Dostawczyni jedzenia zabiera z ulicy bezpańskiego psa. Ta miłość była im pisana
Przyjaźń często rozpoczyna się w nietypowych miejscach i sytuacjach. Tak było chociażby w przypadku anonimowej internautki, która zajmuje się rozwożeniem jedzenia. Wyjawiła, że pewnego razu spotkała przypadkowego psa, który odmienił jej życie. Zwierzak może dziś to samo powiedzieć o nowej pani.
Opowiedziana przez internautkę historia jest naprawdę rozczulająca i to nie tylko ze względu na jej nowego pupila, którego znalazła na ulicy, ale także przez to, co sama przeżyła niewiele wcześniej. W takich sytuacjach trudno mówić o czymś innym niż przeznaczenie.
Dostawczyni jedzenia straciła psa
Jak wspomina internautka, w momencie spotkania przypadkowego czworonoga na ulicy wciąż odczuwała ból po utracie swojego wcześniejszego pupila. Przez 14 lat opiekowała się suczką Lelą, z którą łączyła ją wyjątkowa więź. Każdy, kto stracił pupila po wielu latach, wie, co wtedy czuła kobieta.
Choć serce kobiety było zranione, to jej empatia nie pozwoliła na to, by przejść obojętnie obok błąkającego się, bezpańskiego zwierzaka. Gdy tylko go zawołała, ten odwrócił się, podbiegł do niej i wprost wskoczył jej w ramiona. Jak wspomina, poczuła się tak, jakby ten piesek szukał jej przez całe życie i wreszcie ją znalazł.
Początek wielkiej przyjaźni
W pierwszej chwili internautka chciała znaleźć właściciela psa. Ten nie był jednak zaczipowany. Nikt też nie zgłaszał się po niego, gdy ogłoszenie o zaginionym psie pojawiło się w sieci.
- Był taki mały… Biorąc pod uwagę moje dopiero co zranione serce po stracie własnego futrzanego dziecka, nie chciałam go tam zostawić, ponieważ byłoby to dla niego zbyt niebezpieczne - przyznaje internautka, która woli pozostać anonimowa.
W końcu kobieta postanowiła przygarnąć około 3-letniego pieska. Zwierzaka nazwano Stitch - tak samo jak uroczego kosmitę z serii disnejowskich filmów animowanych "Lilo i Stich". Opiekunka zdecydowała, że zacznie od przycięcia psu sierści, która przez długi czas bezdomności zdążyła porządnie urosnąć.
Gdy zaczęła obcinać Stitcha, zorientowała się, że ten w rzeczywistości wygląda niemal identycznie, jak jej niedawno zmarły pies. Jak zdradziła, zaczęła wówczas płakać i czule przytuliła czworonoga do siebie.
Choć zwierzak ewidentnie potrzebował miłości, początki jego wychowania nie były proste, bo był bardzo płochliwy i nieprzyzwyczajony do ludzkiego towarzystwa. Z biegiem czasu rozkręcił się jednak, nauczył wielu rzeczy i dziś jest już wiernym kompanem dostawczyni jedzenia.
- Teraz uwielbia przynosić nam swoje zabawki i bawić się z nami. W końcu stał się najbardziej kochanym psem na świecie i wnosi mnóstwo radości do naszego życia - wyznała, dodając, że wzajemnie uleczyli swoje złamane serca.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Smutny finał historii morsa z Mielna. Właśnie potwierdzono, że pomoc przyszła za późno
Agresywna małpa zaatakowała 2-latkę. Matka wyrwała córkę w ostatniej chwili
Jak rozpoznać, czy szczeniak wyrośnie na dużego psa? Fakty i mity
Źródło: kochamyzwierzaki.pl