Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Psy > Spędziła w schronisku tyle czasu, że jej sierść zaczęła siwieć. Traciła nadzieję
Antonina Zborowska
Antonina Zborowska 19.02.2024 15:41

Spędziła w schronisku tyle czasu, że jej sierść zaczęła siwieć. Traciła nadzieję

stary pies w schronisku
stary pies w schronisku, źródło: instagram/ keepingup_withginger

Czas uciekał nieubłaganie, a porzucona suczka wciąż czekała na nowy dom. Choć trafiła do schroniska jako młody pies, to nie udało jej się znaleźć dobrego opiekuna. Lata mijały, a jedyne co widziała w swoim psim życiu to schroniskowe kraty i psich przyjaciół, którzy wychodzących do kochających rodzin. Prawie 10 lat czekała na drugą szansę.

Każdy dzień spędzony w schronisku zmniejsza szansę na adopcję

Często, aby kogoś pocieszyć gdy coś mu się nie uda mówimy “nie przejmuj się, najwidoczniej to nie jest twój czas”. Czy jednak tak samo możemy powiedzieć psu, który czeka w schronisku na swojego człowieka? Czas dla czworonogów jest na wagę złota. Niestety niedane jest im spędzić z nami tyle samo lat, ile przeciętnie żyje człowiek. Każdy rok dla psa spędzony w schronisku zabiera mu szansę na to, że jeszcze kiedyś będzie czyimś ukochanym pupilem. Tym jedynym i wyjątkowym. Psy, które spędzają wiele lat w schronisku, tracą z każdym dniem nadzieję, że los się jeszcze do nich uśmiechnie.

Suczka o wdzięcznym imieniu Ginger trafiła do schroniska, mając zaledwie 2 lata. Mimo przepięknego brązowego pyszczka i żywych brązowych oczu spędziła w nim tyle czasu, że jej piękne futerko zdążyło już posiwieć. Choć historia suczki brzmi jak wiele innych, ma niesamowite przesłanie. 

Porzucili kota w windzie. Obok list i 100 zł. Wystarczy, by złamać serce Podniosła deskę sedesową i oczy wyszły jej na wierzch. Dzieli z nim dom od roku

Pracownicy schroniska nie spodziewali się, że pies spędzi u nich tyle lat

Ginger została uratowana przez Dogwood Animal Shelter w Missouri. Pies został porzucony przez poprzednich właścicieli praktycznie na początku swojego życia. Przez to suczka była niespokojna, nieśmiała i potrzebowała dużo czasu, żeby zaufać człowiekowi. Pomimo pięknego umaszczenia nikt nie był zainteresowany jej adopcją. Z każdym dniem stawała się coraz bardziej wycofana, ale pracownicy schroniska nie tracili nadziei, że znajdzie nowy dom. Była bowiem nadal bardzo młodym psem. 

Wolontariusze nie spodziewali się, że suczka będzie musiała tyle czekać. Wiele psów ze schroniska znajdowało nowych opiekunów, lecz nie ona. Ginger czekała i patrzyła jak jej czworonożni towarzysze, odjeżdżają do nowych domów. Po nią jednak nikt się nie zgłaszał. Ginger niedane było zaznać miłości ze strony człowieka przez siedem długich lat. Na całe szczęście znalazł się miłośnik zwierząt, który postanowił nagłośnić historię tego uroczego psiaka. 

Suczka zbyt długo siedziała w schronisku. Wciąż jednak miała nadzieję, na nowy dom

Scott Poore, gdy poznał Ginger, nie mógł uwierzyć, że tak cudowny pies nadal przebywa w schronisku. Z każdym dniem suczka stawała się coraz mniej pożądaną kandydatką do adopcji. Niegdyś młody pies, zmienił się w seniora. Suczka spała więcej, mniej się bawiła i tylko jej brązowe oczy ujawniły, że pomimo smutku, który za nimi stoi, wciąż miała nadzieję. Mężczyzna postanowił nagłośnić jej historię, aby czym prędzej znalazł się troskliwy opiekun, który zapewni dobre życie do końca jej dni. 

To absolutnie złamało mi serce, więc przestałem robić to, co robiłem i poświęciłem jej cały swój czas. Zacząłem opowiadać jej historię każdemu, kto tylko słuchał - powiedział Scott.

Zdeterminowany działacz opublikował jej historię w mediach społecznościowych i nagłośnił sprawę, gdzie tylko mógł. W końcu jego zasięgi przyniosły zamierzony efekt. W schronisku rozdzwoniły się telefony od ludzi z zapytaniami o Ginger. Wśród nich była Beth, która otworzyła swoje serce na starszego psa. Była gotowa dać jej szczęśliwe życie i bezpieczny dom, na który od dawna czekała.

89929682_2878360438899529_546939148565479424_n.jpg
Ginger została adoptowana, źródło: facebook/Dogwood Animal Shelter 

Suczka zaczęła nowe życie

Po pierwszych chwilach charakter psa zaczął wychodzić na jaw. Każdego dnia ten duet zaskakiwał siebie nawzajem. Nowa opiekunka mogła zobaczyć prawdziwe oblicze wcześniej nieśmiałego psa — prezent zarezerwowany tylko dla tej jednej wyjątkowej osoby.

Zrzut ekranu 2024-02-19 o 15.04.11.jpg
szczęśliwa suczka z nową właścicielką, źródło: instagram/ keepingup_withginger

Na początku suczka była bardzo płochliwa. Teraz wchodzi do nowego środowiska z wysoko uniesioną głową. Widok, jak skacze na łóżku lub chodzi po podłogach i może być wolnym i szczęśliwym psem, jest niesamowity. Nie jest już tym kruchym stworzeniem ze schroniska, którego nikt nie chciał. Suczka zna swoje imię, ma swój dom, kochającego człowieka i jest dzięki temu odważna. 

Pies wniósł wiele radości w życie jej opiekunki. Pokazał też, że zawsze można zacząć od nowa, nie bacząc na to, ile czasu minęło. Historia Ginger udowadnia, że psy mają w sobie super moc, której możemy im pozazdrościć i w głębi serca nigdy nie tracą nadziei, że znajdzie się człowiek, który je na zawsze pokocha. 

 Źródło: instagram/ keepingup_withginger