofonu. Na jego miejscu niemal każdy uciekłby stamtąd z krzykiem.Jeśli wydaje ci się, że twój wysprzątany na błysk dom to bezpieczne miejsce, bardzo się mylisz. W rzeczywistości to ogromne siedlisko bakterii, zarazków i pasożytów, które kryją się zakamarkach niewidocznych na pierwszy rzut oka.
Wiele lęgów ptaków nie kończy się sukcesem – są niszczone przez drapieżniki, padają ofiarą kukułek, bądź jaja są niezalężone. Pewien mężczyzna postawił sobie za cel zaopiekowanie się porzuconym jajem, które znalazł w sklepie zoologicznym. Wkrótce po włożeniu go do inkubatora wykluła się z niego piękna istota. Trzeba przyznać, że cała historia jest bardzo urzekająca, a stworzonko zyskało niepowtarzalną szansę od losu.Niedługo po sprzedaniu samicy papugi w jednej z klatek w sklepie zoologicznym zauważono pozostawioną zgubę. Szczęśliwym trafem porzucone jajko trafiło w ręce YouTubera Alwyna Willsa, który na swoim kanale publikuje filmy o różnych gatunkach ptaków. Chociaż nie wiedział, czy uda mu się ocalić to istnienie, zrobił wszystko co w jego mocy, aby stworzonko pojawiło się na świecie.
Zdruzgotana opiekunka labradora pokazała dowody na to, że pies zawłaszczył wszystkie jej oszczędności. To, co zrobił z całą wypłatą wywołało u internautów współczucie i politowanie. Jeśli zaniedbujesz potrzeby swojego podopiecznego, szykuj się na nieplanowane wydatki. Posiadanie psa bywa równie zaskakujące, co kosztowne.Każdy właściciel psa doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że pupil bywa - oczywiście wyłącznie w naszej ocenie - niegrzeczny. Historia wielokrotnie pokazała, że zwierzaki mogą zjeść rzeczy, które nigdy nie przyszłyby do głowy ich właścicielom. Większość z nich robi to w ramach zabawy, lecz niekiedy konsekwencje mogą nieść za sobą poważne problemy zdrowotne.
Czy pies i kot mogą żyć w zgodzie pod jednym dachem? Nagranie, na którym rudy kocurek zajął ulubione miejsce psiaka, wydaje się być dobrą odpowiedzią na to pytanie. Kamera uchwyciła przezabawną walkę, która się między nimi wywiązała. Pies nie mógł odzyskać legowiska, ale znalazł inne rozwiązanie sporu.Nie bacząc na stereotypy krążące wokół psów i kotów, coraz więcej osób decyduje się na więcej niż jedno zwierzę pod swoim dachem. Często zdarza się również, że razem mieszkają przedstawiciele innych gatunków. Czy między nimi może panować przyjazna atmosfera? Oczywiście, że tak, lecz wszystko zależy od ich ułożenia i odpowiedniej socjalizacji.
Podczas podróży samochodem nierzadko można natknąć się na dziko żyjące stworzenia. Przekonał się o tym Sam Griffiths, który podróżował autem ze swoją dziewczyną, gdy nagle zobaczył, że coś rusza się w krzakach. Na szczęście od razu włączył nagrywanie, ponieważ dzięki temu udało mu się udokumentować rzadki widok. Dziełem przypadku natknął się na rodzinę rysi.Jak mogliśmy się już wielokrotnie przekonać, podróże to doskonała okazja do zaobserwowania niecodziennych widoków. Uważne przyglądanie się środowisku naturalnemu może nas naprawdę bez końca zaskakiwać. Jadąc drogą leśną, może się okazać, że niektóre ciekawe zachowania zwierząt po prostu nam umknęły, chociaż działy się tuż pod naszymi nosami.
Konkursy piękności nie wzbudzają już takich emocji jak przed laty, jednak wciąż cieszą się dużą popularnością w niektórych zakątkach świata. Podczas lokalnych zawodów w Brazylii cała widownia doznała szoku. Na wybiegu pojawił się nowy pretendent do tytułu najurokliwszej istoty. W takim wypadku werdykt jury musiał być jednogłośny. Tytuł miss piękności mógł trafić w tylko jego ręce, a właściwie łapy.Jak się okazuje, psy sprawdzają się w coraz to nowszych rolach niż tylko byciu najlepszym przyjacielem człowieka. Znamy przykład kundelka, który zajmuje się witaniem gości w jednym ze schronisk, a z kolei pewien czworonóg z Brazylii zapragnął znaleźć się w blasku fleszy. To marzenie mógł spełnić tylko w jednym miejscu - na wybiegu.
Zeppelin to kot, który codziennie czeka na przybycie listonosza. Gdy pracownik poczty zjawia się przed drzwiami domu, w którym mieszka zwierzę, aby dostarczyć pocztę, kociak wciela w życie sprytny plan. Jego opiekunowie nagrali to zachowanie, a filmik szybko podbił sieć. Pies goniący listonosza to obrazek dobrze znany z bajek. A jak na wizytę pracownika poczty czy kuriera zapatrują się koty? Listonosz, który codziennie rano przybywa z przesyłkami pod drzwi opiekunów Zeppelina, dostarcza nie tylko listy czy rachunki, ale także coś więcej. Mężczyzna wita się z kotem i zapewnia mu codzienną dawkę rozrywki.
W sieci znajdziemy wiele zabawnych filmików, na których właściciele zwierząt nagrywają swoich pupili w śmiesznych sytuacjach. Ten kotek dał się wkręcić swoim opiekunom, a jego reakcja na dekorację w postaci kociego szkieletu osiągnęło rekordową liczbę wyświetleń.Ten czarny kociak na długo zapamięta przygotowania do obchodów Halloween. Jego opiekunowie przynieśli do domu sztuczny szkielet, który od razu wywołał duże zainteresowanie u mruczka. Jednak niczego nieświadomy zwierzak nie spodziewał się, co może wydarzyć się, gdy za bardzo się do niego zbliży.
Pracownik brytyjskiej kolei ostrzegł maszynistów, kiedy na torach dostrzegł biegającego psa. Nie wahał się ani chwili i wymyślił sprytny plan, aby uratować zwierzę przed wjeżdżającym na stację pociągiem. Niełatwo było zwabić je blisko krawędzi platformy.Mężczyzna, który pracuje jako kontroler na stacji kolejowej Leagrave w Luton, przyszedł do pracy, jak w każdy inny dzień. Wtedy nie wiedział jeszcze, że o akcji ratunkowej, którą wkrótce przeprowadzi, dowiedzą się ludzie na całym świecie. Dzięki niemu psu, który wtargnął na tory, nic się nie stało.
Mieszkankę Wielkiej Brytanii przeżyła szok po wejściu do sypialni. Widoku, który zastała na swoim łóżku, nie mogła się spodziewać. Dzikie zwierzę nieomal przyprawiło kobietę o zawał serca, choć trzeba przyznać, że nie brakowało mu uroku osobistego. Na szczęście niezapowiedzianą wizytę w sypialni uwieczniła na nagraniu wideo.Nie od dziś wiadomo, że lisy potrafią naprawdę uprzykrzać życie człowiekowi i zwierzętom domowym. Drapieżne ssaki z rodziny psowatych coraz pewniej czują się na terenach zamieszkałych przez ludzi, a nawet w większych miastach. Bliskie otoczenie człowieka okazuje się bowiem doskonałym źródłem pożywienia, o które nie muszą się zbyt mocno starać.
Po długim pobycie w szpitalu starsza kobieta wreszcie została wypisana i mogła wrócić do domu. Obecność babci sprawiła prawdziwą radość nie tylko najbliższym członkom rodziny, ale przede wszystkim psu. Reakcję yorka, który nie mógł doczekać się powrotu opiekunki, nagrała wnuczka i udostępniła w sieci. Nie da się ukryć, że ten widok chwyta za serce.Zdarza się, że stopień przywiązania psa do opiekuna jest wprost niewyobrażalny. Często wystarczy tylko chwila bez ukochanego człowieka, a zwierzę z utęsknieniem wypatruje go swoim wzrokiem. Zdarza się, że szczeniak czy młody piesek popuszcza mocz, kiedy jest podekscytowany i szczęśliwy, zwłaszcza podczas przywitania ze swoim panem lub w trakcie witania gości. Zbyt długa rozłąka może nawet przyczynić się do utraty apetytu lub problemów ze zdrowiem.
María José Sáez Orte podzieliła się z internautami wzruszającą historią, jaka spotkała ją podczas wizyty na cmentarzu. Jak sama wyznała, po stracie bliskiej osoby objawił się jej anioł. Trzeba przyznać, że jej wybawiciel przybył w idealnym momencie, by okazać wsparcie.Każdy, kto stracił bliską osobę, doskonale zdaje sobie sprawę, jak trudno pogodzić się z cierpieniem i poczuciem pustki w sercu. Dla niektórych nieocenionym wsparciem okazują się czworonożni przyjaciele. Zwierzęta potrafią wyczuć emocje swoich opiekunów i mniej lub bardziej świadomie obecnością oraz zachowaniem dać pocieszenie.
Pewni rodzice zamieścili w sieci materiał wideo, na którym doskonale widać, co pies robi w nocy w pokojach dzieci. Elektroniczna niania umieszczona w sypialniach zarejestrowała zachowanie zwierzaka. Internauci byli oczarowani postawą czworonożnego członka rodziny w stosunku do śpiących maluchów.Psy, które mieszkają w domach wraz z dziećmi, często wykazują wobec nich silny instynkt opiekuńczy. Relacja, jaka łączy je z pociechami, może nie tylko urzekać, ale przede wszystkim skłonić rodziców do myślenia. Takie zachowanie jest w pełni naturalne dla czworonogów, bowiem malców traktują jako najsłabszą i bezbronną część stada.
Młody bóbr, który trafił do ośrodka rehabilitacyjnego, doskonale zdawał sobie sprawę, że nie ma czasu na lenistwo i odpoczynek od codziennych obowiązków. Zwierzę ledwo zdążyło zaaklimatyzować się w nowym miejscu, a już przystąpił do budowania drewnianej konstrukcji.Nibi to bóbr, który przebywa w Newhouse Wildlife Rescue, ośrodku rehabilitacyjnym dla dzikich zwierząt. Pomieszczenie dzieli z innym przedstawicielem swojego gatunku o imieniu Ziibi. Wygląda jednak na to, że między nimi nie doszło do porozumienia.
Pielęgniarka opiekująca się śmiertelnie chorym pacjentem postanowiła złamać szpitalne zasady, pozwalając mu na spotkanie z ukochanym psem. Po półgodzinnej wizycie samopoczucie mężczyzny uległo przemianie. To właśnie tęsknota za czworonogiem pogłębiała zły stan pacjenta. Chihuahua dosłownie przywrócił go do życia. Powiedzenie, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka zna każdy. Pupile potrafią wyczuć u właściciela stres, okazać mu swoje uczucia, a nawet być o niego zazdrosnym. Co najważniejsze, zwierzęta doceniają już samo przebywanie w towarzystwie swojego opiekuna, dzięki czemu zyskujemy poczucie bezpieczeństwa, przyjaźń, a nawet miłość. Więź miedzy człowiekiem a czworonogiem może być wręcz uzdrawiająca, a historia udokumentowana przez zespół złożony z pielęgniarek i pracowników schroniska w stanie Kentuchy w Stanach Zjednoczonych w zupełności potwierdza te słowa.
Właścicielka psa umieściła na furtce napis odnoszący się do jej czworonożnego przyjaciela. Tabliczka sprawia, że wszyscy wyciągają do niego ręce. Na dowód tych słów właścicielka zwierzaka opublikowała w sieci nagrania, które wzbudziły duże zainteresowanie wśród internautów.Staffik to potoczne okreśelnie rasy psów, nazywanych również staffordshire bull terrier. Jej przedstawiciele z reguły szybko się uczą oraz wyróżnia ich ekspresyjna mimika. Jednakże należy mieć na uwadze, że psy te mają mocny charakter, który niedoświadczonemu właścicielowi może przysporzyć kłopotów wychowawczych. Mocna i umięśniona sylwetka sprawia, że u niektórych ludzi sam widok tych zwierząt może wywoływać strach, lecz nie zawsze należy kierować się pierwszym wrażeniem.
Będąc na spacerze na obrzeżach Nowego Jorku Kimberly DeFisher usłyszała dźwięk, który wprawił ją w osłupienie. Przerażona kobieta dopiero później zdała sobie sprawę, że to wrzaskliwe wycie, które często mylone jest z odgłosami wydawanymi przez sowy, pochodzi się od zupełnie innego stworzenia.Zwierzęta wydają całą gamę dźwięków, które służą im do przekazywania informacji o terytorium, pożywieniu czy rozmnażaniu. Niektóre z nich potrafią naprawdę zaskoczyć. Tak stało się w przypadku mieszkanki Nowego Jorku, która podczas spaceru myślała, że przeraźliwy wrzask wydaje osoba, która niezwłocznie potrzebuje pomocy. Jednak prawda okazała się być zupełnie inna.
Wśród tłumu pogrążonych w żałobie członków rodziny i krewnych pojawiła się małpa. Wszyscy zgromadzeni przecierali oczy ze zdumienia, kiedy zwierzę pochyliło się nad otwartą trumną. Okazuje się, że stworzenie przyszło złożyć ostatni hołd człowiekowi, który dobrze je traktował. Takiego pożegnania nie mógł spodziewać się żaden z żałobników.Langur to rodzaj ssaka naczelnego z rodziny koczkodanowatych, który występuje w południowo-wschodniej Azji. Jego przedstawiciele ważą zazwyczaj 4-9 kg, a ich długość ciała wynosi 25-61 cm z dodatkowymi 56-89 cm ogona. Jeden z osobników tego gatunku nawiązał wyjątkową relację z mężczyzną, który niedawno zmarł.
Para pastwiła się nad kotkiem na oczach plażowiczów. Zaniepokojona ich zachowaniem plażowiczka zwróciła im uwagę. W zamian za puszczenie zwierzęcia wolno, oprawcy zażądali od niej ogromnej sumy pieniędzy. Na miejsce wezwano odpowiednie służby. Jak wynika z relacji policji i świadków, zwierzę było już na wpół żywe. Do bestialskiego zachowania doszło na plaży na Florydzie w Stanach Zjednoczonych. Para, która znęcała się nad kotkiem na plaży, jest niestety tylko jednym z licznych przypadków osób dopuszczających się maltretowania zwierząt. Dzięki szybkiej interwencji świadka całego zdarzenia i tamtejszej policji, tym razem udało się odpowiednio zareagować.