Gdy dochodzi do spotkania łowcy i zwierzyny, wynik tego pojedynku jest zazwyczaj oczywisty. Tym razem jednak zwierzę zaskoczyło swoim zachowaniem. Wszystko zarejestrowała fotopułapka, z której nagranie stało się hitem w sieci.
Choć wnykarstwo kojarzy się z czasami dawno minionymi, nadal w Polsce rocznie znajdowanych jest kilkadziesiąt tysięcy urządzeń służących do usidlenia zwierzyny w lasach i na łąkach. Skala procederu jest ogromna, a coraz to nowsze pułapki znajdowane są na trasach wędrówek leśnej zwierzyny. Nieustępliwym dążeniem do schwytania sprawcy wykazał się patrol Straży Leśnej z Nadleśnictwa Nidzica po znalezieniu martwego jelenia we wnykach. Bezlitosny kłusownik został złapany na gorącym uczynku.
Mogłoby się wydawać, że zimą wiele zwierząt zapada w sen zimowy, a jeśli nie, ich aktywność jest zdecydowanie mniejsza, niż wiosną, czy latem. Leśnik z Nadleśnictwa Bolewice pokazał, że nie wszystko wygląda tak, jak moglibyśmy się tego spodziewać. Nagranie, które udostępnił w sieci, zaskoczyło wielu internautów.
Podczas obchodu leśnik zauważył w krzakach zająca, który wyraźnie wpakował się w tarapaty. Zwierzę szamotało się, zupełnie jakby chciało wyrwać się z pułapki. Gdy podszedł bliżej, zrozumiał, co się dzieje. Mieszkaniec lasu potrzebował natychmiastowej pomocy.
Łaciata piękność wpadła w tarapaty. Niespotykanie ubarwiona sarna z objawami zatrucia trafiła do Ośrodka Rehabilitacji “Mysikrólik”. Pracownicy placówki podejrzewają, co mogło spowodować jej problemy zdrowotne. W związku z tym zwracają się z apelem do swoich odbiorców.
Święta Bożego Narodzenia to okazja do odpoczynku, obdarowania najbliższych prezentami, skosztowania znakomitych potraw, ale przede wszystkim odwiedzenia swoich bliskich — nierzadko w towarzystwie domowych pupili. Często wiąże się to z koniecznością odbycia długiej i trudnej ze względu na porę roku podróży, dlatego tym bardziej należy pamiętać o bezpieczeństwie na drodze. Nie tylko pogoda utrudnia jazdę, gdyż na drodze czyhają na nas również inne nieoczywiste pułapki.
Lasy Państwowe dbają o to, by użytkownicy sieci z każdym dnie dowiadywali się interesujących faktów z leśnego życia. Tym razem w swoich social mediach pokazali wspólną wieczerzę uroczej rodziny, którą zachwyciła się cała masa internautów. Wszystko wskazuje na to, bobry czuły się w swoim towarzystwie naprawdę dobrze.
Zima to czas, w którym kierowcy muszą zachować wzmożoną ostrożność, jeżdżąc drogami prowadzącymi przez. Doskonałym potwierdzeniem na te słowa jest nagranie, które pojawiło się w social mediach Nadleśnictwa Olsztyn. Jedne z leśników pokazał, jaki widok zastał tuż przy jezdni. Co ciekawe, o tej porze roku nie powinien mieć on już miejsca. Jak widać, natura lubi płatać figle.
Urocza suczka Koda to przedstawicielka rasy husky. Pies uwielbia spacery, zabawy i chętnie przebywa w okolicznościach natury. Pewnego dnia jej opiekunka zorientowała się, że sunia uciekła. Od razu udała się na poszukiwania w okolicy, niestety nie znalazła swojego pupila. Po czasie wyszło na jaw, gdzie się podziewa. Kobieta nie kryła zaskoczenia.
Mikołajki to dzień, na który czekają nie tylko najmłodsi. W tym roku do tego uroczego święta nawiązali także internauci pod wpisem leśników z Lasów Państwowych. Uważają, że pracownik Nadleśnictwa Durowo musiał zasłużyć sobie na zachowanie, które spotkało go podczas pobytu w lesie.
W sieci ukazało się nagranie, na którym Nadleśnictwo Kwidzyn należące do Lasów Państwowych pokazało, co kilka dni temu spotkało jednego z przejeżdżających po ich terenie kierowców. By udokumentować całe zdarzenie, mężczyzna szybko zatrzymał samochód i nagrał potężne zwierzę zamieszkujące lasy, które dostojnym krokiem przeszło na drugą stronę drogi.
Na Facebooku Lasów Państwowych pojawiło się zdjęcie, które przedstawia drzewa pozbawione kory. Leśnicy nie mają wątpliwości, że przyczyniły się do tego mieszkające nieopodal bobry. Jednakże internauci mocno powątpiewają w ich słowa. Zwłaszcza jeden szczegół wydaje im się być podejrzany.
Zimą kierowcy powinni zachować szczególną ostrożność, zwłaszcza podczas poruszania się po jezdni sąsiadującej z lasami, polami czy łąkami. Ograniczona widoczność i śliska nawierzchnia sprzyja wypadkom, również tym z udziałem zwierząt. Dlatego każdy uczestnik ruchu drogowego powinien wiedzieć, jak zachować się w razie kolizji z udziałem dzikich istot. Chodzi zarówno o dobro zwierząt, jak i ludzi.
W powiecie świdnickim w województwie dolnośląskim grasuje nietypowy uciekinier. Zwierzę, któremu udało się uciec z prywatnej parceli grasuje w okolicznych lasach i polach. Niektóre z nich znajdują się w bliskim sąsiedztwie drogi, w związku z czym pojawił się apel, by kierowcy mieli na uwadze, że w każdej chwili może znaleźć się przed maską ich samochodu.
Nadchodząca wielkimi krokami zima to bardzo ważny okres dla wielu zwierząt zamieszkujących lasy. Do snu przygotowują się nie tylko niedźwiedzie, ale pierwsze przymrozki i opady śniegu sugerują również innym stworzeniom, że to czas, by zapaść w zimowy letarg. Niektóre z nich są wyjątkowo urocze, aż chciałoby się je pogłaskać. Leśnicy apelują: jeśli je spotkasz, nigdy tego nie rób!
Ukryta kamera rozstawiona w jednym z polskich lasów nagrała wyjątkowego daniela. Zwierzę ma wyraźne trudności z poruszaniem się, wynikające z braku jednej z tylnych kończyn. Jednak to nie jedyna cecha, wyróżniająca tego osobnika na tle pozostałych przedstawicieli tego samego gatunku. Internauci spekulują, co może być tego powodem. Jest kilka bardzo wiarygodnie brzmiących teorii.
Kilka dni temu media obiegła wiadomość o ataku niedźwiedzia w Bieszczadach, podczas którego został ranny człowiek. Okazuje się, że okoliczności tego wydarzenia są bardziej skomplikowane, niż mogłoby się na początku wydawać. W sprawie głos zabrał rzecznik Lasów Państwowych - Michał Gzowski. W social mediach przybliżył nie tylko otoczkę ataku zwierzęcia, ale także udostępnił zdjęcia, które zarejestrowała leśna fotopułapka.
Nagrania z ukrytych kamer w lesie często pozwalają zaobserwować nie tylko leśnikom, ale i miłośnikom przyrody, co dzieje się w naturalnym środowisku zamieszkujących go zwierząt. Tym razem Nadleśnictwo Tułowice pokazało film, z łanią daniela w roli głównej, która na pierwszy rzut oka może wydawać się zupełnie nieróżniąca się od innych. Jednakże, gdy przyjrzymy się jej lepiej, na jaw wychodzi zaskakująca prawda.
Jakiś czas temu Polskę obiegła wieść o kangurze Lulusiu, który uciekł swoim opiekunom i trwała obława, by go znaleźć i zabezpieczyć, aby nic nie stało mu się na wolności. Choć wtedy ostatecznie udało się złapać uciekiniera, okazuje się, że w polskim lesie od kilkunastu dni ukrywa się kolejny osobnik. To skutki niepokojącego trendu, którego wzrost zauważają eksperci.
Czy natknąłeś się kiedyś w lesie na tajemniczą konstrukcję - wysoki kopiec otoczony drewnianym ogrodzeniem? Jeśli tak, nie jesteś sam. Ta zastanawiająca budowla wzbudza zaciekawienie wśród sporadycznych gości lasów. Kiedy ją zobaczysz, najlepiej trzymaj się od niej z daleka - dla własnego bezpieczeństwa, jak i mieszkańców gniazda z misternie drążonymi tunelami.
Niezwykle rzadki gatunek zwierzęcia pojawił się na pograniczu województwa kujawsko-pomorskiego i pomorskiego. Skąd się tam wziął i czy jest ich więcej? Obecność stworzenia objętego ochroną gatunkową w Borach Tucholskich wywołała poruszenie wśród pracowników Nadleśnictwa Trzebciny. Aktualnie w Polsce żyje jedynie około dwustu osobników, a najbliższe lata mają pokazać, czy ich populacja się odrodzi.
Pracownik dyżurujący w Państwowej Straży Pożarnej w Gliwicach otrzymał zgłoszenie o zwierzęciu, które utknęło w studzience. Specjaliści niezwłocznie udali się pod wskazany adres i przystąpili do akcji ratunkowej. Jednak nie przebiegła ona tak, jak to planowali.
Relacje z rodzeństwem bywają różne. W dzieciństwie wiele sporów kończyło się nie tylko kłótnią, ale i bójką. Zazwyczaj jednak wszystko odbywało się pod czujnym okiem rodzica, który w porę interweniował, by nie stało się nic złego. W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, co wydarzyło się w lesie pod słoną nocy. Pod nim internauci nie kryją zachwytów.
Polskie lasy zachwycają niezależnie od panującej akurat pory roku. Tamtejsza flora i fauna ma do zaoferowania wiele niezależnie od warunków atmosferycznych. W social mediach Lasów Państwowych regularnie pojawiają się ciekawostki związane z zamieszkującymi je zwierzętami. Niedawno leśnicy postanowili przybliżyć swoim odbiorcom największe płazy ogoniaste w naszym kraju. Okazuje się, że po spotkaniu z nim należy zachować szczególną ostrożność.
Pewien pasjonat grzybów odkrył nową miejscówkę i wiedział, że nie może podzielić się nią z nikim. Trzymał ją w tajemnicy jak najcenniejszy skarb, jednak to nie wystarczyło. Jakież było jego zdziwienie, kiedy zorientował się, że ktoś podjada mu grzyby! Zainstalował kamerę i bacznie obserwował, kto przechodzi obok. Takiego winowajcy się nie spodziewał. Żarłoczna “bestia” wcinała, aż jej się uszy trzęsły.
“Ni to świerszcz, ni kret, ni krewetka” – piszą pracownicy Lasów Państwowych. Niekiedy spotykamy go w naszym ogrodzie oraz na działce, a jego widok może przyprawić o dreszcze. Dziwna istota zamieszkująca Polskę skrywa jedną tajemnicę – chociaż nie wygląda, potrafi wspaniale śpiewać. Wydawane przez nią świergolenie potrafi zawrócić w głowie niejednej samicy. Od dziś spojrzysz na to stworzenie zupełnie inaczej.
Jesień to ulubiona pora roku wielu miłośników spacerów po lesie. Wiele z nich łączy przyjemne z pożytecznym, a więc podczas wędrówek chętnie korzystają z dobrodziejstw przyrody, jakimi są grzyby. Oczywiście nie wszystkie z nich nadają się do jedzenia. Nie oznacza to jednak, że nie zachwycają swoim wyglądem. Nietypowym znaleziskiem pojawiła się autorka bloga “Leśne wojaże”, którą udostępniła Facebooku.
Bójki w lesie to coś, co w niektórych okresach zdarza się zaskakująco często. Co więcej, do awantur są skłonni przedstawiciele wielu gatunków. Warto podkreślić też, że zdarza się, że to samice uczestniczą w brutalnych walkach. Jedno z takich wydarzeń zostało nagrane na fotopułapkę ukrytą wśród leśnych zarośli. Zachowanie dorosłych samic wzbudziło ogromne zaskoczenie wielu internautów. Na wszystko patrzyły dzieci awanturniczek.