Psy trzymane na łańcuchach nie mają możliwości swobodnego poruszania się, biegania i socjalizacji z innymi zwierzętami. Na szczęście istnieją organizacje takie jak Coalition to Unchain Dogs (tłum. Koalicja na Rzecz Uwolnienia Psów), która zajmuje się zapewnianiem psom godnych warunków życia.W sieci pojawiło się wyciskające łzy nagranie, na którym widać proces budowania kojców dla psów, które dotychczas żyły w fatalnych warunkach. Największe emocje budzi moment, w którym psy po raz pierwszy spuszczane są z łańcuchów. Ten widok zapada w pamięć.
Historia zaniedbanego i wychudzonego psa rasy husky syberyjski wyciska łzy. W posiadłości w chińskim mieście Harbin znajduje się mnóstwo uratowanych, bezpańskich psów po przejściach. Miejsce to regularnie odwiedzają działacze z organizacji Harbin SHS. To właśnie oni zauważyli zwierzę, które było w bardzo złym stanie.Wychudzone, brudne i z poplątaną sierścią zwierzę nie ruszało się nawet wtedy, kiedy podeszła do niego obca obca. Jeden z inspektorów Harbin SHS nie mógł przejść obojętnie obok psiaka. Postanowił dołożyć wszelkich starań, by odmienić jego życie na lepsze.
Polacy stają się coraz bardziej kreatywni, jeśli chodzi o przemycanie domowych pupili do ogrodów zoologicznych. Pracownicy wrocławskiego ZOO przywołują najbardziej absurdalne historie z udziałem gości i przypominają o bezwzględnym zakazie wprowadzania pupili na teren obiektu.Ogród zoologiczny we Wrocławiu opublikował na swojej stronie listę prób nielegalnego wprowadzenia psa. Jak przyznają opiekunowie zwierząt, pomysłowość niektórych gości na przemycenie swoich pupili nie zna granic.
Pewna mieszkanka Columbus w Teksasie zauważyła, że zza krzaków obok skrzynki pocztowej spozierała na nią para czarnych jak węgiel oczu. Należały one do białego psa, którego nigdy wcześniej nie widziała w okolicy. Zaskoczona tym widokiem kobieta postanowiła pomóc zagubionemu zwierzęciu.Jen Edmondson zajmuje się przerabianiem i odświeżaniem biżuterii, dając jej nowy wygląd odpowiadający obowiązującym trendom. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że zazwyczaj wykorzystuje do tego srebrne sztućce. Mimo, iż jej konto na Instagramie jest poświęcone ręcznie wykonywanym akcesoriom modowym, w ostatnim czasie pojawił się tam wpis o zupełnie innej tematyce.
Wszyscy miłośnicy zwierzaków zapewne znają ten problem, kiedy wyciągają ulubione części garderoby z pralki, a na nich wciąż znajduje się mnóstwo kłaków i sierści pupila. Znamy na to sposób! Właściciele kotów oraz psów będą naprawdę zachwyceni. Sierść kotów czy psów pozostająca po praniu na ulubionych ubraniach czy pościeli to problem, z którym niestety trudno sobie poradzić. Pomocne mogą okazać się trzy produkty, które można znaleźć niemal w każdym polskim domu.
Pewna Australijka postanowiła zemścić się na swoim sąsiedzie, który pozwala psu szczekać codziennie od 17:00 do 3 nad ranem. Kiedy prośby i wzywanie policji za zakłócanie ciszy nocnej nie pomogły, kobieta wytoczyła najcięższe działa - głośnik z zapętloną playlistą. Uciążliwy sąsiad za płotem lub ścianą to ogromny problem i stres, ale jeśli myślałeś, że jesteś małostkowy i czepliwy, odsuń się na bok, ponieważ Saphire Jess, użytkowniczka TikToka, wyniosła sąsiedzkie spory na kolejny poziom. Kobieta uczyniła ze swojej pasywno-agresywnej metody radzenia sobie z uciążliwym psem z sąsiedztwa nowy trend w mediach społecznościowych.
Pewna Brytyjka był zszokowana i jednocześnie urażona tym, co znalazła na progu swojego domu. Kobieta miała znaleźć na werandzie akcesoria dla psa. Według niej ktoś specjalnie go tam pozostawił, by zakomunikować, że zwierzę zakłóca spokój mieszkańców. Opisana sytuacja dotyczyła mieszkanki Rothley w Leicestershire. Jak wynika ze skargi opisanej na lokalnej grupie na Facebooku, jeden z sąsiadów anonimowo podrzucił przed dom kobiety... kaganiec dla psa.
Ze względu na nieuleczalną chorobę, Ashley Mackie musiała uśpić ukochanego psa o imieniu Maggie May. Zanim zabrała go do kliniki weterynaryjnej, w niezwykły sposób podziękowała zwierzakowi za wieloletnią przyjaźń. "Dopóki śmierć nas nie rozłączy" - obietnica, którą zakochani składają sobie podczas uroczystości ślubnej, nie musi być zarezerwowana wyłącznie dla ludzi. W oczach wielu osób zwierzęta towarzyszące są pełnoprawnymi członkami rodziny, a opieka nad nimi jest obowiązkiem, który zobowiązują się wykonywać aż do końca ich dni.
Policja szuka osoby, która w połowie lipca zakopała psa w worku. Wciąż żywe zwierzę odnaleziono w pobliżu pętli tramwajowej na poznańskim Franowie. Mimo interwencji służb i przewiezienia go do kliniki weterynaryjnej, psa nie udało się uratować.Do portalu Epoznan dotarła informacja o wstrząsającym zdarzeniu, jakie miało miejsce w połowie minionego miesiąca. 15 lipca w pobliżu pętli tramwajowej przechodzień natknął się na zwierzę częściowo zakopane pod ziemią.
Labrador to psia rasa, charakteryzująca się przyjaznym nastawieniem wobec dzieci oraz głębokim przywiązaniem do wszystkich domowników. O tym, że zwierzęta te potrafią być też znakomitymi opiekunami, na własnej skórze przekonała się pewna świeżo upieczona mama. W ostatnim czasie media społecznościowe obiegło nagranie, przedstawiające z pozoru niewinną reakcją czworonożnego przyjaciela. Czarny labrador nie pozwala dotknąć niemowlęcia. Choć jego zachowanie rozczuliło znaczną część internautów, inni zauważają, że z czasem może w istotnym stopniu utrudniać relacje pomiędzy rodzicami a ich pociechą.
Założycielka fundacji Logan's Legacy znalazła dwa psy błąkające się po torach kolejowych. Zwierzęta najprawdopodobniej zostały porzucone przez swoich właścicieli. Coraz częściej powtarzająca się praktyka związana jest z wakacyjnymi wyjazdami.Suzette Hall zamieściła na swoim profilu w mediach społecznościowych poruszające nagranie. Kobieta otrzymała zgłoszenie o dwóch psach błąkających się po torach kolejowych. Zwierzęta przez tydzień oczekiwały powrotu swoich właścicieli.
Niecierpliwy groomer nie mógł znieść tego, że podczas zabiegu pielęgnacyjnego 8-letni owczarek niemiecki nie stoi nieruchomo. Mężczyzna użył siły, by poskromić psa. Wyrządził zwierzęciu ogromną krzywdę, która skutkowała amputacją ogona. Wielu właścicieli psów regularnie korzysta z usług groomera. Jak pokazuje pewna historia ze Stanów Zjednoczonych, nie każda osoba wykonująca ten zawód jest do tego stworzona. W sieci pojawiło się brutalne nagranie prezentujące pracę jednego z psich fryzjerów. To ważna przestroga dla opiekunów zwierząt.
Szokujące wydarzenia miały miejsce na terenie jednej z parafii w Szombierkach. 44-letni mężczyzna wtargnął na posesję należącą do parafii, by ukraść rasowego szczeniaka, wartego krocie. Złodziej jeszcze tego samego dnia trafił w ręce policji. Czeka go surowa kara.Komenda Miejska Polski w Bytomiu poinformowała o szokującym zajściu, mającym miejscu w jednej z parafii w Szombierkach. 3-miesięczny pies rasy berneński pies pasterski zniknął z kojca, znajdującego się na terenie należącym do parafii. Szczeniak padł łupem 44-letniego złodzieja.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w Wielkiej Brytani w hrabstwie Yorkshire. 35-letnia Kimberley Bridges dzięki swojemu czworonożnemu przyjacielowi uniknęła śmierci. Pies uratował swoją właścicielkę przed rozpędzonym samochodem.Brytyjka zamieściła na swoim profilu na Facebooku nagranie, na którym możemy zobaczyć, jak bardzo niebezpieczna sytuacja miała miejsce na jednej z miejskich dróg. Gdyby nie jej pies o imieniu Orla, kobieta mogłaby tego nie przeżyć.
Nasi pupile chcą towarzyszyć nam w każdym momencie naszego życia. Nic więc dziwnego, że bardzo często chodzą za nami nawet do toalety, kiedy potrzebujemy chwili prywatności. To, że pies podąża za nami do łazienki, jest wbrew pozorom bardzo dobrym znakiem.Istnieje wiele powodów, dla których nasz czworonożny przyjaciel nie zamierza opuszczać nas podczas korzystania z toalety. Nie musisz się martwić — to, że pies chce być z nami w takim prywatnym momencie, świadczy tylko i wyłącznie o jego ogromnej miłości.
Wolontariusze fundacji Hope For Paws udzielili niezbędnej pomocy suczce, która niedawno urodziła swoje szczeniaki. Od samego początku zwierzę zachowywało się w dziwny sposób i uciekało przed ratownikami. Okazało się, że Lexus potrzebowała pilnej interwencji weterynarza.Suczka nie miała gdzie się udać podczas porodu. Zwierzę ukryło się w ogrodzie i płacząc, w samotności urodziło piątkę swoich pociech. Kiedy rodzina czworonoga odnalazła młodą mamę natychmiast skontaktowała się z fundacją Hope For Paws i poprosiła wolontariuszy o pomoc.
Ujawniono wstępne wyniki sekcji zwłok 67-latka. Ciało mężczyzny ze śladami pogryzienia, najprawdopodobniej przez zwierzęta, leżało od około tygodnia w miejscowości Krępa w gminie Jeziorzany. Wiadomo już, że do zgonu nie doszło w wyniku ataku agresywnych psów.Mieszkańcy wsi, w których w zeszłym tygodniu znaleziono zwłoki dwóch mężczyzn - 48- i 67-latka - bali się wychodzić z domów i poruszać po otwartych przestrzeniach. Miało to związek z okolicznościami, w jakich doszło do serii tajemniczych zgonów. Na ciałach zmarłych widoczne były liczne obrażenia, głównie rany kąsane i szarpane, wskazujące na atak zwierzęcia.
Ze szkockim miastem Edynburg wiąże się poruszająca historia o wiernym psie i jego zmarłym właścicielu. Według opowieści czworonóg po śmierci opiekuna miał do końca życia czuwać przy jego grobie. Zwierzak prawie nie opuszczał miejsca spoczynku przez 14 lat.Nie ulega wątpliwości, że psy bardzo mocno przywiązują się do swoich właścicieli. Często nie potrafią poradzić sobie z rozłąką, a nagła śmierć opiekuna może okazać się dla nich koszmarem. Ten pies postanowił, że nigdy nie opuści swojego pana.
Przejeżdżający samochodem ludzie zauważyli kundelka na poboczu drogi. Obok leżał drugi pies, który najprawdopodobniej został potrącony. Okazuje się, że czworonóg czuwał przy swojej zmarłej siostrze i własnym ciałem bronił jej przed obcymi. Psy są znane ze swojej lojalności, ale niewielu z nas może zrozumieć, jak głęboka jest ich oddanie względem swoich bliskich. Oto kolejny przykład tego, dlaczego nie zasługujemy na te wspaniałe istoty.
Wraz z latem rozpoczął się w Polsce sezon burzowy, który oficjalnie będzie trwał do końca września. Chociaż ludziom zwykle potężne wichury i grzmoty nie są straszne, to u naszych pupili mogą już wywoływać lęk. Z poniższego artykułu dowiecie się, jak pomóc zwierzęciu, gdy boi się burzy.Dla naszych zwierzaków burza może być powodem ogromnego stresu, wywoływanego głównie przez głośne dźwięki. Lęki powodować mogą również nagłe błyski, porywisty wiatr, a nawet obniżone ciśnienie. Gdy wiemy, że zbliża się ulewa, lepiej przygotować na nią naszego pupila.
Brazylijscy policjanci przeprowadzili nalot na posesję należącą do gangu narkotykowego. Poza trzema mężczyznami, na terenie rancza znaleziono również psa rasy rottweiler. Chociaż czworonóg otrzymał komendę, by bronić swoich opiekunów, wybrał nieco odmienne rozwiązanie.Rottweiler to pies, który samą swą posturą potrafi wzbudzać respekt i lęk - w dużej mierze przez to, że znajduje się na liście psów agresywnych, co oznacza, że na posiadanie tego psa należy mieć specjalne pozwolenie. W rzeczywistości to zwierzęta zrównoważone i bardzo inteligentne. Bądź co bądź rottweilery mają dominujący charakter, dlatego odpowiednie szkolenie i socjalizacja z innymi zwierzętami pomagają w tym, by znakomicie spisały się w roli czworonożnych przyjaciół rodziny. Niemniej jednak przywiązanie do opiekunów sprawia, że groźnie spoglądają na wszelakich intruzów, w których widzą zagrożenie. Zdarzają się jednak wyjątki od reguły.
Aktywiści zajmujący się ratowaniem psów dostali telefon dotyczący zwierzęcia siedzącego na poboczu drogi. Czworonóg miał nie opuszczać swojego miejsca przez kilka godzin, co zaniepokoiło przebywających w pobliżu świadków. Jak się okazało, miał ważny powód.Ratownicy odkryli, że zwierzak cały czas pilnował potrąconego przez samochód przyjaciela. Drugi pies miał połamane kości i nie mógł ruszyć się z miejsca wypadku. Natychmiast udzielono mu pomocy.
Para podróżująca przez Hiszpanię zauważyła małego psa biegnącego za ich samochodem. Na początku byli pewni, że zwierzę robi to dla zabawy i za chwilę zniknie im z pola widzenia. Z czasem jednak uświadomili sobie, że coś jest nie tak.Okazało się, że zwierzę nie szuka chwilowej rozrywki, a desperacko walczy o życie. Na szczęście para była na tyle rozsądna i spostrzegawcza, że udało jej się uratować psa.
Wbrew wszystkim utartym opiniom pies i kot mogą zostać najlepszymi przyjaciółmi. Do sieci trafiło nagranie będącego tego niezbitym dowodem. Stęskniony psiak po zobaczeniu swojego mruczącego kumpla nie mógł opanować emocji. Zwierzaki nie widziały się od ponad roku.April Butler to właścicielka Winnie - sympatycznego czworonoga rasy Australian Cattle Dog, klasyfikowanej do grupy psów pasterskich i zaganiających. Rok wcześniej kobieta zgodziła się przyjąć pod tymczasową opiekę 6-tygodniową kotkę imieniem Bobbi. Ciekawski kociak był zafascynowany swoim nowym psim kompanem. To był początek pięknej, międzygatunkowej przyjaźni.
Aby nauczyć młodego psa pozytywnych nawyków należy zacząć je wpajać od jego najmłodszych lat. Każdy szczeniak musi przede wszystkim pokonać lęk i strach przed czynnościami, które mogą się dla niego wydawać trudne. Dużą rolę odgrywa tutaj postawa właściciela zwierzęcia. Na co więc zwrócić uwagę, aby nasz psiak był samodzielny i mądry? Podpowiadamy.Od czego zacząć naukę zdobywania jedzenia?Warto już od najmłodszych lat uczyć szczeniaka tego, w jaki sposób może zdobyć on jedzenie. Należy przy tym zwrócić szczególną uwagę na to, aby nie sięgał po pokarm znajdujący się na przykład w koszu na śmieci lub na stole w kuchni. Warto więc na czas nauki w maksymalnym stopniu ograniczyć spacery w pomieszczeniach, w których jego ciekawość zostanie wystawiona na próbę.Skutecznym sposobem będzie układanie smakołyków w formie ścieżki. Na jej końcu powinna znaleźć się miska wraz z wodą i specjalnie przygotowanym pokarmem. Po kilku próbach szczeniak zapamięta jej położenie i nie będzie zwracał uwagi na inne rzeczy podczas codziennego spaceru do posiłku. Jeśli po kilku próbach wciąż niechętnie będzie do niej wracał, to znaczy, że należy spróbować go zachęcić innym rodzajem pożywienia. Jak nauczyć szczeniaka załatwiać swoje potrzeby na zewnątrz?Wielu właścicieli małych czworonogów poszukuje jednego, skutecznego sposobu na to jak oduczyć szczeniaka sikania w domu. Nie ma jednej, uniwersalnej metody. Natomiast dużą rolę odgrywa tutaj nauka zaangażowania psa w poszukiwanie miejsc, w których może załatwiać swoje potrzeby. Wychodząc ze nim na zewnątrz według określonego i powtarzalnego schematu, można w prosty sposób go tego nauczyć.Najczęściej psy potrzebują iść za potrzebą zaraz po przebudzeniu oraz krótką chwilę po zjedzeniu obfitego posiłku. Właściciel musi więc uważnie obserwować zachowanie szczeniaka i przynajmniej na początku starać się wychodzić z nim na zewnątrz jak najczęściej. Dużą rolę odgrywa tutaj również nagroda. Warto więc po każdym spacerze podać mu jego ulubiony smakołyk. Jak przełamać strach szczeniaka?Szczeniak od najmłodszych lat stresuje się w wielu sytuacjach. Zwłaszcza różnorakie, głośne dźwięki powodują, że zaczyna uciekać i ukrywać się w domu. Dlatego kluczową rolę w wychowaniu odgrywa nauka radzenia sobie z takim rodzajem stresu. Najlepiej zacząć od tego, aby przyzwyczaić go do mniej dotkliwych dźwięków. W tym celu można skorzystać z niewielkiej puszki wypełnionej metalowymi elementami. Potrząsając ją, warto obserwować zachowanie psa i nagradzać go za brak gwałtownych reakcji.Źródło: Materiał prasowy
Klientka pewnej francuskiej restauracji podzieliła się swoją oburzającą historią. W trakcie składania zamówienia poprosiła o miskę wody dla swojego psa. Gdy poprosiła o rachunek, dostrzegła, że doliczono do niego dodatkową opłatę. Zabieranie psa do restauracji i barów stało się ostatnio całkiem modne. Choć powstaje coraz więcej obiektów przyjaznych zwierzętom, a miski ze świeżą wodą wystawione przed kawiarniami czy sklepami stają się normą, to w dalszym ciągu właściciele zwierząt burzą się na zasady panujące w obiektach użyteczności publicznej.
W warszawskim schronisku Na Paluchu wykonano pierwszą od ośmiu lat eutanazję w pełni zdrowego psa. Zdaniem nowo powołanej komisji etycznej czworonóg imieniem Benito nie rokował i należało go uśpić. "Z bólem serca podjęliśmy taką decyzję" - zapewnia wicedyrektor placówki. Benito trafił do schroniska Na Paluchu cztery lata temu jako kilkuletni pies. Zwierzę zostało odebrane poprzednim właścicielom, gdyż już wtedy przejawiał agresję. Czworonóg od początku nie zdawał sobie sprawy ze swoich gabarytów, a przede wszystkim siły. Uznano go za psa trudnego i problemowego.
Jeden z uczestników Edison Festival, odbywającego się w Baranowie koło Poznania, zostawił psa zamkniętego w samochodzie i sam udał się na koncert. Losem zwierzęcia zainteresowali się przechodnie, którzy zaalarmowali policję.W ostatnich dniach temperatura w wielu regionach Polski przekroczyła 30 stopni, a jednak niebezpieczne skutki upałów i nadmiaru słońca zdają się nie zajmować myśli co poniektórych opiekunów zwierząt. Mimo wielokrotnych apeli policji, by nie zostawiać dzieci i zwierząt zamkniętych w samochodzie, wciąż znajdują się osoby gotowe zaryzykować dla chwilowej rozrywki czy załatwienia naglących spraw.