W Indonezji znaleziono drapieżnika rekordowych rozmiarów
Amar, pracownik plantacji oleju palmowego, zlokalizowanej pośród lasów prowincji Riau w Indonezji, usłyszał gdzieś z boku dziwny szelest. Był zbyt głośny, by zignorować go jako odgłos wiatru w gałęziach lub węża sunącego wśród liści.
Zaciekawiony mężczyzna poszedł kawałek w głąb puszczy, odgiął gałęzie i wrzasnął dziko. Miał przed sobą stworzenie, jakiego nigdy nie widział i nie spodziewał się zobaczyć.
Chcieli go zabić maczetą
Był to wąż tak ogromny, że Amar ledwo wierzył własnym oczom. Pyton patrzył na mężczyznę zaskoczonymi oczami, osadzonymi w masywnej trójkątnej czaszce. Jego cielsko wiło się w splotach na niewielkiej polance. Sprawiało wrażenie, jakby nie miało końca.
Na okrzyk Amara przybiegli jego koledzy. Jeden też wrzasnął, dwóch innych zbladło. Ktoś zamachnął się na węża maczetą, lecz Amar powstrzymał swojego kolegę. Uznał, że tak gigantyczny wąż zasługuje na lepszy los niż posiekanie gdzieś w krzakach na plantacji oleju.
Nieśli pytona na rękach przez godzinę
Amar i jego koledzy wezwali specjalną służbę - Centrum Zachowania Zasobów Naturalnych, oryg. skrót BBKSDA) - która zajmuje się w Indonezji m.in. unieszkodliwianiem potencjalnie groźnych zwierząt, które jednak są pod ochroną i nie można ich zabijać.
Pyton siatkowy nie jest wprawdzie objęty ochroną w Indonezji, ale wyjątkowe rozmiary tego gada sprawiały, że stawał się cenny dla nauki. Amar i jego koledzy poczekali na zjawienie się pracowników BBKSDA, a potem pomogli im złapać węża i przetransportować do centrum badawczego.
Wyprawa nie była łatwa. Potraktowanego środkiem usypiającym węża trzeba było nieść ręcznie przez dżunglę przez ok. godzinę.
Rekordowy wąż miał 9 m długości
W laboratorium okazało się, że znaleziony przez Amara pyton ma ok. 30 lat, mierzy 9 m długości i waży ponad 100 kg. Po zbadaniu, zwierzę zostało wywiezione do odległego zakątka dżungli i wypuszczone na wolność.
Pytony siatkowe żywią się waranami, ptakami i ssakami. Są w stanie pożreć nawet domową świnię. Istnieje jeden udokumentowany przypadek zjedzenia człowieka przez pytona. Waż, który pożarł kobietę w 2018 r., zresztą w Indonezji, był o 2 m krótszy od tego, który znalazł Amar.
Akcja ratowania i transportu gigantycznego węża została uwieczniona na zdjęciach. Sami zobaczcie, jak niewiarygodnie wielki jest ten pyton!
Fot. WAHYUDI/AFP/East News
Fot. WAHYUDI/AFP/East News
Źródło: thesun.co.uk
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
