Maya, jednooka suczka rasy mops, która była nieodłącznym kompanem jednej z najbardziej znanych par z platformy Youtube, odeszła na drugą stronę Tęczowego Mostu. Wiadomość o śmierci czworonożnej gwiazdy złamała serca milionów internautów z całego świata, czego dowód stanowią liczne wpisy z kondolencjami oraz filmy, na których wierni fani nie kryją łez.Śmierć zwierząt domowych zawsze jest dużym ciosem dla ich właściciela, a zwłaszcza, gdy grono miłośników pupila liczy kilkanaście milionów. Internetowa społeczność pożegnała Mayę - prawdopodobnie najbardziej znanego mopsa na Youtubie.
Pewien internauta opublikował na Twitterze zdjęcie przedstawiające psa, który opiera głowę na stołku. Zwierzę robi to nie bez powodu. Ten wymowny gest zrozumieją tylko prawdziwi miłośnicy zwierząt. Jedno nie podlega dyskusji - patrząc na niego, serce pęka.Bezdomne, głodne i zaniedbane psy to powszechny widok na ulicach całego świata. Tego bezpańskiego psa znają wszyscy stali gości baru. W sieci pojawiło się już wiele zdjęć, na których widać, jak wraca w to samo miejsce i kładzie głowę na stołku. Uważni miłośnicy zwierząt nie powinni mieć najmniejszego problemu, by rozszyfrować prawdziwy przykaz płynący z pozornie nic nie znaczącego gestu.
Boże Narodzenie zbliża się wielkimi krokami, a wraz z rozpoczęciem przedświątecznego tygodnia schroniska dla bezdomnych zwierząt na terenie całej Polski wstrzymują adopcje psów i kotów. Świadomość dalszych losów żywych prezentów sprawia, że magia świąt, czymkolwiek jest, absolutnie nie działa na pracowników przytulisk, wolontariuszy czy ratowników pokrzywdzonych stworzeń. Zakaz wydawania zwierząt do adopcji jest podyktowany ich dobrem. Święta Bożego Narodzenia to dla wielu osób czas obdarowywania się prezentami, jednak nie wszystkie podarunki będą trafione. W okresie przedświątecznej gorączki wciąż wiele osób dopytuje o możliwość przygarnięcia zwierzaków jako upominek "pod choinkę". Z tego powodu dyrekcje schronisk podjęły decyzję o zakazie wydawania zwierząt do adopcji w okresie przedświątecznym. W większości placówek rozporządzenie wchodzi w życie w poniedziałek, 19 grudnia.Powód bezkompromisowego stanowiska pracowników schronisk jest niemalże oczywisty - zwierzak to prawdopodobnie najgorszy prezent, jaki możesz wybrać. Grudniowy manifest stanowi więc bolesne przypomnienie, jak wiele czworonogów wraca za kraty lub, co gorsza, na ulicę wraz z nastaniem wiosny.
Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski pokazali, jak spędzili przedświąteczny weekend na łonie natury. Uważnym internautom od razu rzucił się w oczy czworonożny przyjaciel o imieniu Bono, który błyskawicznie skradł ich serca. Pod zdjęciami pojawiły się liczne komentarze, nawiązujące do obecności potężnego owczarka niemieckiego. Fani pary nie mogli przepuścić okazji, by wbić szpilę Paulinie Smaszcz.Zimowa aura panująca z oknami wyraźnie podoba się także Katarzynie Cichopek i Maciejowi Kurzajewskiemu. Zakochani w ubiegły weekend znaleźli wolną chwilę, by oddać się szaleństwu w lesie. Użytkownicy sieci szybko zauważyli, że po śnieżnych zaspach biegał z nimi owczarek niemiecki, nazywany Bono.
Gdy właściciele szczenięcia rasy labrador dostrzegli, że pies zmaga się z problemami z oddychaniem, podjęli jedyną słuszną decyzję. Niezwłocznie udali się do weterynarza, aby skonsultować z nim przyczynę dolegliwości u swojego pupila. Zdjęcie rentgenowskie ujawniło przerażającą przyczynę i zostało udostępnione w sieci jako przestroga dla innych opiekunów. Każdy, kto choć raz miał pod opieką szczeniaka, doskonale zdaje sobie sprawę, że choćby najmniejszy problem ze zdrowiem podopiecznego kosztuje opiekunów wiele stresu. Tak stało się również w przypadku właścicieli szczenięcia rasy labrador retriever.
Will Atherton to wiodący psi trener i behawiorysta w Wielkiej Brytanii, który realizuje swoją życiową misję w pomaganiu innym opiekunom zwierząt. Ekspert ujawnia, że największy błąd popełniany przez początkujących właścicieli, który zdarza się jeszcze, zanim zwierzak w ogóle wejdzie do domu, jest wybór niewłaściwej rasy. Jakie psy nie sprawdzą się jako pierwsze pupile?32-letni Will Atherton z Derbyshire w Wielkiej Brytanii to ekspert w zakresie behawioryzmu zwierząt domowych. Mężczyzna ratuje najbardziej agresywne, lękliwe i wycofane zwierzęta przed eutanazją w schroniskach oraz specjalizuje się w pracy z psami o "problematycznej" naturze. W ostatnim czasie za pośrednictwem mediów społecznościowych zdradził, których ras lepiej unikać, jeśli jesteś początkującym właścicielem.
Pewna tiktokerka postanowiła wprawić swoją rodzinę w świąteczny nastrój. Właścicielka miniaturowego sznaucera poprosiła o ufarbowanie sierści swojego psa na jasnozielony, czerwony i biały kolor, upodabniając zwierzę do Grincha w stroju Świętego Mikołaja. Nie wszyscy internauci byli pod wrażeniem świątecznego wyglądu Rizzo.Kto w obecnych czasach nie zna Grincha? Postać mieszkającego w jaskini wielkiego, włochatego stwora o duszy malkontenta, który postanawia zrujnować święta Bożego Narodzenia mieszkańcom pobliskiej wioski, stała się kultowa. Co roku bohater świątecznego hitu gości w domach widzów na całym świecie, a dzieci z chęcią śledzą jego losy na ekranie. Okazuje się jednak, że w tym roku seans filmowy może wywołać zmieszanie wśród widzów. To pokłosie popularnego filmiku opublikowanego na Tiktoku.
Od kilku dni w Polsce utrzymują się bardzo niskie temperatury, a IMGW wydało alerty w związku ze skrajnymi warunkami pogodowymi. Zimowa aura stanowi śmiertelne zagrożenie nie tylko ludzi, ale przede wszystkim dla zwierząt. Wiele stworzeń nie doczeka wiosny bez naszej pomocy. Jak zaopiekować się psami, kotami oraz innymi zwierzętami w tym wyjątkowo niebezpiecznym okresie? Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega, iż w kilku rejonach Polski pogoda może stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców. Choć to pierwszy tegoroczny atak srogiej zimy, przez niektórych jest nazywany nawet mroźną bestią. Eksperci biją na alarm, aby w najbliższych dniach zwrócić szczególną uwagę na warunki bytowe otaczających nas zwierząt.
Choć szarpanie na smyczy podczas spaceru nie jest czymś, za co powinniśmy chwalić psy, w tym przypadku jest zupełnie inaczej. Adoptowana suczka o imieniu Sorshi z pozoru niepożądanym zachowaniem uratowała życie swojej opiekunce. Mimo że trudno w to uwierzyć, ta historia wydarzyła się naprawdę!Sorshi to suczka mocno doświadczona przez życie. Zanim trafiła pod opiekę Melissy Amos ze Stanów Zjednoczonych, poprzedni właściciel stosował wobec niej przemoc fizyczną i psychiczną. Kiedy w końcu udało jej się znaleźć kogoś, kto traktuje ją jak członka rodziny, bystry zwierzak odwzajemnił się tym samym, a nawet podziękował za okazaną troskę i miłość. Gdyby nie ona, jej opiekunka mogłaby nawet stracić życie.
Inowrocławskie służby opublikowały nagranie z monitoringu, na którym widać, jak dwóch dorosłych z małym dzieckiem porzuca psa. Dzięki człowiekowi dobrej woli, straży miejskiej udało się ustalić szczegóły porzucenia zwierzęcia. Okazało się, że kilka dni wcześniej kobieta chciała oddać czworonoga do schroniska. W ostateczności uciekła się do drastyczniejszych metod, by pozbyć się niechcianego pupila.Zagrożenie życia i trauma psychiczna to tylko niektóre z konsekwencji, na jakie skazujemy zwierzaka, porzucając go w lesie, pozostawiając w kartonie na ulicy czy nawet wyrzucając z samochodu prosto na jezdnię. W świetle polskiego prawa porzucenie zwierzęcia domowego może także mieć poważne konsekwencje dla osoby, która w podbramkowej sytuacji dopuściła się takiego przestępstwa - niezależnie od motywacji, sytuacji finansowej czy zwykłego "widzimisię".
Jeśli spacerujesz z psem na smyczy, koniecznie zwróć uwagę na to, w jaki sposób ją trzymasz. Lekarze alarmują: jeden ważny szczegół może mieć poważne konsekwencje zdrowotne, które odczujesz natychmiast. Na własnej skórze przekonała się o tym 65-letnia Jillian Tisdale z Kornwalii, która w wyniku urazu musiała przejść zabieg przeszczepu skóry. Choć mówi się, że ruch to zdrowie, okazuje się, że nawet podczas zwykłego spaceru z psem należy uważać, aby nie popełnić pewnego błędu, który może negatywnie wpłynąć na naszą sprawność. Specjaliści ostrzegają - upewnij się, że prawidłowo trzymasz smycz!
Suczka rasy owczarek niemiecki o imieniu Lea bez wątpienia pokazała, jak mocno związana jest ze swoim właścicielem. Zdjęcia, na którym czeka ze spuszczoną głową przy drzwiach, poruszyło miliony serc. Powód, dla którego tak się zachowuje sprawia, że historia jest jeszcze piękniejsza.To, że pies przywiązuje się do swojego opiekuna jest niezaprzeczalne. W końcu nasi czworonożni przyjaciele to istoty społeczne, które potrzebują więzi z człowiekiem bądź innym zwierzęciem do poczucia bezpieczeństwa i emocjonalnej równowagi. Zdjęcie owczarka, który całymi dniami przesiaduje przy drzwiach, to kolejny dowód na to, jak bardzo psy są w stanie przywiązać się do ludzi. To także pokazuje, że Lea nikogo nie kocha tak bardzo jak mężczyznę, na którego wiernie czekała.
Temu golden retrieverowi zdecydowanie nie dopisywał humor. Leżał ze smutnym wyrazem pyska, jednak na szczęście mógł liczyć na rozczulający gest ze strony kociątka. Biało-rudy kotek miał konkretne zadanie do wykonania - pocieszenie swojego psiego przyjaciela. Gwarantujemy, że nagranie jest tak słodkie, że nie będziecie już musieli sięgać po tabliczkę czekolady!Słabe samopoczucie zdarza się od czasu do czasu każdemu. Jego powody bywają różne, choć zazwyczaj wydaje się nam, że zły nastrój pojawia się właściwie znikąd. Kiedy kociak zobaczył, że golden retriever leży zasmucony, doskonale wiedział, że nie ma nad czym się dłużej zastanawiać. Podszedł do niego i skoncentrował się na tym, by sprawić mu drobną przyjemność.
Ponoć ideały nie istnieją, ale przedstawicielka rasy shih tzu została wybrana na najpiękniejszego psa na świecie. Podczas Światowej Wystawy Psów Rasowych Brasil 2022 wyłoniono tegoroczną piękność wśród czworonogów. Mimo, iż sunia powaliła jury swoim urokiem osobistym, pewne cechy tej rasy są dalekie od urodziwych, a nawet budzą strach i obrzydzenie.Psie piękności, widowiskowe pokazy a do tego bogata oferta akcesoriów pielęgnacyjnych dla czworonogów - to wszystko czekało na gości Światowej Wystawy Psów Rasowych, która odbyła się w dniach 8-11 grudnia w Expo Centre Norte w Sao Paulo. W tym roku na imprezę organizowaną przez organizacje kynologiczne zjechało ponad 4 tys. psów z 55 krajów, a także sędziów z pięciu kontynentów. To właśnie w tym miejscu rasowe zwierzaki miały szansę konkurować o tytuł najpiękniejszych na świecie.
Zwierzaki ciągle nas zaskakują, a życie u ich boku zdecydowanie nie należy do nudnych. W sieci pojawiło się nagranie przedstawiające kotkę o imieniu Ruta, która kombinowała, jak zaczepić psa. Chociaż czytanie w myślach nie jest możliwe, od razu wiadomo, co dzieje się w kocim umyśle. Kundelek o imieniu Howie nie ma pojęcia, że znalazł się na jego celowniku. Bycie impulsywnym może i jest tylko oznaką osobowości chwiejnej emocjonalnie, jednak czasem może doprowadzić do zabawnych sytuacji, zwłaszcza w świecie zwierząt. Jeśli masz skłonność do gwałtownych reakcji, koniecznie przyjrzyj się zachowaniu czarno-białego kotka względem biszkoptowego kundelka o imponująco dużych uszach. Nagranie z udziałem zwierzaków szybko zdobyło w sieci sporą popularność!
Na początku grudnia Tomasz Lis przeszedł operację związaną z problemami kardiologicznymi. Na byłego redaktora naczelnego „Newsweeka” czekała spora niespodzianka po powrocie ze szpitala do domu. Publicysta właśnie się pochwalił nowym członkiem rodziny i nie ukrywa, że na ten moment czekał bardzo długo.Tomasz Lis niedawno zakończył współpracę z "Newsweekiem". Zakończeniu tego etapu kariery dziennikarskiej towarzyszyła głośna afera mobbingowa, a w dodatku rezygnacja z posady zbiegła się w czasie z problemami zdrowotnymi. 13 października 56-letni dziennikarz poinformował, że przeszedł czwarty udar. Po przeprowadzonym zabiegu Lis wreszcie mógł wrócić do domu, aby dojść do zdrowia w otoczeniu najbliższych osób, w tym swoich swoich córek. Tymczasem okazuje się, że w rekonwalescencji pomaga mu także nowy członek rodziny - szczenię owczarka niemieckiego o imieniu Luter.
Owczarek szkocki długowłosy o imieniu Ollie poważnie podupadł na zdrowiu. Choć los tego psa był już przesądzony, odkrycie technika weterynarii uratowało go na chwilę przed eutanazją. Na szczęście, gdy lekarz pogłaskał go za uchem, odkrył coś, co pozwoliło mu postawić odpowiednią diagnozę i ocalić mu życie.Owczarki szkockie, zwane też collie, to psy pięknej urody, od lat cieszące się uznaniem wśród miłośników kynologii na całym świecie. Rasa występuje w dwóch odmianach okrywy włosowej. 10-letnia suczka o imieniu Ollie to owczarek szkocki długowłosy, który po powrocie z wakacji we wschodnim Oregonie zaczął poważnie chorować. Mimo, że owczarki to zazwyczaj mocne i silne psy, które cieszą się dużą odpornością, w jej przypadku nieznana choroba z każdym dniem wyraźnie się nasilała.
To słodkie szczenię tuż po urodzeniu zostało włożone do kojca z kociętami. Choć nikt nie mógł przewidzieć, jak zareaguje na nie kocica, mama szybko zdała sobie sprawę, że wśród jej młodych znajduje się inny maluch. Zachowanie kotki mówi wiele o instynkcie macierzyńskim w świecie zwierząt.Zastanawialiście się kiedyś, czy młode może prawidłowo się rozwijać, dorastając pod opieką innego gatunku? Ten filmik świetnie pokazuje, co stało się ze szczeniakiem, który tuż po urodzeniu został włożony do kojca z kociętami. Kocica natychmiast zareagowała na jego obecność.
Maleńki, zaledwie 3-tygodniowy szczeniak włóczył się spieczonymi od słońca drogami w Indiach, cichutko popiskując. Przestraszone zwierzę zostało bez mamy i nie wiedziało, jak odnaleźć się w obcym świecie. Widząc jego smutny pyszczek, znalazca przytulił go do swojej piersi.Kraje Trzeciego Świata oraz tzw. rozwijające się, do których od niedawna przynależą Indie, mają olbrzymią, niekontrolowaną populację psów. Brak lub utrudniony dostęp do opieki weterynaryjnej, w tym bezpłatnych zabiegów kastracji, niedofinansowywanie schronisk oraz zwykła obojętność na los zwierząt sprawiają, że po zatłoczonych ulicach kraju błąka się masa bezpańskich psiaków. Jeszcze do niedawna maleńka biało-czarna suczka była jednym z nich.
Pies posiadający żółtą wstążkę jest znakiem ostrzegawczym, który każdy przechodzień powinien traktować poważnie. Żółty element przy smyczy czy szelkach to jasny komunikat, - "nie dotykaj". Co dokładnie oznacza? Sprawdź, co trzeba o niej wiedzieć oraz jak się zachować w takiej sytuacji. Żółta wstążka przyczepiona do smyczy lub obroży psa zdecydowanie nie należy rozpatrywać w kategorii elementu ozdobnego. Choć ten sygnał funkcjonuje w przestrzeni publicznej od co najmniej kilku lat, niestety wciąż wiele osób nie wie, czego dotyczy akcja "Yellow Dog Project". W ten sposób właściciel przekazuje, że powinieneś trzymać się z dala od zwierzaka, nie wspominając już o głaskaniu. Powodów takiego ostrzeżenie może być co najmniej kilka.
Do Trójmiejskiej Klinice Weterynarii trafiła suczka o imieniu Szczotka w krytycznym stanie. Jej ciałem wstrząsały drgawki i momentalnie musiała trafić na stół operacyjny. Na to wszystko jej właściciel zareagował w sposób, którego specjaliści nigdy nie zapomną. Jego zachowanie woła o pomstę do nieba.Historia Szczotki to kolejny przykład na to, jak okrutnie ludzie mogą zachowywać się względem bezbronnych zwierząt. To, że suczka jeszcze żyje, zawdzięcza wyłącznie weterynarzom. Aż trudno uwierzyć w to, jak zachował się jej właściciel.
Ciężki łańcuch, a na jego końcu mała, niespełna roczna sunia. Inspektorzy organizacji OTOZ Animals otrzymali zgłoszenie w sprawie psa trzymanego na łańcuchu, któremu za schronienie służyła buda przypominająca domek letniskowy. Zwierzę zostało niezwłocznie odebrane, jednak setki tysięcy innych czworonogów spędzi zimę w równie przerażających warunkach.Kolejna interwencja OTOZ Animals z gliwickiego oddziału i kolejna odebrana mała suczka, która swoje całe życie spędziła przykuta łańcuchem do rozpadającej się budy. 8-miesięczna Dafne – tak nazywa się nowa podopieczna organizacji - niemal od urodzenia była skazana na łaskę i niełaskę właściciela.
Podczas zgromadzenia Polskiej Wsi przedstawiciele partii Prawo i Sprawiedliwość zapowiedzieli ważne zmiany w rolnictwie i nie tylko. Rząd zamierza wprowadzić obowiązek czipowania wszystkich psów w kraju. Przepisy mają wejść w życie już w najbliższych miesiącach. Kto zapłaci za znakowanie zwierząt właścicielskich?Czy przełomowe przepisy dot. obowiązkowego czipowania psów świadczą o tym, że zwierzęta są oczkiem w głowie polityków Prawa i Sprawiedliwości? Sprawa okazuje się nieco bardziej skomplikowana.
Agnieszka Woźniak-Starak w najnowszym wpisie na Instagramie wyznała, że niedawno przeżyła chwile grozy. Dziennikarka usłyszała diagnozę mówiącą o nowotworze, a specjaliści byli jednomyślni, że nie ma na co czekać z operacją. Teraz gwiazda przestrzega innych właścicieli zwierząt domowych, by nie odwlekali w czasie decyzji o przeprowadzeniu ratującego życie zabiegu.Agnieszka Woźniak-Starak słynie z tego, że jest ogromną miłośniczką zwierząt, dlatego często wykorzystuje swoje internetowe zasięgi do promowania adopcji psów ze schronisk czy wspierania fundacji zajmujących się ratowaniem naszych braci mniejszych. Niedawno w sieci wyjawiła, że jeden z jej ukochanych podopiecznych zmagał się z bardzo poważnymi problemami zdrowotnymi. Kobieta nie ukrywa, że w obawie o jego zdrowie najadła się wiele strachu.
Bycie certyfikowanym psem przewodnikiem nie jest łatwe, zwłaszcza w przypadku owczarka niemieckiego o imieniu Ryker, którego wprost rozpiera energia. Nie ma się co dziwić, że zwierzak oblał egzamin. To, co wyprawiał podczas szkolenia, jest nie do wyobrażenia! Cóż, nie wszystkie psy potrafią poddać się woli trenera.W pracy psich pomocników bądź psów asystujących nie ma miejsca na pomyłkę. Ich szkolenie jest niezwykle wymagające, aby mogły współpracować z ludźmi, którzy potrzebują ich pomocy w codziennych czynnościach. Specjalnie wyszkolone zwierzaki są wspaniałymi, niezawodnymi towarzyszami życia, jednakże oprócz łagodnego usposobienia i podatności na naukę muszą odznaczać się zrównoważoną psychiką oraz odpornością na stresujące bodźce. Nagrania opublikowane w sieci z psem o imieniu Ryker w roli głównej pokazują, że wbrew obiegowej opinii nie każdy owczarek niemiecki nadaje się do tej wielozadaniowej roli. Chociaż psiak bardzo chciał zadowolić swoich trenerów, to jednocześnie chęć ścigania każdej piłeczki tenisowej, jaka pojawi się na jego drodze, wygrywa w ostatecznym rozrachunku.
Piesek rasy boston terier o imieniu Alfred nie przyjmuje odmowy, gdy w grę wchodzi spacer. Nie straszny mu wiatr, deszcz czy śnieg - a przynajmniej tak myślał, zanim nie wysiadł z ciepłego samochodu. Jego nagrana reakcja cieszy się dużą popularnością w sieci. Zwierzak zdecydowanie nie był przygotowany na to, co spotka go na zewnątrz, a wyraz jego rozczarowania rozkłada na łopatki.Jeśli mowa o deszczowej pogodzie, psy, podobnie jak ludzie, dzielą się na dwa typy - tych, którzy nie mają nic przeciwko spacerom w deszczowej otoczce oraz takich, którzy w żadnym wypadku nie są zwolennikami wychodzenia na zewnątrz, gdy z nieba spadnie choćby jedna kropla. Wszystko wskazuje na to, że boston terier o imieniu Alfred dopiero odkrył, że zalicza się do tej drugiej grupy. Nie tak wyobrażał sobie przechadzkę w deszczu.
W sieci co pewien czas pojawiają się wzruszające historie obrazujące relacje łączące pupile z ich właścicielami. Ta, która króluje obecnie na TikToku, naprawdę podbiła serca wszystkich internautów. Uroczy pies rasy boston terier nie potrafił powstrzymać swojej radości na widok dziadków.Uczucie, jakie łączy człowieka z jego ukochanym zwierzątkiem, to naprawdę coś niesamowitego, a wręcz niemożliwego do opisania słowami. W social mediach pojawiło się niedawno nagranie, na którym widzimy, w jaki sposób szczeniak nie może doczekać się wizyty rodziców swoich opiekunów. Filmik naprawdę chwyta za serce.
Dlaczego zdarza się, że pies sika w domu? Choć problem oddawania moczu wiąże się zazwyczaj ze szczeniakami, to niekiedy dotyczy także starszych czworonogów. Dlaczego pies nie załatwia potrzeb fizjologicznych na zewnątrz? Okazuje się, że powodów może być co najmniej kilka, a takie zachowanie wcale nie jest podyktowane złośliwością.Co zrobić, jeśli Twój czworonóg załatwia swoje potrzeby fizjologiczne w przypadkowych miejscach? Jeśli Twojemu psu zdarzy się nasikać na podłogę, łóżko, własne posłanie lub dywan, nie należy rozpatrywać tego zachowania wyłącznie w kontekście humorków i odegrania się na właścicielach za niespełnienie jego zachcianek. Czasem nie mógł już dłużej czekać, choć to nie jedyne wytłumaczenie.Trudności z oddawaniem moczu podczas spacerów zgłasza wielu psich opiekunów. Zanim zaczniesz złościć się na swojego pupila po znalezieniu "niespodzianki" w domu, spróbuj zastanowić się, w czym tkwi problem.