W sieci króluje nagranie, na którym widzimy, jak mały szczeniak chce bawić się ze swoim o wiele większym kolegą. Drugi pies rasy pitbull wydaje się niewzruszony poczynaniami mniejszego pupila, ale w końcu kończy mu się cierpliwość. "Zasługuje na medal" - komentują internauci. Pitbull, amstaff, doberman... to tylko niektóre z ras psów zaliczanych do agresywnych, a co poniektórzy skłonni są nawet mówić o nich "psy mordercy", ale czy słusznie? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna, gdyż oprócz wrodzonych predyspozycji psa liczy się przede wszystkim wychowanie i czynniki środowiskowe. Nagranie z udziałem pitbulla oraz jego mniejszego kolegi pokazuje, jak mity o psach agresywnych są dla nich krzywdzące. Jak zareagował na poczynania "groźnego" szczeniaka?
Wolontariusze z Villalobos Animal Rescue, którzy znaleźli skrajnie wygłodzoną suczkę pitbulla, nigdy nie spodziewali się, dokąd ich zaprowadzi. Jej sutki były bardzo nabrzmiałe, co związane jest z rozpoczęciem laktacji, a pod skórą widoczna była każda kość. Sam widok zwierzęcia mocno chwyta za serce, lecz głowy ratowników zaprzątała tylko jedna myśl - gdzie są szczenięta?Historie publikowane na łamach naszego portalu już wielokrotnie pokazały, że instynkt macierzyński nie ogranicza się do ludzi i równie mocno przejawia się również u niektórych zwierząt. Ta suczka w typie pitbulla, którą znaleziono w opłakanym stanie w podupadłej dzielnicy Nowego Orlanu, nie zamierzała oddalić się z miejsca, w którym przebywała, zanim ktoś nie uda się z nią we wskazane miejsce. Nikt jednak nie mógł spodziewać się, co się tam znajduje.
Widok porzuconego psa za każdym razem boli tak samo. Niestety, najczęściej przekonują się o tym ratownicy zwierząt, którzy wzywani są do takich przypadków. Tym razem było inaczej, bowiem młody pitbull był przywiązany do płotu tuż pod ich siedzibą i czekał tam na ratunek. Okazało się, że właściciel zostawił przy nim dziwną notatkę.Historie porzuconych zwierząt często łapią za serce nie tylko ich miłośników. W takich chwilach bezbronne czworonogi mogą liczyć jedynie na to, że ktoś je odnajdzie i otrzymają od losu drugą szansę na kochających opiekunów i przytulny kąt. Na szczęście ten młody pitbull na swojej drodze spotkał ludzi, którzy wyciągnęli do niego pomocną dłoń.
Wolontariusze znaleźli bezpańską suczkę należącą do rasy amerykański pitbulterier. Najprawdopodobniej od zawsze wiodła samotne życie, przez co bała się kontaktu z nieznajomymi. W upuszczonym budynku, gdzie przebywała, nie pozwalała na to, by ktokolwiek do niej podszedł. Miała w tym ważny cel - ochronę słabszych od siebie.Ludzie notorycznie porzucają zwierzęta, zupełnie nie przejmując się ich dalszym losem. Bywa, że takie zwierzę zauważy ktoś, kto przejmie się jego losem i postara się zapewnić mu kochający dom. Nierzadko do kliniki weterynaryjnych czy schroniska trafiają w opłakanym stanie, a powrót do zdrowia zajmuje im wiele czasu. Tak było choćby w przypadku owczarka, którego historię przybliżaliśmy w ostatnim czasie.Niestety przypadek tej porzuconej suczki nie stanowi wyjątku. Zwierzę, które znaleziono w całkowicie zdemolowanym i opuszczonym domu, nie wiedziało, czym jest bezpieczeństwo czy kochający opiekunowie, którzy dbają aby miseczka zawsze była pełna.
Choć psia niepełnosprawność nadal jest tematem tabu, niewidomy pitbull o imieniu Arnold stał się prawdziwym królem Internetu. Nagranie z pieskiem, który razem ze swoim opiekunem gra w piłkę i aportuje, bije rekordy popularności na TikToku i stał się inspiracją dla wielu właścicieli psów z różnymi dolegliwościami.Profil apa4dogs na TikToku regularnie dzieli się filmikami, na których możemy zauważyć, w jaki sposób niewidomy zwierzak spędza swój wolny czas i bawi się razem z opiekunem. Fani nie kryją zachwytu na widok zabawnych wideo i w komentarzach komplementują Arnolda. Zwierzak udowadnia, że opieka nad niewidomym psem wcale nie musi być wyrokiem.
Historia pitbulla o imieniu Wallace, który zwyciężył ze złośliwym nowotworem, ma piękne zakończenie. Opiekunowie przygotowali dla niego najlepszą niespodziankę, jaką zwierzak mógł sobie tylko wymarzyć. Pies po odzyskaniu sił na pewno nie będzie mógł narzekać na nudę.Niestety zwierzęta borykają się z chorobami równie często co ludzie. Zdarza się nawet, że ich schorzenia mogą prowadzić do najgorszego zakończenia z możliwych, aczkolwiek pitbullowi o imieniu Wallace udało się pokonać przeciwności losu. Szczęśliwi z tego powodu opiekunowie przygotowali dla niego nagrodę za wytrwałość.
Często zdarza nam się myśleć, że zwierzaki nie tylko zapamiętują to, co im zrobiliśmy, ale również mają nam to za złe i pokazują to swoim zachowaniem. W sieci udostępniono nagranie, na którym mężczyzna pyta swoją suczkę, czy za nim tęskniła, ponieważ wrócił do domu później niż zazwyczaj. Odpowiedź, jaką otrzymał od zwierzaka, była jednoznaczna.Fakt, że psy tęsknią za swoimi właścicielami nie podlega dyskusji - w końcu nie bez powodu nazywamy je najlepszymi przyjaciółmi człowieka. Niektórym czworonogom wystarczy zaledwie kilkanaście minut rozłąki z opiekunem, by już stały się osowiałe i smutne, dlatego konieczne jest regularnie dbanie o ich potrzeby i okazują im troski.
Filmik, na którym mała dziewczynka wyciąga rękę do pitbulla, znajdującego się za kratami w schronisku, odbił się szerokim echem w sieci. Nie da się ukryć, że reakcja czworonoga na bezbronne dziecko budzi ogromne emocje. Zwierzę wpatrywało się w 2-latkę jak w obrazek.Pitbulle są przez niektórych postrzegane jako groźna rasa psów, gdyż zostały wyhodowane na potrzeby niesławnych walk psów u schyłku XIX wieku. Mimo, iż brutalny "sport" z wykorzystaniem zwierząt został oficjalnie zakazany, szkodliwy mit na temat agresywności tej rasy wciąż funkcjonuje w świadomości wielu ludzi. Jak się okazuje, z odpowiednią socjalizacją i szkoleniem, pitbulle staną się kochanymi i troskliwymi członkami rodziny. Niektóre świetny kontakt nawiążą również z dziećmi.
Historia pitbulla, który został odizolowany od świata może poruszyć każdego z miłośników psów. Suczka o imieniu Rose miała wrócić do domu po 10 dniach, lecz rozłąka z właścicielką trwała prawie 5 lat. Opiekunka zwierzęcia opowiedziała ich historię. Jak do tego doszło?Wieź, która może narodzić się między psem, a człowiekiem przez niektórych jest nazywana nawet najprawdziwszą przyjaźnią. W takiej sytuacji choćby kilkudniowa rozłąka może być powodem do smutku zarówno u opiekuna, jak i ukochanego pupila.
Życie malutkiej suni pitbulla rozpoczęło się w dramatyczny sposób. Szczenię od urodzenia zmagało się z szeregiem chorób. Choć sytuacja była beznadziejna, a lekarze sugerowali eutanazję zwierzęcia, właścicielka postanowiła nie poddawać się bez walki.Właścicielka Sashy postanowiła podzielić się historią walecznego szczenięcia z innymi ludźmi, pragnąc wzbudzić w nich nadzieję i determinację oraz pokazując, że cuda naprawdę się zdarzają. Jak potoczyły się losy malutkiej suczki i co jest w niej tak wyjątkowego, że pokrzepia serca ludzi na całym świecie?
Pitbull o imieniu Sasha obudził całą rodzinę nieustającym szczekaniem. Słysząc, jak zwierzę drapie w tylne drzwi domu, Latana Chai zdała sobie sprawę, że coś jest nie tak. Dostrzegła, że u sąsiadów wybuchł pożar, dlatego natychmiast pobiegła do pokoju 7-miesięcznej córeczki, żeby wynieść ją na zewnątrz. Okazało się, że ktoś ją w tym ubiegł.Amerykański pitbulterier to pies, który waleczność ma we krwi, choć wiele osób spłyca ją do poziomu wzmożonej agresji i nieprzewidywalności. Niegdyś przedstawiciele tej rasy rzeczywiście byli wykorzystywani jako psy do walki z bykami oraz innymi psami, lecz współcześnie nie mają oni nic wspólnego z krwawymi walkami. Pitbulle wymagają konsekwentnego prowadzenia przez opiekunów i silnej więzi opartej na szacunku, a w zamian odpłacą się bezgraniczną lojalności i miłością, zwłaszcza w stosunku do najmłodszych członków rodziny. Historia, jaka rozegrała się latem w 2018 roku w kalifornijskim Stockton, jest dowodem na to, że te psy mogą być wspaniałymi zwierzętami i to od ich właścicieli zależy, czy odpowiednio je wychowają.
Bridget i Louie zostały porzucone w schronisku przez żadnego konkretnego powodu. Przerażone psy przywarły do siebie ze strachu, niepewne, co przyniesie im przyszłość. Nie wiedziały, że zaledwie dzień później rozpoczną swoją podróż ku nowemu życiu. Oswojenie i obdarzenie zaufaniem psa to przełomowa chwila w życiu każdego człowieka. Niestety każdego roku w Polsce i na świecie, w wyniku niezrozumienia potrzeb oraz charakteru rasy, domy tracą setki amstaffów, pitbulli i bullterierów. Pracownicy schroniska dla bezdomnych zwierząt Montgomery County w Conroe w Teksasie pragnęli odczarować mity na temat tych psiaków, opowiadając poruszającą historię dwóch czworonogów - Bridget i Louie.
Pies rasy pitbull zaatakował 47-letniego mężczyznę. Ofiara to znajomy właścicielki psa, który miał wyręczyć ją w wyprowadzaniu czworonoga na spacer. Zwierzę zostało odstrzelone przez policjantów z uwagi na agresywne zachowanie. Do tragedii doszło we wtorek, 23 sierpnia w godzinach wieczornych w mieszkaniu przy ul. Pańskiej w Gdyni Witominie. 47-latek odwiedził znajomą w mieszkaniu z zamiarem wyprowadzenia należących do niej psów rasy pitbull. Jeden z nich nieoczekiwanie zaatakował mężczyznę.
Puma wkradła się na podwórko, na którym czwórka dzieci bawiła się na placu zabaw. Suczka imieniem Lady stanęła w obronie swoich bliskich. Gdyby nie odwaga dzielnego i wiernego psa, rodzina nie przeżyłaby starcia z drapieżnym kotem.Psy to niezwykle kochające i lojalne zwierzaki, obdarzone przez naturę instynktem opiekuńczym. Zawsze pomogą, gdy wyczują, że ich właścicielowi grozi niebezpieczeństwo, niekiedy ryzykując dla niego własnym życiem i zdrowiem.
Mary McCraw i jej mąż Mark stracili swojego ukochanego psa. Nie wiedzieli, czy są gotowi zapełnić powstałą po nim pustkę, ale kiedy spotkali Maggie, od razu narodziła się między nimi więź. Para postanowiła przygarnąć sunię, a nagranie z ich spotkania jest niezwykle wzruszające! Pitbull ze schroniska po raz pierwszy spotkał swojego nowego właściciela. Ta niezwykła chwila została nagrana i wrzucona do sieci. Sunia o imieniu Maggie nie mogła przestać przytulać, okazywać swojej radości i wdzięczności człowiekowi, dzięki któremu zyskała rodzinę na zawsze.
Suczka wykorzystywana do krwawych psich walk zostaje uratowana przez wolontariuszy organizacji pro-zwierzęcej. Dzięki trosce i wsparciu behawiorystów Trinity dostała szansę na lepsze życie. Po traumatycznej przeszłości pozostały tylko blizny.W Polsce i na świecie wciąż organizowane są nielegalne walki psów, będące wyjątkowo okrutną formą znęcania się nad zwierzętami. Psy przeznaczone do walk zazwyczaj nie znają innego zachowania niż agresja. Poddane rygorystycznej tresurze, są zmuszane do uczestniczenia w starciach z innymi czworonogami.Nierzadko pojedynek kończy się dopiero wtedy, gdy jedno ze zwierząt nie jest w stanie dłużej walczyć lub zostanie uśmiercone. Zakłady hazardowe są nieodłączną częścią tego "widowiska". Suczka o imieniu Trinity była częścią tego brutalnego świata.
Valerie Alexander z Filadelfii ma nieuleczalnego raka mózgu i zdaje sobie sprawę, że jej czas niedługo dobiegnie końca. Kobieta prosi o tylko jedną przysługę, zanim umrze - o znalezienie dla należącej do niej suczki imieniem Rosie nowego domu. Czy do własnej śmierci można się przygotować? Okazuje się, że tak. Można się nawet z nią pogodzić, pożegnać z najbliższymi i zadbać o wszystkie bieżące sprawy, włącznie z przekazaniem opieki nad ukochanym zwierzęciem.
Mieszkańcy Greensboro w Północnej Karolinie zobaczyli porzuconego szczeniaka, którego ktoś skazał na tragiczny koniec. Pitbull był przywiązany do drzewa i wyglądał z plastikowej budy w otoczeniu dziesiątek padlinożernych ptaków. Drapieżniki tylko czekały na odpowiedni moment, by ruszyć na żer, ale ratownicy byli od nich szybsi. Sęp to gatunek dużego ptaka padlinożernego, który postrzegany jest jako zwiastun śmierci. Ich pojawienie się nie wróży niczego dobrego, gdyż drapieżniki te zjadają martwe zwierzęta i często podążają za stworzeniami na skraju śmierci w oczekiwaniu na następny posiłek. Tym razem jednak musiały obejść się smakiem.
Marissa Costilla jest właścicielką psa rasy american pitbulterier, który gotów jest uratować ją, gdy znajdzie się w niebezpieczeństwie. Udowadnia to nagranie, przedstawiające, jak ten pies obronny rzuca się na intruza, włamującego się do mieszkania.Nagranie zarejestrowane przez domowy monitoring pochodzi z Austin w Teksasie. Widać na nim psa w typie pitbulla, który staje w obronie swojej właścicielki Marissy Costilli i powala złodzieja na ziemię. Costilla z dumą zdradziła, że jej czworonożny przyjaciel "jest jedyny w swoim rodzaju".
Pitbull o imieniu Nova pokochał córeczkę swoich właścicieli od momentu, gdy była jeszcze w brzuchu mamy. Gdy przyszła na świat, stał się jej najbardziej oddanym opiekunem. Niezwykłą więź między czworonogiem a dzieckiem zarejestrowała kamera. American Pit Bull Terrier to duży, silny, muskularnny pies, za którym niestety ciągnie się zła sława jako osobniki agresywne w stosunku do innych zwierząt oraz ludzi. Jednakże pewna rodzina z Ameryki postanowiła nie sugerować się plotkami na temat tej rasy i na własnej skórze przekonać się, czy pitbulle rzeczywiście są takie groźne, jak większość uważa.
Winston to pitbull, który trafił pod opiekę Beth Clark, gdy wciąż był szczeniaczkiem. Wówczas w domu mieszkała gromadka kotów, która zaopiekowała się nowym członkiem rodziny. Po pewnym czasie kobieta odkrywa, że mruczki nauczyły swojego podopiecznego rzadkiej umiejętności.Poznajcie Winstona - sympatycznego czworonoga, który całym sercem kocha swoją rodzinę. Co zabawne, pupil okazuje swoje szczęście i miłość w bardzo nietypowy, jak dla psa sposób. Wszystko dzięki temu, że od małego otaczał się kotami.
Do pożaru łodzi doszło w San Rafael w Kalifornii. Kiedy zauważono ogień wezwano straż pożarną i policję na miejsce zdarzenia. Ogień rozprzestrzeniał się wszędzie, należało szybko działać. Jednak nie chodziło tylko o ugaszenie pożaru, który mógł rozprzestrzenić się na inne łodzie. W pułapce znalazł się pitbull, który potrzebował pomocy.
Pracownicy schroniska dla zwierząt w Miami mieli problem ze znalezieniem domu dla jednego z podopiecznych. Z okazji zbliżających się Bożego Narodzenia postanowili sfotografować go w świątecznym sweterku. Przejęci internauci jednogłośnie przyznali, że to najsmutniejszy widok, jaki kiedykolwiek widzieli i zaczęli masowo udostępniać zdjęcie.Bobby to piesek, który z dnia na dzień stracił wszystko- opiekunów, własny kąt i nadzieję na to, że kiedykolwiek będzie znów szczęśliwy. Nie cieszył się zainteresowaniem osób, które odwiedzały schronisko i wciąż cierpiał na skutek decyzji swoich poprzednich właścicieli.- Jego rodzina przyprowadziła go do nas na smyczy po czym zwyczajnie odeszła. To był dla Bobbiego straszny cios. Patrzył, jak jego rodzina odchodzi - przyznają wolontariusze ze schroniska dla zwierząt.
Na terenie szkoły podstawowej nr 3 w Bełchatowie rozegrał się dramat. Mały chłopiec został dotkliwie pogryziony przez agresywnego psa, który wtargnął na boisko. Dziecko trafiło na szpitalny oddział ratunkowy, a właściciel zwierzęcia odpowie przed sądem.Niebezpieczny incydent miał miejsce w czwartek, 28 października. Wstrząsające zgłoszenie ws. ataku psa w typie pitbulla na ucznia podstawówki dotarło do bełchatowskich funkcjonariuszy kilkanaście minut przed godziną 15.
Melissa Butt zamarła ze strachu, kiedy należące do niej dwa pitbulle zaczęły szczekać na kilkuletnie wnuczęta. Babcia przez chwilę spodziewała się najgorszego, lecz już po chwili odkryła porażającą prawdę. Zwierzęta wcale nie chciały skrzywdzić dzieci, a wręcz przeciwnie - broniły je przed nadchodzącym zagrożeniem.Pewna mieszkanka Stanów Zjednoczonych gościła w swoim domu dwójkę małych wnucząt - czteroletniego Zaydena i półtoraroczną Mallory. Towarzyszyły im Slayer i Paco, ukochane pupile babci, które zawsze są skore do zabaw w ogrodzie z dziećmi.
Mija już rok od straszliwej tragedii, do jakiej doszło w bloku przy ul. Lelewela w Przemyślu. Dwaj chłopcy wrócili ze szkoły do domu. Jeden z nich miał ponieść śmierć w wyniku strasznego ataku.Dopiero wczoraj ruszył proces w sprawie śmierci 12-letniego Kamila, który wpadł w odwiedziny do swojego kolegi Szymona. Chłopcy zostali zaatakowani przez psy rasy pitbulterier, należące do ojca Szymona. Kamil zmarł w szpitalu od ran odniesionych w czasie ataku.
Złodziej rasowych czworonogów tym razem źle trafił. W sieci pojawiło się nagranie z monitoringu, na którym widać próbę kradzieży pitbulla z prywatnej posesji. Nie wszystko poszło po myśli rabusia. Przestępstwo udaremnił właściciel zwierzęcia.W sieci udostępniono nagranie z kamery monitoringu, na którym widać mężczyznę starającego się ukraść psa. Zwierzę znajdowało się po drugiej stronie ogrodzenia, dlatego złodziej próbował niepostrzeżenie przełożyć je przed płot i oddalić się z miejsca zdarzenia.
7 września policjanci ze Skierniewic otrzymali zgłoszenie ws. kradzieży szczeniaka. Służby szybko ustaliły miejsce zamieszkania złodziejki, która przed przybyciem patrolu ukryła zwierzę wewnątrz mieszkania. Funkcjonariusze byli zaskoczeni, w jakim miejscu znajdował się pies.Łupem złodziejki padł kilkumiesięczny mieszaniec ras amstaff i pitbull. Policjanci nie zajęło dużo czasu, aby ustalić, gdzie miał znajdować się szczeniak, którego skradziono z posesji na terenie Skierniewic. Następnego dnia zapukali do drzwi 36-latki.