Po całym dniu ciężkiej pracy na budowie mężczyzna miał już wracać do domu. Jego plany pokrzyżowało szokujące odkrycie. Dochodzące spod koparki miauczenie nie dawało mu spokoju. Chociaż nikt inny go nie słyszał, wiedział, że nie może tak tego zostawić. Zajrzał do środka ogromnej maszyny, a w silniku tkwił on – drobny kociak wyglądał jak noworodek, jego usta i uszy były wypełnione ziemią. Mężczyzna musiał mu pomóc, chociaż nie było to proste.
Liczba bezdomnych zwierząt jest przerażająca. Szacuje się, że w Polsce żyje ponad 100 000 psów niemających dachu nad głową, natomiast globalnie to co najmniej kilkaset milionów osobników. Wiele czworonogów nigdy nie znajduje kochającej rodziny, inne muszą czekać na kogoś, kto je zauważy przez długie lata. Na szczęście, chociaż niewielka część potrzebujących zwierząt zostaje adoptowana. Pomocne w tym okazują się być materiały udostępniane w mediach społecznościowych przez pracowników schronisk dla zwierząt. Niestety, okazuje się, że to rozwiązanie ma również swoje wady. Niektóre psy cierpią przez to podwójnie.
Polska przyroda skrywa wiele tajemnic. Nawet bardzo doświadczeni przyrodnicy czasami są zaskakiwani przez pewne zwierzęta. Niektóre tego typu sytuacje bywają bardzo niebezpieczne. Zdecydowana większość obserwacji kończy się na zachwytach, ewentualnie kilku zdjęciach czy ciekawym filmie. Jednak nie zawsze. Pracownicy z Nadleśnictwa Chrzanów spotkali w lesie zwierzęta, które nigdy nie powinny się tam znaleźć. Były głodne i potrzebowały natychmiastowej pomocy.
Psy rasy pitbull, wśród wielu ludzi uchodzą za krwiożercze bestie. Ta zła sława nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. To bardzo przyjazna i towarzyska rasa, która może być doskonałym kompanem rodziny. Niestety, niektóre pitbulle ze względu na swoją budowę, są wykorzystywane jako psy bojowe, co często kończy się poważnymi obrażeniami. Na własnej skórze przekonała się o tym Myrtle, adoptowana suczka. Na szczęście po przejściach znalazła kochającą rodzinę. Co więcej, w pewnym momencie zaczęła dostawać prezenty. Długo nie wiadomo było, kto jest nadawcą paczek wypełnionych smakołykami oraz zabawkami.
Czworonogi są w stanie wykazać się ogromną kreatywnością, odwagą i inteligencją po to, żeby zapewnić swojemu potomstwu bezpieczeństwo. Kotka o imieniu Sequoia była bezdomna. Dochowała się licznego miotu, który przyszedł na świat w garażu. Okazało się, że rodzina szybko została odkryta przez właścicieli nieruchomości. Po odkryciu niespodziewanych gości, właściciele garażu postanowili pomóc kociej rodzinie. Matka nie pozwoliła się nikomu zbliżać do kociąt, nie opuszczała ich ani na chwilę. Na jej zaufanie zasłużyła tylko jedna osoba.
Podłość ludzka nie zna granic. Jak się okazuje, właściciele psów są w stanie wyrzucić swojego pupila przez okno z 4 piętra, pobić go w trakcie spaceru czy dotkliwie ukarać za wejście na fotel. Niektórzy nie mają oporów przed wykorzystaniem szczeniaka jako celu broni palnej. Na własnej skórze przekonał się o tym Magic, pies w typie owczarka. Jako kilkumiesięczny czworonóg został postrzelony w głowę i porzucony. Kula w cudowny sposób ominęła mózg. Prawdziwie cudowny pies musiał być pod profesjonalną opieką przez wiele miesięcy, zanim odzyskał siły.
Wiele porzucanych kotów zostaje znalezionych w kartonie. Co gorsze, mnóstwo czworonogów jest zostawianych w pudłach w miejscach, które są rzadko odwiedzane przez ludzi. Wiele z nich jest ratowanych przez przypadek. Tak było w przypadku Elfa, rudego kocura, który został znaleziony w kartonie na poboczu drogi. Był głodny i przemarznięty. Gdyby przypadkiem nie natknęła się na niego spacerująca kobieta, prawdopodobnie nie przeżyłby kolejnej nocy.
Pokryty sadzą kociak nawiedził remizę strażacką i wywołał niemałą konsternację. Nie w głowie były mu psoty. Przebiegły uciekinier umknął zabójczemu żywiołowi i w nagrodę niepostrzeżenie uciął sobie drzemkę w jednym z wozów. Niewiele brakowało, a zwierzak spłonąłby żywcem. Mruczek musiał jednak wykazać się cierpliwością, zanim dane mu było przeprowadzić się do nowego domu.
Bezdomność zwierząt to problem, który powraca jak bumerang. Pomimo licznych kampanii uświadamiających i programów umożliwiających przeprowadzenie darmowej kastracji, wielu Polaków wciąż porzuca psy, koty, gryzonie, ptaki oraz zajęczaki. Podobną tendencję obserwuje się w wielu innych krajach. Nielicznym zwierzakom udaje się znaleźć nowych opiekunów. Jednak kiedy los w końcu się do nich uśmiecha, ich reakcja potrafi poruszyć nawet najbardziej nieczułe serca.
Nie ma się co dziwić, że niektórzy rezygnują z opieki nad zwierzakiem ze względu na swój tryb życia. To bardzo odpowiedzialna decyzja. Ten mężczyzna zawsze powtarzał, że nie chce mieć psa, ponieważ wraz z żoną często podróżują. Obawiał się, że adopcja czworonoga doprowadzi do tego, że będą musieli zrezygnować ze swoich planów. Jednakże pewnego dnia natknął się na tego uroczego kundelka.
Bardzo młode kocięta zdane same na siebie mają niewielkie szanse na przetrwanie. W pierwszych kilku tygodniach życia maluchy potrzebują troskliwej opieki. To bardzo trudne zadanie, wymagające posiadania ogromnych pokładów cierpliwości. Niewiele zwierząt decyduje się na opiekę nad nie swoim potomstwem. Jednak jak się okazuje, niektóre osobniki wykazują się wyjątkowo dużą empatią. Tak było w przypadku szarego kota znalezionego z kilkoma kociętami. Wszyscy byli przekonani, że maluchy są pod opieką matki. Prawda okazała się być zupełnie inna.
Mary to kobieta, która przez 58 lat żyła w udanym małżeństwie. Niestety, kilka miesięcy temu pochowała swojego ukochanego męża. Bardzo to przeżyła, ale postanowiła zrobić wszystko, żeby wciąż być w stanie cieszyć się życiem. Podjęła decyzję, która bardzo zaskoczyła jej najbliższych. Seniorka nie chciała spędzać dni w samotności. Potrzebowała kogoś, kto spędzi z nią jesień życia. Dlatego postanowiła uratować istotę, która od dawna czekała na kogoś, kto ją pokocha. W zamian dostała to, czego najbardziej jej brakowało po śmierci męża: bezwarunkową miłość.
Adopcja psa po przejściach to czasochłonny proces, który wymaga od potencjalnego opiekuna elementarnej wiedzy na temat psychologii zwierząt. Pies czy kot pochodzący ze schroniska potrzebuje nie tylko ogromu miłości i cierpliwości, ale przede wszystkim zrozumienia, że w niektórych sytuacjach może reagować nieadekwatnie i lękowo. Znajomością potrzeb podopiecznego niestety nie wykazała się nowa rodzina Icky'ego. Jednym błędem zaprzepaścili trud włożony w socjalizację zwierzęcia. Umowa adopcyjna została zerwana ze skutkiem natychmiastowym.
Szukasz nowego przyjaciela swojej rodziny? A może jesteś hodowcą, który szuka właścicieli dla psów lub kotów? Poznaj Petso - portal, który łączy miłośników zwierząt. Tu z łatwością znajdziesz pupila i dodasz całkowicie darmowe ogłoszenie sprzedażowe.
Liczba bezdomnych zwierząt czekających w schroniskach na kogoś, kto je pokocha, bywa przytłaczająca. Co więcej, niektórym z nich szczególnie ciężko jest znaleźć dom. Znaczący wpływ na ilość chętnych do adopcji mają choroby, wygląd oraz wiek zwierzęcia. Pewnego dnia, właściciele 22-letniej kotki, byli zmuszeni ją oddać. Aktywiści, którzy postanowili się nią zaopiekować, martwili się, że seniorka nie znajdzie kogoś, kto da jej szansę na życie w komfortowych warunkach. Jak się okazało, akurat ta staruszka miała ogromne szczęście.
Sezon urlopowy w pełni. Niestety, w czasie, w którym ludzie odpoczywają, wiele zwierząt cierpi z powodu zaniedbania oraz przemocy. Kolejną ofiarą znieczulicy jest Buba, suczka w typie owczarka podhalańskiego. Kilka dni temu znaleziono ją konającą, nie mającą siły wstać na jednym z placów budowy na terenie województwa pomorskiego. Wszystko wskazuje na to, że suczka cierpiała od dawna. Na szczęście robotnicy, którzy natknęli się na nią w drodze do pracy, postanowili jej pomóc. Teraz sunia ma szansę na doświadczenie takiego życia, na jakie zasługuje.
Kot domowy to naturalny wróg gryzoni. Zdarza się, że sama jego obecność skutecznie zniechęca szczury do pozostania w danym domostwie. Pewna rodzina, która od dawna usiłowała pozbyć się szczurów ze swojego domu i ogrodu, postanowiła zaadoptować szylkretową kotkę. Miała ona pełnić funkcję szczurołapa. Okazało się, że nowy domownik jest bardzo zainteresowany interakcją z gryzoniami, ale w zupełnie inny sposób, niż wyobrażali to sobie jego nowi opiekunowie.
Pies spędził 500 dni w schronisku, czekając na rodzinę, która go pokocha. Kiedy inne psy opuszczały mury ośrodka, on nie ruszał się z miejsca. Chociaż był kochającym psiakiem, nikt nie chciał zwrócić na niego uwagi. Los się do niego uśmiechnął, kiedy w końcu znalazła się rodzina, która obiecała zapewnić mu dom na całe życie. Miał być w końcu szczęśliwy, ale ludzie nie dotrzymali słowa.
Niektóre zwierzęta muszą czekać długie lata na to, żeby w końcu znaleźć się w ramionach ludzi, którzy je pokochają. Co gorsze, część bezdomnych czworonogów nigdy nie doczeka się wymarzonego domu. Inne muszą przejść bardzo trudną drogę, zanim trafią tam, gdzie będą czuć się dobrze. Tak jest w przypadku Snoopiego, wyjątkowego psiego seniora, który potrafi w kilka sekund rozkochać w sobie każdego człowieka. Niestety, pomimo swojego przyjaznego usposobienia, nie może znaleźć stałego domu. Wszystko przez jego chorobę. Prezent, jaki otrzymał od 11-letniej dziewczynki, poruszył serca pracowników schroniska.
Przygarnięcie pod swój dach bezdomnego zwierzęcia spotyka się z powszechnym uznaniem wśród społeczeństwa. Jednocześnie wiele osób, które myślą o staniu się opiekunami adopcyjnymi, bardzo frustruje ilość wymogów, którą trzeba spełnić, żeby móc zabrać pupila do domu. Niestety, okazuje się, że liczne procedury adopcyjne powinny być standardem przy każdorazowym wydawaniu zwierzęcia ze schroniska. Niedokładne sprawdzenie miejsca, do którego trafia pies czy kot, może skończyć się dla niego prawdziwym horrorem. Na własnej skórze przekonała się o tym suczka w typie owczarka niemieckiego o imieniu Dina.
Wiele potrzebujących zwierząt nie potrafi poprosić człowieka o pomoc. Nic dziwnego, duża liczba opuszczonych czworonogów cierpi z winy ludzi i nie ma więc powodów do tego, żeby uważać, że ktokolwiek będący przedstawicielem naszego gatunku wyciągnie do nich pomocną dłoń. Na szczęście, bohater tej historii po pewnym czasie przekonał się, że warto dać ludziom drugą szansę. Po wielu tygodniach nieśmiałych spotkań, kocur o imieniu Teddy postanowił przekroczyć próg domu kobiety, która od wielu dni usiłowała zdobyć jego zaufanie. Dzięki temu czworonóg dostał to, co od zawsze było jego największym marzeniem.
Kotek ledwo widział, ale parł przed siebie. Błąkał się po ulicy, szukając kogoś, kto mu pomoże. Przeszedł niesamowitą przemianę. Z kulki brudnej, splątanej sierści wyszła prawdziwa piękność. Jego wyjątkowe oczy z miłością patrzą na ludzi, którzy dali mu szansę i uratowali od bezdomności.
Zwierzęta były wiezione ciężarówką na spotkanie adopcyjne. Ponad trzydzieści psów miało poznać swoje nowe rodziny, ale tuzin pupilów miał nie dotrzeć do stacji docelowej. Ostatnie chwile zwierzęta spędziły zamknięte w ciasnej przyczepie, załadowane w klatkach jeden obok drugiego. Chociaż kierowca miał ich doglądać, konały w nieludzkich warunkach, kiedy ten spokojnie pokonywał kolejne kilometry.
Porzucona sunia spędziła w schronisku już ponad dwa tysiące dni. Nadal ma nadzieję, że uda jej się znaleźć kochający dom. Przez swoje specjalne potrzeby nikt nie chce jej adoptować. Kiedy ludzie słyszą, że ze strachem reaguje na dotyk, rezygnują z chęci adopcji. Chociaż sunia boi się przytulania, ma wiele do zaoferowania. Potrzebuje jedynie, żeby ktoś zrozumiał, że okazuje uczucia inaczej niż przez dotyk.
Kociak Collin miał zaledwie trzy tygodnie, kiedy pojawił się w powiatowym schronisku. Z uwagi na jego wiek oraz wrodzone schorzenie, wolontariusze z AnimalLuvr's Dream Rescue postanowili zrobić wszystko, żeby malec miał szanse rozwijać się w miejscu, w którym możliwe będzie spełnienie jego wszystkich potrzeb. Okazało się, że miejsce w domu tymczasowym ma Allison Ilcken, kobieta, która regularnie pomaga w odchowywaniu bezdomnych kociąt. Tam czekała na niego bratnia dusza.
Niestety, nie każdy, kto decyduje się na wzięcie pod swój dach puchatego pupila, jest świadomy, jakie obowiązki wiążą się z jego utrzymaniem. Prowadzi to do porzucania zwierzaków już kilka dni lub tygodni po ich pojawieniu się w domu. Zdarzają się porzucenia z powodu biegunki, chorób genetycznych a nawet szczekania. Marcus miał pecha trafić na opiekunów, którzy nie mieli zamiaru poświęcać mu uwagi, w celu wyeliminowania niepożądanych zachowań woleli pozbyć się zwierzaka.
Pewnego dnia, pod drzwiami domu znajdującego się na jednym z osiedli w Karolinie Północnej pojawiła się nietypowa rodzina. Biała kotka i jej kocięta postanowiły poprosić domowników o pomoc. Nie chodziło jedynie o pełną miskę, jak to bywa w przypadku bezdomnych kotów pojawiających się wśród ludzi. Po zaspokojeniu głodu, zwierzęta uparcie wracały. Matka uroczych maleństw wyglądała na przekonaną, że ludzie, do których zabrała swoje dzieci, dadzą jej wsparcie. Jak się okazało, do tak odważnej decyzji miała więcej niż dwa powody w postaci podrośniętych kociąt.
Pies, który jeździł koleją? Czworonożny bohater opowiadania autorstwa Romana Pisarskiego doczekał się swojego naśladowcy. Grysik swoją podróż zakończył na dworcu PKP w Poznaniu. Przyjechał tam oczywiście pociągiem. Inteligentny psiak trafił do poznańskiego przytuliska i dotąd nikt nie zobowiązał się przyjąć go pod swój dach. Nie pozwólmy, by ostatnią stacją jego podróży było schronisko dla zwierząt.