Wally to golden retriever i wyciąganie zwierzaków z wody to jego zew i powołanie. Tego dnia kąpał się radośnie w jeziorze, gdy zobaczył niezwykłe stworzenie w potrzebie.Wally kocha pływać. Trudno się dziwić - golden retrievery zostały specjalnie wyhodowane tak, by w wodzie czuły się jak ryby. Myśliwi używali ich dawniej, a gdzieniegdzie nadal z powodzeniem używają, do wyciągania z wody ustrzelonych ptaków. Stąd nazwa rasy: retriever, czyli "pies do przynoszenia".
Warszawskie Zoo świętuje nowy nabytek, a Internet już rozpływa się nad wyjątkowym urokiem egzotycznego zwierzątka. "Jej Rudość" przybyła ze Szwecji, ale wywodzi się z Dalekiego Wschodu."Jej Rudość" nazywa się Nanu i należy do gatunku, który nawet nazywa się słodko: pandka ruda. Trzeba jednak powiedzieć, że zwierzątko wcale nie przypomina pandy. Nanu wychowała się w ogrodzie zoologicznym Nordens Ark w Szwecji, a teraz przybyła do Warszawy. Nie jest to jednak tylko dyplomatyczna wizyta, lecz aranżowane małżeństwo.
Upały nie oszczędzają nikogo, a przy 30 stopniach Celsjusza wiele metod ochłodzenia organizmu na nic się nie zdaje. W takich warunkach trudno funkcjonować nie tylko ludziom, ale i zwierzętom wszelkich kształtów i rozmiarów. Na pomoc podopiecznym londyńskiego ogrodu zoologicznego ruszyli fryzjerzy. Internauci zachwycają się niezwykłym nagraniem.
Suczka Dita niedawno została mamą. Ma jednak zadatki na najlepszą psią mamę miesiąca, a może i roku. Jej reakcja na piszczenie szczeniąt wywołuje wzruszenie i ciepło w sercu. Dita ma 4 lata i jest szczęśliwą suczką w renomowanej hodowli Laursans Labs. Do jej zadań należy opieka nad szczeniętami. Wydaje się, że nie pierwszy raz została mamą, bo najwyraźniej dobrze wie, jak zajmować się potomstwem.
Zespół paleontologów pod kierunkiem prof. Tao Denga z Chińskiej Akademii Nauk w Pekinie pracował w górzystej prowincji Gansu w sercu Chin. Spodziewali się znaleźć potrzaskane kości mniej lub bardziej znanych prehistorycznych zwierząt. Oniemieli, gdy spod ziemi wydobyli gigantyczne ciało.Pasmo górskie Linxia słynie z prehistorycznych kości, które często dokupują tu paleontolodzy. Pierwszych odkryć dokonali przypadkowo miejscowi wieśniacy. Wyłaniające się z ziemi po ulewnych deszczach szczątki uznali za kości smoka i bardzo poważali jako lekarstwo na każdą niemal przypadłość. Od lat 50. XX w. region Linxia zaczął przyciągać badaczy wielką obfitością prehistorycznych szczątków.
Esme to śliczna kotka, ma jednak brzydkie zwyczaje, które drażnią jej właścicielkę, praworządną mieszkankę miasteczka Beaverton w Oregonie (USA). Na szczęście kobieta znalazła rozwiązanie, i to takie, które dało jej sławę w Sieci.Wszystko zaczęło się od tego, że Esme zaczęła znosić dla swej pani w podarku... rękawice robocze. Nie wiadomo, czemu były to akurat rękawice, ale z pewnością było uch dużo.
Pracownicy schroniska KC Pet Project w Kansas City (USA) początkowo nie wiedzieli nawet, na co patrzą. Ich nowy podopieczny był chyba najbardziej skołtunionym psem na świcie. Ledwo przypominał czworonoga.Akcja ratunkowa Simona, jak nazwali pieska opiekunowie, została udokumentowana na TikToku organizacji KC Pet Project. Niesamowite nagranie ukazuje, jak Simon przeobraża się z najbardziej zaniedbanego psa świata w dorodnego i pełnego życia shih tzu.
Kiedy pan Wojciech Sztorc wszedł na teren swojej działki, nie mógł uwierzyć własnym oczom. Jego ziemię ryło ponad pięćdziesiąt dzików. Gdy jedno z młodych zakwiczało na jego widok, zwierzęta rzuciły się do ataku.Pan Wojciech ma ogródek działkowy pod Lublinem. To piękna i sielska okolica, a przynajmniej do niedawna tak było. Odkąd w okolicy na potęgę zaczęły mnożyć się dziki, na właścicieli ogródków działkowych padł blady strach. Sytuacja wymknęła się spod kontroli i teraz przypomina rodzaj zwierzęcej okupacji.
Ponad setka żubrów z polski trafiła do Hiszpanii w ramach międzynarodowego projektu mającego na celu ratowanie tego ginącego gatunku. Andaluzja ma być dla tych zwierząt nowym, gościnnym domem. Niestety, odzywają się głosy przeciwne introdukowaniu, czyli sztucznemu wprowadzeniu żubrów na południu Europy.Polskie żubry zostały przetransportowane do Andaluzji w końcu zeszłego roku i umieszczone w specjalnych zagrodach. Żyją w nich w stanie półwolnym, tzn. pod kontrolą opiekunów, ale z dużą dozą swobody.
Hałasy w kuchni w środku nocy mogą być niepokojące, a co dopiero, gdy wśród huku i trzasku wali się cała ściana. Mieszkanka miasta Hua Hin w Tajlandii stała się świadkiem niecodziennego włamania do własnej kuchni.Na szczęście dla nas kobieta nie wpadła w panikę i nie uciekła z domu, lecz zaczęła kręcić film komórką, dzięki czemu cały świat może teraz oglądać niecodzienne zdarzenia, jakie rozegrały się w jej kuchni.
Zhi Xiang ma ogoloną głowę, nosi pomarańczową szatę, a na własność posiada tylko miskę na jedzenie, które dostaje w podarku od ludzi na ulicy. Jest buddyjskim mnichem, dba jednak nie tylko o ludzi. Świątynia, którą prowadzi, skrywa niezwykły sekret.Zhi Xiang zaczął ratować bezpańskie psy w 1994 r., ma więc prawie trzydzieści lat doświadczenia w niełatwej branży opieki nad zwierzętami. Prowadzi jedno z najbardziej niezwykłych schronisk dla psów na świecie.
Dach dwupiętrowej kamienicy przy al. Wojska Polskiego w Gdańsku stał się domem dla rodzinki niezwykłych zwierzaków. Choć żyją dobrze z sąsiadami, miasto stara się je usunąć i... nie daje rady.- Po prostu wyjrzałam przez okno i koło komina zobaczyłam coś prążkowanego - opowiada Helena Kogut, mieszkająca w domu naprzeciwko, dziennikarzom portalu Gdańsk.pl. - Pomyślałam, że to pies. Ale po chwili dotarło do mnie: jak to, pies na dachu? Zajrzałam do książki i wyjaśniło się. Na kominie szalał szop pracz.
Jarocińska Policja dokonała nietypowej interwencji. Tym razem nie chodziło o zwierzęta nachodzące ludzi, lecz odwrotnie: to ludzka głupota spowodowała krzywdę zwierzęcia. Mały lisek padł ofiarą wyrzuconego do lasu słoika.Komenda Powiatowa Policji w Jarocinie poinformowała o całym zdarzeniu na swoim profilu na Facebooku. Historia liska możesz posłużyć za przestrogę dla nas wszystkich.
Internet pełen jest niezwykłych pomysłów na rozrywkę. Tym razem to użytkownicy Twittera zaproponowali niezwykłą zabawę. Możecie przećwiczyć spostrzegawczość, a przy okazji obśmiać się do łez. Świetnie nadaje się na niedzielne popołudnie dla każdego fana czworonogów!Zabawa polega na odnalezieniu na zdjęciu wszystkich psów. Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Nie jest to bowiem zwykłe zdjęcie.
Internauci kochają wyzwania, ale to jest wyjątkowo trudne. Cały świat głowi się nad zagadką niezwykłego zdjęcia. Czy Tobie uda się ją rozwiązać?Wszystko zaczęło się od niewinnego posta na Facebooku, opublikowanego przez Christinę Anderson. Internet oszalał na punkcie nietypowej zagadki.
Jak wiadomo, psy mają wielkie serca, które rozpiera miłość do świata i wszystkich jego mieszkańców. Szczególnie młode psiaki rwą się do eksploracji i zabawy. Pewien labrador znalazł sobie niezwykłą zabawkę, a jego harce nagrał komórką jeden z przechodniów.Trudno się dziwić, że wideo szturmem zdobyło Sieć i serca internautów. Harce małego labradora z jego niezwykłą zabawką to prawdopodobnie najsłodsza rzecz, jaką dziś zobaczycie.
Internet podbija nowy filmik. Możliwe, że tym razem limit słodkości został przekroczony i oglądanie grozi bezpowrotnym zakochaniem się w pieskach. Oglądajcie na własną odpowiedzialność!Wszystko zaczęło się, gdy użytkowniczka Instagrama, ukrywająca się pod nieco niepokojącym nickiem "psychokillaaaa", opublikowała na swoim koncie krótkie nagranie, ukazujące zabawę swego szczeniaczka na trawie.
Czy rosyjska armia właśnie posiadła groźną broń, którą może zwrócić przeciw światu? Eksperci nie mają pewności, za to internauci są zgodni, że to najsłodszy oddział wojskowy w dziejach wojny powietrznej. Przed Państwem pieskowi spadochroniarze!Niezwykły reportaż został opublikowany na kanale YouTube portalu The Sun. Film ukazuje ćwiczenia niezwykłej grupy desantowej rosyjskiej armii. Wraz z doświadczonymi żołnierzami na spadochronach skaczą... dzielne owczarki.
To miał być zwykły dzień na przejściu granicznym w Medyce na Podkarpaciu. Celników zainteresowała jednak dziwna paczka, której mężczyzna jadący do Polski z Ukrainy nie oddał do oclenia. Jak się okazało, instynkt celników nie zawiódł.Nikt nie spodziewał się tego, co znajdowało się w tajemniczej paczce. Gdy celnicy ją otworzyli, z początku ogarnęło ich przerażenie.
Co to był za mecz! Anglia weszła do finału Euro 2020 po zwycięskiej bramce Harry'ego Kane'a, zgarniając szansę sprzed nosa Duńczyków. Nic dziwnego, że w Zjednoczonym Królestwie cieszyło się wszystko, co żyje. Pieski też.Dziś furorę w Sieci robi wideo, ukazujące, jak sportowa euforia udzieliła się dwóm fanom piłki: mężczyźnie i jego wiernemu psu.
Monty to uroczy labradoodle (krzyżówka labradora z pudelkiem). Przeżył szczęśliwych 10 lat u boku swego pana, Carlosa Fresco. Niestety, los nie był dla psiaka łaskawy. Zwierzę zachorowało na białaczkę.Choroba postępowała szybko, tak że Monty nie był już w stanie stać o własnych siłach. Carlos jednak nie miał zamiaru tak łatwo spisać przyjaciela na straty.
Niezwykłe wideo zachwyciło internautów. Tym razem słodki piesek nie jest sam - przyprowadził kolegę, a właściwie koleżankę. Trudno uwierzyć, co to za jedna!Pieski zaprzyjaźniają się czasem z różnymi stworzeniami. Najchętniej z ludźmi, innymi psami, czasem kotami, okazyjnie domowym chomikiem czy legwanem (lub nawet lagunem). Ten piesek znalazł sobie jednak zupełnie nietypową przyjaciółkę!
To był trudny czas dla małego Finna (23 miesiące) i jego rodziców, Peige i Nate'a z Richmond w Wirginii (USA). U chłopca wykryto wadę serca, ponadto miał problemy z zasypianiem w swoim łóżeczku. Finn znalazł jednak lekarstwo. Nagranie z jego nocnych eskapad podbiło serca internautów.Finn urodził się z poważną wadą tętnic serca. Jego życiu zagrażało niebezpieczeństwo. Chłopiec przeszedł ciężką operacją. Na szczęście znalazł sposób na szybkie dojście do siebie.
Na farmie w Bangladeszu doszło do niezwykłego wydarzenia. Krowa urodziła cielątko inne od wszystkich. Takiego cudeńka świat jeszcze nie widział!Krówka nazywa się Rani i ma szansę na rekord Guinnessa. Nie jest jednak najpiękniejsza ani najtłustsza, nie daje najwięcej mleka, nie umie chodzić na szczudłach ani malować obrazów chwostem ogona. Jest wyjątkowa pod innym względem.
Aisha Nieves z Allentown w stanie Pensylwania (USA) szukała psiaka do adopcji. Oglądała zdjęcia piesków z lokalnego schroniska, gdy nagle jej świat przewrócił się do góry nogami.To było jak grom z jasnego nieba. Aisha patrzyła na jedno ze zdjęć i nie mogła uwierzyć własnym oczom.
Chowder to piesek inny niż wszystkie. Ma hobby zupełnie nietypowe dla psa. Zamiast uganiać się za piłeczką czy wygrzebywać wielkie kratery w ogródku, Chowder ma zupełnie inną pasję.Wszystko zaczęło się od niewinnego spaceru, gdy Chowder był zupełnie małym szczeniaczkiem. Chłopiec podjechał do niego na deskorolce. Ten moment zmienił życie Chowdera.
John Dornellas jest rybakiem. Pływa po zimnych wodach Alaski i na co dzień obcuje z niezwykłą, majestatyczną i okrutną przyrodą. Czegoś takiego jednak jeszcze nie widział.John łowił ryby, płynąc kutrem po zatoce Kachemak, kiedy dostrzegł w wodzie coś niezwykłego.
Dana MacGregor od zawsze chciał surfować, a kiedy został mistrzem deski, zapragnął uczyć innych. Jego pierwszy uczeń był zupełnie inny niż wszyscy.Wszystko zaczęło się od tego, że Dana kupił kozę do wyjadania chwastów na jego ziemi w Kalifornii, tuż przy plaży nad Pacyfikiem.