Fundacja Psy Ulicy znalazła się nad przepaścią. Bez pomocy internautów Koci Azyl zniknie
Fundacja Psy Ulicy działa w Warszawie od lat. Składa się wyłącznie z wolontariuszy, którzy z potrzeby serca poświęcają swój czas i siły na ratowanie bezdomnych zwierząt. Niestety, cios finansowy doprowadził Fundację na skraj przepaści. Czy prawie 70 kotów zostanie bez dachu nad głową?
Fundacja Psy Ulicy działa wyłącznie w oparciu o datki oraz wpływy z przekazanego 1% podatku. Mimo ograniczonych środków, wolontariusze przez lata dokonywali niemal cudów. Uratowali przed schroniskiem tysiące zwierząt, znajdując im nowe, kochające rodziny. Fundacja prowadzi też w Warszawie Koci Azyl, gdzie schronienie znalazło niemal 70 mruczków.
"Otrzymaliśmy bardzo poważny cios"
Ostatnio jednak Fundacja znalazła się w dramatycznej sytuacji. Wpływy z 1% podatku zmalały do zaledwie ćwierci wcześniejszej kwoty.
- Pomaganie zwierzętom nigdy nie było łatwe - piszą wolontariusze w dramatycznym apelu, opublikowanym w Sieci. - W ostatnim czasie otrzymaliśmy jednak bardzo poważny cios, który dosłownie zwalił nas z nóg i nie możemy się pozbierać.
Fundacja nie otrzymuje pieniędzy od gminy, a jedynie datki i odpis podatku od sympatyków zwierząt. Wolontariusze starali się związać koniec z końcem, sprzedając rękodzieło i produkty z logiem Fundacji, jak świeczki, mydełka czy torby. Jednak pracy przy opiece nad kotami z warszawskiego Azylu jet tak dużo, że nie ma nawet czasu na produkcję towarów na sprzedaż.
- W związku z dramatyczną sytuacją byliśmy zmuszeni wstrzymać całkowicie przyjęcia nowych podopiecznych - piszą wolontariusze. - Grozi nam wygaszenie całej organizacji i sprzedaż majątku, tak by utrzymać się do czasu znalezienia domów dla pozostałych u nas zwierząt.
"Pisząc te słowa, mamy łzy w oczach"
Sytuacja finansowa Fundacji jest tak zła, że nawet twardzi i obrotni wolontariusze nie wiedzą już, co robić.
- Pisząc te słowa, mamy łzy w oczach. Po siedmiu latach nieustannej walki po raz pierwszy nie wiemy, co robić.
W Kocim Azylu w Warszawie przebywa obecnie ok. 70 kotów. Wymagają one karmienia, a także sukcesywnej sterylizacji.
- Co, jak zabraknie pieniędzy na opłaty? Gdzie uciekniemy? Wypuścimy je, bo zawiódł system? - pytają wolontariusze Fundacji Psy Ulicy.
"To nasz ostatni ratunek"
Wolontariusze proszą internautów o pomoc. Trwa zbiórka pieniędzy na ratowanie Fundacji i jej podopiecznych. Bez pomocy ludzi dobrej woli 70 kotów z warszawskiego Kociego azylu może faktycznie trafić na ulicę.
- Ta zbiórka to nasz ostatni ratunek. Nie chcemy wchodzić na Wasze sumienie, ale lojalnie krzyczymy, że nasz koniec jest bliski - czytamy w poruszającym apelu.
Pomóc Fundacji Psy Ulicy i uratować Koci Azyl można, dokonując wpłaty na zbiórkę. Wystarczy kliknąć tutaj.
Każda kwota ma znaczenie - grosz do grosza, a wspólnymi siłami internauci mogą uratować niezwykłą organizację, działającą na rzecz niezwykłych zwierząt.
Zobaczcie dramatyczny wpis wolontariuszy, opublikowany na Facebooku:
Źródło: Facebook.com @PsyUlicy, ratujemyzwierzaki.pl
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami