Żadne zwierzę nie żyje pełnią życia w schronisku. Choć pracownicy robią wszystko, co w ich mocy, by umilić podopiecznym pobyt w boksie, nie są w stanie zastąpić im kochającego domu z opiekunem, który będzie traktował je jak pełnoprawnego członka rodziny. Ze smutnym losem było trudno pogodzić się także 10-letniemu kotu. Przez długi czas nie tracił nadziei i będąc w klatce, machał do każdego, kto przechodził obok.Czarno-biały kot o imieniu Vali to 10-letni mruczek, który trafił do schroniska dla zwierząt w New Jersey. Zwierzę znalazło się tam, ponieważ starsza kobieta, która pełniła nad nim opiekę, była schorowana, a jej stan pogorszył się na tyle, że nie była dłużej w stanie poradzić sobie z wykonywaniem codziennych obowiązków.
Pewnego mroźnego dnia kotka nazywana Fluffy uciekła od swojego właściciela. Wszyscy spisali ją na straty, bowiem na zewnątrz panowała temperatura -10 stopni Celsjusza. Ku wielkiemu zdziwieniu rodziny, zwierzę odnalazło się w postaci śnieżnej bryły. Choć pupilka była zamarznięta niemal na kość, z pomocą weterynarzy udało się przywrócić ją do życia.Zima jest najniebezpieczniejszą porą roku dla zwierząt, jednak pewne stworzenia radzą sobie nawet w ekstremalnych warunkach. Pomimo że zwierzęta nie wybierają świadomie żadnych złożonych strategii przetrwania, siła, jaką znalazła w sobie kotka imieniem Fluffy, jest doprawdy imponująca.
Posiadanie czworonożnego przyjaciela – lub kilku – dla wielu z nas jest oczywiste, jednak konkretne rasy psów i kotów są narażone na określone choroby genetyczne i to jest fakt. Ekolodzy proponują stworzenie "czarnej liście", na której miałyby się znaleźć designerskie rasy psów i kotów, których posiadanie stałoby się nielegalne. Takie informacje do opinii publicznej przekazał niedawno holenderski minister rolnictwa Piet Adema. Już wkrótce w jednym z europejskich państw może obowiązywać zakaz hodowli zwierząt o zewnętrznych cechach szkodliwych dla zdrowia. Buldogi francuskie czy szkockie koty zwisłouche to tylko niektóre z ras, które miałyby znaleźć się na liście zwierząt zakazanych do posiadania w Holandii. Zmiany prawne na Zachodzie mogą mieć wkrótce istotny wpływ na sytuację zwierząt domowych w Polsce.
Jeden rok życia kota wcale nie równa się siedmiu latom ludzkim? Eksperci od lat powtarzają, że wiek mruczących pupili powinno się liczyć zupełnie inaczej niż w przypadku ludzi. Kiedy zatem pupil przestaje być kociakiem, staje się dorosły i wchodzi w okres seniorski? Wiek kota potrafi być równie wielką tajemnicą, co jego dziwaczne upodobania i niekoniecznie zrozumiałe dla człowieka zachowania.Choć niektórzy opiekunowie kotów chcieliby, aby ich pupil na zawsze pozostał słodkim, rozbrykanym kociakiem, nadejście okresu dojrzewania to nieuchronny następstwo dzieciństwa. Kiedy należy się tego spodziewać? Jeśli zastanawiasz się nad odpowiedziami na te pytania, doskonale trafiłeś. Wyjaśniamy, jak dokładnie obliczyć wiek kota i zdradzamy, w którym momencie można zacząć zwracać się do niego per senior.
O tym, jak mocno wytężone zmysły mają niektóre zwierzęta, przekonali się właściciele tego kota. Zachowanie zwierzaka mocno ich zaniepokoiło i postanowili zbadać jego przyczynę. Wtedy okazało się, że mruczek przyczynił się do uratowania im życia!Właściciele kota mocno zdziwili się, że ich pupil wciąż drapie i gryzie dywan położony na podłodze w pokoju, zwłaszcza że nigdy wcześniej nie zachowywał się w ten sposób. Gdy wytężyli słuch, usłyszeli, że spod paneli dochodzi niepokojący dźwięk.
Dlaczego koty boją się ogórków? To zjawisko nieustannie wywołuje ogromne poruszenie wśród posiadaczy zwierzaków. Nie ma im się co dziwić, w końcu co może być przerażającego akurat w ogórku? Przez długi czas nikt nie potrafił rozwiązać tej zagadki. Teraz naukowcy wzięli pod lupę kocią "ogórkofobię".Jeszcze jakiś czas temu w sieci wprost roiło się od filmików, na których opiekunowie kotów kładli na ziemi ogórka, aby nagrać ich przekomiczną reakcję. Na większości z nich mruczki ewidentnie bały się zielonego warzywa znajdującego się w ich pobliżu. Na temat nieuzasadnionego kociego lęku przed ogórkami zaczęli rozważać nie tylko internauci czy miłośnicy mruczków, ale i naukowcy. Dr Roger Mugford, brytyjski weterynarz i behawiorysty zabrał głos w tej sprawie i wyjawił dwa przypuszczalne rozwiązania zagadki.
W przerwie od zabawy dzieci zauważyły, że po ulicy czołga się dziwne stworzenie. Gdy podeszły bliżej, nie miały wątpliwości, że to kocię, które wyraźnie cierpi. Jego tyle łapki były unieruchomione w gipsowych odlewach. Czym zawinił, że został potraktowany w tak okrutny sposób?To był zwykły dzień na jednym z osiedli w Arizonie. Dorośli zajmowali się swoimi sprawami, a dzieci jak zawsze zgromadziły się na zewnątrz by wspólnie się pobawić. Żadne z nich nie mogło się spodziewać, że będą miały okazję uratować życie maleńkiej istotce, która znalazła się w poważnych opałach. Na szczęście nie pozostały obojętne na cierpienie bezradnego kotka.
Właścicielka dwóch uroczych kotów nakryła je podczas zabawnej interakcji. Jeden z nich postanowił wykorzystać nieuwagę swojego kolegi, by obwąchać jego pupę. Z pewnością nie spodziewał się tego, co zaraz nastąpi. Reakcja uchwycona na filmie wyraża więcej niż tysiąc słów!Jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało, koty potrzebują obwąchiwać cudze pupy, by prawidłowo funkcjonować w zwierzęcym społeczeństwie. Robią to z wielu powodów, począwszy od wymiany uprzejmości, po względy pielęgnacyjne, na wykrywaniu zmian w zapachu spowodowanych dolegliwościami zdrowotnymi skończywszy. Czasem jednak trudno się nie zaśmiać podczas obserwowania tego "nieeleganckiego" zachowania u naszych mruczących podopiecznych.
Właścicielka kota nie miała litości dla dziecka z sąsiedztwa, które dla zabawy oblało zwierzę wodą. Kobieta postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i samodzielnie wymierzyć mu nauczkę. Opisane metody wychowawcze wywołały oburzenie wśród internautów, a w szczególności osób, które same mają dzieci. Nie każdy polubi naszego zwierzaka, tak samo jak my, niemniej jednak pewne zachowania ze strony sąsiadów oraz nieznajomych wobec należących do nas psów czy kotów mogą wywoływać odruchy obronne. Przekonała się o tym Shannon z Edynburgu, kiedy 13-letnie dziecko z sąsiedztwa oblało jej podopiecznego wodą bez żadnego uzasadnionego powodu.
Z pewnością każdy pracownik schroniska dla zwierząt życzyłby sobie, by w placówce nie przybywało nowych podopiecznych. W okresie okołoświątecznym to jednak niemożliwe, głównie za sprawą nieprzemyślanych, podjętych pod wpływem impulsu adopcji. Sprawca porzucenia kota doprowadził przedstawicieli francuskiej fundacji pro-zwierzęcej do istnej furii. Opublikowane na Facebooku zdjęcie mówi samo za siebie.Opisywane zdarzenie miało miejsce tuż przed świętami Bożego Narodzenia we francuskiej gminie na południe od Paryża. Chociaż pracownicy oraz wolontariusze schroniska dla zwierząt La SPA – Refuge de Vaux le Pénil myślami byli już przy świątecznym stole i czynili ostatnie przygotowania w siedzibie organizacji, 22 grudnia rozległ się dzwonek do drzwi. Na progu stał mężczyzna trzymający w rękach wiklinowy kosz. Bynajmniej nie był on pusty.
W związku z tym, że koty nie potrafią komunikować się słownie, nie pozostaje im nic innego, jak radzić sobie w kontaktach z ludźmi w inny sposób. Kocurek o imieniu Max wyraża swoje niezadowolenie przy pomocy ostrych pazurków. Po powtarzających się atakach na karmiącą go rękę pracownicy schroniska postanowili wykorzystać jego humorzastość, by rozsławić mruczka na cały świat.Pracownicy schroniska Oromocto i Area SPCA w Stanach Zjednoczonych doskonale zdają sobie sprawę, że z tym kocim rozrabiaką nie ma żartów. Tuż obok klatki, w której przebywa, pojawiła się nawet kartka z ostrzeżeniem. Jeden niewłaściwy ruch i musisz liczyć się z raną po ostrych pazurkach!
Na początku stycznia do stowarzyszenia KociArka zgłosiła się pani Joanna, która zastała wstrząsający widok w wynajmowanym przez siebie mieszkaniu w centrum Szczecina. Najemcy co prawda się wyprowadzili, ale porzucili w kawalerce piętnaście kotów. Wśród porzuconych zwierząt są matki z młodymi kociakami. Ich zdrowie i życie jest zagrożone.Pani Joanna jest właścicielką mieszkania, znajdującego się przy ulicy Odzieżowej w Szczecinie, które planowała przekazać córce z małymi dziećmi. Ku jej wielkiemu zdumieniu, w kawalerce, którą wynajmowała od niej para przez ostatnie 6 miesięcy, zostały koty - łącznie siedem dorosłych oraz osiem młodych. Wynajmująca zapewniała w SMSach, że ktoś wróci po zwierzęta, lecz do niczego podobnego nie doszło.
Właściciele tzw. "wychodzących" kotów zapewne przywykli do widoku niespodzianek znoszonych przez ich podopiecznych po polowaniu na zewnątrz. Jednak kotka Olive zasłynęła w całych Stanach Zjednoczonych za sprawą unikatowego prezentu podarowanego swoim opiekunom. Mruczek przyniósł do domu węża posiadającego dwie głowy.Stworzenie przyniesione przez mieszkającą na Florydzie kotkę Olive nie jest wężem typowym. U upolowanego osobnika stwierdzono anomalię genetyczną, nazywaną fachowo policefalią. Okazuje się, że w przyrodzie względnie często występują tego typu okazy.
W pierwszym tygodniu stycznia Joanna Opozda przebywała w Krakowie razem ze swoim synkiem Vincentem, a wycieczkę relacjonowała na swoim InstaStory. W jedym z nagrań przekazała, że nie została wpuszczona do kociej kawiarni "Kociarnia". Lokal odniósł się do zarzutów celebrytki. Okazuje się, że aktorka zapomniała o najważniejszym - dobrobycie zwierząt oraz bezpieczeństwie własnego dziecka. Kocia Kawiarnia, mieszcząca się przy ulicy Lubicz 1 w Krakowie, zasłynęła w ostatnich dniach w ogólnopolskich mediach tym, że odmówiła wstępu do środka aktorce Joannie Opoździe wraz z synkiem. Chociaż celebrytce bardzo zależało na tym, by dziecko zapoznało się z tamtejszymi mruczkami, pracownicy pozostawali nieugięci. Zaistniała sytuacja dała początek internetowej burzy.
Koci Zakątek zlokalizowany w Legionowie został zdewastowany w wyniku rabunku przez włamywaczy. Sprawcy nie tylko zniszczyli pomieszczenia i akcesoria dla zwierząt, ale także ukradli pompy ciepła oraz przeznaczone dla kotów jedzenie. Co gorsza, ucierpiały na tym również same zwierzęta, które przerażone zaczęły rozbiegać się nie tylko po posesji, ale także okolicy. O tym, że okrucieństwo człowieka nie ma granic, mogliśmy przekonać się już wielokrotnie, a niestety w wyniku ludzkiej zawiści i chciwości często cierpią bezbronne zwierzęta. Przejaw takiego zachowania odnotowano ostatnio w Kocim Zakątku w Legionowie. Wolontariusze drżeli o los swoich podopiecznych.
Kociak złodziejaszek został przyłapany na gorącym uczynku przez rodziców niemowlaka, który leżał na dywanie i uroczo machał stópkami. Zwierzakowi wyraźnie spodobała się jedna z części jego garderoby. Wystarczyła sekunda, by spryciarz dostał to, czego chciał.Choć mówi się, że to lisy słyną z przebiegłości, ten kociak zdecydowanie udowodnił, że mógłby konkurować z niejednym z nich. Wymyślił, że świetną zabawką będzie skarpetka niemowlaka. Jego złodziejski czyn został zarejestrowany na nagraniu wideo.
Zdarza się, że koty są prawdziwymi złodziejaszkami. Często w szczególnym centrum ich zainteresowania znajdują się brudne skarpetki i bielizna, co wywołuje duże zaskoczenie wśród ich opiekunów. Jeśli wy również zastanawiacie się, dlaczego to robią, znamy odpowiedź. Zagadka znikających ubrań w końcu została rozwiązana!Koty mają wiele zachowań, które są mocno zastanawiające dla ich opiekunów. Zwłaszcza jeśli to ich pierwszy zwierzak. Dziwne pozycje, towarzyszenie człowiekowi podczas każdej czynności, nawet w toalecie, czy drapanie łapką obok miski to tylko kilka z nich.
83-letnia mieszkanka Bodmin w Kornwalii zniknęła pewnego dnia bez śladu. Jej najbliżsi zaczęli obawiać się już najgorszego. Kluczową rolę w poszukiwaniach odegrał czarny kot, który od lat znajdował się pod opieką seniorki. Wszyscy w okolicy wiedzieli, że zwierzę jest do niej niezwykle przywiązane, jednak nikt nie mógł spodziewać się, że to właśnie on uratuje jej życie.Choć zgodnie z popularnym przesądem czarny kot uprzykrza człowiekowi życie i zsyła na nieszczęśników pecha, w tym przypadku kocurek o kruczoczarnym futerku przyniósł ogromne szczęście swojej rodzinie. Gdyby nie on nie wiadomo, jak mogłaby skończyć się historia zaginionej staruszki. To właśnie swojemu ukochanemu mruczkowi zawdzięcza życie.
Kocurek o imieniu Boy w błyskawicznym tempie stał się internetową sensacją. Nie ma się co dziwić - widząc tego kota, większość ludzi od razu ma skojarzenie z fikcyjną postacią Zorro. Z tak wyjątkowym umaszczeniem mruczek zdobył wielu fanów z całego świata. Teraz zamaskowane zwierzę doczekało się swojego następcy.Poznajcie Boya, jednego z najsłynniejszych zwierzaków w Internecie. Wyjątkowe ubarwienie kota na pyszczku sprawiło, że wywołał prawdziwą sensację w sieci. Skojarzenie, które przychodzi do głowy na widok tego zwierzęcia jest tylko jedno - to koci Zorro.
Kotka o imieniu Scarlett wykazała się godnym podziwu poświęceniem dla swoich młodych. Chociaż strażacy zakładali, że zwierzęta poniosły śmierć w pożarze, czekała ich spora niespodzianka. Ryzykując własnym życiem, kocia mama wynosiła swoje kocięta z płonącego budynku jedno po drugim. O jej czynie do dziś mówi się na całym świecie. Mówi się, że miłość matki wykracza poza instynkt przetrwania dziecka i nie jest obwarowana żadnym warunkiem. Historia, jaka miała miejsce ponad 20 lat temu w jednym z garaży na Brooklynie, jest prawdziwym potwierdzeniem tego stwierdzenia.
Nowy rok przyniósł sporo zmian, które dotkną właścicieli zwierząt domowych. Od 2 stycznia 2023 roku wszystkie koty żyjące na terenie Szwecji muszą być zarejestrowane. Co ciekawe, wprowadzenie podobnego przepisu rozważa też polski rząd. Jakie kary są przewidywane za niedopełnienie tego obowiązku? Agencja ds. Rolnictwa wprowadza e-system umożliwiający rejestrację zwierząt domowych. Aby wprowadzić informacje do bazy danych, kot musi posiadać znak identyfikacyjny w postaci tatuażu bądź mikrochipa. Wcześniej rejestr był dobrowolny, teraz rejestracja obejmuje wszystkich opiekunów mruczków.
Trzy kocięta zostały okrutnie potraktowane przez swojego właściciela. 41-letni mężczyzna, znajdując się w stanie nietrzeźwości, wyrzucił kotki z balkonu na czwartym piętrze bloku mieszkalnego. Przechodnie rzucili się na pomoc, na szczęście zwierzaki wyszły z upadku bez szwanku. Możesz im teraz pomóc. Zawsze cieszymy się ze szczęśliwych zakończeń dramatycznych historii, jednak wolelibyśmy, aby tych tragedii było jak najmniej. Czujność przypadkowej kobiety sprawiła, że nie doszło do śmiertelnego wypadku z udziałem trzech kociąt. Mało tego, zwierzakom dopisuje apetyt i mają się całkiem dobrze. Zajmuje się nimi organizacja Dla Braci Mniejszych.
Cały świat obiegła smutna wiadomość. Benedykt XVI, a właściwie Joseph Ratzinger, zmarł w wieku 95 lat. Nie wszyscy mogą wiedzieć o tym, emerytowany papież darzył zwierzęta wielką miłością, a przede wszystkim koty. Chociaż do czasów jego pontyfikatu w Watykanie nie wolno było przetrzymywać zwierząt, duchowny po cichu naginał zasady. Legenda na ten temat jest nieustannie podtrzymywana.Nie żyje pochodzący z Niemiec Benedykt XVI, emerytowany papież, sprawujący posługę biskupa Rzymu od 19 kwietnia 2005 roku do 28 lutego 2013 roku. Niewątpliwie śmierć papieża seniora to ogromna strata nie tylko dla wyznawców religii. Jako człowieka ceniło go wiele ludzi z całego świata, a swoje dobre serce pokazywał również na przykładzie traktowania zwierząt. Wiernym sugerował nawet, że powinni dbać nie tylko o bliźnich, ale również inne istoty żywe.
Nagranie, które ukazało się w sieci, dowodzi temu, że nie tylko ludzie lubią czasem mieszać się w cudze sprawy. Ten kot bez najmniejszych skrupułów z zaciekawieniem podsłuchuje swoich sąsiadów. Gdyby potrafił mówić, niewątpliwie stałby się osiedlową plotkarą.Mieszkający w Bangkoku kot perski o imieniu Simsim uwielbia przesiadywać w pobliżu uchylonego okna i przysłuchiwać się odgłosom dobiegającym z zewnątrz. Choć zazwyczaj ta rasa niechętnie rusza się z posłania lub wygodnej kanapy, on całkowicie zaburza ten stereotyp. W końcu nie ma nic ciekawszego niż najgorętsze ploteczki z życia osób mieszkających po sąsiedzku.
Pochodząca ze Szwecji Wilma Hägglund podzieliła się z użytkownikami TikToka historią o nieudanych tatuażu. Zainspirowana celebrytką Kendall Jenner, zdecydowała się na tatuaż z kocim motywem. Chociaż miał być wyrazem uczucia, jakim darzy ulubiony gatunek zwierząt, po wyjściu z salonu tatuażu stał się źródłem kompleksów. Odtąd miauczenie kota będzie jej się kojarzyło wyłącznie z błędem młodości.Choć tatuaż to świetny pomysł, aby na przykład upamiętnić ukochanego pupila, który odszedł już za Tęczowy Most, należy z rozwagą wybierać artystę, który ma go wykonać. Historia Wilmy może być przestrogą dla wszystkich, którzy rozważają zrobienie tatuażu pod wpływem impulsu lub w niesprawdzonym salonie. Lepiej dwa razy zastanowić się, zanim tatuażysta faktycznie uruchomi maszynę i zacznie wtłaczać tusz pod skórę. Niestety Szwedka od razu po wyjściu z gabinetu zaczęła żałować swojej decyzji.
Kotce o imieniu Rackarkatten zdecydowanie nie można odmówić uroku osobistego, choć internauci szaleją na jej punkcie z zupełnie innego powodu. Mruczek posiada wyjątkowy talent, którym jego opiekun bardzo chętnie chwali się w sieci, a mianowicie rozpędza się do zawrotnej szybkości. Takiej kondycji niewątpliwie mógłby pozazdrościć jej niejeden sportowiec.Rackarkatten to przedstawicielka rasy kot syberyjski - zwierząt średniej wielkości o pierwotnym wyglądzie. W przeciwieństwie do mroźnego klimatu panującego w regionie, z którego pochodzą, mruczki te odznaczają się wyjątkowo ciepłym charakterem, życzliwością oraz żywiołowością. Nie da się przeoczyć również tego, że pomimo swoich sporych gabarytów koty z Syberii wykazują się godną podziwu zwinnością oraz szybkością. W sieci pojawiają się nagrania, na których można zobaczyć, jak prawie 13-letnia kotka ze Szwecji ściga się ze swoim właścicielem - i co ważniejsze - nigdy nie przegrywa.
Do Sylwestra pozostało już mało czasu. Chociaż wielu z nas chciałoby spędzić tę noc w szampańskiej atmosferze, nasze zwierzaki zapewne wolałyby, by Nowy Rok nigdy nie nadszedł. To ostatni moment, by zaopatrzyć się w leki uspokajające dla swoich podopiecznych. W niektórych miejscach można odebrać je całkowicie za darmo. Okres świąteczny oraz Sylwester to piękny czas dla ludzi, ale może być mocno stresujący dla naszego psa czy kota. Mieszkańcy wielu miejscowości w Polsce wzorem lat ubiegłych pożegna rok 2022 pokazem fajerwerków - w amatorskim wykonaniu bądź też organizowanym przez władze miasta. Tymczasem ze względu na zbliżającą się zabawę sylwestrową i związane z nią pokazy sztucznych ogni zielonogórski magistrat, aby złagodzić stres zwierząt, rozdaje właścicielom psów i kotów tabletki uspokajające.
Mimo, że święta to czas pojednania i obdarowywania się prezentami, pewnych podarunków wolelibyśmy uniknąć. Nie ma się co dziwić, że niespodzianka w wykonaniu czarnego kota niezupełnie przypadła właścicielom do gustu. Przeżyli prawdziwe chwile grozy, przez co zapamiętają tegoroczne święta Bożego Narodzenia na długi czas.Czarny mruczek, który ze swoimi opiekunami mieszka w australijskim miasteczku Darling Downs w stanie Queensland, przygotował dla nich zaskakujący prezent, zapewne w ramach podziękowania za opiekę. Sprytny zwierzak nie tylko samodzielnie go upolował, ale nawet umieścił pod choinką. Zastany widok pod udekorowanym drzewkiem sprawił, że rodzina, nie bacząc na natłok przedświątecznych obowiązków, była zmuszona wezwać lokalnego specjalistę od wyłapywania egzotycznych zwierząt.