Fundacja na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt Mondo CANE przeprowadziła interwencję w nielegalnym schronisku położonym w Wielkopolsce i ujawniła przerażające warunki, w jakich przetrzymywane były czworonogi. Psy od dekady trafiały na wysypisko śmieci, gdzie dogorywały pozbawione opieki weterynaryjnej. Od lat nikomu nie przeszkadzał ten horror. Przedstawiciele fundacji walczącej o prawa zwierząt zostali zaalarmowani o katastrofalnej sytuacji zwierząt znajdujących się w gminie Wierzbinek (woj. wielkopolskie). Psy zamiast do schroniska, trafiały na wysypisko śmieci.
Trójka jenotów stała się nowymi podopiecznymi Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu. Jeden z nich, nazywany Yun, został wyrzucony z hodowli po tym, jak zachorował na nosówkę, aby nie zaraził pozostałych zwierząt. Po dramatycznych przeżyciach na fermie podjął nierówną walkę z chorobą.
30-letni mieszkaniec Żuromina usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem poprzez zaniedbania. Należący do niego owczarek niemiecki został odebrany przez policjantów, gdyż wymagał pilnej pomocy medycznej. Akcja ratunkowa nie byłaby możliwa, gdyby nie zgłoszenie za pośrednictwem aplikacji Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. Pod koniec października 2021 r. dzielnicowi z Komendy Powiatowej Policji w Żurominie pojechali zweryfikować zgłoszenie dotyczące zaniedbania czworonożnych przyjaciół człowieka. Wstępne oględziny posesji należącej do 30-letniego mieszkańca Żuromina, gdzie miały znajdować się dwa krzywdzone psy, potwierdziły zasadność zgłoszenia.
W biały dzień na największym osiedlu mieszkaniowym w Wałbrzychu spacerował mężczyzna z bronią. W pewnym momencie urządził sobie polowanie na dziki pod samymi oknami. Incydent nagłośniła lokalna aktywistka, której zdaniem "zwierzęta nie powinny ginąć na oczach dzieci, po osiedlu nie powinni chodzić ludzie z bronią".W poniedziałek, 6 grudnia w mediach społecznościowych pojawił się wpis dotyczący rzezi dzików, która rozegrała się na oczach przerażonych mieszkańców. Jak przekazuje "Fakt", dziki od dłuższego czasu pojawiały się w okolicy, naprzykrzając się ludziom. Po nieskutecznych próbach odłowu zwierząt ostatecznie Urząd Miasta wydał zgodę na ich ostrzał.
Szczenię nazwane Jordan od przyjścia na świat miało pod górkę. Jego poprzedni właściciele znęcali się nad nim, a na koniec próbowali utopić go w rzece. Dzięki hartowi ducha i naturze wojownika psiak przetrwał walkę i z pomocą wolontariuszy odnalazł szczęście.Lokalni ratownicy zwierząt otrzymali wezwanie od zaniepokojonych mieszkańców Los Angeles. Świadkowie relacjonowali, iż znaleźli szczenię w opłakanym stanie. Czworonóg był tak słaby, że nie był w stanie nawet się ruszyć.
Na posesji w dzielnicy Radość w Warszawie miesiącami rozgrywał się dramat. Około 19-letnia sunia, która mieszkała w kartonie ustawionym na betonie, została interwencyjnie odebrana. Niestety, po kilkudniowej walce odeszła w godności, otoczona opieką.Los zapomnianego przez świat czworonoga zaalarmował pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Warszawie. Podczas kontroli zwrócili uwagę na stary, przemoczony karton umiejscowiony obok gołębnika.
Dzieci chodzące do jednego z przedszkoli były świadkami skandalicznego zachowania katechetki. Kobieta postanowiła wykorzystać lekcję religii do głoszenia szkodliwych podglądów na temat zwierząt. Rodzice są oburzeni, a skargi nie pomagają.Niedawno w sieci zawrzało po tym, jak licealistka opowiedziała, czego jej klasa uczy się na lekcjach religii. Prowadzący głosił m.in., iż "feminizm w swych założeniach jest realnym zagrożeniem dla tradycyjnej rodziny i ideologiczną promocja homoseksualizmu". Po kwestiach nierówności płci czy potępienia nieheteronormatywności przyszedł czas na uprzedmiotowienie zwierząt. Co jeszcze mówi się w polskich szkołach na lekcjach religii?
77-letni mieszkaniec województwa zachodniopomorskiego został zatrzymany przez policję w związku z uzasadnionym podejrzeniem popełnienia przestępstwa. Mężczyzna w okrutny sposób uśmiercił trzy szczenięta. Ich ciała odnaleziono wewnątrz kontenera na odpady.Do makabrycznego zdarzenia doszło na terenie gminy Babolice. W miniony weekend 77-latek bezlitośnie zabił należące do niego zwierzęta. O przestępstwie donieśli okoliczni mieszkańcy.
Ojciec z pewnością nie dał swojej córce dobrego przykładu. To widać po tym, jak oboje byli bliscy zakatowania biednego zwierzęcia, które przecież nic im nigdy nie zrobiło i dawało ukochanemu państwu jedynie miłość i przywiązanie. Oboje zostaną pociągnięci do odpowiedzialności za swoje czyny. Jak wszyscy wiemy, pies jest najlepszym przyjacielem człowieka, w drugą stronę niestety bardzo rzadko tak to działa. Te urocze stworzenia pokładają w nas ogromną wiarę w to, że zajmiemy się nimi, zapewnimy im dobry dom i to właściwie tyle. Niestety ten ojciec i córka zupełnie tego nie rozumieli, okrutnie znęcali się nad bezbronnym zwierzakiem.
Kara za maltretowanie zwierząt powinna być jak najwyższa, może wtedy w końcu skończyłoby się znęcanie nad zwierzętami. Ten sędzia wymyślił nietypowy sposób. Wyznaje on zasadę „oko za oko, ząb za ząb”. Myślicie, że istnieją lepsze sposoby? Sędzia Michael Cicconetti nie jest zwykłym sędziom, jest on wielkim miłośnikiem zwierząt, właśnie dlatego każda rozprawa o znęcanie się nad zwierzętami jest rozwiązywana, a kara, która spotyka oprawce dość nietypowa.
Pies w tragicznym stanie, który ledwo trzymał się na nogach, został wyrzucony z samochodu przez swojego właściciela. Na nagraniu widać, jak psiak desperacko próbuje biec za samochodem i zatrzymać swojego opiekuna od porzucenia go przy ulicy. Całe zdarzenie kameruje para z samochodu z tyłu. W końcu decydują się zareagować, niestety właściciel psiaka jest nieugięty i nie widzi szkodliwości wyrządzonego przez siebie czynu. Uważajcie, wideo, które można zobaczyć poniżej złamie wam serce.
Ukryta kamera uchwyciła jak kobieta wraz ze swoimi dziećmi wspólnie znęcali się nad bezbronnym kucykiem. Bili go i okładali kijem po głowie. Jak mogli dopuścić się, aż tak okropnego czynu i jakie konsekwencje im grożą? Już nie raz pisaliśmy o tym, jak ukryta kamera może uratować życie naszego zwierzęcia. Koszt wcale nie jest aż tak duży, a dzięki temu możemy dowiedzieć się wiele na temat naszych zwierząt, czy współlokatorów. Tym razem ukryta kamera przyłapała skandaliczne zachowanie matki z dziećmi.