W sieci krąży pewne nagranie przedstawiające niezwykłą relację pomiędzy lisem oraz starszym mężczyzną. Jak wynika z tytułu wideo, dzikie zwierzę zostało uratowane przez człowieka. Czy wychowanie w domowych warunkach wpłynęło na jego zachowanie? Przekonajmy się!Jeśli uważasz, że przyjaźń pomiędzy dzikimi zwierzętami a ludźmi jest niemożliwa, mamy nadzieję, że po obejrzeniu poruszającego filmiku o bezgranicznej wdzięczności za ratunek zmienisz danie. Poznaj liska o imieniu Don!
Na plaży Horton, znajdującej się w zatoce Port Eynon w południowej części Walii, fale wyrzuciły na brzeg dziwne stworzonka. Kolorowe żyjątka o intrygujących kształtach przykuły uwagę spacerowiczów. Naukowcy apelują, aby pod żadnym pozorem ich nie dotykać.Zwierzęta, które wzbudziły tak ogromne zainteresowanie, nazywane są "wietrznymi żeglarzami". Niewiele o nich wiadomo. Ekspertom ustalili, że nie są one meduzami, lecz należą do stułbiopławów i występują w oceanach na całym świecie.
Bez wątpienia zwierzęta porzucone z powodu starości nie cieszą się dużą popularnością w schroniskach. Tak właśnie było w przypadku 19-letniego kocurka imieniem Gus. Chociaż wolontariusze nie wierzyli w to, że mruczek kiedykolwiek znajdzie stały dom, przypadkiem znaleziono dla niego idealną opiekunkę. Amerykańska organizacja prozwierzęca Humane Society of Catawba County opublikowała w mediach społecznościowych niewiarygodną historię jednego z ich podopiecznych. Chociaż miała ona smutny początek, szczęśliwy finał z pewnością podniesie Was na duchu.
20-letnia Amerykanka trafiła do szpitala w ciężkim stanie po tym, jak próbowała ratować swojego psa. Podczas spaceru po Parku Narodowym Yellowstone czworonóg wskoczył do źródła termalnego. Temperatura wody wynosiła 93 stopnie Celsjusza.Do dramatycznego zdarzenia doszło 4 października. 20-letnia Laiha Slayton z Waszyngtonu udała się autem w podróż po Parku Narodowym Yellowstone w Stanach Zjednoczonych. Towarzyszył jej ojciec oraz ukochany pupil.
Podczas wizyty w Parku Yellowstone turyści z niedowierzaniem obserwowali, jak pewna kobieta zbliża się do niedźwiedzicy na niedozwoloną odległość, aby zrobić jej zdjęcie. Bliskie spotkanie z rozjuszonym drapieżnikiem mogło skończyć się tragedią. Za złamanie regulaminu parku turystka została ukarana. 25-letnia Samantha Dehring okryła się złą sławą po tym, jak kamera zarejestrowała jej skandaliczne zachowanie w Parku Narodowym Yellowstone. Na instagramowym profilu pewnej miłośniczki dzikiej przyrody pojawiło się nagranie dokumentujące całą sytuację.
Mieszkańcy dzielnicy Baldwin Park w Kalifornii znaleźli rudego, pręgowanego kota. Na jego szyi tkwił sporych rozmiarów dziwny obiekt, powodujący dyskomfort. Cierpienie wypisane na pyszczku zwierzęcia wskazywało na to, że jak najszybciej potrzebuje pomocy. Kimberly Saxelby i Chris Gattas nigdy nie zapomną tego, co przytrafiło im się kilka lat temu w Walentynki. Zamiast świętować miłość do ukochanej osoby, para natknęła się na zwierzę rozpaczliwie wzywające pomocy.
Pewna babcia była pewna, że przygarnęła pod swój dach gromadkę puchatych mruczków. Przez wiele miesięcy nie wiedziała, że opiekuje się zupełnie innym zwierzęciem. Dopiero jej wnuczek wyjaśnił, że jeden z adoptowanych pupili nie ma nic wspólnego z kotem.Babcia Erica Hertleina od zawsze była wielką miłośniczką zwierząt wszelkich gatunków. Starsza mieszkanka stanu Kansas nie miała nic przeciwko temu, aby w jej domu pojawiały się bezdomne czworonogi szukające schronienia i pożywienia. Jej drzwi były zawsze otwarte dla każdego stworzenia w potrzebie.
Trzymajcie się stołków. Portal o2.pl ustalił cenę, jaką trzeba zapłacić za filiżankę najdroższej kawy w Warszawie. Droższego napoju nie ma nigdzie w Polsce ani na całym świecie. Ekskluzywna, najdroższa kawa świata kosztuje krocie z powodu niezwykłego procesu produkcji.Kopi luwak (czyli "kawa łaskunów" po indonezyjsku) to najdroższa kawa świata. W Warszawie można się jej napić w restauracji CAVA przy Nowym Świecie. O ile ktoś dysponuje odpowiednią sumą. Podwójne espresso kopi luwak kosztuje aż 90 zł!
80-letni mieszkaniec hrabstwa Lake w stanie Illinois (USA) obudził się pewnego dnia tuż przed świtem z niejasnym uczuciem ciepła i wilgoci na szyi. Nie miał żony ani psa, więc uczucie było cokolwiek dziwne. Zaniepokojony mężczyzna sięgnął ręką do szyi.Wtedy poczuł pod palcami coś włochatego, a następnie lekkie ukłucie bólu. Spod jego ręki wystrzelił w kierunku ściany niewielki kształt. Mężczyzna aż sapnął z wrażenia i sięgnął do włącznika światła.
Mieszkańcy jednego z krajów związkowych w zachodniej części Niemiec wykryli azjatyckiego komara tygrysiego. Owad ten jest potencjalnym nosicielem niebezpiecznych chorób, dlatego przez wielu uważany jest za "najbardziej śmiercionośne zwierzę świata".Niebezpieczne okazy zostały odkryte w Hesji, a dokładniej w miejscowości Floersheim am Main oraz w Hirschhorn. Kilka lat temu ostrzegał przed nimi Bill Gates. To on na swoim blogu nazwał je "najbardziej śmiercionośnymi zwierzętami świata".
Wracając z pracy, pewna mieszkanka Londynu dostrzegła niebieskie pudełko z butami Adidas porzucone w zaułku. Ku jej olbrzymiemu zdumieniu, w środku znajdowało się nowonarodzone maleństwo z wciąż przyczepioną pępowiną.Opisana sytuacja miała miejsce w 24 czerwca 2019 roku w małej uliczce w Sutton, jednej z gmin Wielkiego Londynu. Około pierwszej w nocy pewna kobieta natknęło się na pudełko pierwotnie zawierające parę butów Superstar J w rozmiarze 38.
Były zawodnik australijskiego zespołu rugby Western Force Nick Cummins natknął się na owcę w tarapatach. Zwierzę utknęło w drucie kolczastym i nie mogło się z niego wyswobodzić. Bohater nagrania nie czekał ani chwili, ruszył naprzód, aby zwrócić jej wolność. Ta owca może mówić o prawdziwym szczęściu. Jej desperackie próby uwolnienia się z potrzasku zostały dostrzeżone przez przejeżdżającego drogą byłego sportowca. Mężczyzna nie mógł zignorować zwierzęcia w potrzebie, postanowił samodzielnie mu pomóc.
Pracownik ogrodu zoologicznego w Tasmanii postanowił obalić krzywdzący mit na temat diabłów tasmańskich. Nagranie opublikowane na platformie Youtube wyjaśnia, dlaczego ten gatunek jest niesłusznie oceniany jako agresywny. Jak się okazuje, gardłowy ryk ma niewiele wspólnego z gniewem.Diabły tasmańskie są powszechnie uważane za nerwowe zwierzęta, których temperament jest niemożliwy do kontrolowania. Dodatkowo emitują nieludzkie dźwięki, którymi potrafią zjeżyć włos na głowie. Czy rzeczywiście zasłużyły sobie na bycie nazywanymi "zwierzętami z piekła rodem"?
Amar, pracownik plantacji oleju palmowego, zlokalizowanej pośród lasów prowincji Riau w Indonezji, usłyszał gdzieś z boku dziwny szelest. Był zbyt głośny, by zignorować go jako odgłos wiatru w gałęziach lub węża sunącego wśród liści.Zaciekawiony mężczyzna poszedł kawałek w głąb puszczy, odgiął gałęzie i wrzasnął dziko. Miał przed sobą stworzenie, jakiego nigdy nie widział i nie spodziewał się zobaczyć.
Podczas wizyty w klinice weterynaryjnej właścicielka psa podeszła do recepcjonistki i ukradkiem wcisnęła jej do ręki karteczkę z enigmatyczną wiadomością. Wystarczyły trzy pierwsze słowa, aby pracownicy zrozumieli, że są w śmiertelnym niebezpieczeństwie.Jak donosi ABC News, mieszkanka Florydy od dwóch dni była przetrzymywana wbrew swojej woli oraz zastraszana bronią przez 39-letniego Jeremy'ego Floyda z De Land. Carolyn Reichle podstępem wywabiła swojego partnera z domu pod pretekstem wizyty u weterynarza.
Woda powinna płynąć, ale nie nigdzie nie było po niej śladu. Zaniepokojeni robotnicy postanowili sprawdzić, co jest nie tak z przepustem. Okazało się, że wielka rura skrywa niewiarygodny sekret!Gdy robotnicy zbliżyli się do przepustu, niemal wszystko stało się jasne: gruba warstwa błota niemal w całości zasłoniła przepust, więc woda nie mogła płynąć. Osuwisko powstało prawdopodobnie po niedawnych deszczach. Gruba warstwa błota podziałała jak korek, blokujący przepust.
Pracownicy sanktuarium dla fok w Kornwalii (Wielka Brytania) uchwycili na nagraniu niezwykły moment. To brawurowy pościg za bezczelnym złodziejem! Internauci są zachwyceni i śmieją się do rozpuku.Złodziej został dostrzeżony przez Buddy'ego. Buddy natychmiast rzucił się za nim w pogoń. Nie byłoby w tym nic takiego znowu zachwycającego, gdyby nie fakt, że Buddy jest foką, a złodziej mewą.
Do mrożącego krew w żyłach wydarzenia doszło w Indiach, w wiosce Borkhedi w stanie Maharasztra. Kobietę obudził dziwny dźwięk, dochodzący z pokoju jej córki. Gdy zajrzała za drzwi, jej oczom ukazał się widok, który do końca życie będzie jej się śnił w koszmarach.Jej 7-letni córeczka spała na podłodze. Nie była jednak sama. Na jej ciele ułożyła się jadowita kobra. To jej ruchy zbudziły matkę, a po chwili także i córkę.
Wstrząsajacego odkrycia dokonali pracownicy firmy zajmującej się utylizacją śmieci w miejscowości Loire Atlantique we Francji. Zupełny przypadek sprawił, że zwykły dzien pracy zmienił się im w akcję ratowniczą. Stawką było niewinne życie!Jeden z pracowników zajmował się akurat zbiornikiem przeznaczonym na recykling oleju smażeniu. Zlewa się do niego olej wykorzystywany w pobliskich restauracjach. Uwagę mężczyzny przykuł ledwo dostrzegalny ruch, nienaturalne załamanie cieni w kadzi.
W sobotę, 11 września podczas rozgrywek uniwersyteckich w futbolu amerykańskim zdarzył się dramatyczny wypadek. Na stadionie pojawił się niespodziewany gość. Biedny kot zaczepił się łapką o najwyższą trybunę i zawisł na wysokości kilkudziesięciu metrów. Kiedy zwierzę spadło, zdarzył się prawdziwy cud.Mitów o kotach jest bardzo dużo, a najpopularniejszym z nich jest fałszywe przekonanie, iż mruczki zawsze spadają na cztery łapy. Niestety nie jest to do końca prawdą.
Ojciec João Paulo Araujo Gomes znany jest z tego, że przyprowadza do kościoła niezwykłych gości. Duchowny obrał za swój cel pomoc zwierzętom w potrzebie, dlatego podczas mszy prezentuje czworonogi "do wzięcia" i prosi wiernych o ich adopcję. Dzięki szlachetnej inicjatywie księdza kilkadziesiąt pupili odnalazło nowych właścicieli.Ojciec João Paulo, będący proboszczem w parafii Sant'Ana w Brazyli, odkąd pamięta kochał zwierzęta - do tego stopnia, że trzyma je na plebanii. Jaki cel przyświeca duchownemu? Uwolnienie bezdomnych zwierzaków od cierpienia i znalezienie im kochających domów.
47-letnia brytyjska kosmetyczka, Lisa Russell, wróciła właśnie z wakacji na Barbados do swego domu w Rotherham w hrabstwie Yorkshire. Przez parę godzin cieszyła się znajomymi kątami i tęskniła do karaibskiego słońca. W końcu jednak nadeszła pora, by rozpakować walizkę. Kobieta długo zapamięta to, co nastąpiło zaraz potem.Lisa odpięła suwak i otworzyła swój bagaż. Poprzedniego dnia musiał na nim usiąść, by walizka się dopięła. Tym razem jednak czekał ją zupełnie inny problem: stanik się poruszył.
Na moskiewskim osiedlu doszło do mrożącego krew w żyłach wypadku. Kamera monitoringu uchwyciła, jak pieska spotkała wyjątkowo straszna przygoda - a wszystko przez nieuwagę jego pani!Na nagraniu widać, jak kobieta, mieszkanka apartamentowca w Moskwie, wchodzi do windy na pierwszym piętrze. Czeka ją długa droga aż na szesnaste piętro, gdzie mieszka razem ze swoim pupilem.
We Włoszech znaleziono niezwyczajne stworzenie, wyglądające jak skrzyżowanie rekina i świni. Zdjęcia "mutanta" błyskawicznie obiegły sieć, wywołując w internautach jednoczesne zdziwienie, obrzydzenie i fascynację.Zadziwiającego znaleziska dokonano na Elbie, trzeciej co do wielkości włoskiej wyspie, położonej na Morzu Tyrreńskim. W miejscowości Portoferraio na brzeg wyrzucono zwierzę, którego wygląd łączył cechy dwóch kompletnie różnych gatunków zwierząt.
Uliczne kamery uchwyciły wprost nieprawdopodobną scenę. "Gang" bezpańskich psów rzucił się na zaparkowany samochód i doszczętnie go zrujnował. Jak się okazuje, właściciel pojazdu zadarł z niewłaściwym czworonogiem. Mówi się, że uczynki zawsze zostają pomszczone. W tym przypadku karma wróciła do agresywnego mężczyzny pod postacią bandy rozwścieczonych psiaków. Musiał słono zapłacić za swoje czyny.
W trakcie interwencji w miejscu nielegalnych zgromadzeń towarzyszących walkom kogutów doszło do mrożącego krew w żyłach incydentu. Jeden z filipińskich funkcjonariuszy przyjął cios od ptaka wykorzystywanego do walk. Nie udało się go uratować.Nieszczęśliwy wypadek podczas interwencji miał miejsce 26 października 2020 roku w miejscowości San Jose w prowincji Northern Samar. Wówczas funkcjonariusz policji Christian Bolok udał się na miejsce, gdzie organizowane były nielegalne walki kogutów.
Pewna puszysta kulka każdego ranka wystawała samotnie na skraju chodnika, wpatrując się w mijających ją ludzi błagalnym wzrokiem. Zwierzaczek był ignorowany przez większość przechodniów. Na szczęście znalazła się osoba, która nie pozostała obojętna na jego ciężki los.Historia bezdomnego kociątka nie różniła się od losów wielu innych zwierzaków mieszkających na ulicy. Maluch został niedawno zabrany od matki i wyrzucony na ulicę. Odtąd codziennie wystawał w jednym miejscu, pragnąc zwrócić na siebie uwagę.
Pewien nastolatek wybrał się na wieczorny spacer wzdłuż plaży. W trakcie natknął się na wyrzucone na brzeg zwierzę. Chcąc jedynie sprawdzić, czy wciąż żyje, dotknął jego grzbietu. W mgnienia oku okazało się, że popełnił straszliwy błąd. Nagranie przedstawiające reakcję stworzenia mrozi krew w żyłach.17-letni mieszkaniec Australii nigdy nie zapomni spotkania, jakiego doświadczył sierpniową nocą z pewnym morskim stworzeniem. Podczas samotnej przechadzki po półwyspie Eyre jego oczom ukazał się gatunek, który nie występuje w okolicznych wodach.