Mary to kobieta, która przez 58 lat żyła w udanym małżeństwie. Niestety, kilka miesięcy temu pochowała swojego ukochanego męża. Bardzo to przeżyła, ale postanowiła zrobić wszystko, żeby wciąż być w stanie cieszyć się życiem. Podjęła decyzję, która bardzo zaskoczyła jej najbliższych. Seniorka nie chciała spędzać dni w samotności. Potrzebowała kogoś, kto spędzi z nią jesień życia. Dlatego postanowiła uratować istotę, która od dawna czekała na kogoś, kto ją pokocha. W zamian dostała to, czego najbardziej jej brakowało po śmierci męża: bezwarunkową miłość.
Adopcja psa po przejściach to czasochłonny proces, który wymaga od potencjalnego opiekuna elementarnej wiedzy na temat psychologii zwierząt. Pies czy kot pochodzący ze schroniska potrzebuje nie tylko ogromu miłości i cierpliwości, ale przede wszystkim zrozumienia, że w niektórych sytuacjach może reagować nieadekwatnie i lękowo. Znajomością potrzeb podopiecznego niestety nie wykazała się nowa rodzina Icky'ego. Jednym błędem zaprzepaścili trud włożony w socjalizację zwierzęcia. Umowa adopcyjna została zerwana ze skutkiem natychmiastowym.
Szukasz nowego przyjaciela swojej rodziny? A może jesteś hodowcą, który szuka właścicieli dla psów lub kotów? Poznaj Petso - portal, który łączy miłośników zwierząt. Tu z łatwością znajdziesz pupila i dodasz całkowicie darmowe ogłoszenie sprzedażowe.
Liczba bezdomnych zwierząt czekających w schroniskach na kogoś, kto je pokocha, bywa przytłaczająca. Co więcej, niektórym z nich szczególnie ciężko jest znaleźć dom. Znaczący wpływ na ilość chętnych do adopcji mają choroby, wygląd oraz wiek zwierzęcia. Pewnego dnia, właściciele 22-letniej kotki, byli zmuszeni ją oddać. Aktywiści, którzy postanowili się nią zaopiekować, martwili się, że seniorka nie znajdzie kogoś, kto da jej szansę na życie w komfortowych warunkach. Jak się okazało, akurat ta staruszka miała ogromne szczęście.
Sezon urlopowy w pełni. Niestety, w czasie, w którym ludzie odpoczywają, wiele zwierząt cierpi z powodu zaniedbania oraz przemocy. Kolejną ofiarą znieczulicy jest Buba, suczka w typie owczarka podhalańskiego. Kilka dni temu znaleziono ją konającą, nie mającą siły wstać na jednym z placów budowy na terenie województwa pomorskiego. Wszystko wskazuje na to, że suczka cierpiała od dawna. Na szczęście robotnicy, którzy natknęli się na nią w drodze do pracy, postanowili jej pomóc. Teraz sunia ma szansę na doświadczenie takiego życia, na jakie zasługuje.
Kot domowy to naturalny wróg gryzoni. Zdarza się, że sama jego obecność skutecznie zniechęca szczury do pozostania w danym domostwie. Pewna rodzina, która od dawna usiłowała pozbyć się szczurów ze swojego domu i ogrodu, postanowiła zaadoptować szylkretową kotkę. Miała ona pełnić funkcję szczurołapa. Okazało się, że nowy domownik jest bardzo zainteresowany interakcją z gryzoniami, ale w zupełnie inny sposób, niż wyobrażali to sobie jego nowi opiekunowie.
Pies spędził 500 dni w schronisku, czekając na rodzinę, która go pokocha. Kiedy inne psy opuszczały mury ośrodka, on nie ruszał się z miejsca. Chociaż był kochającym psiakiem, nikt nie chciał zwrócić na niego uwagi. Los się do niego uśmiechnął, kiedy w końcu znalazła się rodzina, która obiecała zapewnić mu dom na całe życie. Miał być w końcu szczęśliwy, ale ludzie nie dotrzymali słowa.
Niektóre zwierzęta muszą czekać długie lata na to, żeby w końcu znaleźć się w ramionach ludzi, którzy je pokochają. Co gorsze, część bezdomnych czworonogów nigdy nie doczeka się wymarzonego domu. Inne muszą przejść bardzo trudną drogę, zanim trafią tam, gdzie będą czuć się dobrze. Tak jest w przypadku Snoopiego, wyjątkowego psiego seniora, który potrafi w kilka sekund rozkochać w sobie każdego człowieka. Niestety, pomimo swojego przyjaznego usposobienia, nie może znaleźć stałego domu. Wszystko przez jego chorobę. Prezent, jaki otrzymał od 11-letniej dziewczynki, poruszył serca pracowników schroniska.
Przygarnięcie pod swój dach bezdomnego zwierzęcia spotyka się z powszechnym uznaniem wśród społeczeństwa. Jednocześnie wiele osób, które myślą o staniu się opiekunami adopcyjnymi, bardzo frustruje ilość wymogów, którą trzeba spełnić, żeby móc zabrać pupila do domu. Niestety, okazuje się, że liczne procedury adopcyjne powinny być standardem przy każdorazowym wydawaniu zwierzęcia ze schroniska. Niedokładne sprawdzenie miejsca, do którego trafia pies czy kot, może skończyć się dla niego prawdziwym horrorem. Na własnej skórze przekonała się o tym suczka w typie owczarka niemieckiego o imieniu Dina.
Wiele potrzebujących zwierząt nie potrafi poprosić człowieka o pomoc. Nic dziwnego, duża liczba opuszczonych czworonogów cierpi z winy ludzi i nie ma więc powodów do tego, żeby uważać, że ktokolwiek będący przedstawicielem naszego gatunku wyciągnie do nich pomocną dłoń. Na szczęście, bohater tej historii po pewnym czasie przekonał się, że warto dać ludziom drugą szansę. Po wielu tygodniach nieśmiałych spotkań, kocur o imieniu Teddy postanowił przekroczyć próg domu kobiety, która od wielu dni usiłowała zdobyć jego zaufanie. Dzięki temu czworonóg dostał to, co od zawsze było jego największym marzeniem.
Kotek ledwo widział, ale parł przed siebie. Błąkał się po ulicy, szukając kogoś, kto mu pomoże. Przeszedł niesamowitą przemianę. Z kulki brudnej, splątanej sierści wyszła prawdziwa piękność. Jego wyjątkowe oczy z miłością patrzą na ludzi, którzy dali mu szansę i uratowali od bezdomności.
Zwierzęta były wiezione ciężarówką na spotkanie adopcyjne. Ponad trzydzieści psów miało poznać swoje nowe rodziny, ale tuzin pupilów miał nie dotrzeć do stacji docelowej. Ostatnie chwile zwierzęta spędziły zamknięte w ciasnej przyczepie, załadowane w klatkach jeden obok drugiego. Chociaż kierowca miał ich doglądać, konały w nieludzkich warunkach, kiedy ten spokojnie pokonywał kolejne kilometry.
Porzucona sunia spędziła w schronisku już ponad dwa tysiące dni. Nadal ma nadzieję, że uda jej się znaleźć kochający dom. Przez swoje specjalne potrzeby nikt nie chce jej adoptować. Kiedy ludzie słyszą, że ze strachem reaguje na dotyk, rezygnują z chęci adopcji. Chociaż sunia boi się przytulania, ma wiele do zaoferowania. Potrzebuje jedynie, żeby ktoś zrozumiał, że okazuje uczucia inaczej niż przez dotyk.
Kociak Collin miał zaledwie trzy tygodnie, kiedy pojawił się w powiatowym schronisku. Z uwagi na jego wiek oraz wrodzone schorzenie, wolontariusze z AnimalLuvr's Dream Rescue postanowili zrobić wszystko, żeby malec miał szanse rozwijać się w miejscu, w którym możliwe będzie spełnienie jego wszystkich potrzeb. Okazało się, że miejsce w domu tymczasowym ma Allison Ilcken, kobieta, która regularnie pomaga w odchowywaniu bezdomnych kociąt. Tam czekała na niego bratnia dusza.
Niestety, nie każdy, kto decyduje się na wzięcie pod swój dach puchatego pupila, jest świadomy, jakie obowiązki wiążą się z jego utrzymaniem. Prowadzi to do porzucania zwierzaków już kilka dni lub tygodni po ich pojawieniu się w domu. Zdarzają się porzucenia z powodu biegunki, chorób genetycznych a nawet szczekania. Marcus miał pecha trafić na opiekunów, którzy nie mieli zamiaru poświęcać mu uwagi, w celu wyeliminowania niepożądanych zachowań woleli pozbyć się zwierzaka.
Pewnego dnia, pod drzwiami domu znajdującego się na jednym z osiedli w Karolinie Północnej pojawiła się nietypowa rodzina. Biała kotka i jej kocięta postanowiły poprosić domowników o pomoc. Nie chodziło jedynie o pełną miskę, jak to bywa w przypadku bezdomnych kotów pojawiających się wśród ludzi. Po zaspokojeniu głodu, zwierzęta uparcie wracały. Matka uroczych maleństw wyglądała na przekonaną, że ludzie, do których zabrała swoje dzieci, dadzą jej wsparcie. Jak się okazało, do tak odważnej decyzji miała więcej niż dwa powody w postaci podrośniętych kociąt.
Pies, który jeździł koleją? Czworonożny bohater opowiadania autorstwa Romana Pisarskiego doczekał się swojego naśladowcy. Grysik swoją podróż zakończył na dworcu PKP w Poznaniu. Przyjechał tam oczywiście pociągiem. Inteligentny psiak trafił do poznańskiego przytuliska i dotąd nikt nie zobowiązał się przyjąć go pod swój dach. Nie pozwólmy, by ostatnią stacją jego podróży było schronisko dla zwierząt.
Każde bezdomne zwierzę zasługuje na szansę na życie w kochającej i troskliwej rodzinie. Dlatego tak wiele ludzi angażuje się w pomoc kotom, które nie miały w swoim życiu na tyle dużo szczęścia, by urodzić się wśród osób dbających o ich potrzeby. Jednym z takich pechowych czworonogów był rudy kocur o imieniu Mickey. Samiec dostał szansę na stały dom, jednak odrzucił ludzką miłość. Kocur pragnął inaczej spędzić swoje życie. Na szczęście w końcu udało mu się osiągnąć to, o czym marzył.
Zajmująca się grządkami kobieta usłyszała pochodzące z jednej z donic dźwięki. Kiedy zajrzała do środka, osłupiała. Coś się ruszało. Potrzebna była natychmiastowa pomoc, szóstka niewinnych stworzeń mogła nie przeżyć bez jej pomocy. To się nazywa być w dobrym miejscu w dobrym czasie.
W schroniskach roi się od bezdomnych kotów i psów. Niestety, nie są to jedyne miejsca, w których można spotkać zwierzęta, którymi nikt nie chce się zaopiekować. Mnóstwo potrzebujących istot błąka się po ulicach miast. Wiele z nich nie jest w stanie poradzić sobie bez ludzkiego wsparcia. Tak było w przypadku Nuxa, który już na samym początku swojego życia stracił matkę i musiał liczyć sam na siebie.
Kociak miał szczęście, że trafił na ludzi dobrej woli. Kulił się pod ścianą budynku, niezdolny do poruszenia się. Jego łapkę przeszywał ostry ból, potrzebował opieki weterynaryjnej. Wycieńczone, chude ciało było na skraju wyczerpania. Musiał wytrzymać jeszcze trochę, bo pomoc była w drodze.
Niektóre psy są zmuszone przeżywać okropne cierpienia. Tak było w przypadku suczki Hope, która została porzucona w lesie. Odnaleziono ją w ostatniej chwili. Wyglądała okropnie - miała chorą skórę, była wychudzona i bardzo słaba. Nie miała siły nawet na to, żeby samodzielnie napić się wody. Na szczęście spotkała na swojej drodze ludzi, którzy postanowili zawalczyć o jej zdrowie za wszelką cenę.
Suczka Strawberry rasy pitbull nie miała łatwego życia. Psy tej rasy nie cieszą się zbyt dużą popularnością wśród ludzi poszukujących pupili do adopcji, dlatego swoją młodość spędziła w schroniskach. Strawberry miała wyjątkowego pecha - jest pitbullem z ogromną naroślą na głowie. Przez to nikt nie decydował się na podarowanie jej miłości i ciepłego kąta. Dlatego podjęto decyzję o eutanazji. Tylko cud mógł zawrócić ją zza Tęczowego Mostu - tak też się stało.
Pod jeden z domów jednorodzinnych w Montrealu, pewnego dnia przypałętał się zaniedbany kot. Zwierzę wyraźnie zamierzało zostać w wybranym przez siebie miejscu na dłużej. Czworonóg kulał, był brudny i głodny. Liczył na to, że rodzina, na którą trafił, pomoże mu rozwiązać wszystkie jego problemy. W ramach wdzięczności miał do zaoferowania coś wyjątkowego.
Z problemem rosnącej bezdomności zwierząt boryka się wiele krajów. Jednym z miejsc, gdzie sytuacja wymknęła się spod kontroli jest Kuwejt. Wałęsa się tam wiele pięknych, wyjątkowych czworonogów. Jednym z porzuconych kotów, błąkających się po ulicach tego państwa był Appa. To kocur o nietypowym umaszczeniu. Przez długi czas nikt go nie zauważał. Na szczęście pewnego dnia spotkał ludzi, dzięki którym jego życie całkowicie się zmieniło.
Wierzymy w to, że każdemu zwierzakowi warto dać szansę na szczęśliwe życie, lecz niektóre czworonogi mają wyjątkowo dużego pecha. Tak jest w przypadku Ptysia, kocura, który już kilkukrotnie miał być adoptowany na stałe, ale niestety nadal nie znalazł człowieka, który zdecydowałby się dać mu dom na zawsze. Może wśród Was jest ktoś, kto postanowi pokochać Ptysia, kota o wyjątkowo czułym nastawieniu do ludzi?
Przywiązane do drzewa pośrodku leśnej głuszy, spakowane do reklamówki i zostawione na drodze, wyrzucone do kontenera na śmieci, podrzucone przed bramę schroniska czy płot sąsiadów. Lato to prawdziwa plaga porzuconych zwierząt. Grono podopiecznych Fundacji dla Szczeniąt Judyta zasiliło kolejne psie dziecko, które mogło doznać udaru cieplnego. Człowiek, który był mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę, skazał go na bezdomność.
Wystarczy jedno spojrzenie na jej uroczą twarz i humor natychmiast się poprawia. Za karykaturalnym grymasem stoi jednak coś więcej. Porzucona kotka cierpi na wrodzoną chorobę, która daje o sobie znać poprzez charakterystyczną budowę ciała. Mimo wrodzonego uroku miała problem ze znalezieniem nowego domu. Kiedy jej rodzeństwo trafiało do zastępczych rodzin, ona nadal tkwiła w rodzinie zastępczej.