Po 18 latach wspólnego życia koci seniorzy musieli opuścić ciepły kąt. Ich ukochana właścicielka niespodziewanie umarła. Pracownicy schroniska nie chcieli fundować starszym kotom traumy związanej z przebywaniem w zupełnie obcym miejscu. Nowy dom, który miał być dla nich ostoją spokoju na resztę życia, okazał się kocim koszmarem.
Czasem nawet najsilniejsi bohaterowie potrzebują wsparcia i pomocy. Czarny kotek o imieniu Zorro wiele już w swoim życiu przeszedł. Teraz musi walczyć z tajemniczą bakterią, która sprawia, że co chwile ląduje w lecznicy. Mimo codziennego trudu i mozołu Zorro nie zamierza się poddać, zupełnie jak bohater, po którym dostał imię. Potrzebna jest pomoc.
Owczarek niemiecki o imieniu Herschel nie miał łatwego startu. Odkąd pamięta, był przykuty łańcuchem do budy. Nowi opiekunowie postanowili wynagrodzić mu trud życia. Zwykły śnieg sprawił, że takiej radości u swojego czworonoga jeszcze nie widzieli.
Porzucony, zaniedbany pies nie chciał wyjść z kąta. Przeżył traumę po tym co zrobili mu ludzie. Przez parę dni pracownicy schroniska próbowali go do siebie przekonać. Niestety pies nie potrafił im zaufać.
Minti to urocza kotka, która przebywa w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Kielcach. Nie da się ukryć, że los jej nie oszczędzał, a przykre konsekwencje kłopotów ze zdrowiem odbijają się na problemach ze znalezieniem dla niej kochającego domu. Na kogoś, kto ją pokocha pomimo tego, jaka jest, trikolorka czeka już prawie 500 dni.
Czas uciekał nieubłaganie, a porzucona suczka wciąż czekała na nowy dom. Choć trafiła do schroniska jako młody pies, to nie udało jej się znaleźć dobrego opiekuna. Lata mijały, a jedyne co widziała w swoim psim życiu to schroniskowe kraty i psich przyjaciół, którzy wychodzących do kochających rodzin. Prawie 10 lat czekała na drugą szansę.
Duże miodowe oczy, czarna plamka na nosie i uroczy wyraz pyszczka sprawiły, że kotka znalazła cudowny dom. Po tym jak trafiła do nowej rodziny, okazało się, że na klace piersiowej ma coś innego niż reszta kotów. Jej opiekunowie zachodzą w głowę jak to możliwe.
Niewidzialny — tym słowem można by określić kocich seniorów zasilających szeregi schronisk dla bezdomnych zwierząt. Nie da się ukryć, że osoby decydujące się na adopcję kota w jesieni życia stanowią mniejszość wśród odwiedzających. Dlaczego warto dać szansę mruczącym staruszkom? Jakie uprzedzenia na ich temat są nieprawdziwe? Zapytaliśmy personel Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Kielcach, jakie zalety wiążą się z przygarnięciem starszego kota pod swój dach.
Kobieta po utracie swojego ukochanego kota była gotowa, aby przygarnąć pod swój dach kolejnego pupila. Spośród schroniskowych kandydatów i kandydatek do adopcji wypatrzyła idealnego przyjaciela dla siebie. Gdy jednak nadszedł długo wyczekiwany dzień, zrozumiała, że czegoś jej brakuje. Pod wpływem impulsu zaczęła rozglądać się za towarzystwem dla kocurka. To było silniejsze od niej.
Kobieta o wielkim sercu nie mogła pozwolić, aby biedne zwierzę pałętało się po ulicach. Kocia walentynka potrzebowała pilnej pomocy. Mimo wielu trudnych chwil, jakie przeżyła, odwdzięczyła się swojej bohaterce piękną miłością.
To miał być zwykły dzień pracy na magazynie. Jednak życie napisało zupełnie inny scenariusz. Maleńkie kocię szukało schronienia. Dzięki silnym ramionom i wielkiemu sercu mężczyzny jego życie potoczyło się zupełnie inaczej.
Utrata ukochanego kota była niewyobrażalnym ciosem dla pary. Tara i Steve nie mogli dłużej znieść pustki w swoim domu, która potęgowała tęsknotę za znajomym mruczeniem i puszystym futerkiem, do którego mogli się przytulać o każdej porze dnia i nocy. Gdy myśleli, że są już gotowi na kolejnego kota, życie nieoczekiwanie napisało im nowy scenariusz. Wizyta w schronisku skończyła się dla nich zupełnie inaczej niż to początkowo planowali. Pracownicy placówki złożyli im propozycję “nie do odrzucenia”.
Lucy to sunia, której do pewnego momentu los nie oszczędzał. Wylądowała w schronisku i choć personel starał się zapewnić jej wszystko, co najlepsze, doskonale zdawali sobie sprawę, że w kochającym domu będzie czuła się zdecydowanie lepiej. W końcu nadszedł dzień, w którym pewna rodzina zakochała się w psie bez pamięci.
Oddał swojego psa do schroniska, bo nie zgadzała się metryka. Pracownicy placówki nie mogli uwierzyć w jego słowa. Zdezorientowany pies patrzył tęskno za swoim odjeżdżającym właścicielem, lecz ten nie zawrócił po niego. Biedny zwierzak po 3 latach życia w ciepłym domu wraca za schroniskowe kraty.
Dash miał tylko 9 miesięcy gdy wyrządzono mu niewyobrażalną krzywdę. Pomimo urazu łapy i złamanego kręgosłupa, przebywający w schronisku pies dalej walczy, aby ktoś go zauważył, a swoją radością zaraża każdą napotkaną osobę, w tym pracowników placówki. To jednak nie wystarcza, by na wpół sparaliżowany zwierzak odnalazł kochającą rodzinę.
Aktywiści dbający o potrzeby porzuconych i zaniedbanych zwierząt zaopiekowali się kotką, która przez długi czas ukrywała się na gzymsie jednego z miejskich budynków. Czworonóg nie miał zaufania do ludzi, każda interakcja z człowiekiem była dla niego ogromnym stresem. Wolontariusze potrzebowali wielu tygodni na to, żeby uleczyć duszę rudej kotki. Wiedzieli, że być może nigdy nie uda im się osiągnąć sukcesu, musieli jednak spróbować. Pewnego dnia, nieśmiała podopieczna bardzo ich zaskoczyła, to był przełomowy moment.
Mija równo miesiąc od rozpoczęcia akcji "Mrozy” w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Krakowie. Inicjatywa odbiła się szerokim echem w Polsce i za granicą, co przełożyło się na wzmożone zainteresowanie tymczasową adopcją psów w celu zapewnienia im schronienia na czas największych mrozów. Straż Miejska pokazała, że pod mundurem biją prawdziwe serca, przygarniając jednego z psiaków. Jaki los czeka Mombaja i czy wróci do schroniska? Właśnie napłynęły najnowsze informacje.
Luna to czarno-biała suczka o średnich rozmiarach, która została znaleziona na ulicy. Wystraszona i głodna, trafiła pod opiekę lokalnego schroniska dla bezdomnych zwierząt. Wszystko wskazywało na to, że będzie musiała przyzwyczaić się do życia w ciasnym boksie. Jednak okazało się, że los uśmiechnął się do niej szybciej, niż ktokolwiek by się tego spodziewał. Psinka spotkała bratnią duszę, kobietę, która postanowiła ją adoptować. Luna w bardzo wymowny sposób pokazała, co o tym sądzi.
Miał być przyjaznym, rodzinnym labradorem, z którym miały się wychować dzieci. Człowiekowi, który obiecał się nim opiekować, szybko zmienili zdanie. Adoptowany szczeniak trafił do schroniska. Pracownicy nie kryli zaskoczenia.
Catman to kocur o czarno-białym futerku przypominającym smoking, Poza eleganckim wyglądem wyróżnia go… trudny charakter. Mruczek ma pewną wadę, przez którą jego życie zmieniło się w piekło. Wylądował w schronisku dla bezdomnych zwierząt, gdzie musiał być odizolowany od innych przedstawicieli swojego gatunku. To odstraszało wszystkich potencjalnych opiekunów adopcyjnych, poza małżeństwem w średnim wieku. W domu tymczasowym Catman pokazał, na co go stać.
Miał dom, swoją miskę, legowisko i ulubione zabawki. Personel schroniska nie mógł uwierzyć w to co znalazł w sieci. Okazało się, że szczęście zwierzaka nie trwało jednak długo. Tęskniący pies nie rozumie, co zrobił nie tak.
Zarząd miasta w Suwałkach postanowił zorganizować nietypową akcję skierowaną do zwierzolubów. Ci, którzy zdecydują się na przygarnięcie psa z lokalnego schroniska dla bezdomnych zwierząt, mogą liczyć na dofinansowanie w wysokości 1500 zł. Inicjatywa ma na celu promowanie adopcji czworonogów, którymi od lat nikt się nie interesuje. Jest jednak pewien warunek, który trzeba spełnić, aby otrzymać wsparcie finansowe od magistratu.
Snoopy to uroczy psi senior, który w schronisku spędził ponad 660 dni. Mimo że czworonóg odznaczał się wyjątkowo przyjaznym usposobieniem, przez długi czas nikt nie chciał dać mu domu na stałe. Jego historia bardzo poruszyła 11-letnią dziewczynkę, która postanowiła wysłać do niego list. Ta historia jest doskonałym dowodem na to, że drobne gesty mają wielką moc.
Kundelek nazywany Bill wiele lat spędził w schronisku dla bezdomnych zwierząt, aż wreszcie znalazł rodzinę adopcyjną. Pozornie szczęśliwe zakończenie było dopiero początkiem cierpień, z którymi przyszło mu się zmierzyć. Przez liczne problemy zdrowotne czworonóg nie może wychodzić na spacery ani mieć kontaktu z innymi zwierzętami. Psu bardzo doskwierała samotność, dlatego jego nowa opiekunka postanowiła nieco go rozweselić. Pomysł okazał się być strzałem w dziesiątkę.
Do schroniska dla bezdomnych zwierząt w Krakowie trafił kot, który został znaleziony na ulicy. Okazało się, że czworonóg jest zachipowany, dzięki czemu specjaliści z łatwością skontaktowali się z jego właścicielką. To, co miała do powiedzenia na temat swojego pupila, było przerażające. Kobieta bez oporów przyznała, jak postąpiła.
Saszan to uroczy kundelek w podeszłym wieku, który w krótkim czasie stracił najpierw swoją właścicielkę, a następnie właściciela. Rodzina zmarłych nie miała najmniejszych oporów przed przejęciem spadku po byłych opiekunach pieska, jednak nikt nie wyraził chęci zaopiekowania się czworonogiem. Tym sposobem, sielskie życie psiego seniora zamieniło się w walkę o przetrwanie. Saszan jest bezdomny, a jego czas w domu tymczasowym się kończy.
Przed kilkoma tygodniami schronisko dla bezdomnych zwierząt zorganizowało Akcję “Mrozy”. Przedsięwzięcie polegało na szybkich adopcjach tymczasowych, mających na celu zabezpieczenie psów przed srogą zimą. Czworonogi miały być przygarniane przez osoby prywatne na kilka dni lub tygodni. Jednak już teraz wiadomo, że nie wszystko pójdzie tak, jak planowali to pracownicy schroniska. O wszystkim opowiedziano w mediach społecznościowych oraz lokalnej telewizji.
Lee to mężczyzna, który swoje życie poświęca potrzebującym zwierzętom. Regularnie przygarnia pod swój dach istoty, których nikt inny nie chce. W tym celu pewnego dnia udał się do lokalnego schroniska dla psów. Planował zaadoptować jednego czworonoga. Jednak jego serce zdobyło dwóch podopiecznych jednostki. Musiał wybierać pomiędzy niepełnosprawnym szczeniakiem a kundlem, który od lat czekał na dom. Ku zaskoczeniu pracowników schroniska, Lee nie miał najmniejszych problemów z podjęciem decyzji. Jego zdaniem była ona oczywista.