Nie żyje Benedykt XVI. Emerytowany papież dał się zauroczyć kotom, omal nie złamał dla nich prawa
Cały świat obiegła smutna wiadomość. Benedykt XVI, a właściwie Joseph Ratzinger, zmarł w wieku 95 lat. Nie wszyscy mogą wiedzieć o tym, emerytowany papież darzył zwierzęta wielką miłością, a przede wszystkim koty. Chociaż do czasów jego pontyfikatu w Watykanie nie wolno było przetrzymywać zwierząt, duchowny po cichu naginał zasady. Legenda na ten temat jest nieustannie podtrzymywana.
Nie żyje pochodzący z Niemiec Benedykt XVI, emerytowany papież, sprawujący posługę biskupa Rzymu od 19 kwietnia 2005 roku do 28 lutego 2013 roku. Niewątpliwie śmierć papieża seniora to ogromna strata nie tylko dla wyznawców religii. Jako człowieka ceniło go wiele ludzi z całego świata, a swoje dobre serce pokazywał również na przykładzie traktowania zwierząt. Wiernym sugerował nawet, że powinni dbać nie tylko o bliźnich, ale również inne istoty żywe.
Nie żyje Benedykt XVI, papież senior zmarł w wieku 95 lat
Joseph Ratzinger został wybrany na 265. papieża 19 kwietnia 2005 roku. Był następcą Jana Pawła II. 11 lutego 2013 roku papież Benedykt XVI ogłosił, że postanowił abdykować, a w konsekwencji ustąpił ze stanowiska 28 lutego 2013 r. Tłumaczył wtedy, że ze względu na wiek nie jest w stanie dłużej wypełniać obowiązków papieskich. Odtąd spędzał emeryturę w klasztorze Matter Ecclesiae na terenie Ogrodów Watykańskich.
Stan zdrowia papieża seniora zdecydowanie pogorszył się w ostatnim czasie, a kilka dni wcześniej spekulowano, że ostatniego namaszczenia udzielił mu papież Franciszek. Niestety, przykre przypuszczenia okazały się prawdą, co potwierdził rzecznik Watykanu. 31 grudnia 2022 roku opinii publicznej została przekazana informacja, że zmarł emerytowany papież Benedykt XVI.
Pogrzeb pierwszego od XV wieku papieża, który ustąpił z funkcji głowy Kościoła odbędzie się 5 stycznia 2023 roku, a ceremonii pożegnalnej będzie przewodniczył papież Franciszek. Początek mszy będzie miał miejsce o godzinie 9.30 na placu Świętego Piotra. Przed pogrzebem wierni będą mogli złożyć hołd zmarłemu papieżowi seniorowi od 2 stycznia w bazylice Świętego Piotra, gdzie zostanie wystawione jego ciało.
Benedykt XVI był przyjacielem zwierząt, w jego sercu szczególne miejsce zajmowały koty
Jeszcze zanim Joseph Ratzinger objął stanowisko papieża słynął z bycia wielkim miłośnikiem zwierząt. Wiedzieli o tym nie tylko jego najbliżsi, ale także wszyscy, którzy uważnie przysłuchiwali się jego publicznym wypowiedziom i orędziom.
- Benedykt XVI zwykł roztkliwiać się nad zwierzętami, naturą i lubił przebywać na zewnątrz, organizować pikniki, gdy jego brat przyjeżdżał z Niemiec. Pamiętając może czasy, kiedy w Niemczech, jako chłopcy, chodzili na wycieczki na łono natury. Papież Benedykt powtarzał, że ma miłość nie tylko do kotów, ale do wszystkich zwierząt - mówił ówczesny osobisty sekretarz papieża Ratzingera ks. Alfred Xuereb w rozmowie z Lucą Collodi z Radia Watykańskiego.
Sam zaznaczał, że rozwijający się świat nie powinien wiązać się z krzywdzeniem żadnych istot, nie pominąwszy zwierząt. Profesor Konrad Baumgartner z Uniwersytetu w Regensburgu opowiadał nawet, że kiedy po odprawieniu jednej z mszy Benedykt XVI wyszedł na stary cmentarz za kościołem, od razu zbiegło się stado kotów, z którymi spędził dłuższą chwilę.
Niezwykła więź z kotami stała się również inspiracją dla dwóch włoskich artystek - pisarki Jeanne Perego i ilustratorki Donata Dan Molin Casagrande. W 2007 roku ukazała się książka zatytułowana "Kot i jego papież. Opowieści kota Cziko o życiu Papieża Benedykta XVI". To jego biografia opowiedziana z perspektywy mruczącego przyjaciela.
Dla kotów był w stanie sprytnie ominąć zasady
Bliscy Benedykta XVI doskonale wiedzieli, że od najmłodszych lat szczególne miejsce w jego sercu zajmują koty. W młodości dokarmiał wszystkie okoliczne mruczki, a w ich towarzystwie spędzał całe godziny. W swoim ogrodzie w rodzinnej miejscowości Pentling w Bawarii postawił nawet rzeźbę jednego z nich.
Swoich przyzwyczajeń nie zaprzestał całkowicie nawet po przenosinach do Rzymu. Spacerując poza murami stolicy apostolskiej, często zatrzymywał się, by pogłaskać okoliczne zwierzaki. Jednak prawo obowiązujące w Watykanie mówiło jasno, że na terytorium tego kraju nie może stanąć łapa jakiegokolwiek zwierzęcia, w tym uwielbianych przez papieża kotów. Za namową dziennikarzy prywatna gosposia papieża w końcu zdradziła, że duchowny faktycznie ma koty. Co więcej, wyjawiła, jak sprytnie ominął zakaz ich hodowli.
W niektórych wypowiedziach papież senior enigmatycznie stwierdzał, że od lat ma kota - i to nie jednego, a nawet dwa. Wówczas wszyscy zachodzili w głowę, jak udało mu się ominąć panujące w Watykanie zasady, a media spekulowały, że przepisy watykańskie zabraniające hodowania zwierząt wkrótce ulegną zmianie. Z relacji gosposi wynika jednak, że nie chodzi o prawdziwe zwierzęta, a porcelanowe figurki. Dostał je w prezencie od benedyktynów stacjonujących niedaleko Florencji i stanowiły substytut prawdziwych mruczków. Poza figurkami gabinet duchownego zdobiły koty malowane na talerzach, które kardynał zbierał, podobnie zresztą jak jego brat.
Zdjęcia Benedykta XVI w towarzystwie zwierzaków pokazują zupełnie nieznaną, bardzo prywatną twarz papieża.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Iberion wspiera akcję na rzecz żołnierzy z Ukrainy, zbieramy na 30 kamizelek kuloodpornych dla walczących w krytycznych obszarach. Ty również możesz pomóc, zachęcamy do dołączenia – każda złotówka ma znaczenie. KLIKNIJ TUTAJ.
źródło: wamiz.de; zpazuem.pl;
