Nieuleczalnie chorej opiekunce psa nie zostało wiele czasu. Prosi tylko o jedno
Valerie Alexander z Filadelfii ma nieuleczalnego raka mózgu i zdaje sobie sprawę, że jej czas niedługo dobiegnie końca. Kobieta prosi o tylko jedną przysługę, zanim umrze - o znalezienie dla należącej do niej suczki imieniem Rosie nowego domu. Czy do własnej śmierci można się przygotować? Okazuje się, że tak. Można się nawet z nią pogodzić, pożegnać z najbliższymi i zadbać o wszystkie bieżące sprawy, włącznie z przekazaniem opieki nad ukochanym zwierzęciem.
Kobieta przed śmiercią prosi o jedną przysługę, chodzi o jej psa
Po usłyszeniu diagnozy o nieoperacyjnym guzie mózgu, Valerie Alexander została z przykrością poinformowana, że pozostało jej zaledwie kilka tygodni życia. Zamiast skupiać się na sobie, mieszkanka Old City w Filadelfii postanowiła, że jej ostatnie życzenie będzie mieć związek z suczką rasy pitbull o imieniu Rosie.
Psina od 5 lat towarzyszyła kobiecie i była przez nią postrzegana jako część rodziny, a nawet futrzaste dziecko. Było więc dla niej oczywiste, że przed swoim odejściem musi zadbać o przyszłość swojej podopiecznej.
W rozmowie z FOX 29 kobieta przyznaje, że coraz częściej myśli o śmierci i nie zniosłaby świadomości, że Rosie zostałaby powierzona w nieodpowiednie ręce albo trafiła do schroniska usypiającego niechciane stworzenia. Właśnie dlatego poprosiła swoich bliskich o pomoc w adopcji oraz możliwość poznania przyszłych opiekunów swojej czworonożnej przyjaciółki przed przeprowadzką do hospicjum.
Nowa rodzina pilnie poszukiwana
Z relacji pani Alexander, Rosie jest bardzo aktywnym, energicznym psem, więc idealnym właścicielem będzie ktoś, kto może za nią nadążyć lub posiada duże podwórko, w którym będzie mogła się wyszaleć. Jednakże najważniejszym warunkiem adopcji jest szczera sympatia do zwierząt.
- Chcę się upewnić, że po moim odejściu otrzyma tyle miłości, ile daje. Nie chcę, żeby była smutna, zamknięta w klatce lub źle traktowana. Chcę kogoś, kto ją pokocha - podkreśliła właścicielka Rosie.
Przyjaciel Valerie, Charles Bowles, opiekuje się Rosie podczas pobytu jej pani w hospicjum. Na swoim profilu w mediach społecznościowych opublikował ogłoszenie adopcyjne, które zdobyło na tyle dużą popularność, że wreszcie przyciągnęło uwagę lokalnych stacji telewizyjnych.
Po wyemitowaniu wiadomości dotyczących adopcji Rosie, do skrzynki mailowej Bowlesa trafiło ponad 300 zgłoszeń. Miejmy nadzieję, że spośród wszystkich zainteresowanych uda się wyłonić wymarzonych kandydatów na nowych opiekunów suczki.
- To jedna z najboleśniejszych, ale i pięknych historii, jakie widziałem w życiu - przyznał przyjaciel pani Alexander.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Martwe zwierzęta na brzegu Morza Czarnego. To pokłosie agresji militarnej na Ukrainę
Tygrys wychowywał ze szczeniakiem owczarka. „Są jak rodzeństwo i bawią się razem przez cały dzień”
Źródło: theanimalclub.net, youtube/FOX 29 Philadelphia