Maleńki buldog francuski o imieniu Margo wyżalił się właścicielom po tym, jak drugi z domowych zwierzaków odrzucił jego propozycję zawarcia przyjaźni. Sposób, w jaki został potraktowany przez kota, sprawił mu ogromną przykrość. Na szczęście mógł liczyć na pocieszenie ze strony opiekunów i tysięcy internautów.Czy pamiętacie to uczucie, kiedy w dzieciństwie bardzo chcieliście się z kimś przyjaźnić, lecz wasza sympatia nie zostawała odwzajemniona? Dokładnie w tej samej sytuacji znalazł się szczeniak rasy buldog francuski, któremu bardzo zależało na zbliżeniu się do domowego kota o imieniu Roody.
Na terenie szkoły podstawowej nr 3 w Bełchatowie rozegrał się dramat. Mały chłopiec został dotkliwie pogryziony przez agresywnego psa, który wtargnął na boisko. Dziecko trafiło na szpitalny oddział ratunkowy, a właściciel zwierzęcia odpowie przed sądem.Niebezpieczny incydent miał miejsce w czwartek, 28 października. Wstrząsające zgłoszenie ws. ataku psa w typie pitbulla na ucznia podstawówki dotarło do bełchatowskich funkcjonariuszy kilkanaście minut przed godziną 15.
W niedzielę, 24 października pies myśliwski wtargnął na prywatną posesję w Leszczance (woj. lubelskie), po czym zaatakował przebywające tam daniele. Jedno ze zwierząt nie przeżyło. Po wszystkim opiekun czworonoga umniejszał wagę tragicznego zdarzenia i nawet nie przeprosił. Zdaniem świadków był pod wpływem alkoholu.Małgorzata Kozakiewicz, właścicielka posesji, gdzie trzymane są daniele, w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" przybliżyła przebieg wstrząsającego incydentu. Opowiedziała, że gdy była w domu, usłyszała szczekanie psa. W panice wybiegła na podwórku, aby zobaczyć, co się stało.
Jesień bywa piękna i malownicza, ale stawia właścicielom zwierząt kilka trudnych wyzwań. W tym okresie na czworonogi czyhają liczne pułapki. Liście, niskie temperatury i wilgoć to nie jedyne zagrożenia, na które warto zwrócić uwagę podczas jesiennych spacerów. Poznaj dary jesieni, które mogą zaszkodzić Twojemu psu.Często problemy zdrowotne, które dopadają nas wraz z nastaniem jesieni, kojarzymy głównie z katarem czy kaszlem. Nasze zwierzaki również są narażone na przeziębienie, ale i wiele innych zagrożeń, o których właściciele nie zawsze mają pojęcie. Okazuje się, że śmiertelne niebezpieczeństwo czyha na zwierzaki w trawie. Jeśli chcesz uniknąć wizyty u weterynarza, dowiedz się, jakie sezonowe kwiaty, rośliny i inne produkty są toksyczne dla naszych podopiecznych.
Pewna miłośniczka zwierząt opublikowała w sieci wyjątkowo smutną historię na temat selekcji naturalnej. Kobieta opowiedziała, że po porodzie suczka rasy pitbull niespodziewanie zaczęła pożerać własne potomstwo. Trójka z ósemki szczeniąt została rozszarpana, a najsłabszy z miotu Nicolas miał być następny. Na szczęście zanim piesek został zabity, ktoś zdążył zainterweniować. Ale Oviedo opowiedziała o tym, jak Nicolas pojawił się w jego życiu. Niepełnosprawny szczeniak trafił pod jej opiekę zaledwie tydzień po narodzinach. Najmniejszy i najsłabszy z miotu szczeniaczek cudem wywinął się śmierci wymierzonej przez własną matkę, lecz przypłacił to wysoką ceną.
61-letni mężczyzna znalazł się w niemałych tarapatach po tym, jak na oczach policjantów porzucił własnego psa. Spytany o powód swojego zachowania, nie przyznawał się do zwierzęcia, lecz wkrótce musiał zmienić wersję wydarzeń. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.Do wstrząsającego zdarzenia doszło w województwie świętokrzyskim. Mundurowi jadący drogą w kompleksie leśnym w gminie Działoszyce zauważyli przed sobą zaparkowanego na poboczu opla, przy którym stał mężczyzna. W pewnym momencie otworzył on klapę bagażnika, a ze środka wyskoczył kundelek w typie foxteriera.
Załoga pokładowa linii lotniczych JetBlue wykazała się wzorową i godną podziwu postawą wobec podróżującego małżeństwa i ich czworonożnych przyjaciół. W trakcie lotu z Florydy do Massechusettes jeden z pupili doznał problemów z oddychaniem. Zmartwieni pracownicy postanowili interweniować, nie bacząc na obowiązujące przepisy. Niebezpieczna sytuacja na pokładzie samolotu wydarzyła się latem 2018 roku, kiedy to Michele Burt, jej mąż Steven oraz trzy psiaki podróżowali wspólnie samolotem. Rodzina regularnie zabierała zwierzaki w podniebne podróże, dlatego nie spodziewali się, że tym razem nie wszystko pójdzie zgodnie z planem.
Pozarządowa organizacja White Coat Waste weszła w posiadanie dokumentów, z których wynika, że w tunezyjskim laboratorium przeprowadzano bolesne eksperymenty na zwierzętach. Do badania wykorzystywano 44 szczenięta rasy beagle. Niektórym psom usunięto struny głosowe, aby naukowcy nie musieli słyszeć ich nieustannego wycia i szczekania.Dr Anthony Fauci, czołowy amerykański ekspert od chorób zakaźnych i doradca medyczny prezydenta USA Joe Bidena, znalazł się pod ostrzałem krytyki ze strony White Coat Waste. Organizacja non-profit ujawniła szokujący raport z laboratorium w Tunezji, gdzie przeprowadzane są eksperymenty na zwierzętach.
W ten piękny, jesienny dzień media społecznościowe obiegła druzgocąca wiadomość. Dolnośląska organizacja pożytku publicznego zajmująca się humanitarną ochroną zwierząt przekazała informację o śmierci wyjątkowego podopiecznego. Roki odszedł u boku tymczasowych opiekunów. Tuż przed godziną 15 na facebookowym profilu organizacji EKOSTRAŻ pojawił się pożegnalny wpis opatrzony zdjęciem Rokiego. Wolontariusze i inspektorzy przekazali, że serce czworonoga zabiło po raz ostatni.
Thom i Melissa Lambert przypisują swojemu psu Edgarowi uratowanie ich trzech córek. Pewnej nocy czworonóg zaczął zachowywać się w niepodobny do siebie sposób. Był nerwowy i nie przestawał szczekać. Jak się okazało, gdy cała rodzina spała, na korytarzu czaił się porywacz. 4-letni pies o imieniu Edgar został przygarnięty ze schroniska w stanie Pensylwania i stał się członkiem wielodzietnej rodziny. Adoptowany pupil zamieszkał w Waynesboro wraz z Tomem Lambertem i jego żoną oraz trzema córeczkami w wieku trzech, sześciu i ośmiu lat.
Pewnego razu, kiedy Cheyenne Tyler Berry krzątała się w kuchni, tuż za jej oknem rozegrała się niesamowicie urocza scena. Kobieta dostrzegła starszego sąsiada spacerującego z psem oraz rudego kota przechadzającego się po kamiennym ogrodzeniu. Rozczulające spotkanie dwóch czworonogów porusza serce.Czy psy i koty mogą się stać się przyjaciółmi? Filmik opublikowany w aplikacji TikTok przez Cheyenne Tyler Berry udowadnia, że opowieści o rzekomej nienawiści pomiędzy tymi dwoma gatunkami można włożyć między bajki.
27-letni mieszkaniec Gdańska został sfilmowany przez monitoring podczas brutalnego znęcania się nad swoim psem. Powodem agresywnego zachowania miała być przegrana u bukmachera. Przestępcy grożą trzy lata pozbawienia wolności. Pierwszy sygnał o rzekomym znęcaniu się nad zwierzęciem dotarł do policji dzięki dzielnicowemu z Przymorza w Gdańsku. Kilka dni temu mężczyzna uzyskał informację od jednego z mieszkańców, jakoby 27-latek wyrządzał krzywdę swojemu podopiecznemu.
Kobieta zgłosiła na policję kradzież psa. Mimo tego że właścicielka była przekonana, że wie, kto odpowiada za zniknięcie czworonoga, policja ma swoje własne przypuszczenia. W ocenie funkcjonariuszy za zniknięcie psa odpowiedzialne są dzikie zwierzęta.Właścicielka psa, Pani Halina z okolic Biskupca, straciła swojego najlepszego przyjaciela. Udała się więc na policję, zgłosić kradzież, ale takiej odpowiedzi ze strony służb się nie spodziewała. Według policjantów za zniknięcie czworonoga miał odpowiadać... jastrząb lub lis.
W województwie zachodniopomorskim dochodzi do niepokojących incydentów, których częstotliwość wzrosła na przestrzeni ostatnich dniach. Według relacji jednej z mieszkanek, na terenie gminy Wolin przydomowe zwierzęta giną w niewyjaśnionych okolicznościach. Winą za ich śmierć obarczają wilki.Jak donosi lokalny portal informacyjny kamienskie.info, w okolicy miejscowości Łojszyno grasują drapieżniki. Świadkiem ataku na domowego pupila ma być jedna z mieszkanek, która dotychczas nie wierzyła plotkom rozpowszechnianym przez sąsiadów.
Owczarek niemiecki po raz pierwszy w swoim życiu został zabrany do salonu piękności dla zwierząt. Wideo z jego zachowania poruszyło serca milionów internautów na całym świecie. Zdaniem wielu jego mina wyraża więcej niż tysiąc słów.Każdy właściciel psa zdaje sobie świetnie sprawę z tego, jak jego pupil zachowuje się w czasie kąpieli oraz z jak wielkimi emocjami jest to dla niego związane. Właśnie takie nagranie podbija w ostatnim czasie internet.
Jak się okazuje, pies też może być hipochondrykiem. Przekonała się o tym pewna kobieta, która zmartwiła się zachowaniem swojego ukochanego pupila na spacerze w parku. Mały Jaqweenie po zabawie z innymi psami, nagle zastygł w bezruchu, jakby stracił czucie w przedniej łapie. Pies Jean Moscher już od szczenięcych lat był bardzo wrażliwy - choćby na zmiany temperatury. Jednak Jean nie była świadoma, że jej pupil jest aż tak delikatny. Uświadomił jej to dopiero weterynarz.
Spacerująca kobieta usłyszała skowyt dobiegający z głębi lasu niedaleko Dobiegniewa (woj. zachodniopomorskie). Jej oczom ukazał się młody owczarek przywiązany do drzewa. Na szyi psa znajdowała się linka, która pod wpływem szarpania coraz mocniej się zaciskała. O przypadku porzucenia psa poinformowała Alicja Piech, prezes stowarzyszenia Arka dla Zwierząt. Jak się okazuje, kobieta, która znalazła zwierzę, pracuje w nadleśnictwie oraz jest wolontariuszką w schronisku w Jędrzejewie. Widząc pozostawionego na pastwę losu czworonoga, od razu zareagowała.
Turyści zwiedzający polskie góry nie przestają zaskakiwać - niestety, w negatywnym tego słowa znaczeniu. Jedna z urlopowiczek zaobserwowała problem, o którym nie często mówi się w mediach. Chodzi o zaczepianie psów pasterskich i utrudnianie pracy góralom.Niedawno Monika Pieniek, współautorka facebookowego fanpage'a "O psie mowa" opublikowała wpis opisujący jej doświadczenia z urlopu w Zakopanem. Miłośniczka czworonóg przytoczyła jedną z sytuacji z udziałem napotkanych turystów, która bardzo ją rozgniewała.
Psy to bez wątpienia najpopularniejsze zwierzęta domowe, które towarzyszą nam niczym najlepsi przyjaciele. Nic dziwnego, że w sieci pełno zdjęć, czy nawet specjalnych profili w mediach społecznościowych, które poświęcone są tym niezwykłym stworzeniom. Ostatnio nasze ulubione pupile stały się nawet bohaterami łamigłówek. Pies, jak żadne inne zwierzę wiernie towarzyszy człowiekowi i potrzebuje go, by przeżyć. Dla wielkich fanów tych zwierząt mamy specjalną zagadkę, która może sprawić niemało problemów.
Stres to w dzisiejszych czasach bardzo częste zjawisko, które dotyczy nie tylko ludzi, ale także zwierząt. Na nadmierną produkcję kortyzolu narażone są m.in. psy, które towarzyszą nam na co dzień i mogą źle znosić wiele sytuacji, na które je narażamy. Jak rozpoznać, że pies jest zestresowany? Oto 7 głównych objawów. Psy mogą nie tolerować tempa naszego życia, które z czasem coraz bardziej przyśpiesza. My mamy na wszystko coraz mniej czasu - niestety także na spacery z czworonogami. Jeśli już z nimi wychodzimy, to trzymamy je na krótkiej smyczy, a to nie działa najlepiej.
Państwo Owens wybierali się na długo wyczekiwany urlop w Las Vegas, jednakże zanim postawili pierwsze kroki w Mieście Grzechu, zostali zatrzymani przez pracowników lotniska. Jak się okazało, w ich walizce znajdował się nadbagaż w postaci niespełna 3 kilogramowego pupila.Personel odprawy bagażowej na lotnisku z pewnością każdego dnia znajduje intrygujące przedmioty w walizkach i torbach podręcznych pasażerów. Tym razem zawartość torby należącej do pewnej pary wprawiła pracowników portu lotniczego w Lubbock w osłupienie.
Malutkie dziecko leżało na łóżku odkryte bez ubrania. Gdy tylko dostrzegł to pies, od razu postanowił działać i zapewnić niemowlęciu jak najlepszą opiekę. Zwierzak zdał egzamin na medal. Samodzielnie przykrył dzidziusia. Nagranie z całej sytuacji stało się prawdziwym hitem internetu. Dziecko było przez moment zostawione bez opieki. Na szczęście w pobliżu był najlepszy przyjaciel człowieka, czyli pies, który starannie okrył niemowlę, by nie zmarzło.
Pies wypadł z jadącego samochodu - do zdarzenia doszło w jednej z dzielnic Wrocławia. Policjanci najpierw zwrócili uwagę na dość brawurową jazdę kierowcy osobowego fiata. Kiedy go zatrzymali, okazało się, że 57-latek miał we krwi ponad 1,5 promila alkoholu. Może mu grozić kara do 3 lat pozbawienia wolności. To dzięki interwencji policji psu nic się nie stało. Zwierzak wypadł z samochodu w momencie, gdy kierowca ostro skręcił w drogę poprzeczną. W trakcie zatrzymania mężczyzna był agresywny.
Pracownicy amerykańskiej organizacji prozwierzęcej Brevard Humane Society uratowali 2-letnią Daisy przez rychłą śmiercią. W chwili interwencji suczka była tak chuda, że z łatwością można było u niej policzyć wszystkie żebra. Kto doprowadził ją do takiego stanu?Jak donoszą zagraniczne media, na Florydzie znaleziono zaledwie 2-letnią suczkę w typie labradora, która została niewyobrażalnie skrzywdzona przez człowieka. Wideo przedstawiające jej wygląd mówi samo za siebie.
Małgorzata Z. stanęła przed sądem w związku z zarzutem znęcania się nad zwierzętami. Mieszkanka Myszkowa (woj. śląskie) niemal zagłodziła cztery psy na śmierć. Kiedy sprawa ujrzała światło dzienne, zasłaniała się brakiem środków finansowych na dobrej jakości karmę dla psów.Latem ubiegłego roku stan skrajnie zaniedbanych zwierząt z pobliskiej hodowli zaniepokoił sąsiadów. Psy znajdujące się pod opieką Małgorzaty Z. były ewidentnie niedożywione, nieleczone i wycieńczone.
Pewna dziewczyna z Wielkiej Brytanii kupiła sobie wymarzonego psa rasy Maltipoo - a przynajmniej na początku wydawało jej się, że to właśnie tej rasy jest uroczy szczeniak. Kiedy po kilku tygodniach kolor sierści psiaka zaczął się zmieniać, odkryła, że padła ofiarą oszustów. Teraz chce przestrzec innych przed pochopnym zakupem pupila.Brytyjka marzyła o Maltipoo - czyli pięknym psie, który jest krzyżówką pudla miniaturowego i maltańskiego psa pasterskiego. Kiedy po raz pierwszy zobaczyła rudowłosego Portera, nie zastanawiała się długo i podjęła decyzję o zakupie.
Pewien tata postanowił sprawdzić czujność domowego pupila. Podczas zabawy z dzieckiem udawał, że chce zrobić mu krzywdę. Czy zwierzak nie zawiódł oczekiwań rodziny i stanął w obronie malucha? Wszystko nagrała kamera.Kot uchodzi za zwierzę chodzące własnymi drogami, dla którego najważniejsza jest wolność. Należy przy tym nie zapominać, że jest on zwierzęciem terytorialnym. Na nagraniu opublikowanym w sieci czarny mruczek udowodnił, że nie podda się bez walki, gdy członkom jego rodziny zagraża niebezpieczeństwo.
Mieszkanka gminy w Illerrieden w Niemczech przeżyła atak zboczeńca. Mężczyzna na widok kobiety miał się onanizować. W obrzydliwej napaści seksualnej przeszkodził pies należący do ofiary. Jak poinformował "Polski obserwator", sytuacja miała miejsce 7 października około godziny 10 rano w powiecie Alb-Donau-Kreis w Badenii-Wirtembergii. Wówczas kobieta przechadzała się ze swoimi dwoma pupilami po lesie. W relaksującym spacerze przeszkodził jej mężczyzna o niecnych intencjach.