Kolumbijscy naukowcy znaleźli prawdziwy cud natury - młode jaguarundi będące albinosem. Zwierzę zostało natychmiast zabrane do parku ochrony przyrody, gdzie zajmą się nim specjaliści. Ze względu na kolor futra, kocię nie miałoby szans przetrwać na wolności. Jaguarundi to drapieżnik z rodziny kotowatych, o którym mało kto słyszał. Występuje głównie na terenach Ameryki Południowej, od Paragwaju, aż po Brazylię. Można go spotkać również w południowo-wschodniej części Stanów Zjednoczonych. Jego obserwacja w naturze jest niezwykle trudna, gdyż zamieszkują obrzeża lasów deszczowych. Ze względu na swoją płochliwość gatunek ten nie został dokładnie zbadany. Cechą wyróżniającą jaguarundi jest bardzo mała głowa w stosunku do reszty ciała. W porównaniu do innych przedstawicieli podrodziny kotów ma bardziej spiczasty pysk, proporcjonalnie dłuższy tułów i krótsze nogi. Jego futro jest w jednolitym, rdzawym, czarnym lub szarym kolorze, dlatego wieść o znalezieniu młodego dotkniętego albinizmem wywołała ożywioną dyskusję wśród naukowców i przyrodników.
Spokojny spacer po lesie w Andrzejowie zmienił się w akcję ratunkową. Małżeństwo wyprowadzające własne pupile znalazło porzuconego psiego staruszka, którego ktoś skazał na pewną śmierć. Sprawca przykuł zwierzę do drzewa, aby mieć pewność, że nie ruszy się z miejsca.Małżonkowie zauważyli starszego psa i niezwłocznie powiadomili Animal Patrol Straży Miejskiej w Łodzi. Gdyby tego dnia obrali inną trasę spacerową, prawdopodobnie pomoc nie dotarłaby na czas.
Na jednym z balkonów rozgrywały się mrożące krew w żyłach sceny. Mały piesek, który spłoszony hukiem fajerwerków szukał drogi ucieczki, wychylał łebek spomiędzy barierek. W pewnym momencie stracił równowagę. Na szczęście, zanim spadł, pod oknem zgromadzili się sąsiedzi.Pewnego dnia mieszkańcy jednego z osiedli mieszkaniowych w Brazylii dostrzegli niepokojący widok na balkonie na 3. piętrze. Podczas nieobecności właściciela psinka o imieniu Tina usłyszała wystrzał fajerwerków i w akcie paniki próbowała uciec przed potencjalnym zagrożeniem.
Turysta Grga Brkić udał się na górską wędrówkę pasmem Velebit w Górach Dynarskich w Chorwacji. Podczas wspinaczki mężczyzna spadł około 500 metrów w dół i odniósł poważne obrażenia, które uniemożliwiały mu samodzielny powrót. Brkić nie przeżyłby, gdyby feralnego dnia nie zabrał ze sobą psa. Chorwat nie był jedyną osobą wędrującą szlakiem. Kiedy spadł z góry i doznał poważnego złamania nogi, został zauważony przez dwóch innych turystów, którzy wezwali ratowników górskich. Ze względu na panujące warunki pogodowe na pomoc trzeba było jednak poczekać aż 13 godzin.
Pewien mężczyzna zatrzymał się na trasie łączącej Santos i Rio De Janeiro w Brazylii. Przyczyną nieplanowanego postoju był leniwiec, który chciał przedostać się na drugą stronę ruchliwej drogi. Kamera nagrała akcję ratunkową oraz rozbrajający gest wyrażający podziękowanie.Ssaki, poza ptakami, są najbardziej mobilną grupą zwierząt. Przemieszczanie się zwierząt konieczne jest dla prawidłowego funkcjonowania subpopulacji, a migracja umożliwia wymianę genetyczną oraz zaspokajanie podstawowych potrzeb poszczególnych osobników. Niestety, rozwój infrastruktury drogowej w znacznym stopniu ogranicza swobodne poruszanie się dzikich zwierząt i wystawia je na niemałe niebezpieczeństwo.
Susan Paterson opublikowała w sieci zdjęcie swojego szczeniaczka wraz z tragiczną informacją dotyczącą obchodów Nowego Roku. 4-miesięczna Molly była tak przestraszona hukiem fajerwerków, że dostała zawału serca. "Pomyśl o zwierzętach, zanim wystrzelisz następną petardę" - apeluje zrozpaczona właścicielka.Nowy Rok jest zawsze czasem szczególnym. Ludzie świętują nadejście nowego roku z nadzieją na lepsze jutro, żegnając to, co minęło. Tymczasem dla Susan Paterson 1 stycznia okazał się początkiem horroru.
W jednej z indyjskich wiosek miał miejsce prawdziwy fenomen genetyczny. Na świat przyszło koźlę o niezwykle rzadkiej mutacji. Stworzenie urodziło się z dwiema kończynami oraz pyskiem przypominającym ludzką twarz. 46-letni Shankar Das, rolnik pochodzący z północno-wschodniej części Indii, był świadkiem nieprawdopodobnych narodzin. Jedna z jego kóz urodziła zdeformowane młode, które swoim wyglądem wywołało niedowierzanie wśród mieszkańców wioski.
Alec Alcoser oraz jego czworonożny towarzysz o imieniu Alex przez wiele miesięcy pełnili służbę w Afganistanie. Byli nierozłączni i okazywali sobie wsparcie w najtrudniejszych chwilach. Sielankę zakłóciło spotkanie z zamachowcem-samobójcą. Żołnierz i jego pies znaleźli się w samym środku walki. Amerykański żołnierz Alec Alcoser oraz owczarek niemiecki o imieniu Alex zgłosili się do niebezpiecznej misji w Afganistanie. W trakcie służby nawiązali prawdziwie głęboką relację, której z pozoru nic nie było w stanie zerwać.
W jednym z niemieckich supermarketów doszło do niecodziennej sytuacji. Do sklepu wkradł się futrzasty intruz i popędził wprost na dział z alkoholem. Pracownicy próbowali go bezskutecznie złapać, dokonując przy tym istnej demolki. Strącone butelki roztrzaskiwały się z hukiem o posadzkę.
W ogrodzie zoologicznym Trois Vallées na południu Francji doszło do bardzo groźnego incydentu. Z zagrody uciekło dziewięć wilków. W obawie przed możliwym zagrożeniem właściciel ZOO był zmuszony odstrzelić część osobników.W sobotę, 25 grudnia stacja BBC poinformowała o tymczasowym zamknięciu ogrodu zoologicznego w Montredon-Labessonnie z powodu ucieczki sfory drapieżników z jednego z wybiegów.
Pewnego chłodnego dnia Sabahattin Yılmaz był w swoim domu w Turcji, kiedy dostrzegł na zewnętrznej stronie parapetu stworzenie w potrzebie. Był to zmarznięty i wycieńczony gołąb. Mężczyzna postanowił mu pomóc w kreatywny sposób.Nie ma wątpliwości co do tego, że zwierzęta potrafią w cudowny sposób okazywać miłość i troskę. Ludziom także zdarza się wykonać szlachetne gesty bezinteresownej pomocy, czego dowodem jest historia pewnego mężczyzny z Turcji.
Heather Lucier ledwo co wypuściła dzieci do szkoły, a już zadzwonił do niej dyrektor. Obawiając się, że w drodze na lekcje doszło do wypadku, zapytała o przyczynę nieoczekiwanego telefonu. Na szczęście sprawa dotyczyła domowego zwierzaka, który po odprowadzeniu dzieci do klasy, nie miał zamiaru wrócić do domu.Pewnego listopadowego dnia Heather Lucier wypuściła dzieci do szkoły. Kilka minut później na wyświetlaczu jej telefonu pojawił się numer należący do dyrektora szkoły. W pierwszej chwili matka naturalnie przestraszyła się, że stało się coś złego. Pełna obaw odebrała połączenie.
Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia przed jednym z domów jednorodzinnych ustawiono nadmuchiwanego renifera. Jak się okazuje, świąteczna ozdoba nie przypadła do gustu leśnym stworzeniom. Do sieci trafiło nagranie przedstawiające zaciętą potyczka pomiędzy dekoracją a niedźwiadkiem.Pewna mieszkanka Los Angeles w Kalifornii była świadkiem niecodziennego zdarzenia w ogrodzie sąsiadów. W piątek, 10 grudnia na sąsiadującą posesję zakradła się rodzina niedźwiedzi, najprawdopodobniej składająca się z dorosłej samicy i jej potomstwa.
Pracownicy linii lotniczych Singapore Airlines przeżyli chwile grozy. Z transportu uciekły dzikie zwierzęta, a dokładniej dwa lwy. Nie jest jasne, skąd koty przybyły ani dokąd zmierzały. Na miejsce wezwano weterynarza. Do groźnego incydentu doszło w niedzielę, 12 grudnia w porcie lotniczym Singapur-Changi. W przesyłce obsługiwanej przez Singapore Airlines znajdowało się siedem drapieżników. W trakcie przeładunku dwóm z nich udało się uciec z kontenerów.
Pies wbiegł na środek zamarzniętego jeziora, kiedy niespodziewanie załamał się pod nim lód. Na ratunek topiącemu się czworonogowi przybyli funkcjonariusze Straży Obywatelskiej. Nagranie z Hiszpanii obiegło świat i zostało wyświetlone ponad milion razy.We wtorek ok. godz. 11 w miejscowości Badaguás, w północno-wschodniej Hiszpanii pies rasy golden retriever bawił się w najlepsze podczas zimowego spaceru. Nurkował w śnieżnych zaspach i dawał upust nagromadzonej energii. Nic nie zapowiadało dramatu, który miał się wkrótce zdarzyć.
Fryzjerka z Kentucky w ramach ustępstwa pozwoliła spać swojej śwince morskiej obok niej na poduszce. Kiedy się obudziła, w lustrze czekała na nią niemiła niespodzianka. Okazuje się, że gryzoń zrujnował jej lśniące loki, zjadając połowę jej grzywki. Zdjęcia jej nowej fryzury rozbawiły internautów do łez.Świnka morska, a właściwie kawia zwyczajna, to gatunek udomowionego gryzonia. Wśród wielu ich odmian możemy znaleźć też takie, których ciało nie jest pokryte owłosieniem. Tych uroczo wyglądających łysych świnek nie można znaleźć na wolności, ponieważ są one wynikiem eksperymentów przeprowadzonych w laboratorium.
Pan młody postanowił zaskoczyć swoją wybrankę serca, wręczając jej upominek podczas uroczystości. Kiedy panna młoda go otworzyła, na sali rozległy się okrzyki zdumienia i zachwytu. Kobieta z wrażenia aż upadła na podłogę, widząc, kto spoglądał na nią z wnętrza pudełka.Jaki dodatek może urozmaicić najpiękniejszy dzień w życiu zakochanej pary? Oczywiście, że prezent - pod warunkiem, że jest trafiony. Sytuacja komplikuje się, kiedy momentowi wręczania upominku przygląda się tłum gości. Na szczęście pewien pan młody wybrnął z tego zadania w znakomity sposób.
Redaktorka serwisu turystycznego pochwaliła się w sieci zdjęciem z wakacji w Tajlandii. Na jednej z plaży natknęła się na tajemnicze stworzenie wyrzucone przez fale. Internauci długo spekulowali, czym jest. Na szczęście zagadka wreszcie została rozwiązana. Biorąc pod uwagę fakt, iż 80% oceanów pozostało nieodkryte, to musi znajdować się w nich cała gama dziwacznych stworzeń. Jedna z tajemnych istot, przypominająca organizm z innej planety, została zauważona na plaży Laem Sak w Tajlandii. Czym jest ów "Obcy"?
Pewien pracownik zaczął zmianę od niecodziennego znaleziska. Kiedy włączył komputer i założył słuchawki, poczuł przy uchu coś miękkiego. Okazuje się, że ktoś przywłaszczył sobie jego sprzęt. Wewnątrz znajdował się śpiący zwierzak. Użytkownik popularnego forum Reddit o pseudonimie Soulhacler podzielił się niewiarygodną historią dotyczącą jego pracy, po której wielu pracowników biur już nigdy nie założy słuchawek bez uprzedniego sprawdzenia ich zawartości. Okazuje się, że w ocenie niektórych stworzeń poduszki nauszne stanowią idealne miejsce do ucięcia sobie drzemki.
Patrick Conley nawiązał niecodzienną przyjaźń z dzikim zwierzęciem. Kilka lat temu na jego posesji zaczęła pojawiać się niedźwiedzica. Zamiast ją przegonić, mężczyzna zawsze witał ją z otwartymi ramionami. W podziękowaniu za gościnę zwierzę postanowiło przedstawić mu członków swojej rodziny. Niedźwiedzie czarne, znane również pod nazwą baribal, to najmniejsi, a zarazem najpospolitsi przedstawiciele niedźwiedziowatych występujących w Stanach Zjednoczonych. W przeciwieństwie np. do niedźwiedzi grizzly, bardzo rzadko atakują ludzi i wolą schodzić im z drogi. Jak udowadnia historia pewnej niedźwiedzicy, niektóre osobniki zaskakująco dobrze czują się ludzkim towarzystwie.
Turyści, którzy wybrali się na safari w Republice Południowej Afryki, przeżyli chwile grozy. Podczas jazdy bezdrożami zostali zaatakowani przez rozjuszonego słonia. Całe zdarzenie zarejestrowano przy pomocy kamery.Słonie to największe ssaki lądowe zamieszkujące Ziemię. Zwierzęta te od setek lat wzbudzają w ludziach podziw ze względu na swoją niezwykłą pamięć, zdolność współpracy, silne więzy rodzinne, czy empatię na wysokim poziomie. Warto jednak pamiętać, że gniew nie jest dla nich obcą emocją.
Na zewnątrz budynku mieszkalnego leżała kotka, a obok niej odręcznie napisany list. Gdy jedna z mieszkanek bloku zainteresowała się losem zwierzęcia, odkryła, że pod kocem krył się ktoś jeszcze. Kayla wynajmuje jedno z mieszkań na osiedlu w Corpus Christi w Teksasie, natomiast w tym samym budynku znajduje się jej biuro. Pewnego dnia jej współpracownik wpadł do niej z niecodzienną nowiną. Nie wyjawiając szczegół, powiedział, że natychmiast potrzebuje pomocy.
W sanktuarium Brinsley Animal Rescue każde zwierzę ma poruszającą historię, lecz przypadek krowy Matyldy jest jedyny w swoim rodzaju. Aby chronić swoje nienarodzone potomstwo, uciekła z farmy i schroniła się w pobliskim lesie. Dziś cała rodzina jest bezpieczna.Jeśli zdawało Ci się, że tylko ludzie mają instynkt macierzyński lub rodzicielski, to bardzo się mylisz. Siła, której nie można się oprzeć, kieruje wieloma gatunkami zwierząt. U loch przejawia się poprzez szczególną troską o młode, czego dowodem jest niezwykła historia świni Matyldy.
Podczas podróży metrem Gillian Rogers zwróciła uwagę na nieznajomego mężczyznę siedzącego w tym samym wagonie. Nie był sam, na jego kolanach spoczywał kotek zawinięty w ręcznik, który domagał się butelki. Zdjęcia wykonane podczas karmienia rozgrzeją serce niejednego miłośnika zwierząt.Metro w Nowym Jorku nie jest wyłącznie systemem podziemnej kolei miejskiej. To miejsce, w którym można zobaczyć wiele nieoczekiwanych rzeczy. Przekonała się o tym pewna mieszkanka Wielkiego Jabłka.
Meghan Markle po raz kolejny znalazła się w tarapatach. W ubiegłym roku aktorka zobowiązała się wpłacić 3 miliony dolarów na rzecz fundacji ratującej słonie w Botswanie. Otrzymała podziękowania, ale pieniądze nie trafiły na konto organizacji. Co się z nimi stało?Ex księżna Sussex po raz kolejny podpadła miłośnikom zwierząt. Po aferze z porzuceniem ukochanego psa w zagranicznych mediach zrobiło się głośno na temat obietnicy, której Markle rzekomo nie dotrzymała. O szczegółach sprawy powiadomiła znana dziennikarka i biografka brytyjskiej rodziny królewskiej.
Załoga amerykańskich linii lotniczych Delta Air Lines przyłapała pasażerkę na wyjątkowo niestosownym zachowaniu. Jak wynika z komunikatu wystosowanego przez pilota, kobieta miała karmić kota piersią. Upomnienia o włożenie zwierzaka z powrotem do transportera nie pomogły Na pokładzie samolotu zdarzają się pasażerowie, którzy potrafią zachowywać się w naprawdę uciążliwy sposób. Jedni radzą sobie ze stresem wypijając za dużo alkoholu, inni nie przejmują się dobrymi manierami i raczą wszystkich podróżujących zapachem spoconych stóp. Nie można nie wspomnieć też o niemowlakach wpadających w histerie.Okazuje się jednak, że pasażerka lotu numer DL1360 lecącego z Syracruse (stan Nowy Jork) do Atlanty wygrała w kategorii naprzykrzania się pozostałym osobom.
Świat obiegła bardzo przykra wiadomość. Gwiazda internetu, której poczynania śledziły tysiące fanów z całego świata, odeszła. Właściciele przekazali informację o śmierci chomika, który osiągnął lepsze wyniki z handlu kryptowalutami niż niejeden inwestor. Chomik, który przyczynił się do popularyzacji inwestycji w kryptowaluty odszedł w trzecim tygodniu listopada. Niemieccy właściciele pana Goxxa przekazali fanom, że mały handlowiec "zasnął spokojnie w poniedziałek rano".
Pewna mieszkanka Stanów Zjednoczonych omal nie potrąciła zwierzaka, który przebiegał jej drogę. Dziewczyna zlitowała się nad maluchem i postanowiła zabrać go ze sobą do domu. Gdy opublikowała jego zdjęcia na Facebooku, internauci natychmiast zwrócili uwagę, że adoptowany zwierzak wcale nie jest zwykłym dachowcem.Jill Hicks jechała autostradą, kiedy nagle zauważyła na jezdni puchate stworzenie. Kiedy wysiadła z samochodu i próbowała je przepłoszyć, zauważyła, że jest to małe kociątko. Zagubiony zwierzak drżał ze strachu.